Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zycie jako konkubina

Polecane posty

Gość gość
No,ale konkubiny w waszym związku wlaśnie chodzi o to,że wam pasuje to kopnięcie w dupkę,bo wy się boicie ROZWODU. Dlatego nie macie ślubu...bo skąd te wniosku o związki partnerskie??to w USC to OK..byle nie było konsekwencji rozwodu przed sądem. Więc to wy się boicie rozstania,dlatego nie bierzecie ślubów,ot cała prawda. Chodzi mi o ślub-jako unormowanie prawne,czyli cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważacie tutaj,że konkubiny to kobiety niezależne ,tak? a mężatki..to co?tylko te zależne od męża? Nie rozumiem,skoro zarabiam w obecnym momencie więcej od męża,mam swoje dochody,pracę zarobkową-to w jaki sposób jestem zależna?? To chyba dobrze,ze mamy wspólne konto i razem się dorabiamy? w razie rozstania,też pozostaje niezależna,więc o co chodzi z tą niezależnością u konkubin,bo nie rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
Oczywiscie jajasiewypowiem ma racje. Madra kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubiny unormowaly sobie sytuacje prawnie-u notariusza jak myszellina:D bo jedyny sluszny model rodziny to konkubinat + ewentualnie 2 dzieci, oczywiscie kazde z innym tatusiem, zeby bylo bardziej nowocześnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość No,ale konkubiny w waszym związku wlaśnie chodzi o to,że wam pasuje to kopnięcie w dupkę,bo wy się boicie ROZWODU. Dlatego nie macie ślubu...bo skąd te wniosku o związki partnerskie??to w USC to OK..byle nie było konsekwencji rozwodu przed sądem. Więc to wy się boicie rozstania,dlatego nie bierzecie ślubów,ot cała prawda. Chodzi mi o ślub-jako unormowanie prawne,czyli cywilny. x Tak, masz rację. I dlatego, że boję się rozstania wybrałam tę opcję, w której rozstanie jest znacznie prostsze (pod względem formalnym). Gratuluję logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
ale nikt nie odpowiedział na czym polega niezależność konkubiny w porównaniu do niezależności żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubiny same pod soba dol kopia. Chyba Led pisala tu o milosci bezwarunkowej i wysmiewala mezatki, ze mysla o zabezpieczeniu finansowym , spadkach, etc. A sama na wszystko bierze rachunki na nazwisko obojga, dom zapisany na dwoje, akty notarialne i upowaznienia na wszystko. Skoro ta Twoja milosc taka bezwarunkowa, to po co Ci te tony papierow? Uwierz facetowi, ze Cie w d**e nie kopnie i kochaj bezwarunkowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajasiewypowiem Oczywiscie jajasiewypowiem ma racje. Madra kobieta. x chyba zapomniałaś się przelogować, ale nie szkodzi, nikt nie zauważy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajasiewypowiem Oczywiscie jajasiewypowiem ma racje. Madra kobieta. x Poczytaj ten topik to może zrozumiesz. Mi się jakoś nie chce tego ponownie tłumaczyć osobie, która ma taki sposób myślenia: "mąż to jest wierny, a konkubent to lata i szuka panienek do zaliczenia", albo "ktoś pozostaje w związku niesformalizowanym tylko po to, żeby korzystać z MOPSu". Tłumaczenie Ci czegokolwiek to czas stracony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Uważacie tutaj,że konkubiny to kobiety niezależne ,tak? a mężatki..to co?tylko te zależne od męża? Nie rozumiem,skoro zarabiam w obecnym momencie więcej od męża,mam swoje dochody,pracę zarobkową-to w jaki sposób jestem zależna?? To chyba dobrze,ze mamy wspólne konto i razem się dorabiamy? w razie rozstania,też pozostaje niezależna,więc o co chodzi z tą niezależnością u konkubin,bo nie rozumiem? x A kto napisał, że wszystkie mężatki są zależne od mężów? Co więcej: tu nie toczy się spór: co jest lepsze małżeństwo, czy konkubinat. Zapytano czy są kobiety żyjące w związku niesformalizowanym i zadowolone ze swojego wyboru, a my odpowiadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
zauważcie kobitki że nie jestem zalogowana, i logować się nie zamierzam, jak ktoś lubi to niech się podszywa, nie przeszkadza mi to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
