Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość z września2014

WIERSZYKI a postawa roszczeniowa

Polecane posty

Gość gość
ktoś porównuje kupno kwiatów... że cena równa jest z winem ! nieprawda kupując wino na pewno nie podarowałabym osobie flaszki za 20 zł czuła bym się że wręczam komuś tani szajs i za pewne wiele osób tak ma a kwiaty są piękne i należy je przyjąc bez wymyślania typu małe mieszkanie ,szkodfa kasy itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie to wszystko żałosne...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się bardzo cieszyłam z kwiatów jakie dostaliśmy z okazji ślubu:) Nie miałam tandetnych wierszyków o zamiennikach,choc paru gości wreczylo nam wino zamiast kwiatow i nie mam do nich o to zalu-widocznie tak chcieli. Jakos nie robiłam problemu co potem zrobie z tymi kwiatami. Wreczanie kwiatow z okazji slubu jest podniosle i eleganckie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze, ktoś napisał, że nie taktem jest wkładanie wierszyków do zaproszeń, że lepiej to po prostu powiedzieć niż napisać. Ja się do końca z tym nie zgadzam, bo co zrobić z zaproszeniem osób z zagranicy, lub odległej miejscowości ? Albo nawet zaproszeniem wujka z piątką dorosłych kuzynów, którzy mają rodziny ? My zapraszamy 160 osób, zajmie Nam to około 2 miesięcy, chcemy zaprosić wszystkich osobiście, ale już wiem, że to nie będzie możliwe. Nie pojadę przecież do Francji czy Kanady, aby wręczyć zaproszenie. Muszę to zrobić pocztą, no i jak się to ma do sytuacji ? Albo co z tym dalszym kuzynostwem z którymi nie jestem w stałym kontakcie, a zapraszają ich moi rodzice ? Też mam do nich dzwonić i mówić, że życzę sobie to i owo ? Wydaje mi się to dziwne, bo sama nie raz dostałam zaproszenie z wierszykiem, czego życzą sobie młodzi zamiast masy kwiatów i nie widziałam w tym nic złego, zresztą nikt nie widział. A jakby ktoś do mnie dzwonił i mówił że chce to ti to i to... to by go wyśmiała! A tak przynajmniej wiedziałam czego chcą, ale to nie było natarczywe. Zawsze mogłam przecież kupić coś innego i też by było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie ta sytuacja z wierszykami jest bardziej złożona bo jak ktoś piszę że zamiast kwiatów chce wino to ja i tak kupuję choćby róże bo głupio mi iść bez ...od zawsze dawano kwiaty i nie widzę powodu żeby to zmieniać ktoś dobrze zauważył że za tanie pieniądze kupimy fajny bukiecik ale czy wino też ? nie ja również nie zaniosła bym czegoś typu za 20 zł wielu właśnie kupi i wino i kwiaty .dla mnie te zamienniki niczym fajnym nie są to takie pokazywanie swojego Ja !!! ludzie tu piszą proszą o karmy o chemię? żenujące poniżej wszelkiej krytyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3103
Ja brałam ślub w grudniu ubiegłego roku. Również w zaproszeniu miałam wierszyk o tym, iż nie chce kwiatów ( mam silną alergię na pyłki). Dla dociekliwych w domu też nie mam kwiatów choć bardzo je lubię no poza tymi na obrazach. Wyraźnie jednak zaznaczam nie było mowy o żadnym substytucie. Zrobiłam tak też dlatego, że 50% mojej rodziny przyjeżdżała z zagranicy dzień przed weselem i kupienie kwiatów było by problemem. A i tak miałam telefony od gości czego oczekuje zamiast kwiatów. Oczywiście grzecznie dziękowałam i prosiłam jedynie o..... obecność na uroczystości. I powiem wam i tak większość gości przyniosła zamiast kwiatów wino. Wiec ja się pytam po co siać zamieszanie można uniknąć masy telefonów z zapytaniem co w zamian bo nawet jeśli gościowi powiesz " nic, będę się cieszyć jeśli przyjdziecie " to on i tak przyniesie coś w zamian. No chyba że jest jedną z tych nawiedzonych panien z forum co to tyle klasy mają, że na ślub