Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MalinkA1232

Czekające na pozytywny test ciążowy 2014

Polecane posty

Martucha, u mnie dzieje się non stop. Od 2 dni nie mogę postów wysyłać w pewnych momentach. Kręci, mieli i wyskakuje błąd jakiś 502 :/ Co do plam i pryszczy - polecam Revlon Colorstay :P Mocno kryje, najlepszy podkład jaki w życiu miałam. A przetestowałam ich już trochę. Lekarz kazał używać wszystkiego co przed ciążą, więc nie wnikam w skład, bo zwariować by można tak się spinając nad wszystkim:P Wystarczą mi mdłości i zgaga w nocy ;) Gratulacje Rybcia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długiej nieobecności :-). Odkąd jest nowa strona (beznadziejna), mój telefon wymięka, resetuje się przy każdej próbie wejścia w nasz temat :-( :-( :-(. Dlatego też ja nie będę już tutaj tak często :-(:-(:-(. Nie mam czasu siedzieć przed komputerem, strasznie dużo czasu zabiera mi czytanie i pisanie. Z telefonu pisałam będąc gdziekolwiek, na placu zabaw, leżąc na kanapie - wiecie o co chodzi. I byłam na bieżąco. A teraz się tak wkurwiłam (to odpowiednie słowo), bo nie ogarniam tych wszystkich wpisów, przeczytałam pobieżnie, zaraz muszę obiad robić i po córkę śmigać i tyle tu się nasiedziałam :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martucha moze to glupie podejsxoe ale takie mam, uwazam ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, kiedys plakalam ze poronilam, dzisiaj widze ze dobrze sie stalo bo mimo iz nam sie wydawalo ze jestesmy gotowi to nie bylismy gotowi do macierzynstwa wtedy, wiec moze jest jakis cel ze teraz nie mozesz zajsc, skup.sie bardziej teraz na robieniu atmosfery i na dobrej zabawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka tam dziewczyna ja też z tel piszę często. Da się przyzwyczaić... nie uciekaj tylko odpuść sobie nadrabianie zaległości i bądź z nami dalej na bieżąco :D :* Dziewczyny w sensie ciężarówki pamiętacie jaki śluz miałyście na początku?? Kurcze wczoraj wieczorem myślałam że zwymiotuję. Pół nocy mi truskawki śmierdziały a nie chciało mi się ich przestawić gdzieś dalej :P Chyba już z nimi przesadziłam. Codziennie paczuszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam ostatnio na usg i wszystko dobrze, wyszło tam, że prawie 8 tydzień, dziecko 15 mm - ale mega duże ;-). Pięknie biło serduszko. jak zobaczyłam tę kuleczkę moją, to do mnie dotarło, że mieszka w moim brzuchu i się aż dziwnie poczułam, tzn. pojęła to moja psychika - chyba wcześniej jeszcze nie wierzyłam do końca. Na początku lipca będę miała usg genetyczne, przezierność karkowa itp. Na wizytę do lekarza idę we wtorek. W skrócie powiem, że jem malutko, tzn. nie mam na nic ochoty, już nie wiem co mam jeść. Zajadałam się truskawkami, ale już mi się trochę przejadły. Jem, ale mniej. Teraz kupuję winogrono, bo już nie wiem co. Obiadów unikam. Na myśl o niektórych daniach, a raczej o większości na myśl nasuwa mi się słowo: OHYDA. Mam tak, że jak przyjdzie mi na coś ochota, to muszę to zjeść natychmiast, ale nie dlatego, że nie mogę wytrzymać bez tego, tylko dlatego, że za kilkadziesiąt minut (a może i mniej) ochota na to coś mi przechodzi. Mam problem z piciem - woda mi zbrzydła, herbaty czarnej to ja nigdy nie piłam, tylko zieloną i czerwoną, miętę, pokrzywę, ale większości nie dam rady wypić. Tylko czerwoną piję, ale mało. Myślę o jakichś sokach, ale jak jestem w sklepie, to na żaden sok nie mam ochoty. Piję naprawdę mało... Wieczorami się czuję gorzej, czasami chce mi się wymiotować, ale nie wymiotuję. Wtedy się zmuszam do zjedzenia czegoś i przechodzi. Wszystko jest BE ;-). Ale nie ma jakiejś tragedii. Zauważyłam, że jak jestem u teściowej czy u mamy, to mogę zjeść trochę więcej, a raczej próbuję innych potraw, jakiegoś