Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Po niedzieli aż 3 transfery :) mnie juz pobolewa brzuch. Ostatnie tabletki duphastonu dzisiaj biorę i czekam :) udanego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola-super wieści. Masz tyle maluszkow, że kombinacje jakie transferowac dowolne :) bardzo się cieszę :):) za jakies 20min sprawdź proszę @ / Kola, AnkaP,Avocado,Jagoda- nie ooradziłam sobie z Clexane.jestem miękka d**a i nie dałam rady. Wstyd mi się przyznac co zrobilam, ale co tam- najwyżej bedziecie się śmiały. Poszłam na przyjecie po szkoleniu,wypiłam Mohito i udałam się do hotelowego baru po...spityrus.. Pan popatrzył jak na wariatkę, więc tłumaczę, ze zastzyk itd. I zeby mi sprzedal poł kieliszka spityrusu :) dostałam gratis i jade windą do pokoju. W windzie dwóch Anglików, patrzą jak na alkoholiczkę- kiecka,szpilki, kieliszek do wódki w dłoni i głupi uśmiech na twarzy. Wjeżdzammdo pokoju, sciagam kieckę, przemywam spityrusem brzuch i .... 40 minut pastwię sie nad sobą. Za mało alkoholu na odwagę, więc ubieram się i zjeżdzam do baru.Firma zaszalala, wykupiła mi pokój w Radisson Blu, także ceny z ksiezyca.Najroższy drink w mlim życiu. Wypic go samotnie przy barze- głupio, znów jechac w klieszkiem na gore-tęż głupio. Ale jadę, wypiłam szybko i znów się męczę. Dzownie do recepcji, cay jest tu ktos kto robi zastrzyki. Nie ma. Zamawiam wiec kolejnego drinka do pokoju. Przyejzdza pan, ja pije i znow sie pastwię nad soba. I przypomniało się, że nieopoadl hotelu na ul. Grzybowskiej widzialam przychodnie weterynaryjną całodobowa. Poleciałam tam, wpadam godz. 24:15 i mówie, żę zastrzyk, że inv,że mie moge go zrobic od 2h a juz dawno powinnam go wziac. I smieje sie taka miła pani dr ale zaprasza do zabiegowego, gdzie na stole czeka pacjent- owczarek niemiecki i jakas wariatka lekko podchmielona :):) a potem szłam sobie do hotelu i myślałam jakim jestem cykorem, ale jestem prawie pewna,ze gdybym sie porządnie wstawila to by, to cholerstwo wstrzyknęla. Ale wiadomo,ze nie wolno i nie o to w tym chodzi. Wracam do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Dziewczyny, Mam pytanie byłam w trakcie brania drugiego opakowania estrofemu 3 *1 tabl.i musiałam przerwać niestety w połowie ponieważ strasznie zaczął boleć mnie żołądek,teraz po decyzji lekarza mam odstawiony estrofem i zaczęłam brać duphaston na wywołanie miesiączki, biorę raz dziennie i też pobolewa mnie żołądek czy któraś z Was też tak miała?albo czy brałyście coś osłonowo na żołądek?Lekarz powiedział,że nic osłonowego nie mam brać,a ja trochę się martwię i o swój żołądek i o to czy dalej będę mogła kontynuować branie leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kola80 i One wychodzi z tego , że nasze zarodeczki mieszkają w jednym domku;););)..nieprawdopodobne to nasze forum. Idę jutro znów do Matemblewa podziękować za tą wspaniałą podróż do Ł...poproszę również o szczęście dla Was wszystkich. Póki co piorę, sprzątam i same pewnie wiecie jak to jest jak czas wolno płynie. Avocado, gosiagosia,Ja też marzę,Klaudia przesyłam pozytywne fluidki... Kola80 i One powodzenia z całego serca. Ciekawe jak tam Taida, czy jeszcze w ogóle pamięta od czego musiała zacząć;) mam nadzieję,ze wszystko u Niej w porządeczku. Może ktoś wie, czy coś napisała na innym forum? Miłego weekendu wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z rana
Agusia ale super miałaś przezycia, to rzeczywiscie nieprawdopodone, spotkac swoja dawczynie na korytarzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z rana
One wysłałam Ci w koncu meila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc z rana
oj to nie wiem czemu, bo mi wysłanych pokazuje zawartośc. juz ci wysyłam jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc z rana
