Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość7654321

Czy wrócił do Was mężczyzna który zniknął bez słowa

Polecane posty

Gość gość
"gość jest pięknie, sa poważne zamiary, ale jak laska zaczyna zachowywać się jak księżniczka z parciem na ślub, to żegnaj Gienia świat się zmienia". Czyli jak według Ciebie? Bo ja sobie nie przypominam, żebym się tak zachowywała, a sobie poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znikają też normalni
odszedłem bo okazało się, że zaczyna pokazywać prawdziwa naturę wcześniej było cudownie, miło i zapowiadało się na prawdziwie udany związek z dnia na dzień, coraz bardziej i bardziej, zaczęła pokazywać, kto tu będzie rządzić w przyszłości i że miejsce dla mnie jest tylko jako dodatek, mebel, posuwacz, uzupełniacz psa sobie kup, wariatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znikają też normalni
odszedłem bo okazało się, że zaczyna pokazywać prawdziwa naturę wcześniej było cudownie, miło i zapowiadało się na prawdziwie udany związek z dnia na dzień, coraz bardziej i bardziej, zaczęła pokazywać, kto tu będzie rządzić w przyszłości i że miejsce dla mnie jest tylko jako dodatek, mebel, posuwacz, uzupełniacz psa sobie kup, wariatko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igusss
Wow, tez moglabym sie podpisac pod tym watkiem. U mnie bylo tak ze faceta zostawila dziewczyna po kilku latach razem, przestala go kochac, wyprowadzila sie. On poznal mnie, ja tez duzo przeszlam z bylym, ktory sie znecal nade mna psychicznie. Znajomosc sie ladnie rozwijala, poszlismy do lozka, on wyznal mi ze mnie kocha. Po kilku dniach przestal kompletnie sie odzywac, nie odpisywal na smsy, ani na maile. Powodem byla jego byla dziewczyna ktora zapragnela jednak wrocic :) Czulam sie jak ostatnia scierka, nadal sie tak czuje. Najlepsze jest to ze ja sie w nim nie zakochalam i ani razu nie myslalam zeby mu wyznawac cos nieszczerego. A mimo to bardzo go lubilam i to strasznie boli. Minelo 6 miesiecy od kiedy tak po prostu wyrzucil mnie na smietnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igusss
Wow, tez moglabym sie podpisac pod tym watkiem. U mnie bylo tak ze faceta zostawila dziewczyna po kilku latach razem, przestala go kochac, wyprowadzila sie. On poznal mnie, ja tez duzo przeszlam z bylym, ktory sie znecal nade mna psychicznie. Znajomosc sie ladnie rozwijala, poszlismy do lozka, on wyznal mi ze mnie kocha. Po kilku dniach przestal kompletnie sie odzywac, nie odpisywal na smsy, ani na maile. Powodem byla jego byla dziewczyna ktora zapragnela jednak wrocic :) Czulam sie jak ostatnia scierka, nadal sie tak czuje. Najlepsze jest to ze ja sie w nim nie zakochalam i ani razu nie myslalam zeby mu wyznawac cos nieszczerego. A mimo to bardzo go lubilam i to strasznie boli. Minelo 6 miesiecy od kiedy tak po prostu wyrzucil mnie na smietnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj zniknal bez slowa i wrocil po kilku mcach ale nie dalam mu juz szansy. Od tego czasu minely juz 4 lats a on nadal walczy. Jednak ja jestem nieugieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogarnij sie desperatko po co chcesz na siłe wiązac frajera który dobitnie c****kazał ze ma cie w d***e ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zniknął po okolo pół roku związku.Nie dawal znaku życia przez dwa miesiące. Kiedy zaczęłam uswiadamiać sobie że widocznie byłam dla niego niczym - on pojawił się w drzwiach.W normalnych warunkach wyrzuciłabym go na zbity pysk.Ale on zjawił się około 6 rano.Byłam tak zaspana i zaskoczona że pozwoliłam mu wejść. Nie miał sensownego wytlumaczenia na swoje zachowanie. Zwyczajnie się wystraszył faktu że zaczął się angażować, myśleć o mnie poważnie.Dałam szansę.Wykorzystał ją.Minęlo już 10 lat a my tworzymy szczęśliwą rodzinę.Tyle że jego "ucieczka" nie miała związku z inną kobietą.Zdrady bym nie przełknęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajna historia mnie też zostawil po pol roku, raz mam myśli - kocham go i na pewno wróci (tak glupia nadzieja i wiara w niewiadomo co) a raz racjonalnie - to było bez sensu i czas zacząć żyć dalej i sie bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieć głupią nadzieję czy nie
