In vitro z komórką dawczyni

O kurza twarz:O Jestem zaszokowana tym co piszesz i zniesmaczona:OTak walnal przy wszystkich podczas badania?No sorry ale ja to bym już więcej do niego nie poszla bo komentarz lekarza czy to odnośnie wieku czy wyglądu nie powinien być taki obcesowy.Moze on to powiedział w formie zartu?No szok.

Fajnie ze OneWish poznała się z Agusia13, w przyszłości może zorganizujemy spotkanie z brzuszkami :) co do reakcji lekarza to nie wypada, jestem w szoku, aczkolwiek sama wiem ze lekarze nie mają taktu i nie potrafią się zachować.

Siggy- to nie był zart :( nawet embriolog widzialam byl zażenowany. Czy ja jakas dziwna jestem, ze nie lubie tam owłosienia? Nawet jesli, to lekarz chyba przesadzil.. Czuje sie upokorzona. Mąz mnie namawia by zloYc skarge...co robic?

Chyba nic w tym dziwnego, ja też tam jestem wygolona, od zawsze, bo tak lubię. I nikt nigdy tego nie skomentował (a podchodzilam juz do ivf kilka razy). Poza tym w dzisiejszych czasach mnóstwo kobiet siet goli.

Gosia meldujē się po transferze :) Padły mi 2 komputery, wiēc kröciutko z pada: mam 1 podany blastuś i jedną śnieżynkę na zimowisku :) Czuję się dobrze i tak fajnie uroczyście...łapię się na tym, że o córce zaczęłam myśleć "starsza" i nawet tak palnęłam sąsiadce , a ta spojrzała na mnie jak na wariatkę ;) Staram siē nie przemēczać, ale nie mam czasu poleżeć nawet chwili, mam ķońskä dawkē progesteronu i biorę witaminy, testuję za niecałe 2 tygodnie, ale sikacze bēďę robić wczesniej, bo nie wytrzymam ;) dziękuję za Waszą pozytywną energiē i kciuki, nie nastawiam siē na100 %sukces, bo jestem typem pesymistycznym, ale cicha nadzieja w głēbi drzemie. Pozdrawiam wszystkie czekające! Taka nasza dola, ze ciągle czekamy, na badania, na dawczynie, na transfery, na bety... życzę nam wszystkim czekania na poród i gratuluję juž czekającym :)

Gosia- no to wspaniale!!teraz tylko spokój w sercu i nie daj się zwariować :) dbaj o siebie i myśl pozytywnie. Jak zaczniesz "świrować" to Cię będziemy uspokajać :) ależ maj jest bogaty w transfery :) / AnkaP- musimy sie więc zgrać by zorganizowac takie spotkanie :) zatem dziewczyny- zachodzimy w ciążę :) / Gość od lekarza z Novum- w żadnym wypadku lekarz nie ma prawa komentować Twojego wyglądu, czy masz tam tatuaż, kolczyk, bujne afro czy płaskie zero. Rozumiem, ze moze się lekarz wwowiedzieć jeśli ma to zw. Z kwestiami medycznymi, np.podrażnienie skóry, które moze się przerodzic w stan zapalny. Ale kobieta może miec tam nawet perukę z woalką, albo treskę do kolan, a jemu nic do tego. A juz na pewno nie w te słowa, celowo chamskie przy osobach trzecich. Jest 21 wiek, doba in vitro, cudów wianków. 3/4 kobiet jest tam wygolonych i na pewno nie jedną taką widział. Jeśli czujesz się urażona to mozesz to zglosić, że mają nieprofesjonalnego lekarza. Nie miał prawa. Jeny jak ja nie znoszę chamstwa...

Jak przeczytałam o tym owłosieniu, pomyślałam,że to jakieś jaja. Nie jestem typem wrażliwca, sama obcuję z ludźmi i doskonale rozumiem, że można coś powiedzieć, co ktoś może źle zrozumieć, ale bez przesady!!!! Walnąć do kogoś wprost! Gościu wiem doskonale, że łatwo się mądrzyć po... no ale chyba bym odbiła piłeczkę lekarzowi już tam na miejscu. One ma rację, mogłabyś mieć tam warkoczyki i nic mu do tego, jeśli to nie zagraża w żaden sposób transferowi czy leczeniu w o ogóle. Wiadomo, że czasu już nie wrócisz, ale zmontowałabym taką skargę z kopią do do Okręgowej Izby Lekarskiej, że burak nauczyłby się kultury. I jawnie bym powiedziała jeszcze, że z tym panem to ja już kończę współpracę. Strasznie się zdenerwowałam. Gosiu trzymam kciuki za dwie kreski. Bardzo mocno!

