In vitro z komórką dawczyni

Czy ktoś oprócz Bharat dziś testuje? Bo ja dopiero za 9 dni, a raczej za 10 bo wtedy będę mogła zrobić betę u siebie w lab. Ustaliliśmy z M, że do Gamety pojadę na 1 usg, jeżeli beta będzie pozytywna. Wolę sama sprawdzić wynik on line, niż czekać w nerwach na telefon z kliniki:)

witam wszystkich. Zainteresował mnie temat sprzedaży komórki jajowej, jednak jak trochę poczytałam na różnych stronach i forach to tak się zastanawiam czy nie ma honorowych dawczyń? Być może w obecnych czasach to strasznie naiwne, tyle interesewności wokół itd - temat rzeka...ale chciałabym pomóc komuś kto pragnie spełnić swoje marzenie o posiadaniu dziecka ale ograniczają finanse. Nie stać mnie na to żeby pomóc materialnie ale może mogłabym komuś podarować swoją komórkę? oczywiście pod warunkiem, że bym się wogóle nadawała. Nie mam dzieci. Mam 31lat 177cm wzrostu ogólnie zdrowa grupa krwi 0 jestem ze śląska. snoofi@onet.pl pozdrawiam i zycze wszystkim duzo dobrego :)

Full of Hope, dzisiaj tylko ja testuję. Mona miała na myśli chyba Ciebie, ale chyba jej się trochę pomyliło - Ty 14 stycznia. Moja dzisiejsza beta 32,92.... 13 dpt, 3 dniowe zarodki. Nie wiem czy można mieć nadzieję przy takiej niskiej czy to tylko biochemiczna.... Mam nadal brać leki i powtórzyć badanie w środę.

Monalisa: Bharat tak może masz leniwca daj mu czas. Zgadza się pomyliło mi się myślałam że dziś obie testuje cie . Teraz trudny Twój czas nic innego jak czekać

Bharat nadzieje trzeba miec! Wiem , ze normy sa dosc szerokie jesli chodzi o wartosci bety na dany dzien, poza tym moze byla pozna implantacja. Wazne aby wartosci odpowiednio przyrastaly ... Na pewno tam sie cos dzieje - trzymam kciuki z calej sily aby sroda potwierdzila dobre wiesci Trzymaj sie!

Dzięki Dziewczyny za pocieszenie. Pytałam lekarza czy jest szansa, powiedział, że tak. Oby do środy....

Bharat trzymam kciuki, aby się udało. Najważniejsze, że jest szansa, a to połowa sukcesu. Trzymaj się.

Bharat, dobrze, że spokojnie podchodzisz - stres Ci teraz nie jest potrzebny:) A to znalazłam w necie : Normy beta hCG dla poszczególnych tygodni ciąży, licząc od daty ostatniej miesiączki (LP-last period): 1 tc --- 5 – 50 mIU/ml 2 tc --- 5 – 426 mIU/ml 3 tc --- 18 – 7,340 mIU/ml 4 tc --- 1,080 – 56,500 mIU/ml 5-6 tc --- 7, 650 – 229,000 mIU/ml 7– 10 tc--- 25,700 – 288,000 mIU/ml kobiety nie w ciąży: <5.0 mIU/ml

To są normy od dnia zapłodnienia, a nie od daty miesiączki, musiałam edytować, bo wcześniej post został uznany za spam :)

No czy tak całkiem spokojnie podchodzę to nie wiem. Lekarz do mnie dzwonił około 13-ej z wynikiem, ale jak mi powiedział nie wytrzymałam i pojechałam do kliniki odebrać ten wynik żeby zobaczyć dokładnie jak on wygląda. Mam tu te wartości referencyjne. One rzeczywiście są bardzo szerokie. Dla 4 tyg ciąży czyli jak mówi Mona nasza beta tu jest 9,5 -- 750 U/l. Czyli szeroko bardzo.

Bharat- bedzie dobrze. Po to ktos wymyslil te wartosci referencyjne zeby sie nimi kierowac i skoro prawidlowy wynik zaczyna sie od 9,5 to Twoj jest jak najbardziej prawidlowy. Rzeczywiscie wychodzi na to, ze zarodek dosyc pozno sie zagniezdzil, ale skoro jest HCG to zagniezdzenie na pewno wystapilo. Oby tylko teraz hcg przyrastalo ksiazkowo.