obiadu trochę, a w domu nie przejdzie mi przez gardło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka tam - witaj w klubie :P Ja już dzisiaj mam 15 tydzień a dalej muli jak muliło. Wczoraj wieczorem znowu zdychałam...teraz nawet po truskawkach. Jedynce co jeszcze mnie nie dobija to zapiekane kanapki z serem. A! Kobiety. Ten olejek Tołpa to rewelacja. Trochę droższy, bo kosztuje ok 38zł. Teraz jest po niecałe 30zł w Rossmann do 8 czerwca chyba. Ale przestały mnie piersi swędzieć i brzuch, więc myślę, że warto. Opinie na necie ma bardzo dobre. Poza tym, nie jest testowany na zwierzaczkach i nie ma sztucznych syfów w składzie. Jeszcze zamierzam kupić na zmęczone nogi bo się zaczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tajska ja nie miałam iść do szpitala :-). A ciebie brzuch pobolewa? Hmm.... ;-) Kiedy następny monitoring? Martucha a ja się zastanawiałam jak ty ogarniasz dom, dziecko i pisanie tutaj :-). Teraz wiem, że tak jak ja wcześniej - z telefonu piszesz. Brzoskwinko ty się nie przejmuj, tylko jedz kiedy ochotę masz. Oszczędzasz się nadal? Nie ćwiczysz? Jak tam mdłości? Laurka oczywiście, że można jeść to na co się ma ochotę, a już zwłaszcza biorąc pod uwagę, że można mieć na mało co ochotę, ale znam ciężarne, które się tymi zachciankami zasłaniają i piją litrami dziennie coca-colę :-/, bo mają ochotę. Nie mogę patrzeć jak moja koleżanka litrami wypija, no butelkę na jeden raz! Możecie nie wierzyć, ale tak robi. Werrrona nie pamiętam, czy ci gratulowałam, więc gratuluję teraz, najwyżej jeszcze raz! Rybcia gratuluję tic taca ;-). Współczuję objawów. To minie. Mam nadzieję. Evilinka nadal masz mdłości? Ale chyba nigdy nie wymiotowałaś? Goalka jak się czujesz? Papi ciesz się, że nie masz objawów. To nie świadczy o niczym złym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim mi się wysłał post, to ty już evilinko odpisałaś :-). To nie jest jakieś wielce uciążliwe, ale ja nie mam rano mdłości, tylko wieczorami mnie dopadają. Czasem mam wrażenie, że zaraz zwymiotuję, ale jeszcze się nie zdarzyło. Trochę nieprzyjemne, bo muszę coś wtedy przegryźć licząc na to, że pomoże (I ZWYKLE POMAGA i to cokolwiek co zjem!), ale nie mam absolutnie żadnej ochoty na nic do jedzenia wtedy. Evilinka co ty pijesz? Wodę? Mi brakuje pomysłów co ja bym mogła kurczę pić.... Najgorzej jest u teściowej, kiedy mi podsuwa jedzenie co chwilę, a ja usta ręką zatykam i kiwam głową, że nieeeee... Nałożyła mi na talerz, a jak nie widziała to szybko mężowi przekładałam - niezła współpraca, co? ;-) Zapachy mnie też odrzucają. Niektóre to okropnie. Przychodzi też czasem dzień, że nie mogę białego chleba do ust włożyć (zwykle jem razowy, ale teraz różnie). A jeszcze parę tygodni temu, chyba ze dwa, miałam ochotę na pizzę, na hamburgera, teraz się dziwię!!! Na myśl o tej pizzy co wtedy zjadłam teraz od razu mi niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania84 witaj. Ja byłam w 8 tygodniu i lekarz powiedział na usg, że jakbym przyszła 2 tygodnie wcześniej, to by nic nie było widać. Witam nowe dziewczyny i trzymam kciuki za wszystkie staraczki :-). Martucha ja mam niskie libido, dla mnie by mógł seks nie istnieć. Mąż też nie ma jakiegoś wysokiego, zresztą jest często zmęczony. Najczęściej to ja go w nocy budzę, ale już taka "odstrzelona", że nie odmówi na pewno ;-). Przykro mi, że macie trudne chwile, może naprawdę nie jest wam pisane siedzieć za granicą. Przypomniało mi się, jak kilka lat temu my mieliśmy pod górkę i to poważnie - tyle rzeczy w jednym momencie się wydarzyło, byliśmy nieźle na minusie. Ale po burzy przychodzi słońce. Dziś to wiem :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka tam dziewczyna raz na jakiś czas używam kompa, ale przy dziecku to nie mam możliwości siedzenia przy komputerze pół dnia. niedawno była rozmowa na temat samoopalaczy itp... Znalazłam sposób. Bardziej naturalny... Czarną herbatę z 3-4 torebki zaparzyć w pół szklanki wody. Przestudzić i wlać do jakiejś buteleczki z atomizerem i taką herbatą spryskać ciało. Ja próbowałam na nogach i jest różnica ale jak macie już trochę opalone ciało to słabo będzie widać. Na naprawdę bladym ciele widać ;) Pewnie długo się nie trzyma ale na jakąś okazję można wypróbować... