Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tommyr

Jako nią zawalczyc

Polecane posty

Gość Tommyr
To ja pisałem powyżej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, u mnie swieta tez zleciały w milej atmosferze, teraz oczekiwanie na Sylwestra :) Co do Twojej "ukochanej", która nic o tym nie wie :D hmmmm Wydaje mi się, ze jednak spedzi je ze swoim chłopakiem, bo przecież gdyby chciała pojsc z Toba już by dala znac, na last minute to wiadomo, ze nikt nie lubi być powiadamianym, spontan jest dobry w innych momentach :P Może i tez tak być jak piszesz, ze ona w ogole nie jest Toba zainteresowana, traktuje Cie wyłącznie jak kumpla i w tym układzie obys jej nie zrazil do siebie swoimi zalotami, będziesz musial to jakos wyczuć. Zaproszenie na Sylwka wystosowales, opisales wszystko smsem i tu już trochę dziwne,ze nie odpowiedziala, stad wniosek, ze nie przyjdzie,ze nie jest zainteresowana bliższym kontaktem niż tylko taniec na linii kolega-kolezanka. A z drugiej strony byłoby to może i trochę dziwne, gdyby spedzala go z Toba a nie ze swoim chłopakiem, calkiem możliwe, ze będzie sondować na Waszych spotkaniach dalszy rozwój wydarzen,bo cos mi się wydaje,ze ona jest oszolomiona lekko biegiem wypadkow,bo przecież przez dluzszy czas miałeś dziewczyne, ona była tylko znajoma, teraz ona ma chłopaka,Ty skonczyles związek i nagle chcesz być z nia, wiec tez się jej nie dziwie, ze jest z dystansem....pewnie będzie się przygladac jak to się dalej rozwija a tymczasem zloz zyczenie noworoczne i napisz, ze do zobaczenia na kursie, mam nadzieje,ze na zyczenia odpowie Ci chociaż tym samym a Tobie pozostanie czekac do spotkania/tancow i jeszcze trochę potesknic, ale jednocześnie miej swiadomosc,ze roznie może się to zakonczyc, zobaczysz co będzie opowiadac o ile lubi się Tobie trochę "zwierzać" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Dzięki. Jeszcze nie dopuszczam za mocno opcji, że nie jest zainteresowana. Za wcześnie. Ale pogodziłem się z myślą, że Sylwka spędzi gdzie indziej i pewnie z nim, a przynajmniej nie ze mną. Myślę, że po pierwsze będąc z nim cokolwiek ich nie łączy było by niezwykle trudno jemu odmówić na rzecz mnie. Bo niby co by miała mu powiedzieć? To by było niemal odrzucenie dla niego chyba.Co więcej gdyby przyjęła moje zaproszenie to wg mnie po moich odkryciach się i w tej szczególnej sytuacji to byłoby chyba jak jakaś deklaracja z jej strony i podanie się na tacy przy jednoczesnym porzuceniu obecnego faceta. A ona przecież może dopiero zaczyna się orientować w tej nowej sytuacji. Musi przecież podumać, poobserwować, poanalizowac, zreflektować się itp. Jest długa przerwa świąteczno noworoczna będzie miała czas i okazję z nim pobyć i się pozastanawiać. W sumie chyba dobrze, że nie przyjdzie bo to by było za szybko w tym całym skomplikowaniu. Po Nowym Roku zacznę obserwować ją i odpowiednio do sygnałów zachowywać się. Przyjmę raczej przyjacielską ale bierną postawę co by jej nie osaczać. W końcu już kilka razy dałem jej wyraźny sygnał. Teraz chyba jej ******co? Nie wiem tylko czy po po Nowym Roku warto poruszać temat jak było na Sylwku u niej gdyż to będzie już jakieś tydzień po, a ja nie chciałbym chyba słuchać jak ona wypowiada jego imię i możliwe, że opowiadać jak było fajnie. Bo raczej nikt nie będzie narzekał na swoja imprezę zwłaszcza ze swoim facetem. Z Nowym Rokiem nowa akcja innymi słowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Może zabrzmię dziwnie ale Życzenia Noworoczne już jej wysłałem razem ze Świątecznymi i ona odesłała również Świąteczne i Noworoczne razem jak się często wysyła. Więc jakoby już sobie wysłaliśmy :). Mógłbym śmiało wysłać znowu w Sylwestra ale w tej sytuacji nabrałem tego przewrażliwienia, że to będzie za dużo tych słodkości z mojej strony i że jestem nieszczęśliwie natarczywy. Nie sądzisz? Może mi się odmieni ale na obecną chwilę skłaniam się, że nie wyślę z tego powodu. No chyba, że jej korona z głowy nie spadnie i tym razem ona coś podeśle to naturalnie jej odpowiem ;). Zwierzac się lubi owszem ale wiesz jak Ci mina rzednie jak coś za dużo Ci się zwierzy. Z drugiej strony jest materiał do analizy potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Jeszcze jedno spostrzeżenie jest takie, że gdyby