Bharat -gratuluję bo beta pozytywna :) a to już dobry znak

Poziomy beta HCG badano w 16 dniu po owulacji/punkcji (czyli odpowiednio np. w 13 dniu po transferze 3 dniowego zarodka, lub 11 dniu po transferze blastocysty). Niski poziom HCG (pomiędzy 25 a 50 IU/L) był powiązany z niskim prawdopodobieństwem kontynuacji ciąży <35%, podczas gdy poziom przekraczajacy 500 IU/L dawał ponad 95% prawdopodobieństwo kontynuacji ciąży.

Tutaj źródło: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10685527

Wczoraj taki wątek znalazłam, to z niego wcześniejszy wpis: http://forum.gazeta.pl/forum/w,191,156102796,,Poziom_HCG_a_dalszy_przebieg_ciazy.html?v=2

Monalisa: Oj kochane nie przypisujcie mi zasług które do mnie nie należą. To nasza niezapominajka czyli full of hope blysnela wiedzą ja nawet nie wchodzilam na forum ale pewnie szansa jest.

witam wszystkie uczestniczki forum. od dłuższego czasu czytam Wasze wypowiedzi, bo sama oswajam się z myślą, iż aby otrzymać ten cudowny dar macierzyństwa będę musiała zdecydować się na invitro z komórką dawczyni. idzie mi 36 wiosna życia, mizerne amh i nigdy nie byłam w ciąży, do tego endometrioza zjada mi powoli jajniki. na razie jestem w fazie ciułania grosików. najbliżej mam do gamety w rzgowie, bardzo bym była wdzięczna za informację ile kosztuje invitro z KD gamecie?

Gosc- koszt to z tego co pamietam 14250 za 7 komorek+1400 za kazdy transfer, czyli kwota ogromna, ale w wiekszosci klinik z bankiem komorek te ceny sa zblizone. Chyba, ze zdecydujesz sie na klinike bez banku wtedy koszt moze spasc nawet do 5 tysiecy, ale i liczba komorek z reguly mniejsza.

Monisa: Cześć gościu79 dobrze że chcesz u nas zagościć. Słuszną podjelas decyzję.

Witam was dziewczyny,nie odzywałam się już bardzo długo... jedynie dziewczyny które są od początku mogą mnie pamiętać. Nie pisałam,ale was podczytywałam. czemu piszę teraz? Chciałam wam dać nadzieję, której mnie bardzo często brakowało. Jak ostatni raz pisałam,byłam po drugim nieudanym transferze. Później był kolejny nieudany transfer i 4tygodnie temu mialam 4-ty transfer mrozaków. (Wcześniej zawsze były świeże,od tej samej dawczyni) Udalo mi sie zajść w ciążę choc wogole w to nie wierzyłam, a nawet dzień przed betą odstawiłam sama leki ponieważ nie miałam już nadziei i na teście była jedna kreska.Długo by to opisywać wszystko,ale naprawde układało się tak ładnie, dokładnie w wigilię rano została moja ciąża potwierdzona, a przed Nowym Rokiem beta sobie rosła optymalnie, już powyżej 1000 była i dalej sobie rośnie... az do dzis dnia. idę jutro do szpitała na operację usunięcia, zdrowego, mocnego,dobrze rozwijającego się zarodka ponieważ umiejscowił się w lewym górnym rogu macicy.To tak rzadko sie przytrafia bo tylko w 5%, ale mi musiało sie przytrafic jakbysmy i tak miały za łatwo. ale oczywiście sie nie poddaje, juz jestem umówiona z moja dawczynią na kolejna próbę, muszę tylko około 6 tygodni odczekac. Chciałam wam to napisać azebyscie walczyly, nie załamywały się i miały nadzieję. Chce wam tez napisac co mysle ze mi pomogło w zagnieżdżeniu. A mianowicie od dnia transferu robiłam sobie codziennie zastrzyk clexane i nawet dzis robilam zastrzyk, bo jutro jeszcze jedna konsultacja u profesora, tak jakby jeszcze jakimś cudem by się przemieścił we właściwie miejsce. I myśle że to mogło pomoc. Choc wczesniej myslalam ze tylko ecorton moze mi pomoc ale dr nie chciał mi tego przepisać. Także bralam 3xlutinus,3xduphaston, 3xetrofem, 1xacard, 1xclexane, witaminy. i jeszcze l-thyroxyl na tarczyce. tarczyca kilka dni przed transferem wynosila 0,9, zas w dniu bety 5,86- duzo ale pomimo tego nie zaszkodziło zarodkowi.Zostały mi podane 2 mrozone zarodki 3dniowe klasy B 5 i 8. Wiec nie były najlepsze,pomimo tego sie jeden przyjął. Miesią przed transferem bralam tabletki ziolowe castagnus, ponieważ pojawiały się planiemia w trakcie brania HTZ i dr powiedzial ze moze to tez pomoglo bo obnizylo prolaktyne. Tyle dziewczynki,przepraszam ze tak duzo napisalam. nie piszcie prosze ze wam przykro, bo ja akurat nie naleze do osob ktore tego potrzebuja. tylko cieszcie sie ze innym dziewczyna sie udaje i wam tez sie uda. Moze to progesteron na mnie tak działa, ze jestem taka silna :-) jak byscie mialy pytania to piszcie. Pozdrawiam was serdecznie - wszystkiego dobrego