to dlaczego w takmi razie, nawet w szkole nie podają takie kobiety że żyją jako konkubiny w związach a jako samotne matki? Proste -dla kasy, dla dofinansowania podręczników, wycieczek, obiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ło matko a tu jeszcze nadal trwają spory? Przecież wiadomo wszem i wobec , że konkubina nie ma racji bytu. Tak został świat urządzony, że musi w nim panować ład i prawo. Inaczej wszystko się wali. Życie bez ślubu jest nic nie warte. Jeśli jest między ludźmi miłość, zwiążą się na stałe i wszystko na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana "Tak, masz rację. I dlatego, że boję się rozstania wybrałam tę opcję, w której rozstanie jest znacznie prostsze (pod względem formalnym). Gratuluję logiki." Właśnie nie rozumiesz logiki..że boją się rozwodu w sensie,że rozstanie(rozwód) jest trudniejsze,czy trzeba Ci wszystko tłumaczyć jak małemu dziecku?:/ Konkubenci zostawiają sobie otwartą furtkę. rozumiesz tą logikę?czy mam C**przeliterować sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego wybieracie życie,gdzie rozstanie jest prostsze. rozwód jest dla was za trudny w razie czego. no,bo jak inaczej wytłumaczyć,że jak była ustawa o związkach partnerskich-to konkubiny na TAK,bo chcą w USC przed urzędnikiem podpisywać dokumenty? (ale ślub w USC TO NIE)... a dlatego,ze zwiazki partnerskie nie niosłyby za sobą trudności rozwodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajasiewypowiem to dlaczego w takmi razie, nawet w szkole nie podają takie kobiety że żyją jako konkubiny w związach a jako samotne matki? Proste -dla kasy, dla dofinansowania podręczników, wycieczek, obiadów. Rzeczywiście ktoś wyżej miał rację, jesteś tak tępa że tłumaczenie Ci czegokolwiek to syzyfowa praca. To w szkole Cię nauczono, że każdy związek musi być przypieczętowany ślubem? Rozumiem, że to jest dla Ciebie wiedza tajemna, ale dziwnym trafem pojęcie "konkubinatu" istnieje w prawie polskim i nie ma nic wspólnego z samotnym macierzyństwem. Jesteś w stanie to pojąć czy nie bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość kochana "Tak, masz rację. I dlatego, że boję się rozstania wybrałam tę opcję, w której rozstanie jest znacznie prostsze (pod względem formalnym). Gratuluję logiki." Właśnie nie rozumiesz logiki..że boją się rozwodu w sensie,że rozstanie(rozwód) jest trudniejsze,czy trzeba Ci wszystko tłumaczyć jak małemu dziecku?:/ Konkubenci zostawiają sobie otwartą furtkę. rozumiesz tą logikę?czy mam C**przeliterować sens? x Bo w małżeństwie to ta furtka jest zamknięta, a rozwody to fikcja literacka :D Tylko tym się różnimy, ze mi sędzia nie będzie mówił kiedy i na jakich warunkach mam się rozstać. No i jeszcze nie zasądzi mi alimentów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajasiewypowiem ma rację. to wy chyba nie rozumiecie,że w świetle prawa konkubiny są samotnymi matkami :/ mogą ukrywać to,że żyją w konkubinacie i tyle. mężatka męża nie ukryje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bo w małżeństwie to zamknięta furtka.." nie..nie zamknięta,przecież piszę Ci o rozwodach. Tobie trzeba sens tłumaczyć jak KROWIE na rowie..bo widzę,że nic nie kumasz,szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
niech każdy żyje jak chce ale nie ciagnie kasy z mojego portfela bo samotna matka w rzeczywistości konkubina. Jak się decyduje na życie na kocią łapę to po co chce legalizacji. Jeśteś konkubiną z wygody bo masz przywileje albo zwyczajnie facet nie chce się z tobą wiązać. Takie argumenty są przeważające. No i można zawinąć d**e bez konsekwencji.Wierzysz w Boga jak akurat potrzebujesz chrztu, jestęs niezalezna kobieta na kafe a w rzeczywistości korzystasz z przywilejów dla samotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "bo w małżeństwie to zamknięta furtka.." nie..nie zamknięta,przecież piszę Ci o rozwodach. Tobie trzeba sens tłumaczyć jak KROWIE na rowie..bo widzę,że nic nie kumasz,szkoda gadać. x skoro też otwarta to jaka jest w tym zakresie potęgo mądrości różnica pomiędzy małżeństwem a konkubinatem? to, ze u Was warunki rozstania musi ustalać sędzia, a u nas nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde rozstanie jest trudne. Ale jeśli masz ślub, to przynajmniej masz