Zostawil mnie bo powiedzialam ze tesknie

Nie wiem po co to piszę, ale chyba żeby sobie po prostu ulżyć. Spotykałam się z chłopakiem od miesiąca. Wszystko super, ekstra, świetnie. Umówiliśmy się na wczoraj na film - to było w piątek. W połowie naszej rozmowy na gg zauważył buźkę całującą w opisie, zaczął dopytywać do kogo, przy czym stwierdził, że pewnie mam kogoś, ale go to nie obchodzi, bo nie jesteśmy parą. Zdobyłam się na odwagę i powiedziałam mu że jest tylko on, że nie jest mi obojętny i że tęsknię. Zatkało go...nie powiedział już nic. W sobotę czekałam na niego, ale nie przyjechał, napisał mi tylko smsa, że to duże wyznanie i nie wie co robić. Zerwaliśmy. Dodam, że wcześniej pisał mi że tęskni. Tak oto zostałam sama na Sylwestra :D

Najpierw piszesz ", ale go to nie obchodzi, bo nie jesteśmy parą" a później że zerwaliście..

Chodziło mi o zerwanie znajomości.. po prostu...

po co się z nim umawiasz skoro wcześniej zerwaliście? lubisz się poniżać?

Nie umiesz chyba czytać :/ spotykaliśmy się i umawialiśmy i jeszcze w piątek chciał przyjechać, a zerwaliśmy wczoraj.

przecież napisałaś kretynko w pierwszym poście, że nie jesteście razem! napisałaś: "W połowie naszej rozmowy na gg zauważył buźkę całującą w opisie, zaczął dopytywać do kogo, przy czym stwierdził, że pewnie mam kogoś, ale go to nie obchodzi, bo nie jesteśmy parą."" no to byliście parą w piątek czy nie???

a co ? tylko pary sie umawiają ,pipko ?

moim zdaniem poniżyłaś się i tyle! a umówiłaś się tylko po to, żeby go jakoś przy sobie zatrzymać! miał cię już dosyć i zwiał

Po pierwsze nie życzę sobie takich przezwisk, a po drugie napisałam niżej, że umawialiśmy się i zerwał znajomość, a sam mówił że wszystko idzie tak naprawdę do związku, robił w kółko podteksty, że szuka dziewczyny i przyjeżdżał, zachowywaliśmy się jak para po prostu. I jak mu powiedziałam o tym to nic nie powiedział, byliśmy umówieni, tylko nagle go olśniło wczoraj wieczorem jak miał jechać do mnie, że to duże wyznanie. Tylko, że to że tęskni to mi mówił dość często, więc nie zdziwiłabym się jakby zerwał znajomość gdybym wyznała mu miłość.

Ja p*****le kompletnie czytać nie umiecie :D:D:D Byliśmy już umówieni. Zapytał do kogo ta buźka, bo przecież spotykamy się i wszystko idzie w kierunku związku, po czym stwierdził że to jednak nie jego sprawa bo nie jesteśmy parą jeszcze...więc mu powiedziałam że jest tylko on i że chociaż mu tego nie mówię, bo to nie leży w mojej naturze, to tęsknię i jest dla mnie ważny i tyle.. i wszystko było pięknie ładnie do wczoraj.

Zatrzymać przy sobie? A to Ci heca :P sam nalegał na te spotkania, sam chciał czegoś więcej nie prosiłam go o nic.

""wszystko idzie w kierunku związku"" ha ha ha ha ha ha! chyba w twoich snach!!!

No teraz już na pewno :D