Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ten temat bedzie smutny

Kazdego dnia zaluje ze zostalam mama

Polecane posty

Gość gość
Mam znalazłam dziękuje teraz będę czytać i pewnie beczec jak bóbr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam,przyczyniłam się do tego, że jakąś kobieta przeze mnie płacze. Nie o to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją piernicze ale kanał, tak matkę olewac a na końcu się dowiedzieć że ona mu oko oddała, szczerze mówiąc ten tekst na kafeterii jest łagodniejszy i bardziej na nim beczalam haha masakra jakąś, też nie jestem dla swojej mamy najlepsza ale podobno traktuję ją ok według mojego męża mimo że mnie w ciąży i po ciąży w sumie dwa razy z domu wywalic chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata 534
Żaneta; nie Twoja wina ze tak sie ułożyło ale widzisz Ty masz dziecko sama wiesz ze to dobra decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam wątek o tej matce co oddała oko i znowu się poryczalam już 5 raz to czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata 534
Moja mama nie widzi na jedno oko. Jest po operacjach. Bardzo ja kocham mimo ze nie. Mogła mi wiele zapewnić bo ojciec umarł jak miałam 6 lat. Nie wiem ale pamietam ojca jak żył i żałuje ze to nie ma, dlatego nie rozumiem jak mozna dziecko zostawić, pamiętam jak mi było złe jak on umarł. Jeszcze przez wiele lat jak ktoś dzwonił do drzwi to miałam nadzieje ze to idzie ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata 534
Moja mama nie widzi na jedno oko. Jest po operacjach. Bardzo ja kocham mimo ze nie. Mogła mi wiele zapewnić bo ojciec umarł jak miałam 6 lat. Nie wiem ale pamietam ojca jak żył i żałuje ze to nie ma, dlatego nie rozumiem jak mozna dziecko zostawić, pamiętam jak mi było złe jak on umarł. Jeszcze przez wiele lat jak ktoś dzwonił do drzwi to miałam nadzieje ze to idzie ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaneta2034
Małgorzata 534 "Żaneta; nie Twoja wina ze tak sie ułożyło ale widzisz Ty masz dziecko sama wiesz ze to dobra decyzja usmiech." Tylko między mną a autorka jest taka różnica, że ja Kocham Swoje Dziecko!!! U Niej uczuć brak więc może to doprowadzić do kolejnej tragedii o której Nas media poinformują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko co u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wózkowa
Rety Katarzyna W. przemówiła z więzienia ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z drugiej strony
ja bylam w podobnej sytuacji tylko z drugiej strony. Dla mojej matki kariera zawodowa byla wazniejsza odemnie. Do 7 roku zycia wychowywali mnie dziakdowie, pewnie dlatego ze nie mieli innego wyjscia. To czego zaluje najbardziej to tego ze moja matka nie oddala mnie do adopcji. Pamietam ze obok parku do ktorego chodzilam byl dom dziecka, pare razy chciala tam wejsc i zapytac czy mnie nie przyjma, tylko nie mialam odwagi. Moja matka odwiedzala mnie od czasu do czasu a potem znowu wyjezdzala. Jak juz z nia zamieszkalam to tez nie bardzo miala dla mnie czas bo praca byla wazniejsza Nigdy nie czulam sie kochana, bardzo trudno bylo mi uwiezyc ze ktos moze mnie pokochac Jezeli masz odrobine przyzwoitosci to oddaj swoje dziecko do adopcji, ono niczemu nie jest winne a przynajmnie bedzie mialo szanse na szczesliwe dziecinstwo i zycie Nie potrafie kochac moje matki, pomagam jej bo uwazam ze to moj obowiazek ale trudno mi znalezc dla niej jakies cieple uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja, mimo