jakieś prawa. A jako konkubina zostajesz na lodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jajasiewypowiem niech każdy żyje jak chce ale nie ciagnie kasy z mojego portfela bo samotna matka w rzeczywistości konkubina Chrzanisz, jak zwykle. Samotna matka to też wdowa i rozwódka. Ograniczony masz móżdżek, oj ograniczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Należy również pamiętać, że jako konkubina nie możecie skorzystać z ulg w zapłacie podatku od spadku. Jako żona mogłybyście uzyskać zwolnienie w zapłacie podatku. Co więcej, jako konkubina, która dziedziczy po swoim partnerze, zostaniecie zaliczone do III grupy podatkowej, co wiązać się będzie z zapłatą podatku od spadku w największej wysokości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Każde rozstanie jest trudne. Ale jeśli masz ślub, to przynajmniej masz jakieś prawa. A jako konkubina zostajesz na lodzie. x A może ja nie chcę mieć żadnych praw z racji tego, że się nie udało i związek się nie udał? Może ja nie potrzebuję wsparcia finansowego po rozwodzie? Mogę tego nie chcieć i nie potrzebować czy muszę mieć takie same potrzeby jak Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Należy również pamiętać, że jako konkubina nie możecie skorzystać z ulg w zapłacie podatku od spadku. Jako żona mogłybyście uzyskać zwolnienie w zapłacie podatku. Co więcej, jako konkubina, która dziedziczy po swoim partnerze, zostaniecie zaliczone do III grupy podatkowej, co wiązać się będzie z zapłatą podatku od spadku w największej wysokości usmiech.gif x I w dodatku zapłacę zachowek, jeśli rodzina tego zażąda. Tylko co z tego? Mam wybierać formę związku ze względu na to co mi się bardziej opłaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajasiewypowiem
to na czym polega ta niezależność?na tym że jak konkubina zachoruje i nie będzie mogła pracować a ma dzieci to jak konkubent się nia znudzi to może z ostawić z alimentami wyłącznie na dzieci? czyli bez środków do życia? A co do samotnych matek to ja do tych kobiet nic nie mam. W zyciu. Czepiam się tych które udają samotne matki a mają konkubenta na boku a korzystają z przywilejów . Tego nie rozumiesz? za mały móżdżek nie ogarnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście takie niezależne,a nawet nie będziecie mogły pochować swojego partnera,to smutne :( Zgodnie z art.10 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych prawo pochowania zwłok ludzkich ma najbliższa pozostała rodzina osoby zmarłej, a mianowicie: pozostały małżonek, krewni zstępni, krewni wstępni, krewni boczni do 4. stopnia pokrewieństwa, powinowaci w linii prostej do 1. stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czołem żoneczki :) tak się zastanawiam, jesteście takie cudowne, nieskazitelne, takie szczęśliwe, mężowie was kwiatami obsypują i do końca życia będą was na rękach nosić ale co wy tak właściwie robicie na kafe? zamiast pokazać, że jesteście mądrzejsze ty kłapiecie coś bez sensu z czego tylko wychodzi że sorry ale jesteście głupsze niz myslałam. Jak były byście takie mądre to nawet nie wdawały w takie dyskusje, bynajmniej tak robią pewne swego kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no powiem jestem w szoku, konkubiny pobiły wszystkich, ..jak przeczytałam że ślub daj***atman to mi ręce opadły. Do batmana lecieć chrzest już nie wstyd. Żadnych wartości nie respektujecie. Nic sobą nie reprezentując" xxxx ja z kolei jestem w szoku czytajc Twoj post - juz dawno nie wiedzilam ludzi tak upraszaczajacych sobie swiat (btw - naprawde wydaje ci sie az taki skomplikowany?;-) Co ma wspolnego bycie konkubina z byciem/lub nie czlonikinia sekty lub grupy wyznaniowej? Co ma wspolnego bycie konkubina z byciem matka - czy jedno bez drugiego nie istnieje? zeby ci bylo latwiej - zrozumiec: niekazda konkubina jest matka i katoliczka wiec nie kazda ma takie "problemy" jak ten wyimaginowany i opisany przez ciebie. To jest tak samo "prawdziwe" jak fakt ze okradl mnie wysoki niebieskooki blondyn wiec kazdy blondyn to zlodziej, co nie?;-) ;-) ;-) coz za "glebia" wypowiedzi bije z twego rozumowania;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×