moja dziwczyna mi cisnie

dlatego kobiety to podludzie i nigdy nie beda rowne mezczyznom :D

Ja jestem zdecydowany , chcę z nią być ale niekoniecznie się ożenić a może ożenić się jak do tego dorosnę. Mogę się zaręczyć i też jest to jakaś deklaracja. Biznes woman nie chce , moja była na taką wyrosła i wtedy już traktwała wszystkich z góry. Sam jestem z klasy średniej ale nie chce cierpieć biedy w przyszłości.Ja nawet zamienie słowo z menelem na podwórku jak i z kolesiem ,który jeździ nowym audi. Zycie jest różne a ja chce by moje dzieci rozwijaly swoje pasje i nie martwiły się o jutro.

No ale jest jakiś powód, dla którego ślubu nie chcesz. Jaki? Odpowiedz proszę.

No a jaki jest powod zeby na sile ciagnac faceta do slubu? Poza walnieta rodzina i kolezaneczkami ze wsi

Ona ma swoje powody zapewne, ale tu jej nie ma i nie mogę spytać. Pytam autora wątku, bo na pewno coś za jego niechęcią stoi.

mineralny ojej to tak nie rób zaręczyny TO JEST deklaracja po to to ktoś wymyslił. Wpedzisz się jeszcze w wieksze bagno jeśli dasz pierścionek tylko po to żeby dała ci z tym spokój. Naprawde chcesz byc taki fałszywy? To doprowadzi do jeszcze większych napięć, a najpewniej ja stracisz, ja osobiście bym nie zdzierzyła gdyby facet mnie tak potraktował. To nic innego jak kłamstwo ktore szybko wypłynie. Ona zaraz zacznie załatwiac ślub, salę, listę gosci, bedzie się cieszyć, oglądac sukienki - i co jej wtedy powiesz -"ale moje zaręczyny to nei żadna deklaracja" ?? Masz 26 lat powinienieś wiedzieć że zaręczyny TO JEST deklaracja 100% pewnosci ze ja chcesz za zone! Juz lepiej bądź z nią szczery, usiądź i porozmawiaj że zaręczyny to duży krok, że nie ejstes gotowy, żeby dała c**pół roku czy tam ile bez wiercenia dziury w brzuchu, ty przemyslisz na spokojnie i sie zdecydujesz na 100% czego chcesz. Czy jej chcesz czy nie chcesz.

No widzisz draco, Ty znasz swój powód - nie chcesz sobie komplikować źycia. Ja chcę, źeby autor dotarł do prawdziwego powodu, z jakiego unika tematu, skoro - teoretycznie - chce żyć z nią jak z żoną, ale jednak ślubu nie weźmie.

Ona sie wychowala w katolickiej rodzinie , czasem jak jej brat byl u mnie na noc sie pytal czemu sie nie modle na wieczor to powiedzialem, ze nie mam takiej potrzeby. Mysle,ze to ma wplyw. Mieszkamy juz jak malżenstwo a poza tym nie chce sie zenic bo mialem juz wprzeszlosci kilka dziewczyn i wiem,ze w przypadku jej zdrady bede musial placic na dziecko a sie z nim rzadko widywac a co najgorsze moze i na nia. kilku kolegow juz placi alimenty.

a moze mineralny jest facetem z wielkiego miasta gdzie sluby niemodne co? Wszyscy nam to wmawiaja, ciagla walka z kosciołem, z rodziną, z podstawowymi naturalnymi wartosciami, co?

jak katoliczka to nie zdradzi

O widzisz, już jakiś konkret - nie ufasz jej w pełni. Ale akurat brak ślubu przed alimentami i rzadkim widywaniem dziecka nie chroni. Kwestia raczej, czy na pewno chcesz resztę życia spędzić z osobą, która Twoim zdaniem może Cię zdradzić?

moj kuzyn sie zenil i nie jest tak,ze sluby sa nie modne tylko dla mnie to jest szopka. Poza tym nie lubie pijanych ludzi zataczajacych sie a widzialem juz nie jedne akcje na weselach.

to ja rzuc ja chetnie sobie ja wezme marze o porzadnej

:o

kazda osoba moze zdradzic. ludzie sie zdradzaja po 15 latach nawet . biorac slub ryzykujesz jako kobieta , bo moze maz bedzie alkoholik , moze bedzie bil , chlopak ryzykuje bo moze kobieta sie pusci , moze sie zapusci nie bedzie dbac o dom itp. W tym wypadku bez ryzyka nie ma zysku. Ale ja jeszcze chce ustawic sie w zyciu na jakims trwalym poziomie a malzenstwo slub i dzieci to jest wyrzeczenie czasu, ktory można spożytkować na swoje hobby, rozwijanie się i pracę.

jaks dziwna ona jest.