i co lepiej wierzyć czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten co zniknał bez słowa niestety nie wrócił choc nawet nie byliśmy razem... a pozostali zwykle wracali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tez po pol roku co prawda nie bez slowa, bo powiedzial, ze to nie to z dnia na dzien, troche pod koneic zaczal mnie unikać ...no ale zapewniał ,ze kocha i nagle ze sie pomylił, toteż boli. i powiem, wam ze tez mam nadzieje ze wroci ale niestety, spotykalismy sie tylko na seks przez jakis czas, on czasem cos tam wyznaje na tym koniec .. wiec chyba nie ma sie co ludzic i zkakonczyc sprawe zanim moje poczucie wartosci w ogole zaniknie, a budowalam je kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeciniankaojtak
Ja miałam kiedyś taką sytuację. Spotykałam się z pewnym "mężczyzną", był romantyczny, czuły, troskliwy. Bardzo długo o mnie zabiegał, aż w końcu się udało. Chciał ze mną wyjechać do innego miasta, bo w tym miał problemy...wyjechać w sensie uciec. Mi się taka wizja nie uśmiechała, nie chciał mówić jakie to są problemy. Postanowił, że będzie się ukrywał tu i będziemy spotykać się tylko u niego i nikomu mam nie mówić o tym, gdzie on się znajduje, co robi, kompletnie nic. Było to dla mnie podejrzane, ale obiecał, że kiedyś wszystko wyjaśni. I tak się spotykaliśmy, spotykaliśmy, aż pewnego razu gdy do niego szłam napisał smsa, abym wróciła do domu i nie szła do niego, bo on teraz nie może się spotkać. Odpisałam z zapytaniem dlaczego, długo nie odpisywał, więc zaczęłam wydzwaniać. Już więcej się nie odezwał...aż minął rok i on pisze do mnie, jak gdyby nigdy nic. Złość mi przeszła, ale nie ukrywam, że rozśmieszył mnie pewnością co do tego, że będziemy jeszcze razem, co lepsze, że przecież nadal jesteśmy. Jak się okazało zostawił mnie dla innej, a ona po paru miesiącach zdradziła go z jego kumplem. Od tej sytuacji minęły 4 lata, a on za każdym razem gdy się przypadkiem spotkamy, wspomina jak bardzo żałuje tego wyboru. Ale ja już od 3 lat mam innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były zniknął po 3 latach i nie wrócił tylko niedawno zadzwonił i powiedział ze tęskni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po cholere gadaja ze tesknia? ze im brakuje k***a jak nciz tym nierobia pedały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie mają niczego lepszego do roboty niż tylko gadać. Ech, mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
Do mnie wrócił. Tzn chciał wrócić. Spotykaliśmy się krótko niecały miesiąc. Jeździliśmy do siebie często. Po jednej z moich wizyt wyjechał na kilka dni do rodziny. Kontakt urwał. Martwilam się bo bałam się ze coś mu się stało. Potem okazało się ze nie bo ktoś ze znajomych mial z nim kontakt. Napisałam mu że jeśli nie chciał ze mną być mógł napisać cokolwiek a nie zniknąć bez słowa. Dorośli ludzie a obydwoje mamy ok 30 taki tak się nie zachowują. Nic nawet nie odpisał. Jakieś 4 miesiące później się zacząłodzywać. Potem chciał się spotkać. Z ciekawości się spotkałam. Powiedział że sie wystraszył bo był ze mną u moich rodziców na grillu. Robili go z okazji przyjazdu siostry dzwonili do mnie z zaproszeniem a że on był u mnie zaprosili również jego. Zapytałam czy chcę iść. Chciał. Bawił się dobrze. A bez słowa zniknął tydzień później. Chciałznów się spotykać. Bo przez ten czas umawial się z laskami Ale żadna nie była taka w porządku jak Ja i żałował ze tak uciekł. A ja zastanawiałam się co widziałam w tak zrozumiałym dupku. Po powrocie do domu ze spotkania napisałam mu że nic z tego nie wyjedzie. Miał szansę. Mogłoby z tego coś fajnego a teraz to co kiedyś czułam zniknęło. Usunął wtedy konto na Facebooku i nawet swoją stronę internetową. Dziwny człowiek do dziś nie miałam z nim kontaktu. Poznałam go na forum randkowym. Jak ktoś znika bez słowa świadczy to o braku do Was szacunku. Każdy zasługuje na szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, podzielam Twoje zdanie. Znikanie bez słowa to kompletny brak szacunku, a do tego jest okrutne - bo ta osoba nie liczy się z uczuciami kobiety. Mimo wszystko byłam ciekawa, czy tacy mężczyźni wracają i jak to tłumaczą. Ja powiem, że jeden taki, który zniknął z mojego życia odezwał się po trzech miesiącach z tłumaczeniem, że niby miał jakieś kłopoty, a wtedy nie lubi o nich z innymi rozmawiać i się od innych odcina. ;-) Dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość Mój