Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkoholiczka 1982

Alkohol zrujnowal mi zycie Nie wiem juz kim jestem Trzezwieje Alkoholiczka

Polecane posty

Gość gość
rum burak piszesz bardzo przekonywująco,obrazowo a przede wszystkim zachęcająco.Jestem pełna uznania.Wierzę,ze trafisz do autorki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat z De Mello: „Psychologowie twierdzą, że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie powrotu do zdrowia. Leczenie bowiem jest bolesne i wymaga pracy, wyrzeczeń”. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholizm jest straszny ten kto nie przeszedł tej drogi krzyżowej nigdy nie pojmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to droga krzyżowa do końca której dochodza nieliczni.Alkohol powinien byc zakazany jak narkotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIKT WAM PIĆ NIE KAŻE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chce pić a nie mogę nie pić i nikt mi nie kaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mogę, więc nie życzę sobie aby alkohol był zakazany - to zabrońcie również prawnie używania cukru, soli, jedzenia - bo również uzależniają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholiczka 1982 Wiem ze bez terapii nie wyjdę na prosta.Kazde picie jest gorsze od poprzedniego.Coraz gorsze są tez objawy odstawienne.Nie chce aby moje dzieci mialy taka matke co powiedzą jak urosną.Bedzie im wstyd.Nie chce taka byc.Niechce pic.Jak na nie patrze to plakac sie chce są takie wesole i nieswadome jeszcze co sie dzieje.Dzis mam strasznego dola dobija mnie to kim jestem i zastanawiam sie po co ja żyję.Szkoda mi tylko dzieci.Jestem beznadziejna bezradna i bez sil do tego aby udźwignąć życie. xxxxxxx Pozwól sobie pomóc i idź na terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja Wiara Cytat z De Mello: „Psychologowie twierdzą, że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie powrotu do zdrowia. Leczenie bowiem jest bolesne i wymaga pracy, wyrzeczeń”. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx otóż to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm serdecznie - polecam przeczytać książekę " Potęda podświadomości " obejrzeć film Sekret . Zacznij zmieniać przede wszystkim swoje myślenie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alkoholiczka 1982 Nie mogę dzis isc na aa bo nie czuje sie na silach mam silne objawy odstawienne drżenie ciala daj zaburzenia równowagi zaburzenia widzenia lęk napady płaczu.Jest lepiej niż wczoraj ale nie jest jeszcze dobrze.Na aa mam 10 km musiałabym jechac autem a boje sie ze slabo mi sie zrobi.Wole nie ryzykować,jeszcze dostane jakiegoś ataku i komus krzywdę zrobie. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Jakbyś chciała, to na kolanach byś poszła te 10km:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z kim dzieci zostawią ? chyba że też pojadą i w tym czasie będą w kawiarni ? " rum burak piszesz bardzo przekonywująco,obrazowo a przede wszystkim zachęcająco.Jestem pełna uznania.Wierzę,ze trafisz do autorki," Ja byłem na kilku terapiach , wiele lat na AA, miałem stany deliryczne więc wiem co piszę . I nie piszę jako mędrzec co wie jak trzeźwiec. Nigdy nie ukrywałem swojej słabości i nie zgrywałem fachowca od trzeźwienia. Tutaj są inni fachowcy od tego. Może się szerzej wypowiedzą ? Może wypowiedzą się te życzliwe pomarańczki ? Piszę raczej jako ktoś kto przestrzega i stara się jej udolnie lub mniej wyjasnic mechanizmy. Ale zawsze ...zawsze odsyłam na terapie i AA :-) I nie nakręcam się, jak tu ktoś napisał :-) nie wiem komu przeszkadza mije pisanie bo zarówno moje jak i ajvena kilku osobom na innym topie pewne sprawy wyjaśniło ;-) zwyczajnie