Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mona1212

TERMIN NA MAJ 2014

Polecane posty

Gość gość
a dlaczego tylko tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RH1
Hej dziewczyny. Dawno nie zagladalam, jakos nie moge sie wejsc na kafeterie z komorki odkad zrobili ta aktualizacje, a nie zawsze siadam do kompa :-/ Poczytalam Wasze ostatnie wpisy nt problemow z karmieniem i przed oczami stanal mi koszmar sprzed lat, kiedy syn wiecznie wisial na cycu... I te wszystkie durne komentarze, ze pokarm pewnie "za slaby", ze za malo itp. az w koncu po trzech miesiacach zaczelam "dokarmiac" butelka i tym sposobem zakonczylam karmienie w trybie natychmiastowym. Tym razem juz jestem madrzejsza. Wrecz "najmadrzejsza" ;-) i nie dam sobie glupot wmawiac. Mloda od poczatku ssie wzorcowo, wiec z tym nie bylo problemu ;-) po cc niestety przez chwile mialam rzeczywiscie ze malo pokarmu, wiec poprosilam o butelke, bo dzieciak po 2-3 godzinach pracowitego ssania nadal byl glodny. Zjadla i zasnela snem sprawiedliwego, a ja przystawialam jak najczesciej, zeby rozbujac laktacje ;-) Teraz juz wszystko sie unormowalo. Mala sie najada, a ja nie "przeciekam" co chwile. Swietnie przybiera na wadze (w ciagu tygodnia wrocila do wagi urodzeniowej, a wlasciwie ja przekroczyla, na dzien dzisiejszy dobijamy do 5kg, w piatek polozna wazyla i wyszlo 4850) Oczywiscie, rowniez mamy swoje problemy ;-) Poczatkowo mala spala i jadla, budzila sie punktualnie co 3 godziny, zmiana pieluszki, jedzenie i dalej spala. Od kilku dni jest czesciej rozbudzona, zaczela sie robic placzliwa i troche rozdrazniona przy jedzeniu, z poczatku myslalam oczywiscie, ze moze jednak glodna... ale mleko lecialo z piersi, a ona sie prezyla, plakala, marudzila... Mysle sobie , pewnie kolka... Wykluczylam z diety wszystko co moglo wzdymac, te wstretne herbatki koperkowe pije tak czy siak od porodu, zaczelam skrupulatnie zapisywac godziny i czas karmienia, zaczelam podawac malej niewielkie ilosci herbatki (mam taka z rossmanna od 2 tygodnia), masowalismy i ogrzewalismy brzuszek, odbijanie w trakcie i po jedzeniu, nawet siegnelam po "produkt zabroniony", znaczy smoczek (ktorego przy pierwszym dziecku udalo sie uniknac, wiec i tym razem nie podajemy) poprostu wszystko co tylko przyszlo mi do glowy... A ona dalej podczas jedzenia cuda wyprawiala :-/ juz mi rece opadaly, az wczoraj przyszlo olsnienie ;-) mleko lecialo za szybko, wiec pila lapczywie lykajac przy tym powietrze. Zaczelam eksperymentowac przy karmieniu. Podaje piers praktycznie lezac na plecach z mloda na brzuchu, wiec musi ssac i nie zalewa jej nadmiar, kiedy widze, ze ssanie robi sie trudniejsze, kiedy oprozni juz czesciowo piers, to podnosze sie powoli z pozycji lezacej do siedzacej i w ten sposob "reguluje" przeplyw. I sie "kolki" skonczyly niczym reka odjal :-D Swoja droga, nie bojcie sie dokarmiac, jezeli macie wrazenie, ze dziecko sie nie najada, ale wtedy koniecznie odciagajcie pokarm, zeby pobudzic laktacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam z ciekawości. Jestem ciekawa po prostu twojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo po pierwsze wracam do pracy. Po drugie 6 m-cy kp dziecku wystarczy. Po trzecie chce jeść na co mam ochotę, napić się wina i nie martwić się na ulicy czy nie mam na cyckach mokrych plam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh czyli takie wydumane argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna idealna mamusia z Kafeterii, laktacyjna terrorystka. Dzięki Bogu opinia obcych bab mało mnie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu szkoda, że myslisz tylko o sobie a nie o małej