Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzonażona

mam dosc malzenstwa z powodu rodziny meza pocieszcie mnie

Polecane posty

Gość gość
Straszne jest to co piszesz, ja mam normalną rodzinę i nie wyobrażam sobie ze ktoś mogły mi takie rzeczy robic, nie dziwie ci się ze przeżywasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(Ta od 7 lat) autorko, moi tesciowie tez tak koloryzuja albo wymyslaja calkiem nowe historie. Ten biedny, tamten kasiasty, a ten to ma super samochod, a tamten jezdzi rzechem, a ten pije, a tamta ma dziecko z tym i tym, a tamten jest chory na to i na to, a tamci maja dziecko bez slubu itd. Itp. - do wyboru, do koloru a wszystko opowiadane tak, jakby to byla wiadomosc z pierwszej strony gazet i do tego ten wzrok, jak sie produkuja;)... Oczekuja udzialu w dyskusji i w glowie im sie nie miesci, jak cudze sprawy moga nas nie obchodzic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzonażona
Moi tesciowie też zawsze szukają sensacji...kiedys jak tam byłam ze 2 lata temu to było przyszla jakas znajoma do nich-jeszcze z podwórka nie wyszła odchodzac a juz teśc zaczał ją obgadywac i to w tak chamski podly sposób ze ja sobie pomyslalam-no ładnie ciekawe co o mnie mówi jak tylko sie drzwi zamkną:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(Ta od 7 lat) olej, bo sie zameczysz i maz razem z Toba. Jakbyscie sie, nie daj Boze, rozstali przez jego psychicznych rodzicow, to dopiero byloby wesolo, a Twoi tesciowie chyba zwariowaliby ze szczescia i nowej, wielkiej sensacji. Rozprawialiby o tym az do smierci, z wielka satysfakcja. Daj na nich totalnego ignora i zyjcie z mezem swoim zyciem, inaczej powariujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzonażona
Jeszcze jedna sytuacja mi sie przypomniała, jakiś czas temu zalogowalam sie do facebooka(wchodze tam sporadycznie raz na miesiac moze) i były ze 3 wiadomosci długie na pół ekranu z anonimowego konta-z obrazami i bluzgami ze jestem taka nie taka fałszywa d***** itp. teraz nawet moge przypuszczac ze to ktos z rodziny męża :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa tez tak obgaduje. Czasami bylo tak, ze przychodzilam do niej w odwiedziny, byly u niej kolezanki, do ktorych ja milo i z usmiechem, a te nawet sie nie odezwaly tylko patrzyly, jakby chcialy mnie zabic a jedna raz ostentacyjnie wyszla, obrazona:) jak pytalam potem tesciowa, dlaczego jej kolezanki mnie tak nie lubia, chociaz nawet mnie nie znaja, to robila charakterystyczna mine jak wtedy kiedy klamie, i mowila, ze nie wie i ze pewnie wyczuly, jaka naprawde jestem. Jeden raz ja zapytalam, czy cos ktorejs powiedziala, to odburknela, ze powiedziala tak, jak jest. Rece opadaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzonażona
Nie rozstaniemy sie-przynajmniej oboje chcemy byc razem-to ze mam taką niechęc to nie znaczy ze nie kocham męża najbardziej na swiecie...Poprostu obrzydło mi wszystko:( gdyby nie córcia to naprawde bym zwariowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakbym czytała o rodzince męża, z tym, że oni w oczy udają, że mnie lubią, a potem od sąsiadek, sklepowych, pielęgniarek w przychodni dowiaduję się co na mnie opowiadają :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzonażona
Szwagierka do mnie napisała zebym sie opamietala bo nie jestem jeszcze do końca skreslona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na twoim miejscu napisała bym list do szwagierki bo z tego co piszesz rozmowa nie ma sensu skoro szwagierka się wydziera jak stare gacie za przeproszeniem. W liście wyjaśnij, ze nie masz pojęcia o co chodzi i jeśli chcą o tym porozmawiać bez krzyków i wyzwisk to zapraszasz. Zaznacz jednocześnie, że z powodu plotek jakie rozpuszcza o was teść odcinasz kontakty z rodzina i jeśli oni zamierzają go słuchać to ich sprawa ale prosisz by nie telefonowali i nie esemesowali bo cie ta cała sprawa już nie obchodzi. Autorko musisz sie zając swoja rodziną jak mawiała moja babcia " d**y nikt ci nie obrobi bo dupa jest twoja i za tobą chodzi" Olej tą rodzinkę i zajmij sie sobą i dzieckiem. Masz męża, który cie kocha i rodziców z nimi twórz kontakty i wspomnienia. Teść kiedyś umrze i wtedy