nie jest mi obojętny los innego alkoholika , szczególnie matki dzieci, której trzeba powiedziec ALARM i ostro twardo powiedziec że już najwyższy czas się leczyc bo jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko to nie czas na pisanie na forum, chcesz pisz jak ci to pomaga ale to nie zastąpi terapii i AA. Najlepiej w zamkniętym ośrodku. Pisałaś o jakichś skurczach ? Wiesz przy braku magnezu i potasu z powodu picia może dochodzic do mimowolnych skurczów mięsni czy też sztywnienia , przykurczu nóg itd. Nie wykluczone też że mogą byc objawy przed padaczkowe . Zauważ jaka jesteś dzisiaj przerażona :-) Też tak miałem nie raz. Padaczka, delirium ? O Boże. NIE. I co ? Bez terapii i AA pijesz dalej. Jeżeli ci się uda bez ttych rzeczy nie pic to chylę czoła bo o takich słyszałem ale czy możesz ryzykowac mając pod opieką dzieci, zresztą jesteś z nimi sama czasem chyba ? Porozmawiaj z mężem ( rozważ to ) , może szczera rozmowa doprowadzi do tego że on cię wesprze. :-) Nie wiem. w każdym bądź razie opisy tego co się z Tobą dzieje mnie przerażają. Nikt z nas nie chciałby byc tutaj świadkiem zgonu na forum :-( I nie piszę bo się nakręcam. Ktoś kto zna temat nigdy mi nie napisze że się nakręciłem tylko przyzna mi rację. AA i terapia ponad wszystko. Nawet jak inni nie wykażą dośc zrozumienia to ty walczysz o życie ! :-) Musisz zatem miec pewną dozę "pozytywnego" egoizmu bo dzięki niemu i leczeniu dasz coś jeszcze innym ludziom. Co do tego uzytkownika co c****sał że masz odejśc od rodziny i sie zapijac , ja rozumiem takie wpisy osób DDA ale nie popieram . To nie ta droga. ps. nie wiem może ktoś kto trzeźwieje poda namiary na siebie , może napisze do Ciebie.. Twój email jest chyba na stronie 5tej ? Jest też telefon zaufania AA, przynajmniej w moim regionie nie wiem jak gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze ze alkoholik juz nigdy nie będzie "normalny" to taka walka z wiatrakami.Walczy stara sie a i tak zawsze jest ryzyko ze zapije sie na smierc nawet po kilkudziesięciu latach abstynencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze ze alkoholik juz nigdy nie będzie "normalny" to taka walka z wiatrakami.Walczy stara sie a i tak zawsze jest ryzyko ze zapije sie na smierc nawet po kilkudziesięciu latach abstynencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ "A jeżeli dobrze pamiętam to na początku o męża ktoś pytał i ona pisała zdaje się że on nie widzi problemu. On nie widzi żeby ona przesądzała z alkoholem" $$$$$ Osobo ,która to napisałaś:ONIC!!!nie wiesz o współuzależnieniu(tu powinno nastąpić milion wykrzykników)Ja byłam jedną z tych pytających i dokładnie wiedziałam, o co i dlaczego pytam. Autorko,przemyśl swoje sprawy/swoje życie i porozmawiaj szczerze z mężem, jeśli zależy Ci na nim i na rodzinie.Poproś o pomoc i wsparcie a także o to, żeby razem z Tobą wybrał się na terapię(on oczywiście na swoją)Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż póki co może udaje że nie wie i sam się oszukuje ale jak zobaczy ogrom sprawy to albo ją wesprze albo będzie inaczej generalnie dalsze picie to tylko i wyłącznie coraz większe piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy on to powiedział wprost że nie widzi problemu czy to alkoholiczka się oszukuje że on nie widzi problemu, z reguły otoczenie pierwsze zauważa że coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" z reguły otoczenie pierwsze zauważa że coś jest nie tak" Dokładnie.Często chodzi o to,że: "mąż póki co może udaje że nie wie i sam się oszukuje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich arkocholików a gdzie wasza czerwona lampka ? Ja tez piłam przez 2mies prawie co dzień i jak nie wypiłam to czułam ze mi brak