Poli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szlag nnie trafia jak słyszę takie teksty. A kim Ty jesteś żeby to oceniać? Nie martw się, moje dziecko ma wszystko czego potrzebuje. Może zajmiij się swoim zamiast troszczyć się i cudze dzieci. Karm je nawet do podstawówki. Mam to w czterech literach. Tylko nie wmawiaj sobie że czyni to z Ciebie lepszą matke ode mnie. Pozdrawiam i żegnam. Nie zaśmiecaj nam forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, dawno tu nie zaglądałam, ale niestety po paru dniach od wypisu musieliśmy wrócić do szpitala bo mały dostał żółtaczki, trochę opornie mu schodziła i posiedzieliśmy tam trochę. Tez mam małe problemy z karmieniem, szczególnie po szpitalu, gdzie musiałam odciągać, i w domu miałam nagle pusto w piersiach, do tego teraz biorę antybiotyk bo mi ząb chwyciło, i też muszę uważać. Zawsze coś, jakby nie mogło być dobrze,ale jakoś sobie radzimy, mały ładnie przybiera a to najważniejsze. Wogóle nie rozumiem po co te uwagi odnośnie karmienia gościu, to jest sprawa indywidualna każdej z nas, krzywdy dzieciom napewno nie zrobimy. Pozdrowienia Mamuśki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26majj
Hej dziewczyny. My też pokonałyśmy już brak pokarmu, małej starcza mojego mleka i już nie musze dokarmiać. W ogóle zauważyłam, że taki terror kp jest wszędzie obecny. Mi trudno było zacząć karmić piersią, położne w szpitalu bardzo mi pomagały ale potem wróciłam do domu i dopadły nas problemy. Na wizycie patronażowej lekarka jak się dowiedziała, że dokarmiam to mnie tylko pouczyła, że to najlepsza droga do utraty pokarmu i że coś ściemniam, że nie mam pokarmu (to była 9 doba) ale nie zapytała się jakie mam problemy, nic nie poradziła, zero pomocy - tylko takie głupie komentarze - jak właśnie tego anonimowego gościa. Takie wpędzanie w poczucie winy, zarzucanie, że się nie dba o dziecko i jego dobro. Ale pomocy zero - bo lepiej wylać jad i sobie iść niż rzeczywiście pomóc prawda? A wiem, że wiele kobiet karmiłoby piersią gdyby ktoś im pomógł. Ale jak jakaś nie chce - to też jej sprawa. Najgorsze, że obcy ludzie się pytają jak karmię! To już przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda21ttt
RH1 to ciekawe z tym karmieniem na brzuchu leżąc, nie pomyślałam o tym, a mamy chyba podobny problem. Pokarm sam mi tryska z piersi, a mały to dodatkowo wybitny ssacz i łapczywie je. Kolki nie ma, ale często męczą go 'bączki', też juz wszystko z diety wzdymajace wykluczylam, nawet wczorajszy chleb zaczelam jesc zamiast swiezego :( może też sprobuje tak karmic. boje się tylko że synek nie złapie piersi, zawsze jak go karmie to ja mu główke na piers nakierowuje, bo on jak szalony wyglodzony macha nią na lewo i prawo i nie moze zlapac. RH1 a ile juz twoja pociecha ma tygodni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redka85
RH1 Ty mi kobieto oczy tworzyłaś :) u nas mała też je łapczywie a do tego pokarm tryska, brzuszek Alicję boli, napina się i od kilku dni jak je to zasysa powietrze. Nie pomyślałam, że to może być powód. Wczoraj w związku z brzuszkiem byliśmy u pediatry, zaproponowała żebym nie jadła produktów mlecznych, bo może maluch nie toleruje tak dużej ilości laktozy. Do tego od kilku dni Alicja jak ssie to cmoka, do tej pory było ok, i dziś zrezygnowana zadzwoniłam do poradni laktacyjnej, tylko pech bo kobitka na urlop wyjeżdża ale dała mi namiary gdzie się zgłosić i czekam aż inna do mnie oddzwoni. Fajnie, że są takie punkty. Zamiast samemu główkować co robię nie tak jest osoba która pomoże :) Dziewczyny czy Wasze dzieciaczki dostały skierowanie na usg jamy brzusznej i usg przezciemiączkowe? Pediatra powiedziała, że to są dwa podstawowe badania, które noworodek powinien mieć wykonane, a które niestety ale lekarze nie zlecają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26majj