http://www.edziecko.pl/rodzice/12,133102,15875501,Ginekolog_do_pacjentki__Czemu_sie_pani_tak_boi__jakby.html#TRCuk

10 dpt / Witam kochane Kadetki / Gość - myślę ze powinnaś złożyc skargę, bo niestety niektórzy lekarze czują sie jak "święte krowy" którym wszytko wolno, może gdybyśmy wszscy reagowali na takie zachowania słuzby zdrowia cośby sie zmieniło. / Groszek - koniecznie powiedz lekarzowi o swoich wątpliwościach, bo lepiej poczekać miesiąc niz stracić zarodeczka. / One - jeszcze 5 dni i maluszki trafią Ci do brzusia super!!!, / Mnie ogarnia coraz wiekszy niepokój przed testowaniam, nadzieja jest cudownym uczuciem, ale po tylu porażkach przeradza sie w starch / Pozdrawim i trzymam kciuki

Myślę, że skarga jest dobrym rozwiązaniem, a poza tym zmień lekarza. Jagoda13 - z tą ripostą jest tak, że jak ktoś Cię tak obraża to czasem siedzisz i nie wiesz co powiedzieć, czy wstać i wyjść, czy odpowiedzieć. Ja tak miałam, siedziałam i słuchałam (chyba to był szok i niedowierzanie, że ktoś może coś takiego CI mówić), dopiero w domu byłam mądra i myślałam sobie, mogłam wstać i wyjść, a jeszcze za słuchanie, że jestem beznadziejna zapłaciłam 150zł. / Gosiu - trzymam mocno kciuki, byś dała radę w miarę spokojnie czekać na wynik bety lub sikacza / Ja też marzę - już niedługo się dowiesz, oby wynik był pozytywny - z całego serca Ci tego życzę - OneWish - spotkanie da się zrobić, mamy parę miesięcy by być w ciąży - jedna może być na początku, druga w połowie, ale fajnie byłoby się spotkać. / z moim okiem lepiej, cieszę się, jutro ostatnie tabletki i czekam na okres :) Mam dzisiaj gorszy humor bo pokłóciłam się z moim M, czasem potrafi coś palnąć bez zastanowienia :( Miłego dnia dziewczyny :)

Aniu P... tak własnie wiem, też pewnie otworzyłabym buzię i nie wiedziałabym, co powiedzieć. Mnie nic tak nie potrafi popsuć humoru jak kłótnia z moim M, dlatego zwykle zaraz pisze do niego sms :) Ciekawe, ile będę czekać na telefon z kiliniki. Noszę go cały czas przy sobie :)

ja też marzę - cały czas trzymamy za Was kciuki, bądź dobrej myśli :) zdecydowałam się na 1 zarodek-klamka zapadła, biorę singielka :) / AnkaP-też chyba się pokłócę z moim jak jutro wrócę do domu, bo dziś zaprasza kolegów (7!!!!) na mecz NBA - jest fanem koszykówki. Zła jestem bo jak oglądają mecz w 3 to jest sajgon w domu, a przy tylu więcej to już czuję co będzie po powrocie ;) / Jagoda-super arto ginekologach :) / jestem na szkoleniu. nie uwierzycie!! szkolenie jest w warszawskim Holtonie. Bon ton, Francja-Elegancja. Panowie mają takie garnitury, że Prada leży, jest bardzo "szacownie". Czuję się tu głupio wśród tych sztywniaków rżąc co chwila i co chwila wchodząc do Was na forum.Szkolenie Dotyczy tego, czym zajmuję się zawodowo. Prowadzi je zacny, szanowany profesor i wiecie co? Ma w butach zamiast sznurówek druty :D:D:D popłakałam się ze śmiechu. obok dziewczyna obok ukradkiem gdy przechodzi obok usiłuje zrobić zdjęcie. :D:D ilu wariatów jest na świecie....

proszę o pomoc!! nie ma mi kto zrobić zastrzyku a sama za cholerę nie dam rady :( która z Was robiła go sobie sama? nie wie pod jakim kątem wbić igłę. pytałam dziś w recepcji hotelu ale panie popatrzyły jak na wariatkę, a nowa koleżanka ze szkolenia nie potrafi :(

Igłę wbijamy pod kątem prostym w fałdę skóry w okolicy pępka. Siadasz na krześle, brzuch powinien być rozluźniony, bierzesz w dwa palce fałdę skóry (nie ściskasz tylko trzymasz w miarę lekko), przemywasz skórę wacikiem nasączonym spirytusem sal., wbijasz igłę pod kątem prostym do brzucha (pionowo), przykładasz wacik w miejsce wkłucia. Done :) Trzymam kciuki! :) ps. czy masz oddzielnie igłę i strzykawkę? Rozumiem, że Clexane? Ja Fraxiparinę mam już w strzykawce.