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momi86
Hej dziewczynki. Taka tam dziewczyna, już zaczęłam martwić się, że coś u Ciebie złego się dzieje. Idziecie z ciążą łeb w łeb z moją siostrą. Na kiedy Ci lekarz termin wyznaczył? Ona wczoraj była na usg, słyszała serducho i jej dzidziuś ma 17mm. Witajcie madalena i Anii. No i Anii, gratulacje i trzymam kciuki, żeby tym razem było wszystko dobrze. Martucha, no no to czekamy, co dalej, ta wrażliwość na zapachy dużo mówi. A jak temperatura? Może w przyszłym tygodniu jakiś teścik? Co? A u mnie zbliża się ten okres i zbliża ale dojść nie może. Tak sobie myślę, że to chyba po tym zabiegu tak opornie to idzie, mam nadzieję, że w następnym cyklu wszystko będzie szybciej. Dziewczyny, jak ja mam się nie nakręcać jak blisko siebie mam siostrę w ciąży? Nie mogę się od niej odciąć, ale na szczęście nie ogarnia mnie zbyt często smutek z tego powodu, że to jeszcze nie ja, cieszę się razem z Nią, jak mi powiedziała wczoraj o serduszku, to tak się ucieszyłam, jakby to moje dziecko było, ale za jakiś czas pojawił się smuteczek. Ech, jakoś to musi być. Ja tak jak rybcia, wierzę, że wszystko ma swoją przyczynę i swój czas i to mnie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
U mnie za to non stop płacze dziecko sąsiadów z góry jak wychodzą z nim na spacer jak wraca ze spaceru ryk na całą klatkę, w domu to samo. Normalnie aż mnie skręca, na taki żałosny płac :/ Coś mi się w środku przewraca... Nie spotkałam jeszcze dziecka, które tyle ryczy non stop . Na pocieszenie właśnie oglądam nową dostawę towaru i zachwycam się małymi sandałkami dla dziewczynek hehe , masakra jak by się chciało już ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
momi temperatura powyżej 37 trzeci dzień. Mam nadzieję że owu miałam wtedy kiedy śluz był płodny a teraz dopiero temp podskoczyła. Test zobaczymy pewnie będę czekać jeszcze z dwa tyg... liczę tak na wszelki wypadek 14dni od skoku temp. A ty jak staraliście się coś czy przez ten zabieg odpuściłaś ten cykl??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii84
momi86 dziękuję :) ja z siostrą też wzajemnie się wspieramy ale myślałam trochę czy jej od razu mówić bo wiem jak bardzo ona chciałaby być na moim miejscu i choć wiem, że cieszy się ze mną to też jej czasem ciężko i smutno, ale wiem też że jakbym jej nie powiedziała to byłoby jej przykro, że nie wiedziała. ehh trudne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momi86
Martucha, to cierpliwa jesteś, ja chyba zrobiłabym tydzień po skoku, ale trzymam kciuki. My w tym cyklu staraliśmy się do tego krwawienia, które się pojawiło, ale owulacji nie było, ani śluzu, ani temperatura nie skoczyła, więc nie sądzę, potem był zabieg, więc ten cykl na straty poszedł. Anii, ja myślę, że jak masz poczucie, że Twoja siostra będzie się z Tobą cieszyć, to mimo, że równocześnie będzie pewnie jej szkoda, że nie jest w ciąży, to jej powiedz. Ja wiem, co czuje, ja się cieszę, że moja siostra powiedziała mi jako pierwszej. Wiesz, jakby mi nie powiedziała, to ja czułabym się tak odsunięta, że wszystkie dziewczyny w okół mnie są w ciąży, im można o swojej ciąży powiedzieć, a mi nie, bo ja nie jestem. Nie wiem, czy mnie rozumiesz, więc podejdź do tego normalnie, nie traktuj jej inaczej. Nie wiem, co ona by wolała, ale ja mówię ze swojego punktu widzenia, że ja nie chciałabym być pomijana. Ja się cieszę, że moja siostra mi się zwierza i w ogóle, wtedy czuję się jej potrzebna. A Ty masz starszą czy młodszą siostrę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