Nasza mała dostała tylko skierowanie na bioderka, nic poza tym. A bączki męczą i naszą malutką ale boję się trochę spróbować tak ją karmić. Poza tym ulewa mi często. Czasem jak się naje i pośpi 2-3 godz. to nawet po tym spaniu potrafi ulać. A mleko i mi leci - ciągle jestem cała mokra i poplamiona. Dziewczyny a ile u Was trwa karmienie piersią? Bo u nas potrafi i godzinę :( Mam nadzieję jednak, że dojdziemy do wprawy i będzie to trwać krócej ale jestem ciekawa jak jest u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie dostałam skierowania na USG. Na bioderkach byliśmy prywatnie. A karmienie u nas trwa ok 20-25 min średnio co trzy godziny, z dłuższa przerwa w nocy na ok. 6-7 godzin. Wydawało mi się żecza krótko ale jak mała ładnie przybiera to się nie martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość26maj u nas też coś koło godziny. Naszemu maluchowi się nie zawsze odbija i potem czasem uleje a czasem nie. Na bioderka skierowanie również dostaliśmy. Zapisałam malucha na wszystkie badania - grafik mamy pełen. Część z nich prywatnie bo na fundusz to mogę czekać i czekać. Moja mała dziś jakaś płaczliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malami moze i gorsza matka nie jestes, ale bedziesz karmic gorszym pokarmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26majj
6-7 godzin przerwy? Bardzo dużo. U nas jest ok. 4 godzin i się bałam, że to za dużo. A z badań mamy tylko bioderka. No i szczepienie w lipcu. A Wy jakie macie badania poza tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RH1
Gosciu, a moze sie zaloguj zamiast z partyzanta takie dyskusja zaczynac... Redka, u mnie jeszcze w szpitalu taka doradczyni byla co dzien na dywaniku ;-) najpierw jak mialam za malo pokarmu, potem na wypadek gdyby nawal przyszedl ;-) pozniej to juz sama przychodzila i pokazywala jak mam sobie zycie ulatwiac ;-) wygodne pozycje do karmienie itp czasem drobiazg robi duza roznice. Poczatkowo tez myslalam, ze to przez laktoze, wiec odstawilam mleko itp i sciagalam troche pokarmu przed karmieniem (ponoc w pierwszej fazie karmienia pokarm zawiera wiecej laktozy), ale to niestety nie pomagalo. magda21ttt, mala urodzona 24. maja wiec powiedzmy 3, 5 tygodnia, ale byla juz 8 dni "przeterminowana" ;-) Ja kombinowalam z ta pozycja do karmienia troche jak kon pod gore ;-) jako, ze nie moge mlodej poprostu polozyc sobie na brzuchu z powodu blizny po cc musialam znalezc inne rozwiazanie. Zaczynam w pozycji klasycznej i przechylam sie do tylu, mloda automatycznie opiera czolo na moim reku na wysokosc****ersi i nie musi caly czas "dzwigac" glowy, pogooglalam i znalazlam, ze nazywa sie to karmienie w pozycji "pod gorke" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość26maj zle napisałam. Za krótki wydawał mi się czas karmienia. Bo naczytałam się że powinno trwać dłużej. A znowu jak mała zaczęła przesypiać te 6 czasami 7 h to martwiłam się że za długo. Zastanawiałam się czy z tego właśnie nie wynikają jej brzuszkowe problemy. Myślałam że może taka przegłodzona za szybko je. Ale po 3 dniach wybudzania na karmienie nie było efektu. Pediatra powiedział żeby jej nie budzić. Że najwidoczniej nie potrzebuje. Dziś też spróbuję w nocy nakarmić ja na plecach. Bo rzeczywiście po 6 h pierś jest bardzo pełna i szybko leci. Borykamy się też z zatkanym kanalikiem łzowym. Trochę ropieje. Ale masujemy, przemywaly kilka razy dziennie i jest trochę lepiej. Ja z badań mam tylko bioderka. USG przezciemiączkowe mąż mówi że robili w szpitalu. Choć ja nawet tego nie wiedziałam. Ale że robi się USG brzuszka? To chyba nie jest konieczne. My idziemy na szczepienie 25 czerwca. A ktoras z was bedzie szczepic na meningokoki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redka85