Dreamer84- dziękuję serdecznie za odpowiedź. myślałam, że zmieszczę się w dziesiątce, ale widzę,że długie ciułanie przede mną... cóż nie ma innej rady. też uważam że dobrze, że tu trafiłam....:)

klaudiaiws- brak mi słów, ale Twoja historia dodaje mi sił- żeby próbować, nie poddawać się, nie załamywać, nie ryczeć po kątach, żeby mieć wiarę

Monalisa: Klaudia trudno się z tym pogodzić ale to napawa optymizmem bo oznacza że możesz zajsc w ciążę. Twoja historia przypomniała mi to co opowiadał lekarz o parze której najpierw się kilka razy nie udało a później ciąża pozamaciczna i kolejny raz też coś co zdarza się raz na milion. Dwie ciąże usunięte po ivf to można zglupiec. Mimo to nie poddali się i obecnie mają dwoje dzieci.

Monalisa: Klaudia czy Ty powinnaś brać teraz przed zabiegiem clexane?

Klaudia pamiętam Cię bo jestem prawie od początku na forum i podziwiam Twoją walkę...jesteś bardzo silna.

Przepraszam dziewczyny, że się nie odzywam, ale Was podczytuję i nadrabiam zaległości sprzed kilku dni. Przedwczoraj zmarła moja mama (długo chorowała, więc byliśmy na to przygotowani), jutro pogrzeb. Otrząsnę się i obiecuję że się odezwę. Trzymajcie się cieplutko.

Katarzynko bardzo mi przykro ...

Katarzynka napisala nastepna przykra wiadomosc- strasznie przykro. monalisa masz duza wiedze, z tym clexne tez sie zastanawialam. ja mam troszke optymistyczna dzis wiadomosc, ale postanowilam ze nie angazuje sie emocjonalnie w ciaze bo to za wczesnie i za duza niewiadoma. A wiec dzis w szpitalu profesor zrobil usg i powiedzial ze faktycznie jest troche z boku ale jest w macicy i dla niego nie ma patologii ale oczywiscie za tydzien kontrola i obserwacja. Takze albo sie przesunie w czasie operacja albo sw rita mnie wysluchuje (dziekuje przy okazji dziewczynie ktora kiedys napisala o sw ricie). Jutro jade do mojej kliniki po leki i azeby moj lekarz od in vitro na to spojrzal. Profesor dzis tez powiedzial ze chyba widzial juz mocne uderzenia serca i ze to dobrze rokuje, ale takze dodal ze jest 20% ryzyka ze poronie. Ach... nawet nie mozna sie cieszyc tylko czekac. Ale prawda jest ze w ciaze udalo mi sie zajsc za 4transferem, ale przez to tez wiem ze kazdej z was sie uda. Do transferu mialam takze EmbroGlu i naciete otoczki laserem. odezwe sie za jakis czas jak bede wiedziala na czym stoje.pozdrawiam was

Monalisa: Katarzynko straciłam tatę dziecko wiem jak to smakuje jedyne co mogę napisać to że czasami dobrze że tak się dzieje bo już nie cierpią. Klaudia módl się do Stanisława Papczynskiego o n jest patronem kobiet w zagrozonej ciąży. Ty nie masz jeszcze sytuacji strasznie złej mam nadzieje że się rozwiąże. Niemniej jednak warto wiedzieć że przed każdym zabieg iem trzeba uważać z heparyna czy kwasem acetylosalicylowym dobrze zrobić INR i odstawić ale mam nadzieje że Ciebie to nie dotyczy.

Witajcie, wczoraj miałam transfer. podano mi dwie blastocysty. Nie wiem jak wytrzymam do testu skoro ja już wariuję... Marta