Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Zastanawiam się po co właściwie podałaś ten temat? Przecież i tak wiesz najlepiej. Pozdrawiam.

Bo chcę znać opinię innych kobiet.A może chciałabym, żeby przeczytał to jakiś facet i przemyślał?

Kochana 40 też w dniu 40 ur miałam dół i zjazd jak z kasprowego Pierwsza zasada musisz polubić wręcz pokochać samą siebie! Czy Ci zależy żeby żule zna ulicy za Tobą cmokali? Bądź ponad w miarę budżetu i możliwości zadbaj o siebie ,na pewno masz w sobie coś pięknego oprócz duszy....biust oczy ,nogi faceci zakochują się oczami...niestety.Ja np gdy tylko włożę bluzkę z dekoltem ....hehehhehe i uwierz nikt o datę urodzin nie pyta.Pooglądaj sex w mielkim mieście najstarsza z aktorek ma największe branie....oczywiście ba raz....a nie o takie chyba Ci chodzi.Zdrowy egoizm mysl o sobie i o swoich przyjemnościach,bądź zadowolona z życia a nie opedzisz sie od facetów na 100% uśmiechem zdziałasz cuda ,pewno to frasezy ale sprawdzone w życiu Buziaki życie zaczyna sie po 40 :)

Andzia, toż piszę jak chłop krowie , że nie mam kasy na inwestowanie w siebie.I siły na aktorstwo.Sorry, jak ktoś do 40 nie był flirciarą to nią nie będzie.Dla mnie to głupie, żałosne, szczególnie, że nie podobam się fizycznie facetom.Pokochaj siebie - ależ ja doskonale wiem jakie mam zalety - jestem odpowiedzialna, zaradna, ciepła, lojalna.Mam poczucie humoru, jestem oczytana, mam pasje i hobby.I co z tego, że chłopy mi się ślampią w dekolt, kiedy z tego ślampienia nic nie wynika. Próbowałam - efekt był taki, ża albo mnie ignorują, albo szukają kogoś na 1 numerek.Osobowość się liczy - dupa tam nie osobowość.Liczy się jak się szczerzysz i jakie poczucie własnej wartości urodowej masz.

Że co ? Że przezroczysta? No i co z tego? Co mnie to może obchodzić? Przecież mi całkiem dobrze jest, niczego mi nie brakuje, nawet chłopa i miłości. No, ale ja mam za sobą nieszczęśliwe małżeństwo, i wiem jedno....NIGDY WIĘCEJ....nie chcę Odzyskałam siebie, odzyskałam ciepłe i beztroskie życie Nie nudzę się nigdy, nie wiem co to jest nuda Do przeżywania emocji facet nie jest potrzebny, no chyba że ktoś lubi ujemne nieszczęśliwe emocje Po co mi to Cieszy mnie gdy jestem przezroczysta dla tych wszystkich obleśnych oblepiających spojrzeń starszawych samców (zwykle żonatych łajdaków) A innych mężczyzn nie ma ...albo są w innej galaktyce.tylko gdzie to jest? Zdolność przeżywania szczęścia jest w każdym z nas i do tego nie jest potrzebny samiec, wystarczy rozbudzić w sobie radość życia z codzienności ,z tego co się ma, Ja mam i potrafię Przezroczystość.......no i co z tego ?????

Ok, rozumiem, zły związek, a teraz uczucie wolności. Ciekawe czy ta wolność cieszyłaby Cię , gdyby trwałą 25 lat ponad?Gdybyś szła cały czas przez życie sama, gdybyś nie przeżyła tych dobrych chwil ze swego związku.Bo chyba takie były????? Może są kobiety, które mają wyciętą seksualność.Które nie potrzebują czułości, bliskości, rozmowy z drugim człowiekiem.Którym tak związek dojadł, że cieszy je pustka i samotność. Ja taka nie jestem - nie cieszy mnie celebrowanie małych przyjemności, chodzenie samotnie to tu to tam, rozwijanie pasji .Ja to już zrobiłam. Za to tęsknie za czułością męskich dłoni, za byciem ważną, kochaną, za obecnością kogoś, za cieszeniem się codziennością.Wspólnym cieszeniem. Syty głodnego nie zrozumie...Szczególnie przesycony, taki , któremu to wspólne bycie nie wyszło...