ze mną poszła i zostawiła tamtego w takich okolicznościach to trochę w tym było by niesmaku dla wszystkich. Nawet chyba dla mnie bo po czasie pewnie oceniając to nie oceniłbym jej chyba za to pozytywnie. Więc kwestia Sylwka jest już okej i na moje konto dopisuje, że ją zaprosiłem dając kolejne światło dla niej. A ona tak jak napisałem powyżej dobrze się zachowała. Za dobrą monetę biorę też to, że mimo tych ostatnich burzliwych sytuacji ona ani razu mi konkretnie albo subtelnie nie dała do zrozumienia, ze mnie odtrąca. Ale to może właśnie przede mną hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wlaczylam laptop by m.in. zajrzeć co odpisales ?! a tu tyle wypowiedzi :) Musze przyznać, ze czytając Ciebie zdumiewa mnie fakt, ze faceci tak szczegolowo rozkminiaja sytuacje, wydawalo mi się, ze to domena kobiet, myslenie i analizowanie co powiedział?! ale jest to dla mnie pozytywna informacja z punktu widzenia kobiety :) Wszystko co napisales to prawda, na plus dla niej, ze będzie z nim, w końcu nie mogloby być inaczej a jeśli faktycznie mialbys kiedyś stracic do niej szacunek z tego powodu, ze "porzucila" jego i przybiegla dosyć szybko do Ciebie, to na jej szczęście idzie wlasciwa droga :) Mam nadzieje, ze z czasem ja "złamiesz" i przejdzie na Twoja strone, pamiętaj, ze kropla drazy kamien,wiec cierpliwość może być nagrodzona :) Teraz zobaczysz co będzie opowiadac w nowym roku, ale raczej bym tez nie pytala o Sylwka-było/minelo, no i faktycznie po co sluchac opowieści jak było swietnie,cudownie i słodko - rozumiem Cie ;) Mam nadzieje, ze po spotkaniu z nia, odezwiesz się i napiszesz tutaj jak przebieglo, może tez będzie steskniona po tak długiej przerwie,jak sadzisz, jest taka opcja ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Wiesz, normalnie nie rozkminiam aż tak takich sytuacji bo nie mam tak szczególnych często w swoim życiu. Ta po pierwsze jest dość wyjątkowa, po drugie jest to skomplikowanie, że pojawił się ten gostek, ta przerwa świąteczna w bardzo przełomowym punkcie zdarzeń powoduje, że sytuacja się podgrzała, a ja nic nie mogę zrobić ani odczytać bo się nie widzimy. I to mi trochę namieszało w głowie. I po trzecie chciałaś mnie wysłuchać i doradzić to się wkręciłem w to rozkminianie. Ale wyszło to trochę na dobre bo wiele rzeczy, na które normalnie bym nie zwrócił uwagi zostało rozkminione :). Jeszcze ponad tydzień aż się zobaczę z nią. No chyba, że się coś zdarzy nieprzewidzianego. Jest ogromna opcja, że zatęskni przynajmniej za tańcem bo bardzo lubi tańczyć. Ale w tym tańcu to ja trzymam ją w ramionach więc tym samym może trochę za mną hehe :). Sam jestem ciekawy jak się to nowe rozdanie zacznie i potem potoczy. Z jednej strony jestem dobrej myśli, ale z drugiej też nigdy nie wiesz jak życie może zaskoczyć czy w tę czy w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj :) Tak czy siak wszystko zależy od niej i wszystko w jej rekach. Sytuacja nie jest zreczna, jakkolwiek by na to nie patrzeć ona ma chłopaka, ale z drugiej strony to nie jest powiedziane, ze on jej do końca pasuje, wiec jeśli Cie lubi i być może pociągasz ja o czym nawet możesz nie wiedzieć bo może to skrywać w sobie gleboko, to jest szansa, ze otworzy się na Ciebie. Wiesz,przypomniala mi się taka sytuacja, jak kiedyś za mna pewien chłopak latal a ja go nie chciałam, ale fakt jak długo o mnie zabiegal wprawil mnie w zdumienie i osiagnal swój cel, zblizylismy się do siebie, jego determinacja zwyciezyla, ale potem i tak nasze drogi się rozeszly,ale to już inna historia. Wierze,ze nie możesz doczekać się spotkania z nia, w tancu jest się blisko z druga osoba i to pewnie tez sprawilo, ze tak się nia zauroczyles, wytworzyla się chemia,wiec jest szansa, ze u niej jest to samo. Trudno walkowac temat jak nic nie posunelo się do przodu,bo się po prostu nie widzieliście i domnieman,ze telefonicznie tez się nie odezwala,wiec zycze Ci Dosiego Roku, udanej zabawy Sylwestrowej a po spotkaniu napisz jak przebieglo, mam nadzieje,ze będzie milo i będzie rownie steskniona jak Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