szwagierka sie przekona kto mówił prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno kochan, ja 14 lat malzenstwa tam mialam, probowalam wiele lat, ale z takimi chamami nic nie poradzisz. I ty i twoj maz musicie, chociazby dla dobra i spokoju waszego dziecka zerwac z nimi wszelkie kontakty, a dzialke jak tak blisko jest tesciow, sprzedajcie, nic tam nie budujcie, kupcie jakas daleko od nich i wtedy sie budujcie... Na takich nei ma szans nic... Zycie jest tylko jedno, szkoda czasu i szarpania z takimi. Ja musialam postawic wszystko na ostrzy noza, wyprowadzic sie z domu od meza, zeby wreszcie przestal byc taki pipkowaty jak twoj, bo moj tez z nimi kontakt utrzymywal mimo, ze poniewierali i wyzywali mnie, a tez i jego od glupkow, a on im wybaczal. Rozumiem cie, ze dlugo juz nie wyrobisz i bedziesz chciala sie rozwiesc ze swoim mezem mimo ze go kochasz, ale ile mozna patrzec jak dorosly facet robiz siebie taka p**de i daje sie wozic po sobie, malo tego, to ty musisz sie sama bronic mimo, ze masz meza, i na dodatek musisz tez przed tymi chamami bronic waszego dziecka. Ilez mozna, twoj maz jeszcze dlugo bedzie mial klapki na oczach, zanim zrozumie, ze to ty powinnas byc i wasze dziecko dla was najwazneijsze i o wasza godnosc i bezpieczesnstwo przed furiatami powinnien walczyc... A tak teraz jestes z tym sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś1234
Autorko, nie czytałam wszytskiego. Powiem Ci coś jako osoba z tej drugiej strony. Moje rodzeństwo (bart i siostra, drugi brat jest ok i się nie wtrąca) jest takie samo. Nie lubią mojego męża, bo nie jest tak rozrywkowy jak Oni, nie lubi żartować z życia łóżkowego (u nich każda rozmowa kończy się na temat sexu któregoś) i nie znosi ciągłego wałkowania rozmów o lekarzach i chorobach co u nas jest tematem nr 1. W związku z tym tez buntowali moją mamę, że to źle robimy, że to itd. Mąż i ja nie damy sobą manipulować i za każdym takim razem jak wychodziło na jaw zawsze oboje upominaliśmy się im na spokojnie i prosili zeby zajęli się swoim życiem. Mojej mamie powiedziałam wprost że albo się nie wtrąca albo koniec kontaktów naszych. Pomogło. Rodzeństwo zaczęło wtedy wydzwaniać do braci mojej mamy(!) że skłócamy rodzine i żeby oni interweniowali! Oni na szczęście sa mądrzy i powiedzieli że co ich to obchodzi to sa nasze sprawy. Suma sumarum nie utrzymujemy wogóle kontaktów z moją siostrą i bratem. Jak był chrzest naszego dziecka to ani nie zaprosiliśmy ani nie informowaliśmy. A mieszkamy obok siebie. Traktujemy się jak obcy sobie ludzie. Twój maż musi się czuć okropnie i napewno tęskni za dawnymi kontaktami ale to nie znaczy że cie nie kocha. Ja swojego kocham bardzo ale czasem chciała bym normalnych stosunków jednak z drugiej strony zdaje sobie sprawe że tak jak jest teraz jest lepiej, każdy żyje swoim życiem. My z mężem zawsze staliśmy po swojej stronie i gdyby nie On to chyba bym zwariowała. Zapewniam Cię że On czuje się jeszcze gorzej niż TY! Bądźcie dla siebie podporą a reszte olejcie! Wykasujcie ich z telefonów i profili (my tak zrobili), przynajmniej będziecie mieć spokój! A co do chrzestnych to weźcie oboje z Twojej strony i po kłopocie. Życzę dużo cierpliwości i wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż zachowuje się jak karny pies w stosunku do swojego brata. Przed ślubem udawał takiego do przodu, jaka niby jestem najważniejsza, a potem wyszło szydło z worka. Małżeństwo istnieje na papierze juz tylko w sumie, jego to nie obchodzi. Jego brat włazi wiecznie z butami we wszystko, rozkazuje mu że ma się jego dziećmi zajmowac, jego żoną, a mój mąż od 14 lat wyjeżdża i widzę go kilka razy w roku. Ciekawe kiedy za to ma się mną zająć albo swoim własnym dzieckiem?? Najwidoczniej nigdy. Kiedy widzisz, że twój facet jest psem swojej rodziny albo chłopcem na posyłki to wiej im dalej tym lepiej, od żadnym pozorem nie wychodzi za niego bo spędzisz życie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się. Gdy bylam w ciąży moja matka mi ubliżała a jak urodziłam i byłam 7 dni w szpitalu to nawet do mnie nie dzwoniła. najważniejsze aby się z mężem układało. zawsze może być gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×