Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melania co ręce jej opadły

ADHD trudne dzieci bezradność

Polecane posty

Gość ja pytałam o oddanie
Dzięki za odpowiedź. Uważam tak samo jak Ty- że skoro masz dziecko, to nie możesz je oddać, a tylko kochać. Jednak mimo wszystko uważam, ze posiadanie dziecka to za duże ryzyko na spieprzenie sobie skutecznie życia, bo potem nie ma odwrotu- ja bym nie oddała i bym wychowywała, ale nie oszukiwałabym siebie że jestem szczęśliwa. Do innej pani co napisała że jestem idiotką- nie jestem, pytałam tylko, za to ocenianie kogoś po jednym zdaniu to dopiero idiotyzm i to prawdziwy. Trzymaj się autorko, dziękuję bez złośliwości że utwierdzasz mnie że dziecko to niewarta świeczki gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojego meza corka taka sama
a mnie to dziecko przerasta, doprawdy nigdy wcześniej nie przypuszczałabym ze dzieci mogą być tak niereformowalne. Najgorzej jest jak nic a nic na nia nie działa, jak się rozszaleje maja fuul energii nie ma jak ja przystopować, zagonić do lekcj bywa koszmar jeśli cos jej strzeli do lba i zaczyna strajki. Potrafi celowo nie zaznaczyć co ma zadane a na drugi dzień czytam adnotacje ze dziecko nie odrobilo lekcji Ja do szlam do tego momentu ze ojciec z dzieckiem pracuje i nad dzieckiem ,ja już nie mam sil i pomyslow jak do niej dotrzeć i wycofuje się od funkcji wychowawczych, ale normalnie nie raz nie da się nie widzieć co to dziecko wyczynia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
do melani-nie czytałam całego topiku-brak czasu ,nie wiem ile lat ma syn.ja od 20 lat pracuje na oddziale psych.dla dzieci ,mamy tam mnóstwo pacjentów w różnym wieku z tym schorzeniem,czy myslałas może o farmakologii.generalnie dzieciom podaje sie concerte,kiedys ritalin.sa to środki na bazie metylofenidatu.może powinnas pomyslec o tym?jestes z wawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
jesli jestes z wawy to moge dac ci namiary na grupy wsparcia dla rodziców,terapie z dziećmi etc.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
własnie doczytałam. z lekami jest tak,że na jednych działaja ,na innych nie .poza tym jsli chodzi o adhd to nie tylko medikinet ale jest tez dużo innych specyfikow.leki podaje się tylko i wyłącznie w dni szkolne,w wakacje i ferie przerwa.maja rózny czas działania -zaleznie od dawki np.jedne działaja 4 godz i wtedy podajesz dziecku tuz przed zajęciami szkolnymi.z moich długoletnich obserwacji na 90%pomagaja się dzieciom skoncentrować.czasami az nie do uwierzenia,bo przed chwilą dziecko biegało po scianach ,a za chwilę rozwiązuje spokoj nie zdania na lekcjach.moż epowinnas udac się do psychiatry i ewentualnie skierowanie do szpitala na ustawienie lekowe albo może wystarczy sama techinka behawioralna.w oddziałach psych funkcjonuja tez oprócz całodobowych tzw.oddziały dzienne-czyli przyprowadzasz rano ,odbnierasz po lekcjach,dziecko ma szkołe i 3 posiłki.nie wiem czy pomogłm,życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
losie jak to czytam, to mysle, ze ja takie dziecko, nawet wlasne oddalabym do domu dziecka... przeciez to koszmar, te dzieciaki to tyrany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno to z tym cukrem to bzdura i wcale nie ma wpływu na nadpobudliwość, a też nie można dziecku zabierać wszystkiego. To nadal jest dziecko. Nie jestem specjalistą, ale też nie wierzę w ten "minimalizm". To dobre dla dzieci autystycznych, nie dla tych u których jedynym problemem jest duży impuls żeby "coś" robić. Uwaga i tak będzie "odpływać od lekcji", czy będzie bałagan czy nie. To dziecko nie jest upośledzone w takim sensie, że nic nie dociera. Wszystko rozumieją (czasem nawet więcej niż by mogło się zdawać - i kombinują). Zwykłemu 9 latkowi ciężko jest usiąść i na raz odrobić lekcje, takiemu co ma "mrówki w majtkach" jest jeszcze ciężej usiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
generalnie adhd to temat rzeka i wbrew pozorom trzeba skupić się i wzmaciać pozytywne zachowania,tak wiem,że jest ich niewiele.ale w praktyce jest tak ,że skupiamy się na tych negatywnych,a nawet jesli dziecko zrobi cos dobrze to uznajemy to za normę.ale to temat na grupy wsparcia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