z goła ręką by poszły. Oczywiście nie mówię tu o wszystkich postach. Ale włos mi się na głowie jeży jak czytam niektóre wypociny. Są rożne sytuacje (alergie - tak jak w moim przypadku, wyjazd itp), że kwiaty to zwyczajny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie nie chcesz kwiatów podziękuj! a gość na pewno o Tobie nie zapomni i z pustą ręką nie przyjdzie będzie miał wino czy coś innego nie trzeba tego egzekwować głupim wierszykiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my będziemy mieć taki wierszyk Goście nasi kochani wesele sponsorujemy sami i po nim będziemy spłukani dlatego prosimy was szczerze o jedzenie i na nasze talerze z chęcią makaron przyjmiemy pół kilo schabu też zjemy ucieszą nasz kasze i ryż worek ziemniaków tyż prosimy o puszki mielonki, mogą być mrożonki a nawet kiełki i korzonki na pewno tez pasztety i konserwy ukoją nasze nerwy bo wciąż się boimy że po weselu zdechniemy z głodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w d***e wszystkie wierszyki . Kupuje co mi sie podoba a nie co młodzi wymyśla .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba że jest jedną z tych nawiedzonych panien z forum co to tyle klasy mają, że na ślub z goła ręką by poszły. ???????????????????????????????????? a gdzie ty to wyczytałaś? mowa jest o bardzo mało eleganckich rymowankach na zaproszaniach slubnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej_ wydedukowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwiaty można kupić tańsze, nikt ceny nie sprawdzi. Zresztą, to o prostu taki dodatek do prezentu. Wino- wiadomo, że nie wypada dać taniego. Kupony lotto moim skromnym zdaniem to żenada, świadczą o tym, że para młoda chce jak najwięcej na weselu zarobić. Mi się wierszyki nie podobają. Mam wrażenie, że młoda para chce mieć jak najwięcej korzyści teraz ze ślubu i wesela, wygrać w totka czy zdrapkę, dostać niezły zapas dobrego alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwiatów nam nie przynoście bo zgniją na kompoście. Przynieście ryżu i mleka bo ciężka dola człowieka. Przynieście też wina zacnego bo lubię się schlać na całego. A pieski ze schroniska ucieszą się z karmy do pyska. A dla bękarta naszego kupujcie klocki Lego. Ewentualnie maskotkę bo kopnę Was w łękotkę. ____________________ zrzekam się praw autorskich, możecie, przyszłe żonki, umieszczać ten elegancki wierszyk na zaproszeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra tak tylko potrafia polusy...masakra...rozumie ktos ma alergie, alle reszta to patrzy tylko na korzysci...fakt jest taki nie proszac o nic wiecej niz SUGERUJAC ...jeeden da to drugi cos innego albo nic ale czy to wazne...sama mam wkrotce slub i mam nadzieje ze kwiaty beda uwiecznione na zdjeciach...a i pare groszy z kopert na dom dziecka...totolotka tez sobie kupie tego dnia ale sama...goscie powinni zaszczycic obecnoscia a nie organizowac mi wesele...a i ksiac tez ma na tace nie zbierac...jakie dzien slubu takie cale zycie....a przeciez to nasza przysiega jest najwazniejsza a nie prezenty....masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większośc to zwykłe materialisty chciały by wino upominki i nie wiadomo co jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.56 , no bardzo ładny ten wierszyk, wszystko na temat i elegancko wyjaśnione.spokojnie matki bękartów mogę wykorzystać na ślubie kościelnym. Nie obrażajcie się na słowo ,bękart, to po prostu określenie przypisane dla nieślubnych dzieci.Nic osobistego, jednak skoro nie bulwersują was żebracze wierszyki, to tym bardziej bękart nie powinien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje zdanie jest takie są gusta i