no już wysłałąm, powinno być ok, jesli nie to napisz na forum, to jeczsze raz wysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...po drugiej dobie mam 3 w najlepszej klasie - to info z labo...moje życie się zatrzymało do poniedziałku.Mam serce na ramieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Agusia - trzymam kciuki! Wysyłam pozytywne fluidki i wszystkie jesteśmy z Tobą! Pozostałym dziewczynom również wysyłam ciepłe fluidki i pamiętajcie, że "w kupie" raźniej :) / Nie wiem, czy pamiętacie - miałam już niepowodzenie w Invicta, lecz w przeciwieństwie do naszych klinik byłą tam 3-stopniowa weryfikacja po transferze. Podaję bo być może któraś z Was chciałaby skorzystać i zrobić na własne ryzyko badania :) I weryfikacja - 3 dni po transferze: robimy progesteron i estradiol. Najważniejszy jest progesteron. Estradiol tez zlecali więc również o nim piszę. II weryfikacja - 6 dni po transferze: robimy progesteron, estradiol i bhcg. III weryfikacja - 9 lub 11 dni po transferze (nie pamiętam dokładnie - jak znajdę papiery to sprawdzę i skoryguję): robimy progesteron, estradiol i oczywiście bhcg :) Podaję zakres referencyjny dla: 1) progesteronu: 16,3 - 48,4 2) estradiolu: 85,8 - 498 w I trymestrze ciąży. Zakres referencyjny został sprawdzony w centrum Medicover zatem powinien być właściwy :) Lekarze twierdzą, że już 6 dni po transferze można oznaczać bhcg. Z reguły zaleca się 11 - 12 dnia po podaniu blastocysty. One - rozśmieszyła mnie Twoja opowieść o Clexane :) :) Nieźle się ubawiłam :) :) Trzeba było dać znać to przyjechalibyśmy z ekipą "zastrzykową" :) Pozdrawiam Wszystkie przed i po :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośc z rana
Agusia - ciesze ze z takich dobrych wiadomości :) Dorze zaczyna się dziac na forum , oby to było poczatek dobrych wiadomości ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
AvocadoStar Mam do Ciebie pytanie,bo Ty chyba podchodziłaś do in vitro w Warszawie w Invictcie-tak jak ja teraz. Ile czekałaś tam na dawczynie?.Pytam bo biorę drugi miesiąc tabletki antykoncepcyjne (zgodnie z zaleceniem lekarza z kliniki),które już mi się kończą,a dawczyni jeszcze nie widać. Nie wiem czy mam prosić o wypisanie tych tabletek na zapas.Przepraszam,że akurat na Ciebie trafiło i takie dziwne pytanie na forum,ale Ty jesteś już doświadczona w temacie i bardzo pomocna,a ja nadal zielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
czesc dziewczyni dzwonili do mnie z kliniki z Bialegostoku ,znalezli dla mnie dawczyni teraz mam brac jeszcze duhaston ,i teraz czekam na telefon kiedy mam miec transfer ,czy ktoras leczy sie w bialymstoku , pytam bo jeszcze nie przyczytalam wszystkich wypowiedzi. Troche sie boje ale z drugiej strony bardzo sie ciesze.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Biorczyni - czekałam niecały miesiąc, i powiem, że mogłam nawet wybierać z 3 dawczyń... Ale to było ponad rok temu. Teraz może mają mniej dawczyń lub może masz grupę krwi, która nie jest typowa. Miałam do wybory dawczynię z Warszawy lub dawczynię z Trójmiasta, z tym, że musiałabym mieć transfer i wizytę przed w Trójmieście - zdecydowałam się na Warszawę. Jeśli mogę coś doradzić, ja mam negatywne doświadczenia z Invicty. Ponadto, nie przepisano mi tam leków, takich jak clexane czy fraxiparina, acard i encorton, które są kluczowe przy transferze. Dzisiaj rozmawiałam ze swoim lekarzem, który powiedział, że fraxiparina w dawce 0,4, którą nam przepisują, działa raczej na nie dopuszczenie do stanu zapalnego, niż przeciwzakrzepowo, co jest bardzo istotne w zagnieżdżaniu się zarodka. Jeśli długo czekasz na dawczynię, zapytaj w którejś z klinik w Łodzi - są dwie dobre. W nich przepisują podobne leki, które są ważne. Na dawczynie czeka się tam krótko - ja czekałam ok. miesiąca. Jeśli nie podjęłaś jeszcze decyzji finansowej, to ja bym czysto kontrolnie na Twoim miejscu poszła na wizytę do Salve lub Gamety (tej, w której są One, Jagoda i Agusia). Stracisz może 1 - 2 wizyty, a być może czas oczekiwania na dawczynie się skróci. Oczywiście, decyzja należy do Ciebie. Rozpisz sobie na kartce "za" i "przeciw" wizycie w innych klinikach i podejmij na tej podstawie decyzje. Do Łodzi jest blisko - samochodem jedziesz autostrada, a pociągiem ok. 2 h plus taxi i jesteś na miejscu. Przemyśl kwestię kliniki - nie chcę namawiać na zmianę ale podejście kliniki, leki, itp. to bardzo ważne sprawy. Jaki lekarz prowadzi Cię w Invicta w Warszawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agusia Taida urodzila pare tyg temu, śliczna i zdrową coreczke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefania 31
