Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość biorczyni
Cześć dziewczyny, Nie było mnie chwilę na forum -wyjechałam na krótki odpoczynek...Wiadomości jednak znowu nie są dobre:( Gabi strasznie mi przykro z powodu tego co Cię spotkało tym bardziej, że było już tak blisko:(.Wierzę,że podejmiesz właściwą decyzję najlepszą dla siebie i Twojej rodziny-adopcja to dobre rozwiązanie,choć taka decyzja nigdy nie jest łatwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cisza...i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes1283
Jagoda, właśnie przed chwilę minął rok od założenia wątku :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Jagoda bardzo Ci dziękuję za założenie tego topiku na kafeteria.pl. Równo rok temu kiedy Ty zakładałaś temat -ja byłam jeszcze w swojej naturalnej ciąży, nie myślałam że temat ten będzie mnie dotyczył, nie przypuszczałam, że mogę mieć problemy z płodnością ...ten rok pokazał jak bardzo się myliłam. 2014 był dla mnie ciężki poronienie, diagnoza o wadzie genetycznej moich komórek, pierwsza nieudana procedura z drugiej ciąża biochemiczna i dalsza walka...dziękuję Tobie i innym forumowiczkom za to, że dzięki Wam nie byłam tak bardzo sama ze swoim problemem, że zawsze mogłam na Was liczyć i nieważne jak często wpadałam do Was na tzw.kawę zawsze ktoś mnie psychicznie wspomagał:) dzięki wielkie Kadetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 Postaram się podzielić ten post, bo będzie bardzo długi. Minął rok, starałam się z całych sił przygotować dla Nas niespodziankę, kochane Kadetki, ale niestety wciąż bez odzewu. Jeśli tylko niespodzianka się pojawi, dam Wam znać. & Ten wątek jest dzięki nam wszystkim. Działo się tu mnóstwo rzeczy, zapisało się setki historii na tysiącach już postów i stron. Dla mnie to był bardzo trudny rok. Dwa niepowodzenia to był prawie koniec świata. Ale mamy też powody do radości. Jeśli ktokolwiek, choć na chwilę odczuł ulgę dzięki ludziom tutaj, to warto było ten wątek założyć i czasami o niego walczyć. Zawiązały się przyjaźnie, nawet te dziewczyny, które odeszły zabrały ze sobą część fajnych spraw, które je tu spotkały. Przede wszystkim ludzi. Ja kilkoro takich poznałam, z którymi mam kontakt do teraz, które wpływają na moje nastroje... w pozytywny sposób. Tu wciąż szukam ukojenia, nawet jak mnie trochę nie ma. & Życzę nam kochane, żebyśmy zawsze miały nad sobą słońce. Żebyśmy z siłą potrafiły podnieść się z porażek. Życzę nam tego jednego marzenia, ale nie gwarantuję, że kolejny rok to marzenie spełni. Dlatego musimy wejść w niego silniejsze, ,musimy umieć czerpać siłę z tego, co jest dookoła i szukać radości, chociaż czasem wydaje nam się to ponad nasze siły. A teraz zadanie. Każda z nas niech wypisze, co ją fajnego spotkało w minionym roku. Nie złego, ale właśnie fajnego, pomimo przeciwności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa : Mnie fajna sprawa spotkala że mam Was tak naprawdę bo czuję się potrzebna. Wpadłam na forum niczym burza dzieląc na tych którzy mnie akceptowali jak i budząc w części dezapropate. Znalazłam swoje miejsce na forum i czasami wbrew pozorom co niektórzy o mnie sądzą że nie potrzebowalam wsparcia to je to otrzymałam podczas kilku nieudanych prób o których nie pisalam bo nie było o czym. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Ja jestem tu od nie dawna bo od miesiąca ale ten czas po transferze dzieki kadetkom jakoś przetrwalam odpowiadaly mi na każdy wpis i dziekuje wam za to :-) A w czoraj widzieliśmy z mężem naszą fasolkę i jej serduszko tak się ucieszylam ze juz nie slyszalam co mówi lekarz nast usg za 2 tyg tak sie cieszę i mam nadzieje ze fasolka nie zechce wywinac żadnego numeru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Jagodo /dziewczyny Parę dobrych rzeczy się zdarzyło w tym roku: moje wciąż jeszcze stosunkowo krótkie małżeństwo przetrwało tą ciężką próbę z sukcesem, mogłam się więc przekonać o miłości mojego męża i o tym jak bardzo mnie wspiera... Poznałam wiele wspaniałych kobiet na kafe-czyli Was... Stałam się chyba silniejsza...jakiś drobny awans w pracy,drobna premia to też zawsze coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Nika to naprawdę wielki sukces -gratuluję Ci :)dla Ciebie ten rok jest więc wyjątkowy... Jagoda z niecierpliwością czekam na niespodziankę...