iż sama nie posiadam dziec****odziwiam autorkę że zdecydowała się na taki krok i realizuje swoje zawodowe marzenia, dziecko strasznie ogranicza i zmienia życie ale często niestety na gorsze a kobieta jak już zostaje matką to nikt nie patrzy na jej potrzeby i pragnienia. Macierzyństwo wcale nie jest takie wspaniałe jak się wydaje i nie trzeba mieć dzieci żeby tego nie zauważyć, ma też swoje ciemne strony tylko jakoś o tym się głośno nie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze studiujesz autorko trudny,techniczny kierunek typu medycyna czy farmacja.zawsze jestes biedna, a rodzice ci nei pomoga.zawsze chlopak to zasciankow*****aka ktory robi ci dziecko poza twoimi plecami.zawsze masz wyladowac rzucic studia i nic innego nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam to, co napisałaś. Nie słuchaj tych wszystkich kur domowych. Po raz pierwszy zaszłam w ciążę w wieku 18 lat. Byłam smarkulą, która nie miała pojęcia o życiu. Chwilę później miałam już dwoje dzieci. Faktem jest, ukończyłam studia, studia podyplomowe, ale od bardzo wielu lat jestem bardzo zmęczoną kobietą. Mam 39 lat, starsze dziecko studiuje, młodsze jest w szkole średniej. Pozbawiłam siebie tego wszystkiego, co moje koleżanki miały z racji życia "po kolei". Jestem ciągle zobowiązana,. czasem zastanawiam się, czy moja rola, to bycie bankomatem? Nie mam prawa do bycia w depresji, nie mam prawa do straty pracy. Ciągle muszę być odpowiedzialna. I jestem. Tylko za jaką cenę? Coraz mocniejsze antydepresanty, bezsenność, problemy i mąż, który jest wiecznym dzieckiem. TAK, TO MOJA WINA! Ale doskonale rozumiem autorkę. Kocham moje dzieci, ale reaguję alergicznie na opowieści o rodzicach, którzy biorą kredyty na lata, by kupić dziecku mieszkanie, o tych, którzy zamiast inwestować w siebie ledwo wyszedłszy z obowiązków rodzicielskich, stają się rodzico-dziadkami. Nie będę nigdy taką babcią. Nie boję się samotności. Czekam jedynie na skończenie szkoły przez młodsze dziecko i zaczynam żyć dla siebie. Tak jestem egoistką wg Was, wg mnie dopiero nią zostanę. I wiecie o czym marzę, o spokojnym domu starości wśród drzew i pokoju bez współlokatora. MARZĘ O SAMOTNOŚCI I ŚWIĘTYM SPOKOJU. Mam nadzieję, że przeczytasz to autorko. Jesteś młoda. Walcz o siebie. I nigdy nie pozwól sobie na to, by rodzić po raz kolejny. Ja właśnie przeżywam po raz drugi okres buntu nastolatka i cieszę się, że więcej tego nie przeżyję. Rozwijaj się, zarabiaj, dziecko zawsze możesz ściągnąć kiedy staniesz na nogach. Niech Ci, którzy wmawiali Ci, że się poukłada kiedy urodzisz mają szansę obrócić słowa w czyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONASonia 82r
gośc 17.02.14 Juz dawno nie czytałam tak szczerej i mądrej wypowiedzi. Naprawde jestem pod wrażeniem. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjedz z rodzina do Uk to dostaniecie dodatek na dziecko jeszcze i bedzie was na wszystko stac. moja corka wyjeczala w kwietniu, po tyg oboje z chlopqakiem mieli prace, teraz juz wynajmuja samodzielne mieszkanie z 2 sypialniami za 500 GBP- oboje zarabiaja po 1100 GBP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tylko dodam od siebie ze 1,5 roku u dziecka to jak dla mnie wiek krytyczny- mialam ochote uciekac, nic toto nie rozumie a wlazi wszedzie- naprawde chcialam isc do pracy ale nie wyszlo, zaluje ze nie bralam opiekunki chociaz na kilka godz w tygodniu zeby odreagowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola1234j