zniknął po okolo pół roku związku.Nie dawal znaku życia przez dwa miesiące. Kiedy zaczęłam uswiadamiać sobie że widocznie byłam dla niego niczym - on pojawił się w drzwiach.W normalnych warunkach wyrzuciłabym go na zbity pysk.Ale on zjawił się około 6 rano.Byłam tak zaspana i zaskoczona że pozwoliłam mu wejść. Nie miał sensownego wytlumaczenia na swoje zachowanie. Zwyczajnie się wystraszył faktu że zaczął się angażować, myśleć o mnie poważnie.Dałam szansę.Wykorzystał ją.Minęlo już 10 lat a my tworzymy szczęśliwą rodzinę.Tyle że jego "ucieczka" nie miała związku z inną kobietą.Zdrady bym nie przełknęła". Czyli jednak jest jakaś szczęśliwa historia. Chociaż dużo ryzykowałaś, dając mu kolejną szansę. Mam nadzieję, że nie daje Tobie więcej powodów do niepokoju i że wart jest tego. Podziwiam, ja bym się nie odważyła dać takiemu mężczyźnie kolejnej szansy, po prostu bym nie była już w stanie uwierzyć w jego szczerość. -------- Normalni też znikają -> fajnie, że przynajmniej Ty masz o sobie zbyt wysokie mniemanie i uważasz siebie za normalnego, bo dla mnie nikt, kto znika bez słowa, nie jest ani normalny, ani wart splunięcia. Nieważne, dlaczego chciałeś odejść - zachowałeś się jak największy cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"28.01.14 gość ogarnij sie desperatko po co chcesz na siłe wiązac frajera który dobitnie c****kazał ze ma cie w d***e ? " Z takimi tekstami wracaj do rynsztoka. Nigdzie nie pisałam, że chcę wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna szczęśliwa historia tylko potwierdza to, że tacy mężczyźni nie byli warci tego, by o nich w ogóle myśleć ani się po nich smucić. Dupki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość7654321
Podsumowując, jeśli mężczyzna znika bez słowa, to znaczy, że mu na tej kobiecie nie zależy (i nawet jej nie szanuje) i nigdy mu nie zależało. Czyli nie warto takiemu dawać kolejnej szansy, bo i tak za jakiś czas zniknie znowu, a konkretnie wtedy, gdy jakaś nowa kobieta pojawi się na horyzoncie. Kiedy wracają, to kłamią, że im zależy i wierzyć w te słowa nie można, bo już pokazali, że ta kobieta była dla nich tylko zabawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie chłopak odezwal się po 18 dniach milczenia od rozstania,ale nie odpisałam mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na to! Ode mnie zniknął bez słowa facet, który mieszka w moim bloku! :D Spotykaliśmy się 5 miesięcy, to dosyć czasu, by zaczęło mi na nim zależeć, bym poczuła coś więcej. Chciałam się z nim związać, zakochałam się, a on bez słowa urwał kontakt, na mój widok uciekał itp. Facet lat 27. To podłość, brak szacunku, brak klasy, tchórzostwo. Tyle się napłakałam, tyle win w sobie się doszukiwałam, wpadłam w kompleksy, bo jeśli nie wie się co dokładnie go ode mnie odrzuciło, to podejrzewa się wszystko. To najgorszy błąd, że kobiety w takich sytuacjach szukają w sobie wad, a to oni je posiadają- są zwyczajnymi dupkami i nie warto nawet przez moment o nich rozmyślać. Gdy padnie konkretne, bądź banalne, bądź sztampowe : nie zaiskrzyło, nie jesteś w moim typie, nie chcę się wiązać, to dziewczyna chociaż nie popada w kompleksy, żyje dalej, nie zastanawiając się czy ów książęcy d**ek znowu zawita w jej życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 20.24, dzięki za wpis, ale nie chodziło nam o tych, z którymi się normalnie kobieta rozstaje. Tacy często wracają, u mnie każdy taki mężczyzna wrócił. Gościu z 21.37 - naprawdę komiczne, że uciekał, mieszkając tuż obok, to hit roku! :-D :-D :-D Bardzo smutne, że się przez nic niewartego drania tyle nacierpiałaś. Zgadzam się z Tobą całkowicie co do wniosków. I mam nadzieję, że ktoś ich też tak potraktuje - ktoś, kogo pokochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja 20;24 on ze mną zerwał, ale wczesniej mniezostawił bez słowa, krótko bylisy razem ale sie zaangażowałam tak jak dziewczyna z 21:37...wrócilismy do siebie ale osattecznie nie estesmy razem, a wczesniej mnie zostawił, po prostu sie nie odzywał, ani smsa ani telefonu nie odbierał...po tej akcji przestałam mu ufac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość7654321
Nic dziwnego, że przestałaś mu ufać. I tak jestem zdziwiona, że tacy, którzy bez słowa zniknęli, jeszcze wracają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×