słuchaj -podaj meila -wyslę ci może informacji na temat adhd,jak pracowac z takim człowiekiem -jesli na razie nie masz innych możliwości to chociaż poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
morze informacji miało być he,he. Nagrody i pochwały sprawią, że dziecko będzie chętniej z nami współpracować. Wzmacniamy pozytywne zachowania dziecka. Dziecko należy chwalić mnóstwo razy w ciągu dnia. Jeśli nie mamy za co to wymyślamy, np. za wyniesienie talerza. Często jest to trudne, ponieważ rodzice skupieni na negatywnych zachowaniach, mają wrażenie, że muszą ciągle swoje dzieci karać, napominać. Objawów negatywnych choroby jest więcej niż pozytywnych i są one bardziej wyraźne. Cała uwaga dziecka i rodziców jest skierowana na negatywne doświadczenia, natomiast te pozytywne, których jest mniej, pozostają bez echa . Dużo czasu na warsztatach dla rodziców poświęca się właśnie pozytywnemu wzmacnianiu dziecka. Rodzice uczestniczący w tych spotkaniach dziwią się ,że nie zwracali na nie uwagi .Często są z tego powodu zażenowani, zawstydzeni. Tym bardziej, że na spotkaniach potrafią wymienić mnóstwo rzeczy, z którymi dziecko sobie wspaniale poradziło, a oni uznali to za normę. Na późniejszych wizytach lekarskich opowiadają jak chwalenie dziecka za ,,drobiazgi'' poprawiło jego zachowanie i relacje w rodzinie. Pomysłowi i zaangażowani rodzice sami często wymyślali system nagród np. wieszali w pokoju tablicę , na której za każde dobre zachowanie dziecko przyklejało naklejkę. Gdy zebrała sie ich ustalona wcześniej ilość to wymieniali je na nagrodę dla dziecka .Czasami razem z dzieckiem prowadzili ,, zeszyt pochwał'' gdzie zapisywali jego prawidłowe, pożądane zachowanie, osiągnięcia w środowisku szkolnym. Taki zeszyt pokazywali później przy dziecku osobom z rodziny dodając ile wysiłku kosztowało je każde takie zachowanie. Zaangażowani rodzice wiedzą, że należy zmienić sposób patrzenia na dziecko -przestać zauważać negatywy , a skupić się na tym co dobre. Ważne są tu podstawowe zasady techniki chwalenia; • pochwał w ciągu dnia powinno być więcej niż komunikatów negatywnych • pochwałę rodzic może przekazać innemu dorosłemu, ale tak żeby słyszało ją dziecko • chwalimy za to co dziecko zrobiło dużo lepiej niż zwykle • pochwała powinna być wypowiadana przyjaźnie i z uśmiechem. Cechy dobrej pochwały: poważna, prawdziwa, pozytywna, pokazująca, przekonywalna. Rodzice, którzy nie uczestniczyli w grupach wsparcia i warsztatach nadal uważali, że nie ma potrzeby chwalić dziecka z ADHD za coś co u innych dzieci jest normą. W takich rodzinach dziecko pozostawione samo sobie nie miało celu i motywacji dobrych zachowań, ponieważ wiedziało ,że i tak pozostaną one niezauważone, a uwagę rodziców można pozyskać tylko złym zachowaniem, co w późniejszym wieku doprowadzało do konfliktów w szkole i zatargów z prawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
to fragment mojej pracy,może coś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
pozdrawiam i będę za godzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja wiem czy mało jest pozytywnych zachowań. Dzieci z adhd są zazwyczaj bardzo inteligentne i spostrzegawcze (na swój sposób). Mają sporo zainteresowań które można rozwijać i z zasady są bardzo wesołe (no chyba, że cały czas tępi się ich energię) i pomysłowe. Często mają niesamowitą wyobraźnię. To są zalety przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababrybababab
jst dużo ale rodzice skupiają sie na tych negatywncyh bo one utrudniają zycie.spadam.pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od córki autystycznej