a ktura z was potrafi zabic kure ,albo karpia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do: ten temat bedzie smutny. jak Ci się ułożyło życie? Wyjechałaś? jesteś zadowolona? Mam nadzieje, ze tak. Pozdrawiam. Kate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie dociera do ciebie, ciemna maso, ze sa ludzie, dla ktorych rodzina to podstawa? i wola nie dojesc, ale zeby dzieci mialy? przykre, ze w naszym kraju rodzine sie wspiera tak mizernie, ze takie sytuacje maja miejsce. ale jednak wiecej warta taka matka, niz takie "cos" pokroju autorki. x dzieci trzeba sobie robic jak sie ma na tyle dobra sytuacje zeby wszyscy byli najedzeni plus cos ekstra , kolonie wyjazdy gadzety wakacje na Majorce a nie robic z siebie z d**y bohatera i nie dojadac . dzieci rosna i potrzby dzieci tez rosna i co?? taka bohaterka zaglodzi sie na smierc hehehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Albo zaciskasz zęby i czekasz 1,5 roku aż pójdzie do przedszkola, albo nawet 4 lata- aż pójdzie do szkoły. Skoro praca wymarzona na całe życie, to nigdzie nie ucieknie. >>>> to jest najwieksze OSZUSTWO JAKIE WMAWIA SIE MLODYM KOBIETOM, jak dziecko pojdzie do przedszkola to zacznie chorowac I wtedy tez z pracy nici... Dziewczyno uciekaj, ja to przezylam, potem okazlo sie, ze jestem za stara na prace... nie zatrudnia mnie nigdzie bo dziecko, bo moze bedzie nastepne, bo dziecko zacznie chorowac itd itp I tak cale zycie na garnuszku meza, albo praca za miske ryzu... Mnie tez tak oszukali ..." To jest strasznie ciekawe co piszesz. Robisz z siebie wielką ofiare bo zostałaś matką i musiałaś zajmowac sie dzieckiem. Kurde! 99% kobiet zostaje matkami, może statystycznie jedna na 100 kobiet nie ma dziecka. I normalnie właśnie nikt kobiet nie odpędza od pracy zarobkowej, wręcz przeciwnie. Od razu sie wymaga od kobiety że po 3 miesiącach ma iść do roboty. I nikogo nie obchodzi że potem dziecko bedzie często chorować. Nikogo to nie obchodzi. 99% kobiet musi z tym żyć. A za granicą w czym jest inaczej ? Czy tam kobiety nie zostają matkami ? Nie muszą wychowywać własnych dzieci ? Zastanawiam się czasem na jakim wy świecie żyjecie co niektóre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:48 Naprawde jesteś tak naiwna że liczysz że autorka odpisze. Po tym linczu na wiele stron ? A jak coś poszło nie po jej myśli to na pewno sie nie przyzna bo wtedy by pisali "dobrze ci tak"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam wcześnie i dosłownie dusiłam sie przez x lat.Zostałam sama ze wszystkim, ugrzęzlam na wsi z upierdliwymi tesciami do pracy nie moglam sie ruszyć bo brak żłobka nastepnie przedszkola a następnie świetlicy w szkole. I tak się dusilam i uchodziło ze mnie życie. Na koniec jeszcze chłop mnie zdradził i zostałam prawie bez środków do życia. Taka była moja nagroda za mękę. Powiedziałam sobie że nigdy wiecej nikomu się nie dam tak zrobić.Kiedy w końcu sie stamtąd wyprowadzilam i zaczelam stawać na nogi:szkoła, praca ,rozwoj zawodowy itd. to znowu wpadłam wystraszylam sie i usunęłam, rozwinelam sie zawodowo tylko że wiecie co? Ta praca już mnie tak nie cieszy. Mam wrażenie że to było po trupach do celu. Jakim kosztem ja to osiągnęłam. Urodziłam choć nie chciałam i nie bylam szczęśliwa potem usunełam zeby żyć dla siebie i nie przechodzić drugi raz tej męki i też nie jestem szczęśliwa. K**wa już nie wiadomo co lepsze. Dlaczego nic nie mogę zaplanować jakbym chciała? Nie wiem. Takie moje zas**ne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×