Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek DD a partner

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam nadzieję, że trafię tu na osoby z podobnym dylematem. I nie zostanę obrzucona błotem :) Odkąd byłam nastolatką i zetknęłam się z pornografią moją uwagę przykuło BDSM. Nigdy jednak nie zdecydowałam się na takie praktyki, bo jedyne co mnie w tym pociągało to dominacja mężczyzny i bycie obiektem jego opieki i zainteresowania. Doszłam do tego, że to nie perwersyjny seks mnie kręci, ale po prostu życie u boku stanowczego mężczyzny. Będąc osobą dość żywiołową i mającą swoje zdanie, mającą matkę, która przejęła również męskie zachowania, żeby mnie wychować i wyznającą zasadę, że szczęśliwa kobieta to kobieta niezależna- dorosłam i zrozumiałam, że mnie pociąga coś dokładnie odwrotnego. Zawsze pociągali mnie silni i opiekuńczy faceci, mający swoje zdanie i nie dający sobie wchodzić na głowę. Szukałam męskiej akceptacji i starałam się zerwać z wpojonym przez mamę obrazem kobiety nie potrzebującej mężczyzny. Zawsze zachodziłam w głowę jakim cudem stało się tak, że kobiety przestały być kobiece, a silni i zdecydowanie faceci zostali zastąpieni ciepłymi kluchami. I jak systematycznie „kastrowani” faceci jeszcze się masowo nie zbuntowali. Przecież model rodziny był jasny i klarowny przez tyle stuleci i sprawdzał się. Cieszę się więc, że udało mi się znaleźć grupę ludzi, którzy jak ja nie zgadzają się z takim postępem w społeczeństwie i starają się przywrócić tradycyjny model rodziny. Jestem również osobą nie wierzącą, ale uznającą fizyczną wyższość mężczyzny nad kobietą i jego przewodnictwem. Sama jestem ponad 4 lata w szczęśliwym związku, z silnym mężczyzną. Bardzo bym jednak chciała, żeby związek opierał się na zasadach DD. Widzę, różnice między nami- jak łatwo padam w furię, jak potrafię krzyczeć i się na niego rzucać. A kiedy wiem, że nie mam racji- iść w zaparte. Kilka razy w czasie kłótni myślałam o tym, żeby w końcu wstał i dał mi klapsa w tyłek, że jeżeli nie zareaguje ostrzej to nie odpuszczę. Że nie ma niczego, czego bym się bała i mimo świadomości głupiego postępowania zachowuję się jak atakujące zwierzę, posuwając się coraz dalej i to w dużej mierze przez moje ciągłe „testowanie” jego cierpliwości nasz związek może na tym ucierpieć. Zwykle po prostu mnie wysłuchuje, albo karze mi się uspokoić. Jak nie pomaga, sam wychodzi i zostawia mnie samą z tą gonitwą emocji. Mam problem jak mu wytłumaczyć, że potrzebuję czegoś co będzie mnie powstrzymywać od głupot. Kilka razy sugerowałam, że mógł mi sprać tyłek, za zachowanie ale chyba brał to bardziej na żarty. Ma dość mocno zakorzenione, że kobiety absolutnie uderzyć nie wolno, że mam prawo decydować w równym stopniu co on. Szczerze mówiąc jako kobieta w wielu kwestiach wolałabym nie mieć wyboru i się dostosować, nie musieć myśleć o tylu rzeczach jednocześnie. Myślę, że oddając kontrolę poczułabym się wolna. On sam często zwraca mi uwagę na moją manię kontroli. I mimo, że próbuję i jej nie chcę- nie mogę się od tego uwolnić. 1. Jestem ciekawa, czy są tu jakieś kobiety, które nakłoniły swoich partnerów na taki model związku? 2. Czy mężczyźni mogą mi coś doradzić, jak zainteresować partnera takim związkiem? 3. Zastanawiałam, że również czy to nie jest też w moim przypadku jakieś „zboczenie”, aż taka potrzeba bycia uległą w życiu? 4. Czy jakaś Pani jak ja miała problemy z ciągłą kontrolą wszystkiego i czy w końcu odpuściła, przekazując ją i poddając się partnerowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze tu pomogla by szczera rozmowa, wyjasnienie partnerowi czego sie od niego oczekuje moze nie calkiem doslownie ale po kroku uswiadomienie mu ze czasami powinien zareagowac ostrzej dzieki temu nie dochodzilo by do "dzikich awantur". W moim przypadku szczera rozmowa przyniosla skutki odkad zyjemy w ten sposob nie ma ciaglych awantur i mimo tego ze jestesmy mlodzi mamy 22 i 25 lat jestesmy ze soba 8 lat nasz zwiazek wciaz rozkwita;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguela
Jestem już od kilku lat w takim związku i mi to akurat bardzo odpowiada. W moim przypadku było odwrotnie, bo to mój facet chciał wprowadzenia takich zasad a nie ja. Ciężko mi coś konkretnego doradzić, ale myślę, że powinnaś na spokojnie, szczerze porozmawiać ze swoim partnerem i opowiedzieć mu o swoich potrzebach. Spróbuj nieraz naprawdę warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sansa

Czy w tych czasach naprawdę zdarzają się takie związki? Nigdy nie trafiłam na mężczyznę, który miałby taki pogląd..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×