Avocado-dzięki. Clexane jest w ampułkach-wersja dla szympansa-wszystko razem :) Dam radę, a że na samą myśl mam pełne gacie to inna rzecz :)

Lewą ręką chwycić falde brzucha na wysokośc***epka ze 3 cm w bok,prawą na 1,2,3 w wbić szybko,ja wbijalam na prosto potem zdecydowanie docisnac.robiłam po laparoskopii,miałam tylko 1 siniak.powodzenia

Powodzenia :)

One dasz radę :) mnie robi się słabo od samego czytania, ale czego się nie zrobi dla maleństwa. One... jeszcze pytanie, ile czekałaś na informację o dawczyni. Wczoraj dziarsko przekonywałam, że się nie niecierpliwię. Minęły 24 godziny i mam ochotę dzwonić do kliniki, pytać czy może jest już jakaś chętna... :)

Dzieki dziewczyny, postaram sie dać radę. Igieł boje sie najbardziej na świecie. Zastrzyki robi mi kolezanka, a ja wtedy odwracam głowę wiec nawet nie wiem jak sie wbija igle. Ale dzis wieczorem jest jakis bankiet, wiec walne drina i jakoś dam radę / Jagoda- byłam na wizycie 10.03, 17.03 dostałam telefon, ze jest dawczyni dla mnie i tego samego dnia miała pick up a moj maz został poproszony o przyjazd w sprawie nasienia i tego dnia było zapładnianie. 23.03 dostałam telefon, ze zarodki zostają zamrożone. 10.04 był ET. Bedzie szybko, szybciej niz powiedział Ci drR. Zobaczysz :)

Dziewczyny, prosze o pomoc. Jestem tu nowa, Wy dobrze juz doświadczone to moze pomozecie. Podchodze w Bocianie do inv. Dzis dostalam tel,ze mam KD 3 zarodki klasy 4. Co ta klasa zmaczy, czy ona dobra jest?? Czy slaba?prosze o pomoc z gory dziekuje i zycze powodzenia.

gościu - witamy :) kilka postów wcześniej wklejałam info nt. klasyfikacji zarodków :) Zarodki od klasy 3 AA-BB są dobrze rokującymi :) Ważne są te literki :) Pozdrawiam

Avocado Star- dziękuję pieknie za odpowiedz. Ja mam klasy 4, czyli jescze lepsze. Prawda?

tak, bardziej rozwinięte :)

Jagoda - ja tak jak OneWish czekałam tydzień ma dawczynie. Myślę, że teraz czeka się max miesiąc. Nie to co kiedyś rok i nie można było podawać cech. Bądź dobrej myśli :) niedługo telefon zadzwoni /OneWish jak zastrzyk? Ja nie wiem czy dałabym sobie rade dać. Też brałam po operacji najmniejsza dawkę igła cienka, a popłakałam się z bezsilności bo nie potrafiłam wbić tej igły. Ty pewnie dałaś rade :)? / Dobranoc dziewczyny

No witam drogie Kadetki! Wróciłam ze swojej podróży po szczęście gdzie jak już wiecie poznałam też One mojego dobrego duszka dzięki któremu byłam tam gdzie jak się okazało chyba było moje miejsce.Spotkanie po wizycie było afrodyzjakiem na moją skołataną głowę...bo to co mi się przytrafiło w Gamecie wprawiło w osłupienie nawet samego doktorka, a wiele już widział...ale do rzeczy. Wchodząc do kliniki i rozglądając się z zaciekawieniem mój wzrok przykuła dziewczyna wychodząca z głębi korytarza wymęczona tj. po jakimś zabiegu od razu pomyślałam że miała pickup. Spotkałyśmy się na chwilę wzrokiem i nawet się do mnie uśmiechnęła- myślę, że tej twarzy nie zapomnę nigdy... Później poszła z partnerem w swoją stronę, a ja wmaszerowałam do gabinetu. Gdzie po pierwszych 3 zdaniach lekarz poprosił o chwilę czasu na wykonanie telefonu i zadzwonił do kogoś z prośbą, aby się wstrzymano z mrożeniem komórek, które dziś pobrał...odłożył słuchawkę i od tej w chwili w ciągu 15 minut załatwiliśmy wszystko w sprawie po którą tam pojechaliśmy.Zostało mi tylko przygotować siebie do transferu w następnym cyklu.Lekarz powiedział, ze takie rzeczy się nie zdarzają żeby dawczyni z biorczynią spotkały się w tym samym dniu i tym samym miejscu. Jak zaczął opowiadać o szczegółach tej osoby jej cechach to tylko się upewniłam, że ta dziewczyna wychodząca, która zwróciła moją uwagę to była Ona.Wiem, ze lekarz nie kłamał, ze jest podobna do mnie wzrost/waga/kształt buzi to mamy bardzo zbliżone - zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Oprócz tego wiem, ile ma lat, że ma własne dzieci i że drugi raz oddawała komórki - pierwsze z powodzeniem -teraz wstępnie oddawała do Banku do mrożenia . Mąż był na miejscu i się tak jakoś wszystko udało bez mrożenia nasienia i komórek.Zamrożone zostaną tylko zarodki - mam nadzieję, że nie wyczerpałam całego szczęścia na początku i uda się uzyskać chociaż dwa. Powiem tyle ,ze sama w to wszystko nie wierzę - jedno wiem na pewno, że nasze zarodeczki (nie wiem jeszcze ile ich będzie i czy w ogóle się uda) mają 1 dzień