cześć. Wiadomo było, że bez niej będzie. Minął całkiem okej. Byłem na domówce. było jakieś 15 osób. Zleciało i już nowy rok się zaczął. Najlepsze, że jest teraz tyle wolnego a tym samym wolnego od zajęć, że dopiero ją zobaczę w połowie tygodnia. I różne mam myśli. W sumie mieliśmy przerwę około 20 dni, a to dużo na refleksje. Czy to w lewo czy to w prawo. Do tego czasu zajęć się nie odzywam, ona raczej też chyba nie odezwie się. Jakoś wyrobiliśmy sobie taki dziwny styl, że żadne o pierdółki nie pisze i nie dzwoni. Nie wiem dlaczego tak jest. Może ona myśli, że ja powinienem , a ja że ona. Choć w realu jak najbardziej się rozmawia. Chodzi mi po głowie, że chyba już do tematu nie powinienem wracać gdyż wykonałem już kilka ruchów i jej kolej. Ja ewentualnie mam być jak to nazwałaś miły i czarujący. Zastanawiam się tylko jak będę reagował jak ona w jakichkolwiek okolicznościach będzie mi o nim mówiła. Jak znam siebie to będę milczał, słuchał i nie ciągnął tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ta przerwa jest niewygodna dla Ciebie, no ale z czasem jak znow zaczniecie się spotykać wroci codzienność, która Cie ośmieli...jeśli sprawi C**przykrość słuchanie o nim a na pewno, to wcale nie pytaj o swieta/sylwester, możliwe,ze tez pominie ten temat a swoja droga trochę dziwne,ze dosyć długo tańczycie ze sobą w parze a w ogole nie interesujecie się co u Was slychac,mam na myśli zwykłego smsa jak do kolegi z kursu ze zwykłym zapytaniem = co porabiasz? jak Sylwester? etc....tak jak piszesz, nie wyrobiliście w sobie takiego odruchu, ale czasem ktoś mniej bliski zainteresuje sobą, zaintryguje i już nawiazuje się nic porozumienia, u Was to kuleje moim zdaniem. Ktos musi być pierwszy by to zmienić i to będziesz Ty :) o ile jej wiezi nie zaciesnily się z tamtym kolesiem, ale tego dowiesz się pewnie wkrótce,bo chyba cokolwiek będzie opowiadac jak dni jej zleciały.Pewnie dziwi się Twoim zainteresowaniem, wcześniej nie wykazywales inicjatywy a tu nagle zwrot o 180 stopni, zaproszenie na Sylwka itd...na pewno ona już cos zajarzyla, wiec decydujące będzie drugie Wasze spotkanie po przerwie, na pierwszym będzie grac nadal niedostepna by wyczuć sytuacje, jeśli na drugim to samo to zle dla Ciebie wrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
To intrygujące co napisałaś, że na pierwszym niedostępną, a na drugim powinna otworzyć jeśli ma taki zamiar.Dlaczego na pierwszym cisza? U nas jest taka reguła, że jak wejdziemy czasem na tematy związkowe tzn. jak wchodziliśmy to przekazywało się między słowami pewne rzeczy jak mi się wydawało w obie strony. Niby się rozmawia o byłych albo ogólnie ale się podpytuje i samemu mówi o swoich preferencjach czy zawodach. Jeśli chodzi o brak kontaktów smsowych to może jestem lekko dziwny tutaj. Bo z poprzednią partnerką taneczną tańczyłem ponad pół roku i tez tak było, a najlepsze jest to, że ta obecna jak przejmowała po niej pałeczkę to się dowiedziała skądś (nie od niej samej) że ta poprzedniczka chciała ode mnie coś więcej niż taniec o czym ja wówczas nie miałem pojęcia. A też żadne z nas nie pisało do siebie i nie dzwoniło. Może stwarzam taki dziwny dystans na tym polu? Sam nie wiem może ten ruch zaczepnych smsów rzeczywiście leży po stronie faceta. Ale u niej jest tak, że dość rzeczowo i krótko odpisuje i to mnie wtedy zniechęca do flirtu tzn. nie chcę zostać olany. Więc nie jest łatwo nawiązać flirt. Może taki dziwny typ. A wiem, że z innymi kobietami udawało mi się nawiązywać niezobowiązujące i miłe ciągi smsowe:). Choć w obecnych czasach my mężczyźni ulegamy presji równouprawnienia i czekamy też na ruch kobiety he he. Ale wracając do tematu to pewnie bym teraz miał power i wenę żeby zacząć smsy koleżeńskie. Ale całą sprawę jak wiesz skomplikował i to na każdym polu ten konkurent i nie chcę wyjść na natręta. Napisałaś, że jak nie da znaku na drugim to źle wróży ale nie sądzisz, że po jakimś czasie nie dawania znaków powiedzmy 2-4tyg mogę zapytać czy coś jest bo de facto mnie nie nie odtrąciła ale też nie dała aprobaty? czy zostawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, zawsze możesz zapytać jak ukladaja się sprawy sercowe o ile sama nie zacznie o tym opowiadac.Jesli będziesz widział, ze z pasja o nim opowiada,duzo i jest zafascynowana tzn. ze Twoje akcje spadly i już raczej nic nie wskórasz, jeśli jednak będzie mowic o nim od niechcenia, zawsze możesz delikatnie temat pociagnac