In vitro z komórką dawczyni

Moralność - ja tego słowa nawet nie odmieniłam przez dwa przypadki :) Dwa dni po tym jak się dowiedziałam o moich wygasających jajnikach moja siostra powiedziała mi o czymś takim jak in vitro z KD - wcześniej nawet o tym nie słyszałam. Jej koleżanka z pracy oddawała przy in vitro komórki w ramach rozliczenia z NOVUM i ją uświadomiła. Całe szczęście, że żyjemy w XXI i takie rzeczy są możliwe :) ja tylko żałuje jednego, że wcześniej nie trafiłam na dobrego lekarza, bo bym swoje komórki już pomroziła w wieku 20 lat :) Teraz dopiero się o tym zaczyna się mówić, że jest taka opcja, ja nie miałam takiej szansy .

Dreamer, Pipi czy wybralyscie jakies wyszukane cechy, ze to tak dlugo trwa? Ja czekam dopiero miesiac w Invicta i juz sie niecierpliwie ,ze nic nie wiem ... Niby moge czekac jeszcze do marca ale nie chcialabym aby to sie bardziej przedluzylo. A najbardziej to bym chciala juz jutro ;) Poprzednio dostalam mrozaczki w ciagu kilku dni ale teraz zdecydowalismy sie na swieze i postawilismy warunek aby to byla dawczyni z sukcesem na koncie wiec czuje, ze to moze przedluzyc sprawe...

Z917- wydaje mi się że nie mieliśmy wyszukanych oczekiwań tz: oczy -szare,niebieskie, zielone wzrost-165-175 krew- 0rh+lub Brh+ wykształcenie -średnie lub wyższe mmmmmmmmmm no nie wiem czy to wygórowane wymagania. Pipi

Z917- zakres moich oczekiwan byl bardzo podobny do Pipi, no i ja tez tak samo jak Ty chcialam komorki swieze. Dawczyni, ktora mi zaproponowano spelniala wszystkie kryteria oprocz wzrostu ( jest ok.10 cm nizsza ode mnie), ale zupelnie by mi to nie przeszkadzalo. No i nie przejmuj sie- to jak szybko znajda Ci dawczynie zalezy tylko i wylacznie od szczescia.

Witajcie kochane Kadetki po dość długiej przerwie, nie odzywalam sie bo jestem w szpitalu. Odezwe się jak sie uspokoi, pozdrawiam.

Witajcie kobietki Gabi :( Róża idź w piątek na betę, jeżeli to implantacja- będzie wiadomo, trzymam kciuki:) Summerhill myślę,że temat KD jest trudny...ale ja w przeciwieństwie do Ciebie nie zastanawiałam się ani chwili, ale wiem też że jest to jedyna szansa dla mnie. U nas M nie chciał słyszeć o adopcji,a Ty nie masz z tym problemu. Myślę, że już dawno jesteś gotowa... Pozdrawiam

One ciesze się, że wszystko jest ok:-) to teraz szybko transfer i oby się udało Buziaki

Pipi, Dreamer dzieki. Czyli nie mialyscie warunku poprzedni cykl Dawczyni zakonczyl sie sukcesem. My tez wybralismy bardzo szeroki zakres cech ale wlasnie taki warunek postanowilismy .... mysle, ze wiele z tych dawczyn podchodzi tylko raz wiec martwie sie, ze czas ucieka a ja jestem coraz starsza :( Jeszcze jedno pytanie: Wy bylyscie w Invicta w Gdansku czy w Warszawie? Sprobuje przekonac M jednak aby zapisac sie tez do Rzgowa ale to bedzie trudne ...

JTM co sie dzieje? wlasnie dopatrzylam, ze Jestes w szpitalu?! Trzymaj sie i oby wszystko bylo dobrze - daj znac

Z917- ja czekalam w Gdansku jTM- co sie dzieje? U mnie tez nieciekawie- od dwoch dni czulam sie koszmarnie, bole glowy, mdlosci, ktorych wczesniej nie mialam. Wczoraj wieczorem znowu krwawilam, dzisiaj nie poszlam do pracy, dalej plamie, brzuch boli typowo jakbym miala ostatnie dni okresu, nie sa to skurcze, ale takie uczucie jakby zluszczania w srodku. Zastanawiam sie czy jechac do szpitala, ale z gory wiem, ze tak samo jak ostatnio nic tam nie zrobia. No chyba, ze stwierdza najgorsze i tego chyba boje sie najbardziej:-( myslalam, ze to juz koniec moich zmartwien, ale jak widac nie dane mi jest cieszyc sie ciaza.

Dreamer, gośćLenka - dzięki dziewczyny :) bałam się jak głupia a tu było raczej wesoło niż straszno :) x JTM - napisz co u Ciebie??

Dreamer-może zadzwoń do lekarza... albo najlepiej pojedź do szpitala by sprawdzić co się dzieje. Trzymaj się!