MałaMi to usg brzuszka nie jest konieczne, pediatra zaleciła jako dodatek, bo wg niej powinno być robione każdemu noworodkowi. Na pewno nie zaszkodzi. Rozmawiałam z położną i zdecydowałam z partnerem, ze na meningokoki nie będziemy szczepić. Pneumokoki tez dopiero w 5/6 msc życia malucha. Zdecydowaliśmy się na szczepienie tym programem na 5-tkę, - RH1 w tej pozycji mała rzeczywiście nie cmokała. A jak zdziwiona była, nie lubi leżeć na brzuchu ale cycuś był ważniejszy i wytrwała. Musze jeszcze tylko opracować jak się kłaść i wstawać bo teraz to wyglądało co najmniej śmiesznie :) ale najważniejsze, że się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak często karmię w pozycji przechylonej do tyłu, bardzo wygodna:) a mały też nie lubi na brzuszku, ale muszę go zacząć przyzwyczajać. Ja dostałam skierowanie na usg bioderek a główki i brzuszka robili w szpitalu jak byliśmy z żółtaczką. Właśnie mojemu małemu też ropieje oczko i też przemywam i masuje, zobaczymy czy to minie czy trzeba będzie do lekarza iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mona121212
Oj dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę że karmicie piersią. Mój mały nie chce chwytać cyca,a jak już załapie to pocmoka 3 minuty i kończy, denerwuje się przy tym strasznie. Nie wiedziałam czemu tak jest aż do chwili gdy spróbowałam odciągnąć pokarm..no i wyszło szydło z worka, mam za mało pokarmu. Gdy mały possał chwilkę to zaraz przestawało lecieć dlatego się denerwował. Zauważyłam to gdy zaczęłam ściągać. Mleko leci przez chwilę i zaraz przestaję, muszę odczekać żeby znowu zaczęło lecieć, a i tak jego ilość nie jest imponująca..Odciągam na raz z dwóch piersi, gdy z jednej przestaje lecieć to przechodzę na drugą i tak w kółko. W godzinę udaję mi się ściągnąć coś ok 50 ml, czasami jest to 30 ml :( po nocy ściągam 70 ml i to z dwóch piersi :/ nie przystawiam małego do cyca bo po prostu nie chce ssać, sama sobie laktatorem tą laktację pobudzam a jemu swój pokarm daję z butelki..Jestem miesiąc i 5 dni po porodzie, a nawału mleka nie miałam ani razu. Dziewczyny może wiecie jaka jest tego przyczyna że pokarmu nie mam prawie wcale? Może za mało przystawiałam synka do piersi? w szpitalu też był dokarmiany bo po prostu był głodny, nie najadał się. W domu też go dokarmiałam bo po 3 godzinnym ssaniu piersi z przerwami na 15 minutowy sen znowu płakał z głodu. Teraz przynajmniej znam przyczynę i staram się sama tą laktację pobudzić ale nie ma efektów :( może już taka moja uroda, a może ten pokarm mi zanika? co o tym sądzicie? podpowiedzcie coś bo ja już wymiękam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Redka85
Mona mnie tak irytowało, że Alicja zaczęła cmokać w czasie karmienia (i w żaden znany mi sposób nie potrafię tego zwalczyć) że umówiłam się na jutro w domku z doradcą laktacyjnym. Pani dr przyjedzie, posiedzi dwie godzinki i pomoże mi rozwiązać problem. Na pewno coś źle robię tylko nie wiem co. Jeśli chcesz skorzystać to poniżej link do strony gdzie masz certyfikowanych doradców laktacyjnych z całej Polski. Większość z nich dojeżdża do domu klienta: http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=article&id=10&Itemid=3〈=pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mona121212