nakierunkowujac go na siebie, cos przemycić na temat flirtu. Przeciez tanczac ze sobą wytwarza się pewien rodzaj bliskości, o ile pamiętam to 1,5 roku pisales,ze razem tańczycie a mimo to uważam, ze macie chlodne relacje.Dla mnie to niepojęte, bo jestem osoba otwarta i towarzyska, wiec każdy z przyjaciol mnie interesuje, kogo mam na liscie kontaktow i wyslanie smsa pytającego lub napisanie co u mnie, to żaden problem. Jest dystans miedzy Wami a żadne z Was nie chce go przelamac,albo z wyboru albo ze strachu. Jak zaczniesz tańczysz możesz jej szepnąć, ze teskniles za tancem z nia, będzie jej milo, może tez się tym zrewanzuje, no najważniejsze pierwsze spotkanie po przerwie, bo dowiesz się jak sprawy się maja, te 20 dni Waszej rozlaki spedzila z nim, wiec ta rozmowa będzie decydujaca w sprawie podjęcia następnych krokow (ewentualnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mily i kulturalny watek, kibicuje autorowi :) moze niech nie mowi ze tesknil za tancem z nia, bo moze ja speszyć, może niech powie, że ogólnie brakowało mu tanca :) trudna sytuacja, faktycznie dziwne relacje, taniec przeciez wyzwala uczucia a tu wieje chlodem... a moze jej sie dlugo podobales i czekala w koncu pojawil sie konkurent i doszla do wniosku , ze lepszy wróbel w garsci, niz .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo jak milo, ze ktoś jeszcze zajrzał do tego watku i na nasze pogawędki, kazde rady będą cenne dla Autora :) Tommy - nie napisales kluczowej sprawy kiedy ma być TO spotkanie ? chciałabym wiedzieć, zebym mogla trzymać kciuki :) Już widze te iskry, te fluidy, które będą przesylane przez Ciebie po takiej przerwie, do tego tesknota, niepewność i ona w Twoich ramionach hmmm mieszanka wybuchowa ;) I zrob wszystko zebyscie glebsza nić porozumienia nawiązali, nr tel. wymieniliście a nie korzystacie. Może po zajęciach przyjdzie po nia jej chłopak? może go kiedyś zobaczysz? o ile już nie widziales .....w każdym razie bądź: gentlemanem, z klasa, czarujący, usmiechniety, wyluzowany, z poczuciem humoru,czarujacy,pociagajacy,czuly, z iskra w oku .....reszta nie ma kompletnie znaczenia hehe ;) powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Dzięki. W połowie tygodnia:). W tańcu czasem jak mnie ponosi adrenalina (wyzwalająca się z niemocy czy irytacji sytuacją) to ją świadomie trochę dominuję trzymając w ramionach. Ona się nie opiera bo wg reguł tańca to ja prowadzę i ona się z tym godzi. I to jest dla mnie bardzo łechczące jako maczo bo jakby nie było w tańcu jest taki podział, że maczo prowadzi, a zarazem eksponuje swoja tancerkę, któremu ona się poddaje. Jej faceta już widziałem raz na imprezie. Na pierwsze subiektywne wrażenie nigdy bym nie pomyślał, ze taki gość jest moim rywalem. Fajny koleś do pogadania ale nigdy bym nie postawił na to, że może być moim konkurentem. Ale to moja subiektywna ocena widocznie. Byłem oczywiście miły dla niego i nawiązałem jakąś rozmowę męską. Nie zdradziłem się raczej choć wydawało mi się, że może coś wyczuwał bo czasem jak mógł to schodził mi z drogi i się ulatniał. Moja partnerka w jego obecności nie dystansowała się do mnie. Nie powiedziała mi oficjalnie, że są razem. Ja w pierwszej chwili nie wiedziałem kto on jest i byłem bardzo pewny siebie w stosunku do niej ale jak wyszło, że oni coś ze sobą mają (poznałem jak ją ukradkiem;) obejmował) to się momentalnie zdystansowałem.Taki odruch samczy. Nie wiem czy słusznie ale jakoś głupio być namolnym samcem, który się wdaje w bezpośrednią walkę z drugim o samiczkę podczas gdy ona jednemu już na coś pozwala. Po kilku dniach z lekkim fochem (zawiedziony tym, że nic nie wiedziałem) zapytałem o co chodzi w tym wszystkim i czy są razem czy jak i ona powiedziała, że tak i że nie czuła się w obowiązku mi mówić, zwłaszcza, że to świeży związek. Oni są ze sobą jakieś dwa miesiące i jak dotąd ona nie przeplata go ze światkiem tanecznym, tzn. on nie przychodzi popatrzeć (bo może mógłby peszyć albo mu się nie chce albo ona nie chce itp.) ani nie przychodzi po nią. Bo ja ją odwoziłem czasem ;). Ale to może być czas przeszły, a w teraźniejszym może zacząć przychodzić...Albo zaczną się nowe teraźniejsze wątki he he... narcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie poszukasz sobie