Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wypierdziany kurczak

chyba jestem nieszczęśliwa

Polecane posty

Gość ja sem netoperek
i choc byc moze zabrzmi to absurdalnie i przesadnie - bywa, ze zazdroszcze rozwodnikom, wdowcom, singlom, samotnikom itd.. tym wszystkim, ktorzy akurat w tej jednej kwestii nie musza borykac sie z tym co ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak wypiedziany
nietoperek.. miło, że ktoś rozumie... ja też coraz mniej mam chęci na pasje, sport itp... bo nic nie cieszy samemu... chciałam dziś iść na łyżwy ale po co... samej.. wiecej tego zbierania niż to wszystko warte. i siedzę sama w piżamie.. gazeta, tv, komp...to okropne uczucie. a on zamknięty w swoim pokoju.niby obok ale jakby go nie było. ja tez mam ochotę uciec jak najdalej... nie miałam myśli o samobójstwie.. ja chcę żyć, cieszyć się, widywać ludzi, pracować czuć satysfakcję z tego, wracać zmęczona ale uśmiechnięta.. odeszłabym ...w myślach układam różne plany.. ze ucieknę do innego miasta.. znajdę pracę, wynajmę mieszkanie... może nawet kupię...ale boję się.... ja myślę, że było by lepiej gdyby mnie zdradził, pił, uderzył... był by to jakiś konkretny argument.. a tak są wątpliwości... i po przeczytaniu niektórych wypowiedzi myślę, ze może to ja jestem głupia i wymyślam.. że życie to nie bułka z masłem. mam czasem wrażenie, że życie mi przez palce ucieka, że jestem juz stara, brzydka,nic nie warta nic nie umiem, że sobie nie poradzę z niczym. On tez mnie zmanipulował.. a jestem tu tylko po to bo sam nic zrobić nie umie a serwis jest potrzebny.. no i tani. I jak będzie mu zle to ma na stan by kogoś pod ręką.Przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak wypiedziany
chyba dlatego jeszcze jestem bo mam nadzieje ze się ocknie, że coś się zmieni, że mu zbrzydnie takie życie... ale z drugiej strony ludzie się nie zmieniają, nie aż tak... jest ciężko po 15 latach a co będzie dalej??? ugotuje mu obiad, posprzątam, wypiorę, zrobię wszystko w pracy... a on jakby tego nie widział.obiad nie smakuje, bywa, że robi łaskę ze to zje a czasem walnie widelcem i jedzie na fast fooda...ja posprzątam a on wlezie z butami na czystą podłogę i zrobi syf... sam o siebie nie dba, obrasta w tłuszcz, i narzeka, że ma ciulowy seks ale od siebie nie da nic... naoglądał się chyba filmików w kompie, bo ma wypaczone poglądy na te tematy... wszystko czym się zainteresował w życiu było na 5 minut...a potem znów tv i komp znajomi próbowali nas wyciągać ale już chyba zrezygnowali... zawsze jest jakaś wymówka.a nawet jak się dał wyciągnąć to na wszytko narzekał. Byliśmy na wczasach w 5* hotelu... Skrytykował dosłownie wszystko i przesiedział w pokoju.A kiedyś pod namiotem bez łazienki umiał się cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak wypiedziany
dodam tylko, że chyba nie gotuję aż tak źle, skoro wszystkim innym smakuje. zresztą lubię gotować i często próbuję nowych przepisów więc to nie jest tylko pomidorowa i schabowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc abc
współczuję.. nic chyba więcej nie można napisać. Sama musisz podjąć decyzję co będzie dla Ciebie lepsze. Po prostu nie dobraliście się i tu ciężko będzie coś zmienić. Znam związki 15-letnie które kwitną i uskrzydlają ludzi.. i takie jak Twój też. Nie macie dzieci, to trochę upraszcza. Pamiętaj, że życie jest jedno, za chwilę będziesz miała 40, 45 lat.. coraz trudniej będzie coś zmienić. No i musisz odpowiedzieć sobie na podstawowe pyt. czy go kochasz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak wypiedziany
pewnie, że kocham... gdyby tak nie było nie miałabym wątpliwości... były też dobre chwile,są ... ale jest ich tak mało, a z czasem jest ich chyba coraz mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak wypiedziany
czy faceci są normalni???czy trzeba ich od czasu do czasu stawiać pod ścianą??? czy wkładać do pralki na wirowanie???? nnotuję jakieś dziwne ruchy.pomoc w domu, propozycja wyjazdu... nie wiem o co chodzi i czy to chwilowy zryw bo czuje, że ostatnio przeginał...czy nigdy nie może być normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie do pierwszego postu w topiku - jak posiadanie dziecka miałoby ubarwić twoje życie?! przecież to tylko dodatkowe obowiązki, praca od podstaw a efekt (tzw. wychowanie na porządnego człowieka) to i tak ruletka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczak wypiedziany
fakt. przyznaję rację. dlatego tak długo nie mogłam się na to zdecydować. ale chciałabym mieć dzieci. Nie obawiam się nawet samodzielnego wychowania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi się, że nie tędy droga - dziecko "zajęłoby" cię na kilkanaście lat a potem co? samotność? bo tekst o "szklance wody" na starość to bzdurny mit - wydoroślałe potomstwo chce żyć swoim życiem a nie rodzica/rodziców moim zdaniem dobry partner (mąż/żona) jest o wiele ważniejszy w życiu niż dobre dziecko, ale co ja tam wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×