bo są stare?

interesujacy temat, wg mnie wszystkie postawy skrajne nie sa dobre w zyciu i na dodatek wymagaja silnego charakteru .czesto ludzie tesknia do tego czego nie maja idealizaujac to tak samo bycie wolnym jak i bycie w jakims zwiazku czesto jest to wynika dzialania z przymusu lub strachu

swiat jest cyniczny i w gruncie rzeczy niedobry tak samo jak i ludzie .duzo by pisac a i tak malo z tego bedzie pozytku

gościu z 14:42 brawo!! Natomiast "Czterdziecha co ma pecha" chyba nie wie co pisze na kacu :o wklejam: Za to tęsknie za czułością męskich dłoni, za byciem ważną, kochaną, za obecnością kogoś, za cieszeniem się codziennością.Wspólnym cieszeniem. Syty głodnego nie zrozumie...Szczególnie przesycony, taki , któremu to wspólne bycie nie wyszło... Jaki syty, kobieto??? Syty, ale przesycony złymi wspomnieniami, mający przez męża zerowe poczucie własnej wartości, dołowany, niszczony w tzw. zwiazku. O taką sytosć ci chodzi, głupia babo (bo inaczej cię nie nazwę)? Chyba jednak nie, patrzac na to, co napisałas tuz nad tymi durnymi stwierdzeniami. :o

Autorko,nie jestes sama w swoich odczuciach.Jestem kobietá po czterdziestce,myslé ze atrakcyjná kobietá po tzw.przejsciach,tez przez kilka lat cieszylam sié "wolnosciá",ale wczesniej czy pózniej czlowiek nie chce byc sam i pragnie dokladnie tego o czym piszesz.Co z tego,ze interesujá sié mná mézczyzni,skoro oni mnie nie interesujá (przewaznie zajéci,szukajácy przygód),nie szukam faceta,sam sié znajdzie ten dla którego warto czekac.

Hm...wydaje sie, ze to nie wiek jest tu problemem bo jak piszesz samotna jestes od 25 lat. Co dzialo sie jak bylas dorastajaca dziewczyna, mloda kobieta, dojrzala trzydziestka.... Czy wtedy tez bylas przezroczysta? A jesli tak, to z czego ta przezroczystosc wynikala? Wtedy bylas mloda a zatem, zgodnie z tym co piszesz pozadana przez mezczyzn. Mysle, ze ta postawa ma cie bronic przed czyms, czemu nie chcesz spojrzec twarza w twarz. Bycie szczerym samym ze soba jest niezbedne do dokonania zmiany w swoim zyciu. Spojrz wokolo jest wiele brzydkich niesamotnych kobiet, wiele kobiet, ktore maja mlodszych facetowb, wiele pieknych samotnych - oczywiscie nie jest to regula ale tez nie jest tak czarno-bialo jak piszesz. Zobacz, jestes tu anonimowo a wydaje mi sie , ze mimo to nie masz odwagi otworzyc sie - moze to pomogloby innym zrozumiec ciebie, poczuc to co piszesz? Napisz konkretnie, w czym potrzebujesz pomocy? Piszesz tak jakbys chciala pomocy w zrozumieniu swiata......a ty chyba chcesz czegos innego? Pomysl, co jest w tej chwili twoim najwiekszym problemem, ale nie jakas przezroczystosc bo to jest nienamacalne, nierzeczywiste. Jak juz to zdefiniujesz to od tego trzeba zaczac zmiany. Czyli najpierw konkretny, konkretny problem, z ktorym sie zmagasz. Co ci najbardziej dokucza, co chcialabys zmienic? Czego brakuje? Jedna taka rzecz. Albo kilka w kolejnosci od tej najwazniejszej. To nie jest latwe, ale moze warto nad tym popracowac? Trzymam kciuki za ciebie :-)