Taida jest na forum ciąża i macierzyństwo. A ja Was podczytuje przez One wish, ale się usmialam z tym weterynarzem:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasja30 ja podchodziłam w Białymstoku,ale po porażkach postanowiłam zmienić klinikę.Podchodziłam w Bocianie jeśli masz jakieś pytania to bardzo proszę pytaj Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Jak zwykle można liczyć na dziewczyny z forum.;) Dziękuję AvocadoStar za to,że tak szybko i wyczerpująco mi odpowiedziałaś:) na moje pytanie. Zdecydowaliśmy się z mężem na Invictę-po pierwsze bo poprowadziło mnie tam przeznaczenie,a po drugie trochę wygoda, bo to klinika która jest dla mnie na miejscu.Podchodzę po raz pierwszy i jeśli raz mi się tu nie powiedzie to jestem pewna,że zmienię na Gametę-tak ustaliliśmy z moją drugą połową. Zwłaszcza po tym co poczytałam o Gamecie i Invictcie na tym forum .Na tym etapie nie chce jednak robić radykalnych ruchów,no chyba że moja cierpliwość się skończy,nie mam jeszcze negatywnych doświadczeń z Invictą. Dziękuję,że napisałaś mi o lekach będę wiedziała jak mam rozmawiać z lekarzem,prowadzi mnie dr Kunicki.Grupę krwi mam popularną 0 rh+ podałam też grupę krwi męża A rh+,więc nie tu leży problem.Dziękuję jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
znalazłam info nt. progesteronu w necie - http://www.forumginekologiczne.pl/txt/a,1910: 1.Oprócz podstawowych funkcji progesteron pełni także inne ważne role - działa rozkurczowo oraz wysokie stężenia progesteronu hamują reakcję immunologiczną skierowaną przeciwko zarodkowi na wczesnych etapach ciąży. 2.Wykrywane w badaniu laboratoryjnym stężenia progesteronu ulegają podwyższeniu jeśli kobieta używa doustnie leki na bazie naturalnego progesteronu (czasem bada się poziom progesteronu właśnie w celu określenia czy dawka leku została odpowiednio dobrana). Laboratoryjne zestawy nie wykrywają natomiast sztucznego progestagenu np. zawartego w Duphastonie, pomimo, że w organizmie działa on identycznie. Stosowanie środków działających miejscowo np. żeli czy globulek dopochwowych z progesteronem podnosi jego poziom ogólny w stopniu mniejszym niżby to wynikało z zastosowanej dawki (stężenie miejscowe jest wyższe niż we krwi). 3.Nie ma takiego stężenia progesteronu, które wskazywałoby na ciążę przed terminem miesiączki. 4.Progesteron wzrasta stopniowo w ciąży. Średnio w terminie miesiączki osiąga stężenie 20 ng/ml wzrastając do 40 ng/ml w końcu pierwszego trymestru. Wyższy progesteron zazwyczaj wiąże się z większym bezpieczeństwem ciąży, ale nie ma takich stężeń na podstawie których można by wyrokować co do jej dalszego przebiegu. Zdarza się, że nawet przy bardzo niskich stężeniach progesteronu ciąża rozwija się zupełnie prawidłowo. 5.Stężenia progesteronu w ciąży mnogiej są wyższe niż w pojedynczej. 6.Prawidłowa długość drogiej fazy cyklu wynosi przynajmniej 12 dni. Krótsza sugeruje niewydolność fazy lutealnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
dr Kunicki odwołał mi transfer świeżych zarodków ze względu na opryszczkę na buzi - która miałam od zawsze. Inny lekarz z tej kliniki był innego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia13- wiem co przeżywasz, ja też w poniedziałek wszystkiego się dowiem. Niech nasze zarodki dobrze się w jednym labo czują :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorczyni- ja dokładnie tak samo do tego podchodze: jeśli się nie uda za pierwszym razem, albo jeśli dawczyni nie znajdzie się w ciągu 3 miesięcy przechodzę do Gamety, ale na razie nie chcę nic zmieniać, bo czuję że będzie dobrze. A tak z ciekawości- czy oprócz grupy krwi podaliście z mężem też inne kryteria jakie musi