guściki. Jeni chcą tak inni inaczej. Jednak zastanawia mnie jedno dużo się tu mówi o klasie, o tym jak się powinno zachować... i co mam wrażenie, że tylko się mówi. Na temat wierszyków mam swoje zdanie nie będę go wyrażać na forum. Ale tak sobie myślę jaką kulturę mają osoby tu wypowiadające się ( nie wszystkie). Na ślub z reguły zaprasza się rodzinę każdy zna PM i ich upodobania. PM mają prawo "sobie życzyć" tego czy owego a goście mają prawo odmówić udziału w uroczystości jeśli "życzenie" bądź jak kto woli "roszczenie" PM im nie odpowiada. Tylko niektóre wypowiadające się osoby piszą tu o braku taktu, pazerności. Jakim taktem wykazuje się gość który obgaduje PM za ich plecami? Jednym słowem PM nie powinni wnikać dlaczego ktoś nie chce, nie ma ochoty brać udziału w ich uroczystości. A zaproszony gość nie powinien roztrząsać dlaczego na owej imprezie się nie pojawił. Drodzy Państwo nie odpowiada wam forma prezentu czy towarzystwo ok ale komentarze zostawcie dla siebie, bo zarzucając ( może i słusznie) brak taktu PM sami pokazujecie jaką kulturą jesteście obdarzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli rozumiem gościu wyżej że jak nie odpowiada mi sugestia zakupu karmy, totka lub włożenia pieniedzy do koperty zamiast prezentu to mam nie przychodzić w ogóle?!? Czy ty jesteś w pełni normalna? Mam nie przychodzić na wesela brata/siostry bo jestem przeciwniczką wierszyków? Zatem to ty wykazujesz wieśniactwo skoro twierdzisz: albo dajesz to co ja chcę albo nie przychodź. Oby twoi goście posłuchali twojej rady i nie przyszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Para Młoda sama powinna wiedzieć że tym winem karmą itp się ośmiesza!!! jeżeli ktoś nie chce kwiatów wystarczy napisać że nie chce kwiatów jak również nie oczekuje się nic w zamian a wtedy gość sam z siebie kupi butelkę wina czy coś innego ! nie trzeba się prosić gość sam kupi nie musicie się łasić i dopominać o coś co jest dla drugiej strony jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze by było ukrócić te paskudne zwyczaje. np jakby taka PM dostała od każdego dobre wino za parę stów w ramach prezentu- no bo skoro sobie życzy w prezencie winko, to chyba znaczy, że taki ma być prezent, bo w końcu nie przynosi się 3 prezentów tylko jeden. i jakby taka koneserka win od siedmiu boleści miała 50 butli drogiego wina zamiast ukochanych pieniążków, to dopiero byłby ubaw:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tu pustakow...... Z tego co wiem to PM sama albo z rodzicami oragnizuje slub a potem milym dodatkiem jest wlasnie wesele. To jest wybor PM czy zrobi huczne wesele czy zaprosi tylko na obiad, czy nie zaprosi gosci wcale. Powtarzam to jest wybor a nie przymus. W Polsce zazwyczaj tradycyjnie organizuje sie wesele i zaprasza na slub i wesele gosci. A jak sie juz zaprasza gosci na wesele - jak sama nazwa wskazuje to nalezy ich ugoscic. Czyli zorganizowac jakis obiad, napoje wodke itd Zrobic mila atmosfere zeby taki gosc milo sie czul i czul sie ugoszczony. Natomiast kazdy gosc wiedzac ze idzie na wesele poczuwa sie do dania jakiegos prezentu na nowa droge zycia dla PM. I jestem pewna ze Ci goscie tez kiedys brali sluby, albo beda brali sluby i kazdy zapewne bardzo chcial dostac kase jako prezent. (Z wyjatkiem czasow komuny gdzie nie bylo nic w sklepach i jak ktos zdobyl zelazko czy mixer to taki prezent byl towarem luksusowym) ale czasy komuny odeszly i tak sie juz nie robi. Ludzie ktorzy kupowali prezenty kiedys teraz tego nei chca robic zeby nie kupic czegos co sie nie spodoba i najnormalniej w swiecie wola dac kase... Wiec nie rozumiem dlaczego zebrzace pary przypominaja na zaproszeniach ze chc