Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość Lenka
Lenka : Spełnienia marzenia tego najważniejszego w tym Nowym Roku życzę Wam Kadetki, jak i sobie Groszku gratuluję podwójnego szczęścia:) Nika ja bym też poczekała z ogłoszeniem radosnej nowiny ... Katarzyna ile miałaś podejść w Twojej klinice i u kogo jeśli możesz podziel się informacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Serdeczne gratulacje dla Groszka! I Dreamer, to musiały byc piękne chwile. Pamietam jak to było u nas. I Jagoda, Lonia ma już swojego szkraba. Moja mała rozwija sie dobrze. Jest na etapie siadania i dwóch zębów. Jest pogodnymi i ładnym dzieckiem. I Dla wszystkich spełnienia marzeń w 2015 r. Ja będę stała przed trudna decyzja czy starać sie o rodzeństwo dla córki. Jeśli decyzja będzie na tak to podejrzewam, ze w marcu wrócimy do Invicta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Groszku super wiadomości, dla Ciebie i Twoich chłopcow wszystkiego dobrego, samego szczęścia. Dreamer tak się cieszę, że u Ciebie wszystko dobrze. Dbaj o siebie Kochana, trzymam kciuki do samego końca :) Dziewczyny wszystkiego dobrego w Nowym Roku, spełnienia marzeń, dużo wiary, siły i usmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka_1973
Witajcie! Dla wszystkich Was szczęścia i miłości w Nowym Roku. Dużo uśmiechu, a szczególnie uśmiechu na ustach dzieci na które tak długo czekamy i tak bardzo pragniemy zobaczyć. A dla Tych które już ujrzały ten uśmiech dużo radosnych chwil i dużo zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Taida, czy dobrze zrozumiałam. Lonia urodziła? Ale czas szybo biegnie, niebawem będziecie na etapie chodzenia a potem pierwszych słów. Groszku, ja wciąż żyję wiadomością od Ciebie, czytam to i ponownie mam świeczki w oczach, ale też cały czas uśmiech na ustach. Na pewno jeszcze będę do tej wiadomości wracać, jak do całej Twojej historii, która napawa mnie optymizmem. W lutym pewnie kolejne moje podejście, cieszę się, że podejdę do niego z takimi emocjami. Dziewczyny, mam nadzieję, że każda z naszych historii wcześniej czy później zakończy się happy endem. Groszku wracaj do zdrowia, zbieraj siły. Teraz przed Tobą fajny czas :) odliczałam każdy Twój tydzień, teraz już będziemy czekać na wiadomości o pierwszych ząbkach i tak alej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Groszku wszystkiego co najlepsze dla Ciebie i Twoich chłopaków :-) Dreamer cieszę sie że juz mogłaś się wszystkm pochwalić Twoim szczęściem. Mimika a ty już wiesz kiedy masz transfer czy jeszcze czekasz ? Kadetki życzę wszystkim i każdej z osobna szczęścia takiego jak byśmy chcialy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
dziewczyny taki temat, czy jest prawdą, że jeśli zarodek dotrwa do stadium blastocysty to jest troszkę (przynajmniej teoretycznie) większa szansa na ciąże niż w przypadku podania zarodka 2 lub 3 dniowego? jeśli coś pokręciłam to sprostujcie prosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiagosia
Życzę Wam w Nowym Roku, żeby wszystkim spełniły się marzenia i otrzymały swoje upragnione szczęście. Jagoda, wielkie dzięki za to forum, jesteś naszym dobrym duszkiem :) Groszku, wielkie gratulacje, Mamusiu :) 🌻 ❤️ 🌻 wyczekane 2 groszki - chłopaczki to wspaniały noworoczny dar !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś mi się za szybko kliknęło, Dreamer, miałaś niesamowite chwile, to wzruszające ... Ciężaróweczki, dla Was następny rok będzie niesamowity w emocje porodowe :) obyśmy wszystkie zakończyły 2015 z maluszkami w ramionach lub co najmniej z brzuszkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Gosiagosia dziękuję, cały czas mocno trzymam za Ciebie kciuki. Może tym razem się uda :) zaglądaj częściej. Kadetki, ja dziś odpoczywam maksymalnie :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Groszku sledzę Twoje wpisy od poczatku-cudownie! Gratuluję , niech chłopcy rosną zdrowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Co za wspaniale wiadomosci na poczatek roku :) Groszku GRATULACJE! Jak znajdziesz chwile , napisz nam prosze cos wiecej jak to bylo. Gratulacje rowniez dla Loni Obysmy za rok witaly Nowy Rok z jeszcze wieksza gromadka Kadetkowych Cudow... kilka jest juz w drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Dreamer wzruszajace chwile.... wiele razy sobie wyobrazalam jak to bedzie; ze np na urodziny Babci meza oswiadczymy jej, ze zostanie prababcia itp. Och mam nadzieje, ze stanie sie to w tym Nowym 2015 Roku. Dzieki Wam Dziewczyny czuje taki przyplyw energii do