po co komu taki stary rupiec w domu, co sobie za meza wybrałas co cie olal po tylu latach, nie jest tajemnica ze kobiety lubuja sie w debilach, a jak cie kopnal w tyłek to wylewasz zale, za pozno troche na myslenie, trzeba było sie zastanowic z kim wchodzisz w relacje, zuzyty materacu :D moze cie jeszcze pocieszyc? zycie to sa wybory, powtarzam to kazdemu, ciekawe czy zmuszałas siebie do myslenia jak byłas młoda jak teraz probujesz zmuszac do myslenia facetow, zeby zwrocili uwage na taka łanie jak ty :D

to jest problem kobiet co myslały ze wolnosc trwa wiecznie, teraz siedza i wyja, namnozyło sie teraz tych ryczacych trzydziestek itp co teraz chca niby poukładanego zycia :D co robilyscie wczesniej> z kwiatka na kwiatek?

Dwa ostatnie wpisy - żałosne wypociny. Jak nie masz nic mądrego i konstruktywnego do powiedzenia w temacie to lepiej milcz.

Nie wiemm czy kobietę, która miała w życiu 5 partnerów można nazwać zużytym materacem.

Gościu, który chcesz mi dawać konkretne rady - co poradzisz na nieatrakcyjność?Na to , ze mając osobowość, będąc wygadanym i przeciętnym wyglądowo dla mężczyzn się nie istnieje.Brzydule same biegają za facetami i czy są takie szczęśliwe wiedząc, że i tak marzą o ładniejszych kobietach? Każdy facet startuje do kobiety , która mu się urodowo podoba.Ja nie podobam i nie podobałam się nikomu.Owszem, wielu mężczyzn ceni we mnie człowieka - jak ma mozliwość i chęc***oznania mnie bliżej.Ale nie widzi kobiety - którą się adoruje, podrywa i pożąda.Wszystkich facetów w swoim życiu wyrwałam na osobowość i intelekt.Ale to nie wystarczyło...Seks to była parodia - nie czułam ani ich pożądania, ani starania, nie wiem co to orgazm, czułośc, pieszczoty.Choć sama dawałąm wiele, bo lubię seks.Gdyby nie temperament, nie wiedziałabym co to seksualna przyjemność - bo żaden facet mi jej nie dał.Seks z łaski, bo byłam pod ręką, bo wypadało kochać się z kobietą która chce i która nas kocha.I prowokuje.Nie zaznałam ani pieszczot, ani pocałunków, ani zwykłej czułości.Nikt mi nigdy nie powiedział , żę mnie kocha, pragnie, że mu się podobam... Zniszczyli mnie jako kobietę, podeptali moją wartość i poczucie kobiecości.....

Nikt ich nie chce bo są już dość stare a mężczyznom przecież należą się młodziutkie kobiety których jest pod dostatkiem bo przy nich czują się zawsze młodo. Stare odchowają dzieci i mogą odejść gdzie tam sobie chcą no chyba że mogą jeszcze trochę pomóc przy wnukach byleby tylko nie marudziły i się zbytnio nie wymądrzały na temat ich wychowania.

Jakie odchowane dzieci i wnuki?Nie każdy rozmnażą się w wieku 18-25 lat!!!!!