Dziękuję bardzo ;) to moja ostatnia deska ratunku, zobaczymy co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nela moja mała teraz dostała krople z antybiotykiem. Może też idz do lekarza żeby obejrzał to oczko. Mona a może się odwodniłaś? Dlatego masz mało pokarmu? Ile pijesz wody w ciągu dnia? Jak ja zapomniałam się trochę i nie piłam wystarczająco dużo to miałam wrażenie że nic mi pokarmu nie przybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Redka, moja cmoka, jak zle zlapie piers, konkretniej mowiac jak za malo sutka zlapie i tylko sam czubek ciamka ;-) a jak jeszcze bylam w szpitalu to dzieciak "sasiadki" tak cmokal, bo mamusia mu smoczek od poczatku wciskala i nie umial sie przestawic, musiala w koncu zaczac karmic z kapturkiem na piersi i juz bylo ok Mona121212, a stosowalas cos na poprawe laktacji?? Herbatki, piwo karmelowe... Poza tym podobno nie ma to jak dziecko przy piersi ;-) wiesc gminna niesie, ze to lepiej poprawia laktacje niz samo odciaganie. Moze sprobuj przystawiac dzieciaczka po karmieniu z butelki, niech sobie troche na spokojnie possie. Nie zaszkodzi a sprobowac mozna ;-) i nie zniechecaj sie ta iloscia, ile razy slyszy sie o dzuewczynach, ktore maja problem ze sciagnieciem wiekszej ilosci, a dzieciaczki sie najadaja. I przede wszystkim wyluzuj, stres na pewno nie pomaga na laktacje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzooanna
Mojej małej oczka zaczęło ropieć po powrocie do domu ze szpitala po urodzeniu. stosowaliśmy kropelki z antybiotykiem przez 5 dni,jedno oczko już nie ropieje,ale drugie nadal po śnie i gdy płacze ma zaropiałe. Też miałam problemy z karmieniem,najpierw dokarmiałam małą 2razy dziennie,ale z czasem possała 2minuty zadając mi przy tym taki ból niczym porodowy,to postanowiłam,że szkoda jej nerwów i mojego bólu.. teraz chociaż wiem,że nie jest głodna bo moge skontrolować ile zjadła butelki.. a mi pokarm się wypalił.. może i jestem wyrodną matką,ale po co mamy się z małą męczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mona121212
Tak, piję herbatki i nie wiele to daje. Maluszka przystawiam do piersi ale z niego taki śpioch że zaraz zasypia przy cycu zamiast ssać i nie można go dobudzić. Mi się po prostu wydaję że ten pokarm mi już zanika :( no cóż..nie każdej jest dane karmić długo. A jeżeli chodzi o picie wody, to piję i to dużo. Dziś po nocy odciągnęłam 70 ml z dwóch piersi a po 4 godzinach tylko 20 ml..w ogóle mi się tego pokarmu nie nazbierało. Mój Mały to taki głodomor że je 120 ml mleka więc jak dam mu te moje 70 ml to i tak muszę dorabiać mu mm. Widzę, że Waszym dzieciaczkom też ropieją oczka, mojemu też..najpierw przecierałam solą fizjologiczną, potem lekarz przepisał maść i trochę pomogło ale oczka dalej ropiały więc prababcia mojego synka powiedziała mi żeby przecierać mu oczka jego moczem zebranym w pieluchę tetrową albo swoim mlekiem..trochę to dziwne, ale zastosowałam pierwszy sposób i oczka mu się wyleczyły a przecierałam mu tylko 2 razy..ahh te stare dobre sposoby :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas oczko już lepiej po tych kropelkach z antybiotykiem. Za to mała dostała jakiejś wysypki na klatce piersiowej. Teraz próbuje dojść od czego... Podejrzanym jest mleczko do prania Lovela. A jak szczepionki po gruźlicy u waszych maluszków? U mojej wylazł guzek jakieś dwa tygodnie temu. Wczoraj zauważyłam że zrobił się okropny ropień. Ale nie ruszaliśmy tegi i dzisiaj pękł. Boże dzięki Bogu że był mój M bo ja to panika, że tak nie może być, bla bla bla. No ale powiem że dziecko od razu inne bo od dwóch dni była niespokojna i marudziła. Ech... Z tymi naszymi dzieciaczkami... Jak to mówi stare powiedzienie... Jak nie urok to sraczka ;D Ale wystarczy jedno spojrzenie i zapomina się o całym świecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×