innej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Tommy, tak sobie mysle, ze nawet jeśli ona z nim by już nie była,to wcale nie jest powiedziane, ze stana się dla Ciebie drzwi otwarte, wiec gdyby doskwierał Ci temat o nim, gdybys chciał się wycofać z tego co wcześniej jej mowiles, mam na myśli zauroczenie etc...zawsze możesz wybrnąć z sytuacji mowiac, ze kogos poznales, taki klin klinem :P Wydaje mi się, ze ta Twoja dziewczyna z przyszłości jest trochę zamknieta w sobie, swiadczy o tym chociażby odpowiedz jakiej udzielila Ci, ze nie czula się w obowiązku informowania Ciebie o tym chłopaku. No i zgadza się, ale ja ciagle nie rozumiem, tanczyc z kims 1,5 roku, być blisko, być para na parkiecie i zdawkowe informacje o sobie przekazywać,to trąci chlodem,oziebloscia,obojetnoscia.Jestem pewna, ze ona już domysla się czegos, na razie rozgrywa to w ten sposób, ze jest z tamtym, czeka na rozwój sytuacji, w razie gdyby z nim nie wyszlo ma Ciebie,tylko nie wiem czy bycie "rezerwa" Ciebie urzadza?! Może gdy miałeś jeszcze dziewczyne, zbyt wiele jej opowiadales o Waszych relacjach i teraz ona trzyma Cie na dystans? może robi Ci na zlosc? może to taka gra a może w ogole nie bierze Cie pod uwagę jako kandydata na partnera życiowego? kto wie? .... jeszcze trochę musisz poczekać na odpowiedz, potem oczywiście licze na relacje, mam nadzieje,ze z czasem rozwinie się wszystko po Twojej myśli, jeśli jednak nie, jesteś inteligentny, będziesz wiedział kiedy się wycofać ..... Probowac zawsze warte, w myśl powiedzenia - lepiej zalowac za grzechy niż stracone okazje,w tancu bądź meski, tak jak pisales macho, pewny siebie i uwodzicielski, może w końcu ulegnie Twojemu urokowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
wiesz z tym chłodem to działa w dwie strony i tu nie można jednoznacznie wnioskować bo mi się ona podoba, a swój dziwny dystans trzymałem tak samo. Nie wiem czy będę chciał się wycofać z tego co mówiłem bo mogę już do tego nie wracać najwyżej ale jakby co to jest to dobra opcja z tym klinem :). To, że mi o nim nie powiedziała to dla mnie dziwne ale też dziwne po co milczała o swoim "ukochanym". Nie była go jeszcze pewna albo nie chciała żebym ochłodniał albo rzeczywiście rozgranicza taniec i życie prywatne i nie musiała na tym etapie mówić. Jego istnienie wyszło dopiero na tej imprezie. Piszesz, ze jesteś pewna, że domyśla się czegoś? co masz na myśli? Rezerwa mnie nie urządza. W ogóle zakładam albo wzajemną silną miętę albo szybkie oduroczenie. Za dużo mamy punktów zapalnych żebym był rezerwą. Owszem trochę jej mówiłem o mojej byłej. Nie za często ale jak już to miłe o niej rzeczy.... :). Jak nie bierze mnie pod uwagę to niech się określi jasno to może rozpocznie się proces oduraczania:). Na pewno się okaże tylko zastanawia mnie dlaczego napisałaś, ze pierwsze spotkanie będzie ostrożne i badawcze a drugie dopiero już konkretniejsze. Na pewno to przemyślała może niekoniecznie w dramatyczny sposób ale jakieś tam wnioseczki sobie wyjęła i będzie miała już coś do powiedzenia jak zajdzie sytuacja jakaś. Kurdę żeby nie było że uległem nadmiernemu rozkminianiu ale jak już się pisze to coś tam trzeba napisac he he ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wciągnął mnie watek na całego, inteligentny facet i madre rady. sama bym sie wam z paru faktów zwierzyła i poprosila o porade.... Kibicuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogi gościu - na ile można dac rade doradzać w necie, to pisz, może cos zaradzimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona domysla się,ze cos jest na rzeczy,zaczales się starac,zaprosiles na Sylwka,sms wyslales z info odnośnie imprezy,pytales ja o niego,wiec trudno nie zaskoczyć.pewnie ja tym zadziwiasz,dlatego uważam,ze na pierwszym spotkaniu nic się nie zmieni w Waszych relacjach chociażby dlatego by dac sobie więcej czasu do wybadania sytuacji,zastanowienia się a przede wszystkim sprawdzenia czy nic się u Ciebie nie zmienilo,dopiero na drugim spotkaniu jak pomyślnie przejdziesz "kontrole" może się otworzy by zrobić krok do przodu, ale podkreślam o ile z tamtym to jeszcze nic poważnego, bo jeśli się zaangazowala jesteś stracony a wtedy zostaną spotkania w tancu na parkiecie o ile w ogole nie zrezygnuje z