Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkoholiczka 1982

Alkohol zrujnowal mi zycie Nie wiem juz kim jestem Trzezwieje Alkoholiczka

Polecane posty

Gość gość
alcohol powinien byc nielegalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale takie sa uroki kafeterii. Jesli ktos tutaj potrzebuje wsparcia powinien olewac pomaranczowe wpisy (oczywiscie te obrazliwe), a rozmawiac tylko z tymi, ktorzy chca pomoc czy podzielic sie doswiadczeniem. Niestety nie kazdy potrafi ignorowac takie wpisy. Miejmy nadzieje, ze jeszcze wroci i dalej bedzie pisala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wroce jak skonczy sie tsunami... ;) Niestety na spotkanie aa nie dotarłam bo odwiedziła mnie rodzinka,która z resztą jest u mnie do jutra.Nie mialam możliwości bo musialam zorganizowac jedzienie i spanie.Ogolnie czuje sie ok.Zauwazylam ze gdy mam dzien wypełniony zajęciami to jest dobrze.Nie myślę o alkoholu o tym czy mam pic czy nie.Wtedy jest tak jak byc powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest bardzo wazne, aby miec zajecie. Ale moim zdaniem bez terapii czy wlasnie takiego wsparcia jakie daje AA ciezko jest sobie poradzic. Sama usiluje poradzic sobie sama i niedlugo bedzie miesiac jak nie pije. Ostatnio mialam taka sytuacje, ze bylam na wyjezdzie, gdzie alkohol lal sie litrami. Nie moglam uniknac pobytu tam. Najpierw w mieszkaniu wszyscy pili, a ja siedzialam potem poszli w miasto, a ja wrocilam do hotelu spac. W drodze do hotelu mialam tysiac mysli, zeby kupic jakies piwa wypic i isc spac.Nie kupilam, ale czy juz zawzse tak bedzie? Czy zawsze bede miala takie mysli i bede sie musiala powstrzymywac? Kiedys moze sie nie udac i sie napije i wszystko pojdzie na marne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego to tez jest przekaz do Was chlopaki, abyscie nie odpowowiadli na te wpisy, bo przez pare stron dyskutowaliscie z trollami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz znowu będziecie pieprzyć przez następnych pięć stron jak to wam troll topik popsuł - znajdziecie jeszcze jakieś tematy do rozmowy, czy wóda już wam tak wyżarła mózgi, że tylko o swojej krzywdzie potraficie kłapać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znów przylazła tępa szmata:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
campari jesteś podłą degeneratką, hejterką i... /każdy może dopisać coś od siebie/ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to moze ktos zapoda jakis temat o alkoholiźmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co? przecież fajniej i ciekawiej będzie wyrzygiwać się na trolla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
puuuuuuurrrrtttt!!! :o ups:D przepraszam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie są tamte wpisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikotynoamidoadeninowy
jeżeli o mnie chodzi to w dwóch przypadkach nie potrzebnie zareagowałem :-) z tą nocną nawalanką proszę mnie nie łączyc :-P W zdecydowanej większośc****stów w sposób stonowany proponowałem tej osobie pisanie na topiku dla współuzależnionych:-) i to nie był troll wbrew pozorom ale jakaś skrzywdzona przez alkoholika kobieta i na tym kończę temat Autorko dobrze że wróciłaś:-) jak ignor to ignor :-) jak bede miał czas to tu wpadnę i postaram się więcej nie reagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam zaspamuję ten topik:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próba mikrofonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" No to moze ktos zapoda jakis temat o alkoholiźmie?" No to może zapodasz ;-) ja się przyzwyczaiłem że zapodaję więc zapodam i tym razem :-P Zapodaję temat: jak czesto dosięga was