Ciężka sytuacja w domu

No z tym pogotowiem to chyba wydaje się jakiś słuszny wybór, choć pewnie potem też będzie ostra jazda, pretensje i kłótnie. Co do wezwania policji to ogólnie on się awanturuje czy kłóci u siebie, do nas centralnie nie podskoczy, chociażby dlatego, że jak by u nas się awanturował czy coś skakał z łapami to od razu by było zgłoszenie na 997. A w sumie wzywać policję tam do nich to też później to się odbije na nas. Bo Policja przyjedzie zabierze go na izdebkę, później będzie, że się wtrącamy, że przez nas nie mają kasy i będzie mszczenie się. Kiedyś była w domu jakaś awantura, coś tam babcia stanęła też w obronie córki to później oni się pogodzili na drugi dzień,a babcia była najgorsza. Więc z tym też tak różnie bywa. W ogóle to ta cała sytuacja u nich w rodzinie to farsa i jedno wielkie nie porozumienie. Kłócą się, wyzywają się, awanturują się, ona go wyrzuca z domu z walizkami, a z chwilę już jest dobrze. Rozmawiają normalnie i w ogóle. Tyle lat ona go nie wyrzuciła to nie wierzę, że to zrobi. Ja np. tam się nie wtrącam i bym się w ogóle nie wtrącam. Tyle tylko, że jak wtrąca się babcia i płacze i widzę, że już ledwo to wytrzymuje to mnie szlak trafia, że na starość tak wspaniałą i dobra osoba musi cierpieć przez ich chore awantury. Z resztą jak oni się kłócą to też mnie żołądek boli i tylko nasłuchuję za ściany co tam się dzieje. Normalne błędne koło!!!

a czyj to dom? jak to prawnie wygląda? dom jest jeden, czy to bliźniak...

Trzymaj sie kochana!

Dom, i w tym domu dwa mieszkania, po połowie mniej więcej +wspólne podwórko. Dom należy obecnie do babci. No ale wiadomo, że połowa ich i połowa nasza.

Uciekaj stamtąd jak najdalej...nic nie mozesz zrobić...a babcia i mama s a dorosłe, powinny umiec się odciąć i ciebie nie narazac na takie sytuacje... a ciocia ma to na własne życzenie-nie ma jej co współczuć, bo niszczą życie wam wszystkim