kursu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze oczekiwanie może być irytujące, ale w sytuacji gdy pojawil się ten drugi, to wszystko się skomplikowalo, ponieważ nie masz pojęcia jak rozwija się miedzy nimi a tym samym grunt pod nogami niepewny. Żeby mogla okreslic się jasno tak jak piszesz, to musi być konkretna sytuacja lub rozmowa inaczej nie ma takiej opcji ze nagle sama od siebie podejmie temat o Was, musisz sprowokować rozmowe/wymusić odpowiedz, ale w momencie jak będziesz czul, ze nie jesteś jej obojętny, inaczej to będzie wygladalo na akt desperacji, no i jasno zaakcentować jak już dojdzie do takiej rozmowy, ze czekanie Cie meczy, chcesz wiedzieć na czym stoisz, konkretnie tu i teraz, no i nie daj po sobie tak bardzo poznac, ze Ci zależy, bo może ja to prowokować do dalszej gry,w Tobie będzie skondensowana dawka roznych emocji a ona na luzie, bo będzie widziala jak się spinasz, wiec s p o k o j n i e to rozegraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I na koniec maly cytat dla Ciebie na otuche :) "Zycie to albo ryzykowna przygoda,albo zupelnie nic" - NO, to wiesz jak do tego podejść ;) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Wiesz wtedy na tą imprezę,o której pisałem ona miała przyjść ze mną jako osobą towarzyszącą. To była impreza ze wspólnego grona. Dzień wcześniej coś mi powiedziała przez telefon, że w ostatniej chwili wyszło, że przyjdzie jeszcze ktoś z nią. Nie zapytałem kto bo myślałem, że jakaś koleżanka albo coś w tym klimacie. Okazało się, że był to jakiś facet. Ten facet. Reszta tak jak pisałem gdzieś powyżej. Że w trakcie sam się musiałem domyśleć, kim on jest. Co najgorsze pod koniec imprezy on na parkiecie zaczął ją całować. Wszyscy byli już po paru drinkach. Ona nie oponowała i odwzajemniała te pocałunki. Udawałem, że tego nie widzę i bawiłem się z innymi osobami. Ale w środku przechodziłem katusze. Sam fakt, że go przyprowadziła pomimo, że miała iść ze mną (jak się tłumaczyła to wynikło w ostatniej chwili i że tego nie planowała) to potem, dodatkowo że się z nim całowała na moich oczach. Po kilku dniach jak się widzieliśmy zażądałem wyjaśnień i mi powiedziała, że mi niby mówiła, że kogoś przyprowadzi i że nie musi mi się tłumaczyć. O tym, że się w niej zadurzyłem powiedziałem jej kilka dni po tym. Tę sytuację z nim na tej imprezie i jej zachowanie chciałem wyprzeć ze świadomości bo niby oficjalnie miała prawo robić co zrobiła, a mi było ciężko sobie z tym poradzić w myślach. Nie byliśmy związani przecież. To było kilka tygodni temu. Na dniach się z nią widzę. Dzisiaj złapałem się kilka razy, że ta sytuacja do mnie wraca w myślach. Trudno mi sobie to pogodzić w głowie, że tak się zachowała, a ja mimo wszystko jestem (może fatalnie) w niej zauroczony. A może źle oceniam jej czyn i ona rzeczywiście miała prawo w ostatniej chwili przyprowadzić swojego faceta, o którym nigdy nie wspomniała?. W końcu on mógł to na niej wymusić np. Z jednej strony myślę, że w swoim zaślepieniu moje ego nie pozwala mi obiektywnie ocenić tego zachowania. A z drugiej boje się, że takie zachowanie bardzo źle o niej świadczy o jej zasadach i nie rokuje na ewentualną przyszłość. Na dniach się z nią widzę. Targają mną sprzeczne myśli czy o nią walczyć czy zdystansować się. Wiadomo, że w realu samo jakoś pójdzie. Ale ta sytuacja opisana nie daje mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tommy, "incydent", który opisales wiele zmienia w sytuacji, która opisujesz a także obraz jej w moich oczach, inaczej na to patrzyłam, gdy wcześniej opisywales pomijając to wydarzenie...Sam fakt przyprowadzenia jego w ostatniej chwili i postawienie Ciebie w takiej sytuacji swiadczy, ze trochę taktu jej brakuje :( no chyba, ze chciała Ci zagrac na nosie zebys był zazdrosny lecz nie sadze. Mialo być słodko a przechodziles katusze, jak sam piszesz.Calujac się z nim nie wiedziała, ze Cie tym dotknie, bo dopiero po fakcie powiedziales jej, ze jesteś w niej zauroczony i od tamtej pory nie zrobila zadnego gestu zebys myslal, ze może być cos więcej miedzy Wami. Niestety raczej zbyt dobrze to nie wrozy :( Na Twoim miejscu zachowałabym się na spotkaniu z dystansem, w razie zlego dalszego obrotu sprawy dla Ciebie, będzie Ci latwiej przelknac przed nia ewentualna porazke. Jak