spełniać dawczyni? Dziewczyny- a jak to wygląda w łódzkich klinikach? Czy oprócz grupy krwi istnieje możliwość wyboru innych cech? I czy cena procedury jest porównywalna z Invictową? Liczę na to, że uda się za pierwszym razem, ale zawsze dobrze jest mieć plan B stąd te moje pytania. Avocado- piszesz, że pochodne heparyny są kluczowe przy transferze. Wiesz może dlaczego? Kurcze ja jestem zupełnie ciemna w temacie transferów, bo nigdy nie doszłam do tego etapu, ale jak już do niego kiedyś dojdzie chciałabym maksymalnie zwiększyć swoje szanse na powodzenie. W temacie niskiej rezerwy jajnikowej jestem tak wyuczona, że pewnie nijednego lekarza bym zagięła, ale o tym co się dzieje kiedy jest już po zapłodnieniu nie wiem nic:-( Kola, Agusia- Trzymam kciuki za Wasze zarodki, które tam sobie teraz w laboratorium dojrzewają i z których będziecie miały śliczne dzieciaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diewczyny- czytajcie forum!! Wiecznie pojawiaja sie te same pytania, a wystarczy poczytac klika stron wstecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda13
Gościu jest nas coraz więcej, dlatego sama się niekiedy zakręciłam od natłoku informacji :) dla mnie spoko, mogę powtarzać jakieś informacje :) Avocado... opryszczka jest rzeczywiście bardzo niebezpieczna dla maleństwa, więc może lekarz miał rację, ale być może faktycznie taka Twoja uroda. Trzymam kciuki za transfer Biorczyni Dreamer co do klinik, wiadomo, ile zdań, tyle opinii. jeśli komuś się uda, będzie chwali, jeśli nie, będzie odradzał. Ja póki co jestem w trakcie, ale o Gamecie z pewnością mogę powiedzieć, że personel niemedyczny jest profesjonalny, potrafi zachować dyskrecje, jest w klinice miło chociaż brzdękolenie muzyki poważnej na korytarzu trochę mnie wkurza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Jagoda - dzięki :) Co do opinii nt. kliniki, ja już ją sobie wyrabiałam zanim nastąpił transfer więc nie jest to do końca tak, jak mówisz. Znam też osoby, które pomimo niepowodzeń podchodzą do kolejnego IV w tej samej klinice. Ja, gdybym ponownie wyczuła chaos w klinice, taki jak w Invicta, zrezygnowałabym. Odpukać, na razie w Salve odczucia mam w porządku. Zdaję sobie sprawę z tego, że leczenie in vitro to dążenie do tego, aby kobieta była w ciąży - lekarze szukają niepowodzeń dopiero po poronieniach. Myślę też, że skoro tak się dzieje i dostajemy (oprócz właśnie INvicty...) podobne leki, to po 1 0 2 niepowodzeniu warto samemu zrobić sobie badania np. immunologiczne, aby ewentualnie zwiększyć szanse. Znam dziewczynę, której w klinice proponowali dawcę nasienia, a ona rok walczyła o plemniki, w Poznaniu chyba się leczyła, wydali majątek, ale miała IV na własnych plemnikach! Albo inną, która po 4 nieudanych IV miała szczepionki z krwi męża i również miała IV. Pytałam się swojego lekarza, co to za szczepionki, powiedział, że to stara metoda - ale skoro może zwiększyć szanse to czemu nie? W Warszawie jest też jakaś prof. Jerzak (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwiska) - podobno super od immunologii - podaje w razie czego :) Także dziewczyny, ufajmy lekarzom ale trzymajmy rękę na pulsie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
miałam na myśli jedno lub dwa niepowodzenia :) komputer mi wariuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Wklejam bardziej szczegółowy zakres dla progesteronu: 1. Progesteron - P Progesteron (s) faza folikularna 0,6 - 4,7 faza owulacyjna 2,4 - 9,4 faza lutealna 5,3 - 86 postmenopauza 0,3 - 2,5 KOBIETY CIĘŻARNE: I trymestr ciąży 52 - 154 II trymestr ciąży 63 - 165 III trymestr ciąży 80 - 297 2. Progesteron (jedn.tradyc.) faza folikularna: 0,2 - 1,5 faza owulacyjna: 0,8 - 3,0 faza lutealna: 1,7 - 27 postmenopauza: 0,1 - 0,8 KOBIETY CIĘŻARNE: I trymestr ciąży 16,3 - 48,4 II trymestr ciąży 19,8 - 51,8 III trymestr ciąży 25,1 - 93,3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AvocadoStar
Pierwszy progesteron to jednostka: nmol/, drugi - ng/ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×