obsesja nie mogę pic i czy macie lub mieliście furtki w swojej głowie które mogą lub mogły doprowadzic do picia. A jeśli jest nieznośna myśl "nie mogę" to de facto jakie konkretnie uczucia się z tym wiążą. Panika ? Poczucie frustracji ? Za siebie powiem że ta myśl jest ze mną często a wiem że powinno byc inaczej że nie chcę pic. Myślenie nie mogę to najgorsza rzecz, u mnie wywołuje wrecz uczucie " klaustrofobii." Co do furtek to miałem ich miliony i zawsze to się kończyło ostrym piciem prędzej czy później. ps. piszę in orange bo nie moge się zalogowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapijaczonadziwka
nie wierze w to co czytam, autorko koniecznie musimy zgadac sie na prywatnym komunikatorze ! jakbym slyszala sama siebie ja 31 lat pije od 15 lat nalogowo, nie potrafie z tym skonczyc, tak jak Ty zdrowie mam fatalne, najgorsze sa stawy, skora, watroba juz nie filtruje i po kazdym spozyciu czuje tylko bol w prawym boku a i dalej wtedy chleje ...czasem udaje mi sie pare dni przezyc na trzezwo, ale to są sporadyczne chwile..wczoraj 5 piw i wino ..przed wczoraj wino..trzy dni temu tez cale wino..czasem pije dwa, czasem 8 piw albo 0,5(a nawet 0,7) whisky..sama .zenada ! wiem ze potrzebuje pomocy ale nie wiem gdzie jej szukac, najgorsza w tym wszytskim jest niska samoocena, poczucie wstydu, strachu i deprecha ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty juz chyba probowales zachować abstynencję i wiesz, ze myslisz o nie piciu ze "nie mozesz", a nie "nie chcesz". Ja nie potrafie tego określić, bo pierwsze raz od 10lat probuje zerwać z piciem raz na zawsze. Tzn.wczesniej probowalam, ale te moje proby kończyly sie na paru dniach, i tak wiedzialam, ze sie napije i to raczej byl taki chwilowy wypoczynek organizmu od kaca i od innych powiklan. Teraz wzielam to na powaznie, nie pije juz miesiąc i wydaje mi sie ze nie chce, ze chce sie zmienić,chce żyć na trzeźwo. Z drugiej strony wiem tez, ze pic nie moge, alkohol nie jest dla mnie. Nie potrafie wypić jak czlowiek musze sie nawalić. Mimo tych szczerych myśli i checi nie picia ciagle mysle o alkoholu. Bylo tez tak, ze chcialam isc do sklepu kupić te piwa i sie nawalić. Bylo duzo takich myśli. Nie zrobilam tego, ale jak dlugo to potrwa ? Ile to będzie trwalo? Kiedyś sie moge nie powstrzymac. Niajgorsze w tym wszystkim jest to, ze alkohol jest wszędzie. W sklepach, w klubach, na każde swieta, na każdym spotkaniu z rodzina, spotkaniach firmowych, na spotkaniach ze znajomymi i mozna tak wymieniac. Uzależnieni od narkotyków maja tyle latwiej, ze to nie jest tak dostepne, nie kusi na każdym kroku, nie proponują wszędzie i nie pytaja "czemu nie ćpasz?". Alkohol tez powinien byc nielegalny bo to takie samo gowno jest, a moim zdaniem nawet gorsze od marihuany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prohibicja w USA pokazała że kwitnie wówczas czarny rynek a mafia dorabia sę fortuny, jednak dostępnośc alkoholu i nachalnośc jego promocji jest faktem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jedna odpowiedź na mój temat ? ;-) "Ty juz chyba probowales zachować abstynencję i wiesz, ze myslisz o nie piciu ze "nie mozesz", a nie "nie chcesz"." Bywały okresy że szczerze myślałem że nie chcę :-) Ale najczęściej było to po ostrym piciu i ze świeżo w pamięci zachowanymi przykrymi wydarzeniami. " Ja nie potrafie tego określić, bo pierwsze raz od 10lat probuje zerwać z piciem raz na zawsze. Tzn.wczesniej probowalam, ale te moje proby kończyly sie na paru dniach, i tak wiedzialam, ze sie napije i to raczej byl taki chwilowy wypoczynek organizmu od kaca i od innych powiklan. " Kwestia własnie by nie próbowac tylko konkretnie działac :-( terapia, AA .. Oczywiście że wcześniejsze próby to bardziej odpoczynek od powikłań , taka przerwa w piciu nawet jeśli czułaś że nie chcesz to i tak po jakimś czasie to słabło zapewne. " Mimo tych szczerych myśli i checi nie picia ciagle mysle o alkoholu. Bylo tez tak, ze chcialam isc do sklepu kupić te piwa i sie nawalić. Bylo duzo takich myśli. Nie zrobilam tego, ale jak dlugo to potrwa ? Ile to będzie trwalo? Kiedyś sie moge nie powstrzymac. " Te ciągłe myśli to albi głód albo zwyczajnie jesteś tak mocno zmotywowana iż wciąż sobie powtarzasz że nie pijesz i dobrze: dziś nie piję to podstawa. Wybiegasz w przyszłośc i zadajesz pytania, masz wątpliwości. To nic dobrego właśnie bo to czasem prowadzi do przygnębienia i martwienia się o przyszłośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co to znaczy
ej, ludzie-opamiętajcie sie!!! nie macie nic mądrego to powiedzenia, to -buzia na kłódkę, a kłócić sie możecie , zakładając topik pt. nudzi mi się i chętnie się pokłocę...wypad stąd!!! HOŁOTA :) resztę pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem co to znaczy ej, ludzie-opamiętajcie sie!!! nie macie nic mądrego to powiedzenia, to -buzia na kłódkę, a kłócić sie możecie , zakładając topik pt. nudzi mi się i chętnie się pokłocę...wypad stąd!!! xxx kolejny debil z podejściem "albo macie takie samo zdanie jak ja, albo wypad z topiku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widzisz, nie ma chętnych do normalnej rozmowy, za to są chętni do obrażania, ale nie wazne. wlasnie tak to jest ze po ostrym piciu, kazdy ma dość lecz po jakims czasie zapomina sie o tych przykrych konsekwencjach, a zostaja tylko te mile wspomnienia, a raczej "ten stan". Ja to wszystko wiem, ze nie nalezy myslec co będzie za tydzień, za miesiąc, za rok i żyć tylko dniem dzisiejszym, duzo wiem o tej chorobie, troche czytalam. Jednak to wszystko nie jest takie proste, niektorzy nie potrafia zapominać o przyszłości, ale ja sie bardzo staram żyć tylko tym jednym dniem, a co będzie, zobaczymy. A jak w ogóle u CIebie wygląda sprawa z nie piciem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wam tez za przeproszeniem tak piertoli sie ten temat? Co chwile mi pokazuje ze jest tylko 14 stron za chwile ze jest 16 , są wpsy za chwile ich nie ma, nie da sie tak pisać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troszkę kijowo bo muszę spod orange, nie mogę się zalogowac bo pojawia się błąd pięcset :D U mnie z niepiciem jest tak że nie piję póki co, ale tak jak pisałaś, to nie takie proste albowiem wizja przyszłości się pojawia i nieznośna myśl o niej. Ale inni sobie radzą. :-) Czy to oznacza że ci co sobie gorzej radzą są gorsi ? Wg mnie nie :-) Tych co sobie nie radzą jest znacznie więcej :-( To dowód na siłę choroby a nie na głupotę ludzi. Ale takie coś zrozumie osoba z otwartym umysłem a nie postronny obserwator dla którego to prosta sprawa a na własnej skórze tego nie doświadczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się też pertoli :D fragment z AA " Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą poddać się temu prostemu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swojej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec siebie. Istnieją tacy nieszczęśnicy. To nie ich wina, tacy się po prostu urodzili. Z natury swojej nie są w stanie pojąć, a tym bardziej rozwinąć sposobu postępowania, który wymaga bezwzględnej uczciwości. Ich szanse na powodzenie są znikome. Istnieją także ludzie, których cierpienie wypływa z głębokich zaburzeń emocjonalnych lub umysłowych, ale wielu z nich wraca do zdrowia, jeśli tylko zdobędą się na uczciwość wobec siebie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×