pisalam we wcześniejszych postach, bądź na luzie, usmiechniety, mily i obserwuj dokładnie jej zachowanie, na walke o nia przyjdzie czas, gdy uznasz, ze masz zielone swiatlo i ze warto,bo chyba to jest podstawa. Sam widzisz,ze zaproszenia na Sylwka nie przyjela, smsów nie wysyla,moze uważa,ze kontakt z Toba w tancu jej wystarcza ?:( Jednak z drugiej strony może dopiero rozbudzasz w niej zainteresowanie swoja osoba, wiec nie ma co się zniechecac, lada dzień się dowiesz, to spotkanie które nastapi po przerwie wiele C***owie = tesknila czy obojetna? szansa dla Ciebie czy milosc z tamtym? Emocje Toba targają, bo wciąż ta niepewność i to jest naturalne, bądź przygotowany na kazda ewentualność w jedna lub druga strone, ktorakolwiek zwycięży jest w niej pozytyw, bo chyba więcej nie chcialbys być zaskakiwany w taki sposób. No coz, bądź sobą, oczaruj ja, Twoje zalety niech wyskoczą na pierwszy plan,nakieruj rozmowe delikatnie na dogodne dla Ciebie tory a dowiesz się, co ona tak naprawdę o tym wszystkim myśli, chyba już czas najwyższy by sytuacja się wyklarowala, oczyść atmosferę miedzy Wami :) obowiązkowo daj znac potem jak poszlo ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Odnośnie tego incydentu jak to nazwałaś to może jest za tym jakieś dziwne wyjaśnienie choć w to wątpię czy przekonywujące. Gdyż po tej imprezie jak pisałem trochę z fochem i wyrzutem zażądałem od niej wyjaśnienia gdyż niejako byłem oficjalnie jej osobą towarzyszącą na tej imprezie, a ona przyprowadziła jego jako kogoś nie zastępczego ale dodatkowego. Bo siedzieliśmy razem przy dużym stole. Ale jasne jest i oczywiste, że gość który ją obejmuje określa swój status wobec niej i moja rola jako osoby towarzyszącej z automatu staje się mocno ograniczona. Na to moje żądanie ona też z fochem odpowiedziała, że nic mi nie musi tłumaczyć, a pytać się czy może go przyprowadzić nie musiała mnie gdyż nie jesteśmy parą. Ja wtedy już się zamknąłem w tym temacie i już do niego nie wracałem. Myślę, że łatwiej by było gdyby najzwyczajniej powiedziała prawdę dlaczego tak zrobiła jaka by ona nie była i wtedy najprawdopodobniej było by łatwiej mi to sobie wytłumaczyć. Ale emocje wzięły górę i wyszło jak wyszło czyli toksycznie. Powiem Ci, że na teraz duma mi nie pozwala dalej nieugięcie atakować i czekam na jej ruch. Będę podczas widzenia miły i z dystansem i raczej czekał aż ona poruszy temat jakiś okołozwiązkowy i wtedy jakoś samo wyniknie jak znam życie. Wyniknie czyli mam na myśli, że się z czymś odkryje wprost lub między słowami. A liczę, że na tym czy na kolejnym spotkaniu może w ten temat jakoś wejść bo ma tą kobiecą próżność i ciekawość :) i na dłuższą metę nie wytrzyma bez tego tematu. I zakładam wg Twojego scenariusza, że te pierwsze spotkanie może być zachowawcze i niewiele się zadzieje ale mimo wszystko oczy i uszy będę miał otwarte, a umysł czujny :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Tommy musze dopisać pare slow, bo wczoraj jakos nie potrafiłam sklecić zdania. Dopiero teraz odsłaniasz nieco więcej faktow, tak jak pisałam wcześniej w tym układzie wszystko nieco inaczej wygląda. Podtrzymuje swoja wersje, ze przyprowadzenie jego na impreze było nietaktem z jej strony i jest w bledzie mowiac, ze nie musiala nikogo o zdanie pytac, skoro wiedziała,ze Ty jesteś jej osoba towarzyszaca i wiadomo było, ze wyjdzie to niezręcznie. No ale zostawmy już to, bo sprawy biegna dalej. Slusznie zakładasz, ze będziesz zdystansowany, ona musi mieć tego swiadomosc, ze może cos bezpowrotnie stracic,na dwa fronty grac nie może, wiec nawet jeśli wie, ze z Waszej relacji nic więcej nie będzie niż tylko znajomość, powinna powiedzieć wprost i tu tak jak piszesz poczekaj na podjecie incicjatywy z jej strony, no chyba, ze nie podejmie wcale tego tematu przez dluzszy czas, to możesz a wręcz powinieneś zapytać bezposrednio co o tym myśli ?Niestety my kobiety czasem lubimy mowic cos miedzy wierszami, wiec tutaj możesz cos wychwycić bedac uważnym sluchaczem ;) Pewnie jej ego polaskotales swoim zainteresowaniem, wiec pasuje jej rola zdobywanej, ale z Twojego punktu widzenia w nieskonczonosc nie można się bawic w kotka i myszke, będzie trzeba się z tym zmierzyć i wiedzieć na czym się stoi.Wiesz, czasem brak sygnalow jest