momi cierpliwości to we mnie zero ale nie chcę się nakręcać niepotrzebnie. Wyszłam z założenia że co będzie to będzie. A co do tych truskawek to pewnie mi się po prostu przejadły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
momi86 powiedziałam jej, siostra jest młodsza o rok, ale dłużej się starają z mężem a ja już w ciąży byłam jesienią (puste jajo) więc wiedziałam że jak cierpliwie zaczekam to kolejna będzie, a u niej niestety sprawa jest bardziej skomplikowana, jest w trakcie badań i obie nawzajem się wspieramy bo bardzo ciężko kiedy wszędzie na około pełno dzieci a tu człowiek tak bardzo chce i czeka 2-3 lata i się ciągle nie udaje. Wiem, że cieszy się ze mną, ale wiem też że jej smutno bo ja pewnie tak samo bym miała, staram się jej nie zamęczać moimi dolegliwościami itd. raczej skupiamy się w rozmowach na tym co ją czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajska
taka tam dziewczyna no w koncu jestes!! :) gdzie ty sie kobito podziewalas? my tutaj myslalysmy, co sie dzieje z toba z gosc_M...ja nie pamietalam, czy ty tez mialas isc do szpitala, ale kojarzylam, ze gosc_M tak. fajnie, ze u ciebie wszystko ok:) nie zostaiaj nas. mi tez srednio podoba sie ta nowa odslona kafeterii, ale coz...musza cos udoskonalac, zeby ludzi przyciagac...i tak ten kto zainteresowany, to i tak zostanie na forum:) Momi kochana...nawet jesli tobie w najblizszym czasie nie uda sie zajsc w ciaze albo po prostu bedzie to troche trwalo, to nie przejmuj sie. jak masz naprawde dobry kontakt z siostra, to bedziesz razem z nia cieszyla sie i na bank nie bedzie ci robic problemow jezeli chodzi np o opieke nad dzieckiem:) spokojnie...przyjdzie pora i na ciebie:) martucha a ty jestes po terminie @?? anii gwarancja jest dobre podejscie do rozmowy. jak wszystko obierzesz ladnie w slowa, to mysle, ze na pewno siostra nie bedzie czuc sie jakas urazona, czy zdolowana. Pesteczka mnie male dziecko by nie przeszkadzalo, ale denerwuja mnie raczej takie troche wieksze dzieci kilkuletnie choc mowie ZALEZY. niektore sa tak rozpieszczone przez rodzicow i w ogole nie znaja umiaru:/ mojej znajomej syn jest po prostu demonem...klamie, skarzy na brata, ze jemu cos zrobil, co jest nieprawda...patrzy ci w oczy i doslownie klamie:/ ale dluzszy temat:) evilinka ja to naprawde czekam na to, jakiej plci bedzie dzidzius:) no i ciekawe, jak u reszty ciezarowek:) rybcia gratuluje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka tam dziewczyna taak...czasami pobolewa mnie brzuch, ale raczej nie na brzuch cierpie, a na tradzik!:/ przed okresem mam wysyp, a w trakcie cyklu mam jakies krosty na policzku...ani tego wycisnac nie mozna, bo to jest taka gorka zarozowiona:/ i tak sa zlokalizowane te krosty, ze jedna obok drugiej na policzku:/ ehhh:/ no i okres mialam dostac wczoraj i nadal nie mam...ale znajac zycie pewnie spozni sie:/ monitoring mam znowu ustalic od 11-13dc. i nie tylko krosty sa problemem ale wlosy strasznie mi wychodza:/ ale to bardzo!:/ i nie wiem, czy doczytalas ale caly czas nie mam pecherzykow i nie mam owulacji...zobaczymy z czasem...