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Jagoda czekamy na Twoją niespodziankę i dziękujemy za forum. Wszystkim Wam wiadomo co mnie spotkało w 2014 r. Mam zdrowa córkę z kd. X Jagoda, Lonia 1 stycznia jedzie na cc. Ja sie chyba bardziej od niej denerwuje bo Ona to oaza spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy po progesteronie może podnosić się lekko temperatura? Tak o kilka kresek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Jogodko stworzylas wyjatkowe miejsce, gdzie spotkalo sie wiele wyjatkowych osob :) Dziekuje Dziewczyny, ze Jestescie! X Dla mnie rowniez znaczaca rzecza w 2014 bylo to, ze poznalam Was Kadetki i Dziewczyny z topicku o dlugich staraniach ... Nigdy wczesniej nie napisalam ani slowa na zadnym forum i nawet nie czytalam; jak juz czytalam, to tylko artykuly na temat, informacje naukowe itp nigdy nie przypuszczalam jak cenne moze byc takie forum. Przez przypadek trafilam na "dlugie starania" googlujac konkretnego lekarza i dni tygodnia w ktore przyjmuje jak planowalam przyjazd do Polski... i jak zaczelam czytac to sie nie moglam oderwac, w koncu sie odwazylam odezwac. Potem Biorczyni zaprosila mnie tu do Was i tez czytajac historie smialam sie i plakalam na przemian i ... znalazlam tu nie tylko informacje ale i zrozumienie, i wsparcie, i nadzieje . Wczesniej bylismy zupelnie sami z tym problemem - nikt z rodziny czy przyjaciol nie jest wtajemniczony i wiem, ze gdybym przypadkowo wtedy nie zajrzala do Kafe, to bardzo trudno byloby mi przetrwac ten rok i dzis bylabym strzepem nerwow zamiast szykowac sie do kolejnego podejscia :) Tez powinnam docenic mojego M bo jest na prawde wspanialy - jestesmy ze soba od zawsze ale wciaz zakochani po uszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Witam dziewczyny po swiatecznej przerwie. Widze, ze zabralyscie sie za podsumowania mijajacego roku. Dla mnie on byl tez wyjatkowy. Podjelam chyba najwazniejsza decyzje w swoim zyciu, decyzje o KD. Dzieki temu odzyskalam wiare, nadzieje i optymizm, ktore utracilam w czasie lat starania sie o dziecko z gory skazanych na porazke. Jeszcze rok temu nie wierzylam w to, ze kiedykolwiek zostane matka- teraz dzieki KD wiem, ze nia bede. To byl magiczny rok. Oby kolejny byl jeszcze lepszy czego zycze Wam i sobie. Xxxx Gosciu- progesteron w czystej postaci ( np. Luteina) moze nieznacznie podwyzszyc temperature ciala. Syntetyczny (np. Duphaston) nie powinien na nia wplywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Dziewczyny dla mnie rok 2014 to przede wszystkim invitro, kilka transferów itd, walka o dziecko. Z wielu względów był to bardzo trudny rok dla mnie i dla moich najbliższych. Jeśli tak na szybko mam odpowiedzieć co było w nim fajnego to po prostu Wy i nasze forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Mnie zawsze luteina podnosi temperature tak do 37-37, 4 taki stan podgoraczkowy to norma. W ciąży poczętej naturalnie gdzie progesteron naturalnie się podnosi to jeden z pierwszych objawów ciąży często niedostrzegalny w przeciwieństwie do nas wyczekujacych to zależy od ogranizmu. Ja 37, 4 już odczuwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dreamer, Monalisa - dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Dziewczyny, a ja mam pytanie czy myślicie, że rozpoczęcie podawania progesteronu na dzień przed transferem jest wystarczające?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lenka
Lenka : Gabi :( Róża gratuluję i czekamy na kolejne dobre wieści:) Ja podobnie jak Wy mijający rok kojarzę z in vitro z K D, niestety nie był to najlepszy rok, ale mam nadzieję, że ten nadchodzący będzie o wiele lepszy dla nas Wszystkich . To forum jest nie tylko ogromnym wsparciem dla mnie, ale także podręczną encyklopedią:)Dziękuję Wam Wszystkim, a szczególnie Tobie Jagoda za założenie tego wątku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika452