wlasnie sygnalem "nie jestem Toba zainteresowana" - to tak na wszelki wypadek, zebys miał swiadomosc, ze niekoniecznie może potoczyć się po Twojej myśli, mimo iż odkryles poniekąd przed nia karty ludzac się na szybka odpowiedz, u nas to działa mniej bezpośrednio jak u facetow, którzy powiedzą sobie co maja do powiedzenia i sprawa zalatwiona :) Możliwe, ze będzie opowiadac o Sylwestrze, o nim etc...i już wtedy wnioski wyciągniesz co do rokowan dalszej Waszej przyszłości. Zmieniam zdanie, ze powinieneś powiedzieć jej,ze teskniles za nia, okoliczności się zmienily, wiec nie mow takich rzeczy,to jest zbyt wylewne w tej sytuacji, nawet jeśli będzie Cie skrecac by jej cos w tym stylu powiedzieć, ona ma chłopaka, Ty jesteś potencjalnym kandydatem na chłopaka, wiec będzie musiala dokonać wyboru, jednak tylko w sytuacji,gdyby miała wybrać Ciebie w przeciwnym razie zadnych krokow nie podejmie, bo i tak będzie z nim a z Toba tylko tanczyc, dla niej się nic nie zmieni. Nie ma co więcej rozpisywać się na ten temat, bo to jak wrozenie z fusow, zobaczymy jak przebiegnie spotkanie, jej zachowanie, co powie? a wtedy będzie latwiej wnioski wyciagnac. Kobiety sa nieprzewidywalne,potrafia tez mowic jedno a robic drugie a facet się nawet nie zorientuje, no takie trochę kokietki, ale dzięki temu jesteśmy intrygujące a Wy się nie nudzicie probujac nas rozszyfrować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
cześć, Wiesz, jeszcze jedną rzecz C***owiem. W jakim stanie myślowym jestem to się pewnie mniej więcej domyślasz. Chodzi o to, że załóżmy, że któreś z nas w jakiejś niedalekiej przyszłości już poruszy ten temat i nastąpi określenie się. I jak wyjdzie pozytywnie to ok. Ale jak negatywnie czyli, że ona albo w związku i nic z tego albo dodatkowo, że w związku czy nie w związku to nie jest zainteresowana. I zastanawiam się co dalej jak będzie ta druga wersja. Oczywiście samą wiadomość wezmę na klatę i pewnie nie dam znać po sobie za dużo . Ale co dalej się zastanawiam. Można dalej tańczyć i tańczyć dla tańca zwyczajnie. Ale to przecież jest regularne dotykanie jej w bliskim kontakcie, jakieś rozmowy, wszystko to co było i moje fatalne zadurzenie może trwać, a tym samym ja będę cały czas przechodził swoje katusze. No chyba, że jak usłyszę, że nic z tego to zacznę się oduraczac i będzie normalnie. Chodzą mi myśli, żeby się od niej odciąć i zrezygnować. Ale na spokojnie rzecz biorąc dużo wtedy bym stracił. Bo nie jest łatwo znaleźć zastępczynię, po drugie nawet rozpatrywałem danie sobie spokoju z tańcem wtedy ale tu też stracę. Nie chcę zadziałać pod wpływem chwili i emocji. Wiesz na zasadzie, że twardo mówię, że kończę z tańcem bo coś tam...(właściwego powodu bym przecież nie ujawniał żeby nikogo emocjonalnie nie obciążać), a potem będę żałował. Bo to fajna sfera mojego życia przecież. Do takich decyzji jeszcze trochę się wydarzy i czasu upłynie ale takie myśli już miewam. Już wysłaliśmy sobie krótkie smsy co po Świętach i że widzimy się na zajęciach. Pojedyncze, krótkie, ogólne, 3zdaniowe smsy zakończone "pozdrawiam". Zobaczymy co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tommyr
Witaj Dora ponownie :) Mam jeszcze jeden kłopocik. Dotyczy on tej sytuacji, że ona mi nie powiedziała o tamtym , że będzie na tej imprezie. Powiem Ci, że chciałem o tym zapomnieć i się to częściowo udawało ale wraca do mnie jak jakiś koszmar. Chcę wymóc na niej oczyszczenie tej sytuacji w 100% szczerej rozmowie(nawet jak prawda jest ciężka) i żeby przyznała swoją winę. Potrzebuję tego, żeby nie trzymać urazy o to. W przeciwnym wypadku trudno będzie mi kontynuować dalszą pozytywną relację (nawet na poziomie koleżeńskim). Jak o tym nie myślisz, chcesz nie pamiętać i iść do przodu ( w sensie znajomości z nią) ale jak to nagle wróci to nie umiem tego pogodzić z tamtym wydarzeniem. Nie sądzisz, że to dobry pomysł żeby przepracować tą sytuację. Czy miałabyś jakiś inny pomysł? Chcę to zrobić w bardzo bliskiej przyszłości. Korci mnie żeby już na najbliższym (szych) spotkaniu (ach). To już miesiąc po tym. Więc nie chcę żeby sprawa się przedawniła. Myślę, że nawet jak jestem jej obojętny to i tak jest mi winna te przeprosiny. Nie sądzisz? Masz jakieś zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×