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a znacie jakies sprawdzone biuro podrozy, w ktorym polecacie jakies fajne wycieczki...albo nawet objazdowe autokarem? zastanawiam sie nad urlopem...i nie wiem czy pojechac gdzies poza Polske, czy moze jechac jak co rok w gory, zeby pochodzic po nich i np zrobic wypad do Slowacji. wiem ze nie raz Zakopane oglaszalo sie co do jakichs kilkudniowych wycieczek na Slowacje i ktoras byla...? polecacie? nie mam kogo zapytac, bo nikt nie lubi po gorach chodzic:/ bo najchetniej wola plackiem na plazy lezec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Kilkuletnie to inna bajka, mnie nie tyle co przeszkadza, to żal że non stop płacze. Miałam do czynienia z dużą ilośćią maluchów i żaden tak nie płakał żałośnie , to nie jest nawet w sumie płacz to jest ryk jakby obdzierali go żywcem ze skóry , obojętne czy w wózku czy na rękach czy w domu . Nie wiem, czy nie ogarniają go czy co , czy coś mu jest .Chociaż mamusia wyglądała na totalnie spokojną i wyluzowaną , nie wiem może zatyczki w uszach nosi. Bo mnie to ciary przechodzą, a mieszkają dwa piętra nade mną, ale że siedzą non stop w kuchni to wszytsko słychać pionem niesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tajska wiesz jak to z tymi moimi okresami. Jestem najprawdopodobniej 10dni po owu więc lada dzień termin @ pestka mój też lata skacze piszczy krzyczy tupie cały dzień. nie zazdroszczę tym z dołu :P A przez ścianę też jakiś maluch mieszka to rodzice jeszcze jakieś 3-4 mies temu nawet w nocy do niego nie wstawali jak płakał. Wypłakał sie wypłakał i zasnął. Może akurat takie wychowanie, że nie zwracają uwagi na histerie tylko jak dziecko jest grzeczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martucha ale ten maluch miesiaca nawet nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
No ja akurat na latanie i skakanie w domu dziecku bym nie pozwoliła , pod spodem mieszkają ludzie i w bloku trzeba dzieci hamować . Oczywiścei nie ma siedzieć jak mumia i przywiązany do krzesła, ale od latania to jest dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pesteczka będziesz miała swoje to zobaczysz. Teoria teorią, a w praktyce nie zawsze wychodzi tak jak sobie zakładaliśmy. Po prostu nie upilnujesz, to raz, a dwa, że dziecko nie przyswaja sobie takich uwag typu nie rób tego czy tamtego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Martucha zajmowałam się moją siostrzenicą na co dzień przez prawie 5 lat, odkad skonczyła 3 dni bo moja siostra była powiedzmy leniwa wygodna i ustawna wtedy . Także nigdy nie jadę na teorii tylko. . Mam też siostrzeńca, ale żadne w domu nie skakało i nie biegało , i nie są jakieś skrzywdzone. Chce biegać , i go nosi, buty ubierac i do widzenia za drzwi na podwórko , znaczy teraz bo sami już wychodzą, a kiedyś wychodziłam z nimi tak długo aż wrócili tak zmeczeni ze nie w głowie im było latanie. Jak są u mnie to 20 km w nogach minimum, wychodzimy z domu o 9 rano , powrót w zimę o 18 najwcześniej wieczorem latem 20-21, i nie ma że boli , jak wracają to padają zygazakiem spać ewnetualnie bajkę obejrzą grzecznie albo książkę poczytają. Jak młodsze byli to w wózku , teraz to już z buta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazz
Ostatnio dyskutowałam z moją 13 latką że bez neta żyć sie nie da, więc jej powiedziałam owszem się da , i przekonasz się od 20 lipca do 31 sierpnia jak będziesz na wakacjach z babcią, neta nie będzie masz załatwione, i dowiesz się jak to żyć bez neta i przeżyć, babcia tak jak i 20 km dziennie to dla niej mało spacerów , dobrą kondycję ma moją mama. Będzie rekwizycja, tabletów , laptopów, komórek do szuflady , i się dowie że bez neta się nie umiera i da się żyć, i spędzać czas tylko na dworzu też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anii84
tajska ja w ubiegłym roku byłam w Karpaczu i juz tam na miejscu taką jednodniową wycieczkę do Czech kupiliśmy, bardzo mi się podobało, wariantów wycieczek było mnóstwo tak jak i takich biur które je organizowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×