Jagoda13: JTM... właśnie, właśnie jak u Ciebie :) Dreamer koniecznie do lekarza idź, być może po prostu ciążę będziesz musiała troszkę wyleżeć, nie przemęczaj się. Mam nadzieję, że plamienia przejdą. One też nie zawsze są zwiastunem problemów. Trzymam kciuki. Za pozostałe dziewczyny również. Trzymajcie się :)

Z917- ja czekałam w Waszawie. Dreamer- szybciutko do lekarza - chociażby dla Twojego wewnętrznego spokoju- bóle głowy , wymioty to bardzo dobra wrózba -ja tak miałam całą ciążę - niestety- tak mój organizm reagował na duże przyrosty bety- tylko nie wiem co z tymi plamieniami . Wszystko na pewno jest w porządku czasami psychika płata nam figle i dlatego czujesz jakieś złuszczenia w brzuszku. Proszę idz do lekarza uspokoicie się z mężem a i my tutaj będziemy spokojniejsze o Ciebie i Maleństwo. Przytulam mocno i duchem jestem z Tobą u lekarza. Pipi.

Dzieki dziewczyny. Dzwonilam do szpitala, na oddzial wczesnej ciazy- mialam nadzieje, ze powiedza, ze mam przyjechac i sprawdza skad to krwawienie, ale oczywiscie sie mylilam. Przelaczyli mnie do jakiejs lekarz, ktora uspokajala, ze takie krwawienia sie zdarzaja i ze powinno przejsc po kilku dniach tak samo jak to miesiac temu. A objawami towarzyszacymi kazala sie nie przejmowac, bo to rownie dobrze moga byc normalne objawy ciazy. Jednym slowem mam im nie zawracac d**y i zglosic sie dopiero jesli krawienie bedzie takie, ze co pol godziny bede musiala wymieniac wkladke, a jak boli mnie brzuch i glowa to mam brac paracetamol. Wiec chyba tylko to mi pozostaje. Jak znam zycie to nastepne USG umowia mi dopiero na Nowy Rok wiec jednak te swieta nie beda tak piekne jak moglabym sobie wymarzyc, bo nawet jesli te plamienia nie sa grozne to i tak bede sie martwic.

Ja w Invicta Gdańsk i Warszawa czekam od kwietnia nie informowałam o tym ,że jestem już w ciąży, bo ciekawa jestem kiedy się odezwą. Jedyne o co prosiłam to gr. krwi orh+ i prawidłowe bmi. Więc jeśli sie ktoś na nich decyduje to musi mieć dużo cierpliwości. Dla porównania moja przyjaciółka w gamecie czeka od lipca, a w salve czekała 1 cykl na świeże komórki. Dreamer plamienia i bóle głowy to najprawdopodobniej niedobór progesteronu - to częste w ciążach po ivf. Nie wytwarza się hormonów od razu tj. w ciąży naturalnej.Ja brałam dawkę 1200 mg (doustnie, pod językowo i dopochwowo) dziennie na Twoim etapie ciąży na zlecenie specjalisty od patologii ciąży. Działaj kochana nie czekaj bezczynnie. Ja trzymam kciuki

Dreamer-zadzwoń do dr P. masz prywatny tel??

Agusia-ja w tej chwili przyjmuje 2 duphastony + 400 mg cyclogestu, czyli i tak wychodzi o jakas polowe mniej niz Ty bralas. Lekarz w Anglii kazala brac tylko te 400 cyclogestu, duphaston biore na wlasna reke i jak do wczoraj taka dawka mi chyba pasowala, bo czulam sie bardzo dobrze. Teraz chyba dorzuce wiecej duphastonu. A do kiedy wogole bralas progesteron? Tutaj lekarz powiedzial, ze do 12 tyg. wystarczy , ale wiem ze jesli utrzymam ciaze to bede sie bala odstawic go tak szybko i chociaz do 16 tygodnia postaram sie brac. One- z dr P. Konsultowalam sie przy poprzednich plamieniach i mowil, ze nic sie nie da wiecej zrobic, trzeba lykac progesteron i duzo odpoczywac. Wiec chyba nie ma sensu dzwonic. Gdyby nie to, ze wczesniej bez lekow nie miesiaczkowalam to pomyslalabym, ze to jest krwawienie, ktore przytrafia sie niektorym kobietom w ciazy w terminie okresu ( te wszystkie historie, ze kobieta nie wiedziala, ze jest w ciazy przez kilka miesiecy, bo dalej miala regularne okresy). U mnie pierwsze krwawienie wystapilo dokladnie po miesiacu od ostatniego okresu, minal kolejny miesiac i znowu plamie. Ale niestety przy mojej historii medycznej wiem, ze to nie to. Nawet nie wiecie dziewczyny jakie macie szczescie, ze mieszkacie w Polsce i jestescie pod opieka polskich lekarzy.

