Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydulina

Nie wiem co robić WYGLĄD RUJNUJE MI ŻYCIE

Polecane posty

Gość rjana
nie chce mi sie czytac wszystkich wypowiedzi a co do tematu to autorko przesadzasz. wiekszosc ludzi ma defekty i jakos znajduja partnerow i sa szczesliwi. na pewno nie jest tak, ze ludzie mniej atrakcyjni nie zasluguja na szczescie- zasluguja. co do wygladu to cos c***owiem- ja podobno jestem atrakcyjna osoba tzn tak widza mnie inni- kolezanki, koledzy ciotki itp a ja patrzac w lustro mam wiele zastrzezen np do nosa, cery tak jak ty. moze troche wyolbrzymiasz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
I jak tam? Nasza "brzydulinka" wstala dzisiaj z lepszym nastawieniem do zycia? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
nie do końca... staram się jak mogę ale chyba sama nie dam rady zminić tak drastycznie nastawienia. Muszę pogodzić się z tym, że jestem brzydsza od innych dziewczyn, może wtedy przestanę walczyć o każdy drobiazg i zacznę się cieszyć zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy zdajesz sobie sprawde z problemow wynikajacych z operacji korekcyjnej nosa? Ze bedziesz miala zawalone zatoki, ze ci bedzie ciezko oddychac itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
jestem tego świadoma, ale operację robię po części z problemow zdrowotnych. mam zawsze zapchany nos i problemy z zatokami od najmłodszych lat. Tak czy siak operacja music być :/ Oczywiście, że boje się powikłań zarowno tych zdrowotnych jak i estetycznych, ale chyba mimo wszystko zaryzykuję. Cieżko jest żyć młodej dziewczynie z wielkim konolem, uwierzcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dam jeden przykład, chociaz ja staram sie nie oceniac ludzi po urodzie, ale....Justyna Steczkowska, jest jedna z brzydszych kobiet jakie widzialam w tv, ale....ma porzadny makijaz zawsze+ulozone wlosy, a wlosy zawsze mozna ulozyc, mozna byc szczupla poprzez cwiczenia i diete i ona jako calosc jest bardzo ladna...wiec mozna sie ztuningowac prawda???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniucha
helol :)jak tam? Akceptacja problemu , najlepsze wyjscie , a takie trudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniucha
a wedlug mnie , Justyna st. jest ladna.Nie moge powiedziec , ze nie jest , mi sie podoba jako kobieta.Ale to fakt , ze lepiej o siebie zadbac , wszytsko jest lepsze wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Mowie Ci, ze malymi kroczkami mozesz zmienic swoje nastawienie do wygladu. Oczywiscie nie z dnia na dzien...Ja mialam tak samo,a teraz jestem jak nowo narodzona, wyszlam z kompleksow :) Jesli bedziesz sie podobac sobie, to bedziesz sie podobac takze facetom, uwierz mi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Witam Kseniuchę :) dzięki, dziewczyny że wpadłyście też dzisiaj :) Łatwo powiedzieć, ale od czego zacząć tą całą akceptację? Powtarzanie przed lustrem tego, że jestem ładna możw zadziała tak samo jak zadziałało utwierdzanie się w przekonaniu, że jestem okropna, siła podświadomości. Naprawdę zazdroszczę Ci (akceptacja siebie) nowego podejścia, szczególnie kiedy mowisz, że miałaś ten sam problem. najgorsze jest to przekonanie, że bez tej cholernej operacji nie powinnam pokazywac się ludziom na oczy. Co do J.Steczkowskiej. Moim zdaniem jest to jedna z najbardziej atrakcyjnych kobiet show biznesu zarowno jesli chodzi o urodę, figurę, cudowne włosy, makijaż, jak i seksapil. Ma w sobie coś pociągającego, jakiś wdzięk. Do tego bardzo przystojnego meża, zresztą się nie dziwie ;) Jest ładna i zadbana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Nie bede Ci mowic,ze przyszlo mi to z dnia na dzien, bo tak nie bylo... Przez dokladnie rok pracowalam nad sobą i akceptacją siebie :) Mówię Ci, ze wszystko sie zmienilo, jak tylko uwierzylam w siebie, stalam sie innym czlowiekiem nie tylko dla samej siebie,ale tez dla innych ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
