Dlaczego żona mnie nie kręci

Witam, Liczę że osoby które miały podobne doświadczenia podpowiedzą mi co zrobić. Do rzeczy od 14 lat jestem z kobietą w sumie pierwsza miłość i tak zostało, ogólnie jest dobrze mamy dziec**pracujemy, ale kiedy nadchodzi wieczór i czas na igraszki to , że jest męczona po pracy to ok rozumiem ale jeśli już chce to jest jej zimno i najlepiej sex pod kołderką, najlepiej w pełnym ubiorze, na boczku. Nie ukrywam że w takich sytuacjach jakoś mija mi ochota na sex i jest problem gdzieś w mojej głowie bo moja erekcja po prostu znika. Czasem zdarzy się że w trakcie mojemu koledze się odechce, brak jakiejkolwiek inicjatywy powoduje że coraz częściej myślę o skorzystaniu z usług dziewczyn z ogłoszenia. Wiem że to przykre. Rozmawiałem z żoną i co ja od niej wymagam - słyszę. Ogólnie h*jnia wielka.

Witaj Nie szukaj problemu tylko u żony, zacznij od siebie :) Zastanów się co robisz żeby ona chciała bądź miała większą ochotę na seks !

Jesteś strasznym chamem i prostakiem, niedojrzałym jak na swoje lata, zgaduję, że jestem po 30tce, a masz psychikę 12 latka... I jeszcze ten tekst o prostytutkach, jesteś żałosny. Żałosny niedojrzały 30 latek na poziomie umysłowym dziecka, który czci swojego ku/t/a/sa a kobiety traktuje jak wory na s/p/e/rmę. Jesteś dnem i ja się nie dziwię, że żona nie chce z tobą sypiać. Też bym nie chciała spać z prostakiem, starym bydlakiem co nie dorósł do roli mężczyzny. Jesteś po prostu odrażający :O

Ja również popieram przedmówczynię- jestem facetem.

A możecie wytłumaczyć dlaczego najechaliście na autora wątku? Na prawdę nie rozumiem. Co takiego złego napisał?

Ponieważ ludzie to prostacy. Piszę o problemie z którym borykam się już pewien czas i kończą mi się pomysły. Mojej żonie cały czas jest zimno. Nie możemy normalnie się kochać. Kocham ją ale w wypadku kiedy wypina tyłeczek na boczku bo nie chce wyjść spod kołdry - chyba sama robi z siebie worek na spermęęę. No sorry za szczerość.

kup ze 3 tony węgla i nie żałuj

na serio liczyłeś na zdrową dyskusję na tym forum?:D

Kiedy pojawia się problem należy go rozwiącać a ten od razu leci do prostytutki skoro o tym myśli to kwestia czasu kiedy zgrzeszy wy faceci jesteście ordynarni napatrzą się na jakieś porno i wymagaja bóg wie czego od kobiety nie każda lubi takie rzeczy

, nie dziwie Ci sie, na boku kazdemu sie znudzi, kobieta też powinna cos z siebie dac a chyba nie jest babcią ze nie ma siły, pozatym po tylu latach małżeństwa tym bardziej mozna pozwolić sobie na rózne fantazje , jeżeli doprowadza sie do rutyny takie sa efekty facet idzie na boki, a kobiety póżniej płaczą, same są sobie winne

a może nie każda ma jakieś zboczenia i fantazje może woli po prostu klasykę może to facet ma wygórowane fantazje ;p

W lecie jaki ma argument, chyba nie jest jej za zimno? :D Współczuję żony, znajdź sobie kochankę.

eeejj sorry ze zapytam ale ona osiaga jakakolwiek satysfakcje przy tym seksie?bo mam wrazenie,ze zgadza sie w imie "meza trza zaspokoic", ale sama nic z tego nie ma.myslales o tym,zeby pozwolic jej najpierw dojsc a potem dopiero penetrowac?

Drogie panie- zamiast krytykowac autora pomyslcie jak latwo zniszczyc zwiazek rutyna

taa, to sie odezwały moherowe berety, w jakich czasach żyjemy, jaka klasyka:-/ i co tak przez całe zycie ? Tez taka jesteś w łozku ? zobaczymy jak długo Twój facet to wytrzyma:)

fantazje to ja mam również a jestem kobietą, powiem że wpływ pornografii na obecnych panów nie jest za dobry. Sama oglądam pornografię i wiem o czym mówię :) czyli co za dużo to nie zdrowo.

No nie no, odezwały się jakieś pozbawione obiektywizmu muchomory. O co wam chodzi? Napisał gość co czuje a wy najechałyście na niego. Analogicznie gdyby baba coś takiego napisała, że jej facet chce na boku, po ciemku, w ubraniu z którego wystaje fiut to co byście napisały? Tak, napisałybyście, rzuć go bo to nieudacznik. Chciałoby wam się wtedy??? Jemu się nie chce dziwicie się więc???? A co was tak dziwi? Chce coś zmienić, nie chce po ciemku z boku ale co ma zrobić jak baba nie chce? Na siłę?? Zachowujecie się tak jakby w seks zależał tylko od faceta i jak coś się nie układa top zawsze jest jego wina. Nie przyjmujecie do wiadomości, ze są takie baby kłody, które tego nie lubią, nie chcą - przyczyn jest wiele ale jak same nic nie zrobią to problemu nie rozwiąże za nich nikt ani ich aktualny mężczyzna ani święty boże. A potem wielki płacz, ze kochanka...i cham i prostak. Bo se ubzdurały księcia z bajki z wróżką przy d***e co im magicznie wyczaruje orgazm i kupę kasy. Co wy przez 14 lata chcecie problem rozwiązywać z kimś dla kogo problemu nie ma? No to gratuluje. Starty czasu. A życie jest jedno.