to zrobcie wesele mniejsze, na 50 osób, uroczysty obiad, jazz, elegancka restauracja, pierwszy walc, na moim weselu był pan który grał na pianinie, było mało wódki, wiecej dobrego wina, super klimat! Każdy był zachwycony, zwłaszcza teściowie! Nikt sie nie uchlał, poza wujkiem i swiadkiem ale było wesoło gadali od rzeczy:P Koniec imprezy o 2 w nocy, nie poszlismy z torbami, a starczyło na dłuuga podroz poslubna. Przyjecie kosztowało nas 5tys. zł z super wyżerką dorożką i muzyką:)

Mentalność ludzi ze wsi pozostała taka sama jak sprzed kilkunastu laty więc albo się oświadczysz albo zmykaj -ot co.Wieś pozostanie wsią i nic tego nie zmieni

mineralny jestes zwyklym egoista ot co odejdz od niej a nie marnuj kobiecie zycia tyle c***owiem na poczatku ci doradzałam ale po twojej ostatniej wypowiedzi że wolisz rozwijac swoje hobby i zainteresowania i skupic sie na sobie wyszło szydło z worka. Znalazłeś wartosciowa kobiete ktora wie czego chce widac nie potrafisz tego docenić. zegnam i życze mimo wszystko powodzenia.

Ślub nie musi oznaczać dużego wesela ani tym bardziej zrobienia od razu gromadki dzieci. W zasadzie nic się nie zmienia poza kwestiami prawnymi, jeśli partnerzy i tak już razem mieszkają. Nadal jest czas na rozwój, hobby, pracę. Myślę, ze trochę sam siebie oszukujesz, stosując takie wymówki. To nie jest kobieta, dla której byłbyś skłonny zaryzykować, więc może pomyśl, czy to fair zajmować jej czas...

Ślub nie musi oznaczać dużego wesela ani tym bardziej zrobienia od razu gromadki dzieci. W zasadzie nic się nie zmienia poza kwestiami prawnymi, jeśli partnerzy i tak już razem mieszkają. Nadal jest czas na rozwój, hobby, pracę. Myślę, ze trochę sam siebie oszukujesz, stosując takie wymówki. To nie jest kobieta, dla której byłbyś skłonny zaryzykować, więc może pomyśl, czy to fair zajmować jej czas...

widzisz jestes jak moja dziewczyna , unosisz sie i walisz focha zamiast rozmawiac ze mna na argumenty. Na dziec**przyjdzie czas i na malzenstwo ale pierw niech te dzieci beda mialy dobry start w zycie. Przeciez jak beda dorastac zabiore je na ryby , na dzialke , zapisze na jakies zajecia sportowe aby aktywnie spedzaly czas.

kiedys przyjdzie czas na rodzine ale jeszcze nie teraz ;)

faceci sa prości więc powinieneś to zrozumieć: ona chce mieć męża. Nie chłopaka. Nie partnera. Chce męża. Taka rasa człowieka, taki typ, tłumacz to sobie. Jesli ty chcesz miec konkubinę, jesteś innym typem człowieka, nie pasujecie do siebie. Jedno musi się nagiąć i bedzie cierpieć, a z upływem czasu będzie cierpieć coraz mocniej az w koncu skumulowana złość wybuchnie. Albo ona będzie się nazywac starą panną, będzie nieszanowana przez katolicką rodzinę, wpadnie w depresję a ty będziesz patrzeć jak usycha i cierpi, albo ty w złości będziesz jej wyrzucał przy kazdej okazji "ale ja nie chciałem tego ślubu", "to ty nalegałaś". Nie wróżę przyszłości temu zwiazkowi.

29.12.13 gość - brawo!

Tobie chodzi tylko o to zeby miec kucharke sprzataczke i dziwke za darmo bez zadnych zobowiazan a jak ci sie znudzi to ja kopnac w d**e proste. Dlaczego jej tego nie powiesz? Ona sie ludzi ze nie jestes s*********m.

Powiedz ze jak skonczy szkole to wtedy jest szansa i zeby do tego czasu nie poruszala tego tematu.

KonaKona zgadzam sie

co wy chrzanicie, ja tez mieszkam na wsi i nikt nie mysli gorzej niz ludzie z miasta, dla niektorych dziewczyn juz jak jest mala dziewczynka wyjsc za maz miec dzieci, jestescie 3 lata razem, ona chce poczuc sie pewnie, miec te suknie obraczke dzieci, boi sie ze jak ja zostawisz to bedzie za stara na ulozenie sobie zycia na nowo, moze ona mysli ze jest do lozka dobra a do slubu nie

nie kochasz jej po prostu. nie jest ta jedyna. swoja droga wiem ze jak babka nalega to facet zwykle nie chce, faceci wola sami zdobywac, moze to stad ten problem