sie dostac kase???????? To drarzni ludzi. A jak wiemy jak juz przyjdzie taki gosc z koperta na impreze to i przyniesie kwiaty do pogratulowania. Bukiet albo pojedynczy kwiat. PM ktorzy pisze ze chca jakis zamiennik za kwiaty to zwykle zebraki- zeby jak najwiecej ugrac na tym ze wydaja kase na wesele. Ludzie jak robi sie imieniny to po to zeby milo posiedziec i pogadac i napic sie wodki - a prezenty i kwiaty to mile dodatki do tego. I zroumcie to pustaki ze wesele wlasnie dziala na tej samej zasadzie. Zebranie o wino zamisat kwiatow jest tak samo zle odbierane jak zebranie na wino pod sklepem....jak zul. A zebranie na inne rzeczy typu lotto, karma dla psa czy zabawki dla swoich bekartow to jest niesmaczne juz i to wszystko powoduje ze ten GOSC ktorego z zalozenia chcecie ugoscic a nie wyssac z kasy juz na wstepie po odczytaniu wierszyka czuje sie ze zaprasza go si enie zeby go ugoscic a zeby wyssac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zawsze zastanawia gdzie panny młode z malutkim mieszkankiem, w którym nie ma miejsca przez ok. 3 dni na 50 bukietow, maja miejsce na 50 butelek wina, które postoja (chyba) jakiś czas. Sama mam barek i tyle wina za nic tam się nie zmieści. Ja miałam slub 150km od miejsca, w którym mieszkam. Nie pisałam zadnych durnych wierszykow. Goście przynieśli kwiaty (ale było ich malutko bo wesele też małe) i w sumie po bukiecie zostawilam w domu rodzinnym i u teściów a resztę zawiozlam na groby. W sumie mogłam prosić o nie przynoszenie kwiatów, ale wtedy goście pewnie albo i tak kupili albo kombinowali z zamiennikami i mieli problem. W większości dostaliśmy koperty i kilka zamiennikow czy dodatków do kwiatów i prezentu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwiaty od zawsze były dodatkiem przy szczególnie uroczystych okazjach i żadne lotki,wina,,maskotki,psie żarcie nie są eleganckie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem tak bierzemy ślub w kwietniu robimy wesele i na zaproszeniach jest napisane że zamiast kwiatów prosimy o winko lub książkę a zamiast prezentów kasa a dlaczego zaraz wam powiem każdy zna swoją rodzinę a moja jest bezczelna kupuje np ręcznik a ja tego nie chce mam stos ręczników mam w domu ekspres do kawy mikrofalówkę i 2 miksery (dostałam na gwiazdkę w prezencie od mamy i teściowej ) nie mam ochoty mieć kolejnego składu bez użytecznego sprzętu AGD . Za to mieszkamy w wynajętym mieszkaniu więc bardziej ucieszy mnie 50 zł w kopercie bo marzę o własnym M:) I mam nadzieję że nikt mi nie kupi jakiegoś badziewnego prezentu bo na drugi dzień go sprzedam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, dlaczego to dla was taki problem kupic wino niz kwiaty. Byc może jest to mało eleganckie, ale z drugiej strony tej elegancji jest tak mało w naszych czasach, że trudno sie tym tak bardzo przejmować. Dla mnie wierszyk nie jest proszeniem się, bo i tak wiadomo, że każdy przyjdzie z bukietem. Często młodzi tych bukietów nawet nie widzą, bo zbierają je świadkowie. Potem stosy kwiatów lądują w bagażniku, a rano nadają się tylko na śmietnik. jako gościowi jest mi przykro, że moje pieniądze (choć niewielkie) tak się zmarnowały, a wino kogoś ucieszy, skoro o nie prosi. Poza tym zawsze sa jeszcze goście, którzy przychodzą tylko na ślub (znajomi z pracy, koledzy ze szkoły, sąsiedzi), którzy wierszyków nie dostają i oni przynoszą kwiaty. Myslę, ze ta cała dyskusja to robienie z igły wideł. Jeżeli można komuś zrobić przyjemność dając wino zamiast niechcianych kwiatków, to dlaczego tego nie robić? Przecież idziemy do osób nam bliskich a nie do wrogów, którym chcemy zrobić przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×