U mnie wygladalo to tak: 1. zmienilam nastawienie do zycia, przestalam porownywac sie z dziewczynami, ktore widywalam na codzien,a ktore byly po prostu piekne 2. zajelam sie wylacznie soba, swoimi zwierzetami (czyli moim hobby) i nie zwracalam uwagi na to, ze nie mam chlopaka, choc bardzo mi brakowalo kogos tak bliskiego. 3. codziennie jak juz mowilam stawalam rano przed lustrem i mowilam sobie "jestes piekna kobieta" i nie wytykalam sobie ze mam duzo nos, odstajace uszy itd. Nie zwracalam uwagi na moje kompleksy 4. Odcielam sie od ludzi, ktorzy krytykowali moj wyglad To jest kwestia psychiki, dopoki nie poradzisz sobie z tym sama, to zaden chirurg Ci nie pomoze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Poradziłaś sobie z tym sama? Miłośc spotkałaś przed czy po przemianie? Wiem, że negatywne nastawienie i sroga mina odstraszają dodatkowo potencjalnych kandydatow, a mi naprawdę zaczyna kogoś brakowac. Nie wyobrażam sobie życia w samotności, a jeśli czegoś ne zmienie, prawdopodobnie mnie to czeka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Przed zmiana to zaden facet na mnie nie spojrzal w takim sensie... Ciągle bylam smutna, przygnębiona, zaden facet nie chcial nawet do mnie podejsc, nie mowiac juz nawet o zagadaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Wiesz co, musialam poradzic sobie z tym sama, bo nikomu nie mowilam o swoim problemie,nawet nie mialam zadnej przyjaciolki,bo tak jak mowilam w gimnazjum kolezanki mialy mnie za powietrze i nawet na wfie zadna mi pilki nie chciala podac przy grze w reczna, nawet raz z tego powodu wfista zareagowal,ze ja dobrze gram,wiec dlaczego do mnie nikt nie podaje.... Szkoda gadac, bylam strasznie wyobcowana, w towarzystwie nikt nie zwracal na mnie uwagi, co tylko nie powiedzialam to kazdy mial to gdzies... Bylam z tym sama, juz wpadalam w depresje, ale doszlam do wniosku ze mam jedno zycie i nie moge go stracic ... Walczylam i dzisiaj mam efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Też musze spróbować z tą magiczną sztuczką przed lustrem. Moją zmorą jest ciągłe porownywanie się z innymi dziewczynami. Przeważnie jest to podziw, a nie zazdrośc. Najbardziej martwi mnie to, że zaczynam czuć niechęć lub nienawiść do ładnych dziewczyn. Widze w nich tylko negatywne cechy, lecz tak naprawdę chodzi tylko o wygląd. narazie jestem dla nich miła, ale nie wiem jak długo to potrwa. Podejrzewam, że to przez moje prześladowczynie z czasow podstawowki czy początkow gimnazjum. Były one bardzo ładne i na każdym kroku to podkreślały, do tego często gardzily brzydszymi ludźmi. Minęło już trochę lat, nie spotykam ich zbyt często, ale jeśli już zdarzy się taka sytuacja wciaz czuję się tą gorszą, nieatrakcyjną i mniej wartościową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Czytam Twoje wypowiedzi i mam wrażenie, że dla mnie to coś nierealnego. Gratuluje, że udało Ci się z tym wygrać. Też chciałabym przestać skupiać się na wyglądzie, ale niestety towarzzyszy mi on na codzień. nawet głupie ćwiczenia na silowni przypominają mi jaka szpetna jestem, bo sala jest cała w lustrach. Doslownie wszędzie mam do czynienia z ludźmi oceniającymi po wyglądzie. Tak naprawdę odżyłam w te wakacje. Wyjechałam zagranicę i pierwszy raz od "en" lat pomyslałam, że jednak nie chcę tej operacji. Tam każdy traktował mnie z szacunkiem, nikt nie wyśmiewał, miałam nawet paru adoratowow. Do tego byłam zawsze uśmiechnięta. Codziennie do beznadziejnej pracy szłam z bananem na twarzy. Wszystko zmieniło się kiedy wrocilam. Szara rzeczywistośc mnie przytłacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Zapomnij o tych wszystkich pięknościach:) ja spotkalam na studiach kolezanke,ktora miala podobne problemy -miala okropny tradzik i strasznie sie go wstydzila... wspieralam ja jak tylko moglam, bo widzialam ze nie daje juz rady psychicznie, opowiedzialam jej swoja historie,nie mogla sie nadziwic i zaczela walczyc, ignorowala wszystkie komentarze na temat jej buzi i teraz juz czesciowo wyleczyla tradzik, znalazla chlopaka i jest szczesliwa :) Naprawde nie jestem jedynym przykladem na to,ze mozna uwierzyc w siebie i zmienic swoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
dzięki historiom ludzi z podobnym problemem, odzyskuje nadzieję na poprawę samopoczucia :) W sumie też znam kilka skrajnie nieatrakcyjnych dziewczyn z mega przystojnymi facetami zapatrzonymi w nie jak w obrazek z tym, że są to naprawdę wesołe i pozytywne kobiety. jak wspomniałam z natury jestem dośc szczupła, nie narzekam na swoją figurę, ale gdy widze dziewczyne przy kości, z niekoniecznie piękną twarzą ale ładnym noskiem, uważam, że jest o wiele ładniejsza ode mnie. Niby wiem, że zawsze znajdzie się ktoś bardziej atrakcyjny od nas, ale chyba każdy chce wyglądać jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Sama widzisz, jak wiele zalezy od nastawienia do siebie i zycia. Nie jestes skazana na samotnosc z racji swego wyglądu,bo ja mam chłopaka, a naprawdę jestem brzydka, mowiac wprost...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniucha
ja tez jeszcze nie dawno zle sie czulam z tym , ze nikogo nie mialam(nadal nie mam). I na okolo mnie jest wiele par. Ale jakos przestalam traktowac to jako priorytet. Bo tak naprawde mozna miec i meza i dzieci i swietna prace i nie byc szczesliwym .Szczescie jest w glowie,jak sie czujemy ze soba. Probuj dosc do tego byc czuc sie kompletna sama ze soba, zebys nie potrzebowala faceta by byc szczesliwa. Nie traktuj bycia z kims jako rzecz , ktora da ci szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Kseniucha ma 100% rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniucha
Wyglad nie liczy sie tak bardzo jak osobowosc.Na swoim przykaldzie moge podac , ze kiedys zaduzylam sie w chlopaku , ktory nie byl jakis przystojny , ale jak patrzylam na niego to czulam sie jak w niebie wolalam na niego niz jakiegos duzo przystojniejszego od niego, a to dlatego ,ze go uwielbialam ,byl pewny siebie , sadze , ze ta cecha sprawila , ze tak go lubilam .Pewnosc siebie upieksza:) kazdego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
Moje poczucie własnej wartości sięgnęło dna kiedy kolejny chlopak, ktory zabojczo mi sie podobał, po paru spotkaniach i kilku milych smsach urwał ze mną kontakt. Wtedy zawsze myśle, że gdybym była ładniejsza taka sytuacja nigdy by się nie przytrafiła. Miałam kilka krotkich przelotnych znajomości, ale zazwyczaj urywałam kontakt, bo... jestem za brzydka. Błędne kolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Nie mozesz sama sobie podcinac skrzydel. Bez walki niczego nie osiagniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniucha
pare miesiecy temu mialam taka sama sytuacje.Spotykalam sie z facetem , ale on po czasie przestal sie jakos interesowac.Znudziam mu sie czy co i tak samo myslalam , ze gdybym byla ladniejsza to na bank by mnie nie zostawil. Czulam sie okropnie , bo to juz kolejny facet , ktory mnie olal. Czulam , ze nikt mnie nie chce.Ciagle sie zastanawialam , gdzie popelnilam blad. W koncu zwalilam to na wyglad.I bylo to okropne bo on byl jedynym facetem jakiegokolwiek chcialam i nie wiem czy wciaz chcialabym gdyby byla takac okazja. On ma dziewczyne, dowiedzialam sie o tym na fb i od razu w ryk. teraz troche inaczej na to patrze. I patrzac na fb jego dziewczyny , wiem ze nie pasowalismy do siebie , bylam zbyt niesmiala by pokazac mu jak naprawde jestem .A jego dzieczyna jest zbyt slodka jak dla mnie , ja taka nie jestem , nie moglabym byc .Mial inny gust , tylee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
Tez znam to uczcie... Na pierwszym roku studiow za wszelka cene probowalam sobie kogos znalezc,bo wiekszosc moich kolezanek w zwiazkach juz byla,albo zareczone i ogladaly katalogi sukien slubnych na wykladach. Bylo mi strasznie przykro , jak np. ktoras w szczesliwym zwiazku pytala mnie "a Ty dlaczego nadal nie masz chłopaka??" ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kseniucha
Serio zadala ci takie pytanie?... bezczelne wedlug mnie NA takich jak ona nie warto tracic energii. A ile ona lat miala? trzeba bylo jej powiedziec a czemu ty sie tak ze slubem spieszysz? w ciazy jestes czy co. A odpchanie ludzi skad ja to znam. JAa rezygnowalam z bycia z kims dlatego , ze balam sie ze jak pobedzie ze mna , to w koncu sie przekona jaka ja brzydka jestem i jescze moja osobowosc.Jestem troche takim trolem z osobowosci , troche taka jennifer lawrence , lubie sobie robic jaja.I oni zazwyczaj nie znali mnie od tej strony i balam sie , ze jak mnie poznaja to zmienia zdanie i papa i pojda do bardziej koiecej dziwczyny ale wiem , ze jest jakis facet , ktory bedzie chcial byc z trolem, zaakceptuje mnie jako trola:)wierze w to :)boze jak dziwnie to brzmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akceptacja siebie
No niestety, a ta dziewczyna miala wtedy 21 lat, piekną twarz, piękną figurę, przystojnego faceta... Czego wiecej chciec? No i lubila dopiec innym, slabszym od siebie, juz nie mowiac ze brzydszym dziewczynom... Tacy ludzie zawsze beda czuc sie lepsi... Co oczywiscie nie znaczy,ze tacy są. Ja juz tyle przykrosci w zyciu sie nasluchalam na temat swojego wyglądu, że głowa mała... Ale przykrosci nie trwają wiecznie, to i dla mnie los się odwrócił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydulina
podziwiam Cię. Najwazniejsze, ze zaakceptowałaś siebie, cieszysz się życiem i masz kochającego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×