Autorko, piszesz, ze czujesz sie podeptana i zniszczona jako kobieta. W twoich wypowiedziach przewija sie watek dotyczacy atrakcyjnosci fizycznej. Rozumiem, ze nie jestes zadowolona ze swojego ciala, z tego jak wygladasz. Piszesz tez, ze relacje intymne jakie mialas nie spelnily twoich oczekiwan bo byly pozbawione czulosci i szczerosci ze strony twoich partnerow. Z drugiej strony brak akceptacji wlasnego ciala nie pomaga w otwieraniu sie w sytuacji intymnej ale nie tylko intymnej. Zamyka cie na relacje w ogole. Ciala nie da sie zmienic ale mozna nad nim popracowac i zmienic swoje nastawienie do niego. Mozna tez, jesli jest taka potrzeba zrzucic kilka kilogramow, zmienic fryzure, zmienic albo zaczac robic makijaz... Pojechac do sklepow z kolezanka i poprzymierzac ubrania, ktorych sie nigdy nie nosilo, zobaczyc, w czym sie dobrze wyglada, w czym sie dobrze czuje. I na pewno nie szufladkowac siebie jako czterdziestki, a juz na pewno nie jako przezroczystej czterdziestki. Napisz, co ci najbardziej przeszkadza w twoim wygladzie i otworz nowy watek, np. Jak schudnac nie inwestujac kasy. Jak sie dobrze ubrac zeby zatuszowac faldki w talii....nie wiem, ty bedziesz lepiej wiedziala. Napisz konkretnie, co chcesz zmienic i spytaj ludzi o rade. Bedzie latwiej c***omoc - bo na przezroczystosc, czy na wiek lekarstwa nie ma. Pomysl tez sama, co mozesz zrobic dla siebie, dla swojego wygladu bez inwestowania kasy? Jestes inteligentna wrazliwa osoba - zrob cos dobrego dla siebie, jestes tego warta :-)

nie prawdą jest by karnet na fitenss był czym nieosiaglanym dla przecietnie zarabiającej kobiety ;) w moim miescie to raptem 65 zł za 8 wejsc w miesiącu;) czemu tam bywam?? ładna sylwetka to tylko skutek uboczny ja sie w ten sposób relaksuje. To wazne by w eiku 40 lat nie czuć sie jak stare potargane zgrzebło. Wysiłek fizyczny dla kobiety w Twoim wieku to wrecz przymus by zachowac nie tylko fizycznie smukła sylwetkę ale psychicznie sie podciagnąć...nabrac sił witalnych i energii;) po takich wypocinach masz cheć na wiele wiecej niż gotowanie, sprztanie i oglądanie tv. Zmienia sie kobietom skóra, która wiotczeje, a dzieki ćwiczeniom nabiera jędrności...zmniejsza sie metabolizm, są wałeczki, nawet jak stosujesz drakońskie diety. Nawet jak nie masz kasy na fitness spróbuj poszukac płyt z cwiczeniami w domu.

Drogie Panie MNIE osobiście MÓJ WYGLĄD NIE PRZESZKADZA. Akceptuję się taką jaka jestem, dodam, że nie jestem jakimś zaniedbanym , żle ubranym babskiem. Niestety , jak na męskie standardy jestem mało atrakcyjna.I to nie było Leno tak, że wstydziłam się swe ciała i przykrywałam po głowę kołdrą - to oni nie chcieli mnie dotykać.Czego szukacie winy w drugiej kobiecie - może trzeba powiedzieć wprost - faceci to porąbani esteci, którzy sami nie mają luster w domach.bo wyglądam zdecydowanie lepiej od swoich rówieśników. PISZĘ MIĘDZY INNYMI PO TO BY POWIEDZIEĆ - JEŚLI IDZIESZ Z KOBIETĄ DO ŁÓŻKA DAJ Z SIEBIE WSZYSTKO.Albo idź do agencji. Nie spotkasz już królewny i spełnienia swoich marzeń.Dorośnij i akceptuj świat takim jaki jest. Dlaczego to my kobiety wymagamy od siebie tyle, a facet uważa, że wystarczy jak jest?

Prawda jest taka, że każdy ucieka od osób wiecznie narzekających, krytykujących innych, mających żal do całego świata. Takie osoby wysysają energię, dołują i ciągną w dół. Lepiej udawać, że ich nie ma. Nie czułaś się pożądana w łóżku, no wybacz wbrew powszechnej opinii faceci, to nie zwierzęta i nie ****ają wszystkiego, co tyłka nadstawi. Sex, to sztuka jest i trzeba wiele pracy włożyć, żeby podsycać lub rozbudzić pożądanie. Każdy związek przeżywa wzloty i upadki, gdy jest uczucie i odrobina optymizmu nawet w gorszych chwilach, można wszystko.