Może to wszystko ciut chaotycznie opisałam pominęłam szczegóły...ale sama wciąż nie wierzę do końca, że to się dzieje. Wiem, ze muszę się spiąć na maxa żeby zadbać o siebie,bo jak endo urośnie i nic nieoczekiwanego się nie wydarzy to w w pierwszej połowie czerwca transfer. Trzymajcie kciuki ja czekam na dobre wieści od Was teraz, bo tuż tuż już testowanie i transferowanie dość obfite wśród Nas. P.S Wciąż widzę tą dziewczynę wyryła w mojej pamięci dla siebie trwałe miejsce, myślę o tym co w laboratorium i mam nadzieję, że nie oszaleję.Myślę też o OneWish i Jagodzie żeby nie Wy nie byłabym w tym miejscu ze staraniami gdzie jestem.Dziękuje z całego serca

Jagoda też się za Tobą rozglądałam ale byłam tam max.40 min łącznie z załatwieniem spraw w recepcji,opłatą, wizytą męża tam gdzie trzeba, że chyba musiałyśmy się minąć - w ogóle w południe było bardzo mało ludzi dlatego też pewnie miałam szansę tak przyjrzeć się tej dziewczynie. Jak przeczytałam to co wcześniej napisałam to chyba śmiało mogę powiedzieć, ze jestem tu rekordzistką jeśli chodzi o czas starania. Łódzka klinika to jednak niezwykłe miejsce;););)

Kola odezwij się ...:)

Cześć Kobietki!!! Mam za sobą trzy bardzo intensywne dni i awarię komputera, stąd moja nieobecność. Widzę, że tutaj aż wrze. To tak jak u mnie. Wczoraj rozmawiałam z embriologiem. Z 9ciu komórek, zapłodniło się 6. Wczoraj mieliśmy 6 zarodków. 2 klasy A, 2 klasy B, 2 klasy C. Przemiły embriolog powiedział, że wszystko wygląda dobrze. Dlatego hodują je do blastocysty a transfer będzie w poniedziałek 12 maja. :) :) Wciąż nie wiemy ile zarodków przyjąć... Biorczyni- "wirtualna siostro", dziękuję za pamięć :* One- mam nadzieję, że poradziłaś sobie z Clexane. Chciałabym zobaczyć druciki w butach :) :) Jak tam nastrój przed ET? Agusia13- Twój opis jest tak barwny, że widzę oczyma wyobraźni jak dr P. przekazuje Ci info. Niesamowita historia!!!! Masz porównanie do Invicty, zupełnie inny świat, prawda? Nawet odczucia po rozmowie z embriologiem mam dużo bardziej pozytywne niż po Gdańsku. Trzymam kciuki za Twoje zarodki. Jagoda- telefon zadzwoni szybko, zobaczysz. :) Kasja- myślałam o Tobie. Cieszę się, że wracasz do boju. Gosia- bardzo mocno przesyłam pozytywne fluidy. Niech maluch zostanie z Tobą. A dobrze pamiętam, że miałaś PGD? Ja też marzę i Kinga- pamiętam o Was i wciąż myślę pozytywnie. Ja mam zalecone duże dawki progesteronu. Nie będą w ciąży, już mam mdłości poranne. Ale nic to, dla dobra sprawy, mogłabym brać jeszcze więcej leków. Byle się udało. Miłego dnia, Wasza Kola :)

Kola 80 12 maja -będę mocno trzymać kciuki-tym razem uda się i wkrótce będziesz mieć upragnione dziecko,a może nawet dwójkę:) :).