arkocholu , ale w pewnym mąmęcie powiedziałam sobie dosyć ja wpadam w nauk i tu zapaliła mi się lampka i jestem zadowolona z samej siebie i wiem że siedzicie w tym g****e na własne żądanie . Tylko silna wola , żadne tam AA nie pomoże uwieście mi . Pozdrawiam i życze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisy orange powyżej to ja :-) alkoholiczko spójrz na swoje przypadłości - skutki picia cytat z Ciebie: Ja mam bardzo obniżona odporność problemy z wezlami chlonnymi stawami kośćmi zapalenie wielonerwowe przewlekle bóle glowy i zoladka skoki ciśnienia kolatania serca oraz zrytą psychikę zaburzenia emocji napady lęku i stany depresyjne" Cytuję dlatego że może zapomniałaś a właściwie na pewno o tym wszystkim zapomniałaś bo chciałaś wypic czy też nie dałaś rady oprzec się głodowi :-( A tak wygląda rzeczywistośc jak powyżej w cytacie . Nie alkoholowa BAJKA a rzeczywistośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
02.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość x akurat ten głupi wpis powyżej nie jest mój :D:D:D x Jak się w kółko postępuje tak samo to próżno czekac na efekty inne niż te co były wcześniej. Nic nie zmienisz to też nie będzie efektów poprawy :-( Może i banalne ale sam to przechodziłem na własnej skórze. Kręcenie się w kółko , stąpanie w miejscu, jakkolwiek by tego nie nazwac oznacza to jedno: pijesz dalej a zycie ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestie rodziny i męża. Ja z tego nie wnioskuję że nikt nic nie wie,Raczej autorka woli tak myślec 25.01.14 [zgłoś do usunięcia] alkoholiczka 1982 Witam.... oczywiscie bliscy a w szczególności rodzice nie raz zwracali uwagę na to ze za dużo popijam ze przesadzam i powinnam coś z tym zrobić.Ja mowilam im ze wydaje im sie albo ze sie poprawie ale w glebi doskonale wiedzialam ze jest źle -im sie do tego nie przyznawalam.Urywalam temat albo sue oburzalam i tyle.Maz mial pretensje jak pilam w tygodniu ale w weekend mu nie przeszkadzało.On wlasciwie nie wie ze ja mam aż taki problem.Niestety roznie nam sie uklada i nie mam do niego zaufania,nie winą jest tu alkohol ale sprawy osobiste i to on wiele zawinil. xxx DOBRANOC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja już nie wiem Tyle co przeczytałam że mąż nie widzi problemu . Niech autorka sama napisze jaka jest sytuacja z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może niech napisze toron vel Misia ona dna sięgnęła i podniosła się jakoś. Misia napisz co dziewczyna ma robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was dziekuje za wpisy to naprawdę dużo mi pomaga.Wczoraj mysialam sie położyć bolały mnie kosci czulam sie jak jeden wielki siniak.Do tego lęki balam sie nie wiadomo czego i ogólnie slabo sie czułam.Spalam.Noc tez przespalam i teraz jest ttroszke lepiej.Ale nie calkiem.Trzeba będzie sie jeszcze pomęczyć.W nocy dretwialy mi ręce ale bardzo mocno.Teraz mam szum w głowie i boli mnie wszystko. Co do męża on wie ze popijam ale nie ma pojęcia ze jest to aż taki problem ze mam aż takie objawy uzależnienia oraz odstwienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BArdzo pomocne w wychodzeniu z nałogu jest codzienne spożywanie kubka ciepłego kału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ "Co do męża on wie ze popijam ale nie ma pojęcia ze jest to aż taki problem ze mam aż takie objawy uzależnienia oraz odstwienne." $$$$$ Co do"aż takich" objawów uzależnienia i odstawiennych,to akurat wierzę ,że się nie koniecznie orientuje;ale to nie o to chodzi,raczej o to że "popijasz"(jak to sama nazwałaś)Ty pijesz!:(Skoro sama to widzisz,to na 99% Twoi bliscy, widzieli to już znacznie wcześniej. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×