do dziewczyny, która pytała o oddanie- ok, sorki za idiotkę- ale mnie zatkało na Twoje pytanie, tak "po ludzku". Nie masz dzieci, więc nie wiesz czym jest miłośc do dziecka- jakie by ono nie było, jak trudno by nie było. Posiadanie dziecka, nawet zaburzonego, nie jest spieprzeniem sobie życia- takie dziecko po prostu sprawia, ze Twoje życie jako matki, jest trudniejsze niż życie matki ze zdrowym dzieckiem. Ale nie można powiedziec, ze to życie jest spieprzone. Moorland- ja znam wiele dzieci z autyzmem, z dezintegracja sensoryczna oraz adhd. I "na żywym organizmie" widzę, ze eliminacja cukru jest zawsze dobra dla dziecka. A ADHD to nie tylko, jak piszesz, duży impuls żeby coś zrobić. To równiez zaburzenie integracji sensorycznej, złe przetwarzanie bodźców, potrzeba wielkiego dobodźcowania. I zarówno autystyk jak i adhd-owiec nie są upośledzeni- mają po prostu zaburzony rozwój i tyle. bababrybaba- jej, dobrze, ze mi przypomniałaś o pochwałach :) Rzeczywiście tak jest, ze my rodzice, widzimy tylko te złe zachowania. Te dobre traktujemy naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15 24
ADHD to nic innego tylko wymysł psychologów , którzy tak naprawdę są niedouczonymi psychiatrami i próbują na tym polu coś dla siebie ugrać a konkretnie kasę, wciskając naiwnym bajkę o adhd , Idź kobieto z dzieckiem do psychiatry a ten dobierze odpowiednie leki dla niego ( to może potrwać ) i twój problem zupełnie zniknie. mam bardzo marne zdanie o psychologach i psychologi a już zwłaszcza tych tzw psychologów, którzy studia skończyli w ostatniej dekadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość od córki autystycznej - no nie zgodzę się. Zaburzenie integracji sensorycznej może, ale nie musi występować razem z adhd, podobnie jak sporo osób ma również jakąś formę dysleksji, ale nie wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od córki autystycznej
moorland- wszystkie znane mi dzieci zdiagnozowane jako adhd lepiej funkcjonują dzięki SI. Więc coś jest na rzeczy. Synek autorki takiej terapii nie ma- kto wie, czy u niego nie byłoby poprawy? Dlatego o tym piszę. Bo wydaje mi się, ze temat jest po to, żeby pomóc autorce a nie teoretyzować. Ja piszę to co widzę po znajomych dzieciach z zaburzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za komuny to leczono radykalnie . Szkoła specjalna . A potem niekiedy poprawczak jak energia rozpierała. To było przesadne ale czy ADHD nie może być przesłanką do skierowania do odizolowanej szkoły specjalnej? Tak być powinno. Gdyby wprowadzić takie prawo to gwarantowane że z 70% dzieci z tym schorzeniem by natychmiast wyzdrowiało i wtedy rodzice znaleźliby w sobie energię do właściwego zajęcia się pociechą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo możliwe, bo ADHD często występuje razem z problemem z koordynacją (oddzielne schorzenie), a SI na to bardzo pomaga. Poza tym pomagają szkolić skupienie się. Rozumiem o co Ci chodzi, po prostu jestem trochę przeczulona na generalizowanie, bo adhd to tak rozległe zaburzenie, że trzeba dokładnie wiedzieć jakie symptomy ma dziecko zanim zaleci się terapie. Np. dziecko znajomej zostało zdiagnozowane z adhd parę lat temu i od razu dostało "w pakiecie" pomoc związaną z dysleksją, chociaż jak się niedawno okazało wcale tego nie ma. Tak po prostu zalecili, bo "często się zdarza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od córki autystycznej
moorlnad- a pozwól, ze spytam- jelsi można. Ty masz zaburzone dziecko, jesteś terapeutą czy...? Tak z ciekawośc**pytam, bo ja np. dopóki moja córa nie została zdiagnozowana jako autysta, w ogóle tych zagadnien nie zgłębiałam. I tak mnie ciekawi Twoje zainteresowanie tematem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co rece jej opadly
Moj mail:bozkar7@o2.pl Dziekuje Do tej dziewczyny co pisze o corce swojego meza: Podziwiam ci tak czy siak za to ze jeste obecna w zyciu tego dziecka.Ja przy swoim wysiadam i czasem odechciewa mi się zyc.A co dopiero miec cierpliwosc do cudzego.Na pewno jest ci bardzo ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowałam z ludźmi z różnymi zaburzeniami - ale nie jestem specjalistką. Stąd moje przewrażliwienie, bo widziałam parę osób które miały zaburzenia bardzo niskiego stopnia, a traktowano je "ulgowo" do tego stopnia, że im to szkodziło. Np. jeden mężczyzna zdecydował się skończyć szkołę średnią dopiero tuż przed 30 rokiem życia, bo całe życie mu wmawiano, że z racji autyzmu nigdy nie da sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moorland