dzialania :) Dreamer czy mozesz doradzic jak sie zdalnie skontaktowac z Gameta - moze umowic konsultacje telefoniczna z dr P? I mam jeszcze pytanie: czy jak juz sie jest pacjentka dr P, to on wykonuje transfer, czy jest tak jak w Invicta, wykonuje lekarz, ktory akurat tego dnia ma dyzur (mozna to zaplanowac jedynie z cryo bo jak na swiezo, to na chybil trafil) - pytam, bo wydaje mi sie to super wazne choc spotkalam sie z opiniami, ze w calym procesie ivf najwazniejsze jest lab i embriolog a nie lekarz wykonujacy transfer, wiec nie warto mrozic zarodkow, bo to moze troche zmniejszyc ich sznse (niby nieznacznie ale watpliwosci sa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Z917- ja najpierw kontaktowalam sie z niesamowicie pomocna pania Marta Borowiecka z Gamety, ktora wspolpracuje z dr P. Przy procedurach KD. Napisz do niej: Mborowiecka@gameta.pl, powiedz jaka jest sytuacja, a ona na pewno albo umowi Cie na rozmowe z dr P., albo moze mu tez przekazywac wiadomosci od Ciebie. Ja transfer mialam wykonywany przez innego lekarza, ktory akurat mialam popoludniowy dyzur wiec pod tym wzgledem jest pewnie tak samo jak w Invikcie. Ale ja tez uwazam, ze to laboratorium jest najwazniejsze wiec bylo mi calkowicie obojetne kto wykona transfer, a dr od transferu byl bardzo sympatyczny. rRoza- rzeczywiscie do 5 dnia dotrwaja tylko najsilniejsze zarodki wiec teoretycznie bardziej prawdopodobna jest ciaza z tych 5 dniowych, ale jak widzisz zarowno ja i Nika jestesmy w ciazy z zarodkow 3 dniowych wiec nie jest to reagula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Dreamer dziekuje za info :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Dreamer dziekuje za info :) na pewno sie skontaktuje. Tez mysle, ze nie ma reguly odnosnie 3 dniowych czy 5-cio dniowych zarodkow... Niektore kliniki namawiaja na hodowle do blastocysty gdyz wiadomo, ze jak zarodek rozwinie sie do tego stadium to juz dobrze rokuje ... Natomiast mozna stracic wtedy te zarodki, ktore mialyby szanse jesli zostalyby przeniesione 3 go dnia... Tez sie zastanawiam, ktora opcja lepsza. Czy w Gamecie transferuja tylko 3 dniowe zarodki? Cos mi znowu posty znikaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Z917 też się nad tym zastanawiałam. W 3 dobie miałam siedem zarodków, ale do 5 dotrwały 3. Porozmawiaj może z lekarzem, czy mogą zamrozić z 3 doby? Ja o to nie pytałam. Wiem tylko, że jeśli komórki świeże, nasienie świeże i cykle zgrane podają zarodek z 3 doby. Być może jest to kwestia statystyki, że po prostu wtedy zarodek ma większe szanse na przetrwanie. Ale dokładnie nie wiem, choć sama się nad tym zastanawiałam.. dlaczego nie zamrozili mi 2 z 3 doby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczynki zatrzymałam się na str 212 więc zaległości życzeniowe. Drogie Kadetki, Mamy spełnienia marzeń i aby cel się zrealizował życzy KasiaAnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Dreamer no wlasnie, ja rownież zaszłam w ciąże z 3 dniowego zarodka (chociaż późnej straciłam maleństwo). Tak tylko się zastanawiam, ponieważ trafiłam kilka razy na jakieś publikacje dot. blastocysty, że te szanse są po prostu troszkę większe itd. Pytam, poniewaz ostatni raz staję do walki. Lekarz stwierdził, że po poronieniu nie ma sensu czekać, ponieważ teoretycznie (znowu teoretycznie) szanse na ciąże są teraz większe, a uzyskałam informację, że czekają na mnie dwie ładne blostocysty.. tak naprawdę po kilku już transferach, jednym zajściu w ciąże, i jej stracie, wiem juz doskonale, że nie ma żadnej reguły i co ma byc to będzie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Różo, jeśli mogę Cię zapytać która to będzie Twoja procedura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimika99
Nika, jestem w trakcie przygotowań. W środę kolejna wizyta kontrolna i jeżeli będzie ok, to lekarz zgłosi nas do laboratorium. Jak będziemy mieli szczęście, to jeszcze do końca stycznia może być transfer. Dziewczyny, a polecicie mi jakiegoś lekarza w Novum? Ze względu na sezon świąteczno-noworoczny i urlopy, to my już chyba u 3 czy 4 byliśmy. Pora wybrać jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Biorczyni 3 procedura. Może to dużo, może to mało.., nie ma co ukrywać, że czynnik finansowy jest już w tej chwili decydujący. jednak pomijając już kilkadziesiąt tysięcy wydanych (zaczynaliśmy od invimedu gdzie pierwsza procedura razem wyniosło nas 20.000tys), nie chce dać się "ogarnąc" temu pragnieniu. Jak napisała Gabi, nie można żyć ciągle invitro, tzn. ja nie chcę, nie mogę. Nie wiem