Ja bralam 3 dni przed transferem a dokładniej to w dniu w którym otrzymalam wiadomość ze komórki się zaplodnily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Trudne pytanie ale nie spotkałam się z podawaniem luteiny na dzień przed et chyba że jest tylko dzialanie wspomagające bo et jest na cyklu w którym jest owulacja i jego poziom jest dobry. Ale rraczej wszyscy podają na 3 dni przed jak leci według schematu i żaden lekarz nie myśli i jie wnika aż tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Nika. Ty miałaś transfer 3-dniowych zarodków. A przypomnij jakie miałaś objawy po transferze i którego dnia według Ciebie nastąpiła implantacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Gościu nie ma co sugerować się objawami po et bo ja takie same miałam po udanym jak i nieudanym ivf. Wszystko co czujemy po et to leki i nasza wyobraźnia. Tylko beta da odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 1973
Dziewczyny,czytam wasze wpisy od jakiegoś czasu.wzruszam sie co chwila po tych Waszych wpisach. robiłam przymiarki do kd a dziś ostatecznie te przymiarki nabierają realnego ksztaltu.odebrałam kolejne wyniki pgd z invicty.mimo moich "swietnych"parametrów zarodki po raz kolejny mają wady genetyczne.mój wiek to chyba glowny problem.koniec wiec z podejściem na własnych komórkach. Robimy badania mężowi i pochodzimy do kd. no i teraz dylemat: dr stefanowicz z salve czy dr polać z gamety.doradźcie pls. Wiem ze dr polać jest ok a dr stefanowicz? No i jesteście w stanie podać koszty w obu klinikach? Umówiłem się też do bociana na konsultacje ale chyba w tej niskiej cenie coś mi nie gra...będę wdzięczna za info.pozdrawiam, ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Dziewczyny, fajnie, że się tak tu czujecie dobrze. Taida pozdrów Lonię, też się będę stresować. Jak Ty się masz, jak córeczka? Aniu... miałam tylko styczność z dr. P jak szukałam dawczyni. Jest ok. Pacjentki go chwalą, co do ciąż gametowych, to szału niestety nie ma. Ale brak też informacji co do ciąż salvowych. W Gamecie na sto procent mają świetny sprzęt do mrożenia, przechowywania nasienia, komórek i zarodków. W Salve jest dobra embriolog, chociaż zdarzały się i wobec niej nieprzychylne opinie, ale ile osób tyle zdań na dany temat. Obie kliniki dobre. Lekarze postępują standardowo. Co do Bociana. To dobra klinika, ze świetnymi specjalistami. Cena jest niska, bo wykorzystują komórki kobiet, które tam się leczą. Co oznacza, że nie pokrywasz kosztów ich stymulacji czy nie wypłacasz tzw. rekompensaty. W Salve procedura kosztowała ok. 13 tys. w Gamecie 14250 do tego koszty transferów, mrożenia nasienia i zarodków. Cena dla wielu zaporowa. Dlatego jeśli ta procedura mi nie wyjdzie, z Gametą się pożegnam. I jeszcze jedno. W Gmecie i w Salve możesz określić cechy dawczyni, w Bocianie nie do końca tak jest i czas oczekiwania na komórki może być dłuższy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania 1973
Dziękuję Jagoda.przez najbliższe dni zdecyduje co dalej. Ciesze się ze rok się kończy. Liczę ze nowy przyniesie coś dobrego.ten był dla mnie wyjątkowo kiepski.w styczniu utrata ciąży w 14 tygodniu a potem dwa kolejne podejścia do stymulacji zakończone wadami zarodków. Mimo wieku produkuje wyjątkowo dużo komorek ale co z tego...wyć się chce!:( dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidia_aaa
A można nie mieć po et żadnych objawów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Aniu życzę powodzenia :) Co do objawów... po historiach dziewczyn z forum spokojnie mogę stwierdzić, że można nie mieć zadnych objawów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lenka
Lenka : Nika, przepraszam. ..zamotalam się te gratulacje to oczywiście dla Ciebie:) Róża Ciebie również przepraszam. ..:( Aniu witaj:) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Lilia pewnie że można nie mieć żadnych objawów bo na tym etapie ciąża jeśli jest to nie daje objawów tylko my się ich doszukujemy. Jedyne co może być to plamienia które mogą być oznaką implantacji zarodka jak i niepowodzenia. Aniu podjeliscie słuszna decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×