kochana,a przypadkiem nie naczytalas sie za duzo wikipedii??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moorland
tak wlasnie brzmisz.Uwielbiam ludzi,ktorzy maja pojecie zerowe na dany temat a tworza prace magisterskie na ten temat na forum. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co rece jej opadly
A do goscia ktory pisze ze ADHD nie istnieje.Owszem.Biore pod uwage taka mozliwosc.No ale dobrze.Więc jak nazwac takie dziecko ktore rzeczywiscie jest. Mocno nadpobudliwe,nie potrafi się skupic,skoncentrowac,usiedziec na miejscu,nie potrafi zapanowac nad swoja impulsywnoscia i zachowaniem?Jako po prostu niegrzeczne czy nie wychowane?A jeśli jego rodzicetjak ja np.)Robili wszystko w swojej mocy zeby dziecko było takie jak inne dzieci Wpajali mu wlasciwe zasady i nauki moralne,wychowywalo się w spokojnym domu,bez patologi,krzykow,awantur,przeklenstw itp. Dlaczego moj syn ktory jest inteligentny nawet ponad przecietnej.Czytac umial w wieku 5-ciu lat,wiedza wyprzedza wiele dzieci ze swojego rocznika,mialby uczyc się z dziecmi np.opoznionymi w rozwoju czy z innymi schorzeniami ktore powoduja ze nauka jest na nizszym poziomie a wymagania mniejsze niz w szkole"normalnej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melania - nie wiesz na jaki podziw sama zasługujesz. Wracając do domu po kilku godzinach zabawy z tak aktywnym dzieckiem nie miałam na nic siły. Nie umiem sobie nawet wyobrazić jak musi być Ci ciężko opiekować się synem non-stop. Odniosę się tylko do tego chwalenia jeszcze - dzieciaki często skupiały się na czynnościach za które były chwalone. Łatwiej było nakłonić dziecko do skończenia jakiegoś zadania jeżeli w międzyczasie poświęcało się mu sporo pozytywnej uwagi. Mało kiedy udawało się to zrobić w jednym podejściu (bo dziecko odeszło na chwilę, pozaczepiało innych, pobawiło się czymś), ale jednak. Może to samo zadziała na odrabianie lekcji, że tak jak ktoś mówił, z przerwami, ale skończy. Świadomość, że będzie nagroda (nawet nie coś fizycznego tylko bardzo wylewna pochwała) bardzo motywuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adehadowiec nie taki zły
Melania- napiszę wieczorem o swoim dziecku. Mój syn zachowywał się podobnie jak Twój. WYkańczał nerwowo wszystkich po kolei, do mniej więcej 7 roku życia nikt nie chciał zostać z nim dłużej niż 1 godzinę. Nie wiem jak to przetrwałam. Nasze życie towarzyskie umarło. Nie był mile widziany nigdzie a zostawiać nie miałam go z kim (bo kto by chciał się denerwować). Jak kogoś zapraszałam do nas, to on dawał taki popis, że wszyscy mieli dość, nie było szans, żeby normalnie porozmawiać. Teraz jest starszy, ale problemy też niemałe :( Gra w piłkę a jak nie w piłkę to coś co zastępuje piłkę: zwinięte skarpety, pusta butelka pet, zmięty papier.... wszędzie w salonie, pokoju kuchni, łazience. Na nic się zdają upomnienia, prośby, groźby, błagania. Kary skutkują na chwilę a potem jest to samo. Tak samo z bałaganieniem. On nigdy nie układa niczego, rozrzuca i zostawia. Trzeba go zawracać za każdym razem i przypominać mu o porządku a ma 10 lat! Nauka go nie interesuje. Na lekcjach na ogół przeszkadza. Bierzę concertę, ale ona jest albo za słaba albo już na niego nie działa. Na początku jeszcze się koncentrował, ale teraz nie ma takiej opcji. Nie ma sposobu, żeby mu wytłumaczyć lekcję. Robi wszystko, tylko nie słucha. Oceny...porażka...:( Ja też nie mam już siły i zastanawiam się, czy naprawdę nikt nie potrafi pomóc takim rodzicom jak my? Ja też chodzę do pracy, mam na głowie dom, rodzinę a tak naprawdę nie mam czasu dla siebie w ogóle. Moje życie jest podporządkowane jednej osobie, która poprzez szkołę ciągle wymaga i wymaga. Ja chodziłam do szkoły kilkanaście lat temu i radziłam sobie nieźle. A teraz czuję się, jakbym to ja była najgorszym uczniem w szkole i ciągle dostawała nagany i jedynki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"do moorland" - dobrze, że wnosisz coś do tematu. Staram się pomóc, może podpowiem coś przydatnego, jeżeli nie, to autorka nie musi się przecież stosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×