właśnie życie jest tyllko ojedno chce miec kochanka :DDDDD

No tak, tylko gdzie sie podział ten gość Marcin, jak widac nie wszyscy go krytykuja;)

No masakra jakaś. Jestem kobietą i szkoda mi Marcina. Mi też jest ciągle zimno ale nie wtedy kiedy mój mąż ma ochotę na sex a ma baaardzo rzadko:( A może dziewczyna ma źle dobrane tabletki anty. i spadło jej libido (jeśli bierze tabletki to bardzo prawdopodobne) a to że marźnie to tylko wymówka

a moze ma kogos na boku albo mąż też po prostu jej nie kręci hahaha albo nie umie dymac ale jestem wredna albo może stosunek seksualny sprawia jej bol i powinna isć do gina tak te może nie wiecie współczuje autorowi mimo wszystko, szczera rozmowa tylko poradzić mogę

Marcin. Ja mam ten sam problem. Kobiety chyba tak mają. Ja pocieszam się tym, że interesują się mną inne kobiety. Narazie nic z tym nie robię, ale kto wie

przecież zimno powoduje gorsze odczucia, ciało jest słabo ukrwione, człowiek ma ochotę zwinąć się kłębek, im cieplejszy pokój tym lepszy orgazm, dlatego ludzie częściej się kochają latem niż zimą

Witajcie. Dziękuję za wyrazy zrozumienia tym którzy faktycznie rozumieją że to prawdziwy problem, a nie problem z męskością czy szukanie dziury w całym. Co do pytań czy żonie jest dobrze?....no myślę że raczej tak jeżeli dostaje po kilka orgazmów. A tych którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem - nie piszcie głupot proszę was wiem że pod "gościem" miło sie pisze - ale pokazujecie jak niski poziom jest prezentowany a nie o to chodzi. Rozumiem że to jej ulubiona pozycja i faktycznie jest jej dobrze, ale życie nie kręci sie wokół jednej pozycji. Przez ostanie kilka dni sporo rozmyślałem o tym gdzie leży problem. Wiem że dla większości okaże się świnia, burakiem, prostakiem i w ogóle tym najgorszym - ale cóż taka cena. Po 14 latach dochodzę do wniosku że moja żona to egoistka, zapatrzona w siebie i świat wokół niej się kręcący. Dopóki sprawy kręcą się wokół niej czy domu jest ok, natomiast jeżeli coś innego to zaczynają się schody.Chcę po prostu wyjść sam odwiedzić kumpla - to po co, dlaczego. Tłumaczenia że tak po prostu nie docierają. Co gorsza obawiam sie że to moja wina ........od samego początku była dla mnie wszystkim. Nie pochodzę z bogatej rodziny - mój ojciec zmarł jak miałem trochę ponad 10 lat matka rzuciła się w wir pracy żeby utrzymać 4 dzieci. Kiedy ja poznałem miałem 17 lat byłem gotów zrobić dla niej wszystko ..... i w sumie tak zrobiłem...zaczynałem pracę za 700 brutto ......dziś 13 lat mam niewielką lecz prosperującą firmę, Tylko po co. Leżąc i rozmyślając zastanawiam się czy będąc biedniejszym kochamy mocniej, lepiej. Problemy integrują, jednoczą ? Teraz kiedy nie mamy zmartwień cz starczy nam do 1 czy będzie za co ubrać dzieci, miedzy nami jest ch*jnia. Mi osobiście czas teraźniejszy dodaje skrzydeł, jej jakby przyciął. Życie to chyba największy paradoks.

Bardzo mi przykro,ale Twoja żona chyba Cię nie kocha, do tego jest egoistką i tkwi w tym związku z przyzwyczajenia i wygody. Z tego co piszesz wnioskuję,że jesteś jeszcze młodym mężczyzną,więc nie marnuj z nią życia.

Odrażający imbecyl z móżdzkiem w fi,u,cie zamiast we lbie... jesteś obleśny

a jak mozna kochac takie kompletne ZERO co planuje iśc do prostytutki? przecież to bydlak a nie mężczyzna. Szkoda że twoja zona nie widzi tego tematu, wtedy by może zobaczyla z jakim kompletnym dnem zyje tyle lat, wziela rozwod i poszukala faceta inteligentnego, z kulturą, na poziomie, a nie przyglupa chodzącego po burdelach

Ciekawe jaki facet,któremu żona nie daje i go olewa nie pomyślałby o innej...

Tak lepiej żeby napisał, że chce kochanki? Podobno ślepe żony wolą prostytutkę niż kochankę - mniejsze ryzyko. Aleee nie wam ktoś wbił do łba łopatą że wy robicie co chcecie a facet ma się dostosować. Możecie go olewać latami, zaniedbywać, pokutować w zaciszu a on z obrączką na placu ma się i tak ślinić na wasz widok albo chociaż zachowywać pozory, przynosić kasę...

po prostu, ozeniles sie z niewlasciwa kobieta, zdarza sie, sorry, ale chyba masz dobre widoki na popaprany zywot