Dreamer-ja coś o tym wiem..Podczas wtorkowego zabiegu zrozumiałam co znaczy opieka nad pacjentem. W takim razie połóż się, odpoczywaj i może być właśnie tak jak piszesz, że to po prostu takie plamienie. Trzymaj się cieplutko i dzielnie,głowa do góry! :)

Gabi2610 Wiem ,że czasu nie da się cofnąć nie wrócę tego co było choć bardzo bym tego chciała .Nie wiedziałam ,że takie małe 3 tygodniowe szkraby tak zawładną moim serduszkiem i moim domem.Dziewczyny jeśli któraś ma wątpliwości że to nie jej dziecko to spróbujcie choć przez chwilę nosić nawet nie swoje dziecko i zobaczycie co to znaczy,i wtedy nikt nie będzie pytał czy to moje czy nie.U mnie beta ładnie rosła i nagle spadło w przeciągu 4 dni nie wierzę do dziś ,Dr powiedział ,że ciąża biochemiczna tak sie zdarza ale gdyby od razu się nie udało to ok ale już one były z nami. Pewnie nie poddam się jutro wizyta i trzeba się podnieść i dalej działać kolejna procedura kolejny etap trzeba rozpocząć.Nawet nie wiecie jak mi ciężko się pozbierać wszystko mi przypomina ciążę.

Jagoda13: Gabi strasznie Ci współczuję, dlatego niestety, po moich dwóch nieudanych próbach jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację gorszą, czyli wysoka beta, ktora nagle spada i oczywiście jeszcze gorszą niż spadająca beta, ale nie ma co.... Wiem co czujesz, bo choć nie miałam wysokiej bety, to przez dwa tygodnie też można się przyzwyczaić do "bycia w ciąży". Też wszystko mi o tym przypominało. Jak Ci pisałam czas uleczy. Podejdź do kolejnej procedury, kiedy będziesz w pełni gotowa. Dreamer zrób jak radzi One, zadzwoń do dr. P. Koniecznie. I leż

Gabi -Słoneczko Ty Nasze- mogę się tylko domyślać co czujecie razem z mężem ,jaką przechodzicie huśtawkę nastrojów - uda się i kolejnym razem ponieważ masz bardzo dobre warunki co do tego sama się przekonałaś bo zaszłaś w ciąże. Teraz nie oglądaj się za siebie patrz w przyszłość za chwilę znowu wyjdzie słonce dla Ciebie. Pipi.

Ja jakoś od 14 tygodnia przez 3 tygodnie schodziłam z leków cyklicznie i stopniowo kontrolując w krwi właściwy poziom progesteronu po każdej zmianie dawkowania.Zalecenie lekarza było, ze nie może spaść poniżej 50.Zeszłam do 0 na 3 tygodnie, bo jak w 21 tym tygodniu pojawiły się twardnienia brzucha to dostałam powtórne zalecenie brania pod język 3*50mg co kontynuuje do następnej wizyty za tydzień, czyli do 25 tygodnia...więc jak widzisz moja doktor jest bardzo ostrożna. Jednakże każdy lekarz ma swoje doświadczenia i schematy, których się trzyma.Szkoda, że nie możesz po prostu wrócić do Polski na jakiś czas dopóki wszystko się nie uspokoi. Więc leż jak najwięcej może wszystko samo się wyciszy.Tego Ci życzę z całego serca.

Dziewczyny - bardzo proszę powiedzcie mi czy w Gamecie przy transferze widziałyście na monitorze jak wasze zarodki są wpuszczane do macicy jeżeli tak to jak to wygląda ? Pipi

Ojeja Dreamer i jak Ty sie masz cieszyc ciaza jak nie masz spokoju i takie" niespodzianki" :( Wierze, ze wszystko dobrze bedzie bo wiele dziewczyn ma plamienia i macica rozciagajaca sie tez daje rozne objawy ale i tak pojechalabym do szpitala aby sie upewnic ze wszystko dobrze. A postawa sluzby zdrowia sie nie przejmuj byle zrobili co do nich nalezy. Masz obawy o zycie swojego dziecka wiec oni maja obowiazek to sprawdzic. Oni na miejscu moga zrobic poziom hormonow i miec wynik od razu do tego usg i mialabys obraz sytuacji. Uspokoilabys sie troche- to wazne bo stres nie jest dobry dla dzieciaczka. Tylko czy to Cie niepotrzebnie nie umeczy ...

Agusia od kwietnia?! ... A na stronie Invicta pisza , ze zapewniaja "najkrotszy czas oczekiwania na komorki Dawczyni w Polsce - od 1 tygodnia!" (!?) ... Tylko zapomnieli dodac, ze to chyba mrozonych komorek tylko dotyczy :(

Pipi- tak w Gamecie dostajesz zdjecie zarodka/ zarodkow własnie przetransferowanych. A tuz po ich podaniu do macicy lekarz pokazuje kak wyglada on w macicy :)

A no widzisz One - i chylę czoła Gamecie . Zaraz wyjasnię dlaczego pytam -w Salve nie widzimy ani zdjęć ani jak wyglądają zarodki po umieszczeniu w macicy i tu jest moja ogromna obawa . Dziewczyny na you tube <<-transfer zarodka> dr. Wasilewski opowiada o czym to lekarze nam nie mówią przy transferach - bardzo ciekawe. Pipi

a o czymż to ci nie mówią? że ci wszczepiają zarodek kota?

A jakie to ma znaczenie czy widzi sie zarodek czy nie czy robi przy et usg czy nie? Nie wplywa to na wynik czyli zaciazenie.