tylko, czy to mi się uda. Znam siebie i wiem, że tak będzie dla mnie lepiej, zdrowiej. Chce walczyć o dziecko jednak ze świadomością, że wcale nie musi się udać, że przecież, może nie będę miała dziecka, ze świadomością, że 50%par starających się o dziecko nigdy rodzicami nie zostaje.. Sory, ale wcale tak nie jest, że każda znas wcześniej, czy później zostanie matką. Każda z nas ma prawo wierzyć w co chce i jak chce. Ja chce żyć tak, że poza ogromnym pragnieniem dziecka, jest jeszcze fajny, ciekawy świat. Jeśli się nastawię, że bez dziecka świat mi się zawali, to mogę nie osiągnąwszy tego pragnienia juz na zawsze stać się zgorzkniałą nieszczęsliwą kobietą. Tak uważam. chyba ostatni transfer, wynik wskazujący ciąże i niestety porażka mnie trochę ostudziły. Niemniej w tej chwili czekają na nas dwa dzieciaczki, i trzymam kciuki sama za siebie :) za Was dziewczyny zawsze. znowu staram się byc pełna wiary i nadziei, tylko czasem taka myśl, że ile musiałabym mieć szczęścia, aby znowu zajść w ciąże mnie studzi.., no ale czas pokaże. Pozdrawiam i ściskam wszystkie koleżanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Różo będę trzymać za Ciebie kciuki mocno,aby teraz się udało dopóki masz zarodki masz duże szanse na dzieci i tak musisz myśleć. Ja jestem przy drugiej procedurze w Gamecie i też mam wiary coraz mniej,a może inaczej -myślę podobnie jak Ty nie jest powiedziane,że jeśli zrobie 10 pełnych procedur to będę mieć dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Biorczyni dziękuję, i ja trzymam za Ciebie kciuki. nie chcę pójść w stronę pesymizmu, a raczej rzeczywistości i troche matematyki :(, ale masz rację póki co walczymy i mamy szanse, więc głowa do góry. Ja rowniez jestem w gamecie i druga procedura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Mimika ja jestem u dr Sowinskiej ale tak samo jak ty zaliczylismy tam juz chyba 5 lekarzy. Nam dr S dobrala odpowiednio leki a sam transfer zostal przeprowadzony przez dr Starosławska ale jak to juz mowilysmy na forum najwazniejszy jest embriolog. Ja dużo badan wykonywalam u swojego na miejscu ginekologa ze wzgledu na odległość do kliniki. Dużo dobrego słyszałam o dr Zamorze ale do niego na 1 wizytę dlugo się czekało jak ja chcialam sie do niego umowic jak pamietam bylo to gdzies ok pół roku. Wybierz sobie może jednego u którego już byłaś i u którego dobrze się czułaś. Najważniejsza jest ta jedna komórka która z wami zostanie :-) Czyli już leki bierzesz i czekasz na telefon że znalazła sie komórka ja czekałam do 26 dc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Ròżo tym razem sie uda trzymam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katarzynka_1973
Kochane, a ja bym chciała,żebyśmy stworzyły listę komu i w jakiej klinice się udało, może tym które podejmuję decyzję o wyborze kliniki (m.in mnie)będzie łatwiej wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Róża bardzo mądrze napisane. Jak słyszę, że "musi się udać", to mnie aż trafia. Bo niestety ja też zdaję sobie sprawę z tego, że nie musi. Chociaż nasz przypadek i tak jest wyjątkowy, bo już więcej medycyna zaoferować nie może w sensie KD czy AZ, czy dawca to jednak ostateczność. I też uważam, ze trzeba mieć w życiu taką przestrzeń, która będzie dawała radość, bo może się okazać, ze wiele z nas będzie żyło bez dzieci, pozostaje jeszcze adopcja, co jest również bardzo dobrym rozwiązaniem. Ale do takich decyzji trzeba dojrzeć. Ja także myślę, że wcale nie musi się udać, chociaż wierzę mocno, że jednak zostanę mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Tez sie zgadzam, ze trzeba miec "przestrzen" w zyciu i nie mozna zyc tylko in vitro... Choc nie ma dnia abym o tym nie myslala. Wiem , ze robimy wszystko co mozemy teraz i w przyszlosci, niezaleznie od wyniku, bedziemy mogly sobie powiedziec z czystym sumieniem, ze zrobilysmy wszystko. Ale poki co jestesmy "tu i teraz" : walczymy i wierzymy, ze to sie moze udac - mocno wierzymy - Trzymam kciuki za kazda z nas z calych sil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Dziewczyny coś Wam powiem, po ostatnim transferze, ciązy, i jej utracie, bardzo źle się czuję psychicznie. Nie widziałam, że aż tyle to mnie będzie kosztowało nerwów. Nerwy dają mi popalić nieźle.. Jak sobie pomyślę, że równy miesiąc temu usłyszałam od lekarza-jest pani w ciąży. proszę się nią cieszyć...to aż mnie skręca z bólu. Problem w tym, że jakoś nie wierzę, że będę miała tyle szczęścia, aby znowu się udało i już tak zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×