Autorko, jest wielu facetow takich o jakich piszesz i wielu z gola innych. Znam facetow troskliwych, opiekunczych, odpowiedzialnych, dbajacych o partnerki. Takich, ktorzy maja starsze zony, grube zony i niepelnosprawne zony. Wiec nie do konca zgadzam sie z uogolnieniami. Ale zalozmy, ze oni sa tacy jak ty piszesz, wygodni, samolubni i td. I ty to wiesz, ze oni tacy sa. W takim razie napisz mi, bo nie do konca rozumiem, dlaczego za nimi tesknisz, dlaczego ich pragniesz?

nie czuje sie jakbym od siebie wymagała Bóg wie czego ;) po prostu uwielbiam swój wiek choć jeszcze 40tki nie dobiłam ;) ale dla mnie to najpiekniejszy okres mojego zycia od kiedy przekroczyłam 35 rok życia i nie czuje sie przezroczysta. podobam sie facetom naprawde w róznym wieku. zarówno tym przed 30tką jak i tym po 50tce:) Jedno wiem Twoje psychiczne samopoczucie i samoocena wpływa na to jak wygladasz na zewnątrz. Mozesz na siebie załozyc najlepsze ciuchy i tone makijazu a Twoja psychika przebije ten pancerz i pokaze szkarade :) Wiec skoncz z tym uzaleaniem się i zrzucaniem winy na facetów, ogarnij sie zrób coś dla siebie przyjemnego i codziennie staraj sie wstawac z przekonaniem że to najcudowniejszy dzien Twojego zycia ;)

Poza tym jestes atrakcyjna, dobrze ubrana, zadbana, inteligentna, czula, lojalna... A faceci sa tacy jak wspomniane w poscie wyzej. To na czym polega twoj pech? Masz szczescie, ze taka atrakcyjna osoba nie musi dzielic zycia z takimi ulomnymi istotami? Przepraszam za ten zabieg, moze nieelegancki, ale chce c****kazac pewna niekonsekwencje w mysleniu.

Asterka???!!!! Ileż można narzekać.... Albo nie rozumieć, że to jest tak strasznie niestrawne, to cierpiętnictwo, wieszanie psów na poziomie umysłowym wszystkich mężczyzn po 40, krytykanctwo wszelkiego innego, niż Twój stylu życia, jeśli tylko ktoś odważy się mieć inne zdanie i nie głaszcze Cię po główce z powodu Twoich żali...

Nie chce Cie zdolowac bo ty juz dola masz, i to sporego :( Ale kobieto, mam ochote Toba potrzasnac i dac Ci kopa w d***la! Ilez mozna marudzic i narzekac? Zwlaszcza na temat tego, ze swiat nie jest taki jak bys chciala zeby byl? No nie jest. Noi? To moze warto zaiwestowac w swiat jaki jest? Nie rob z facetow totalnych prymitywow. Sa i tacy ale nie wszyscy. Na ludzi dziala dobra energia, usmiech na twarzy, humor i pomysl na to jak spedzic ze soba czas. Nie gadaj tez ze nie masz na sport bo wystarcza jakies adidasy i spodnie do biegania a na te 5 km 3-5 razy w tygodniu to chyba mozesz sie wysilic? Z czasem mozesz zaczac wiecej biegac, przygotowac sie do maratonu, poznac nowych ludzi! Cialo wyportowane jest przyjemne w dotyku, ma sie od razu inna aure. Ty nie jestes przezroczysta tylko odpychajaca! Wszystko na nie, z gory wiesz lepiej co sie nie uda i nie chcesz niczego zmienic.

Kurcze! jest taka jaka jest.Ma być optymistką na siłę jak taka nie jest?uprawiać sport choć tego nie lubi?takie porady...I nie musi być zaniedbana wystarczy,że nie ma tego czegoś ,że jest do bólu zwyczajna i przeciętna z urody,do tego swoje lata i naprawdę może być niewidzialna dla mężczyzn.Mimo ,że jestem inna,mam męża od 26 lat potrafię zrozumieć jej żal i samopoczucie.Chce się pożalić,pogadać o tym z kimś,może podobnym i tyle.A tu wszyscy tacy do przodu i tacy very happy...

A więc się wyżaliła i chyba czas zamknąć sklepik, z tej mąki ciasta nie będzie