Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię słowa konkubent wolę partner.

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny bądźcie bardziej cywilizowane. Nie żyjemy w latach 90, więc darujcie sobie tych konkubentów, bo te określenia mają pejoratywny wydźwięk, a przecież dziś większość takich związków tworzą zupełnie normalni ludzie, a nie żaden margines, także zachęcam to przerzucenia się na określenie partner/partnerka zamiast konkubent/konkubina. [cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też wolę partner. Jak się słyszy "konkubent" to zaraz się myśli o patologii pijącej, bijącej mnożącej się z byle kim i byle gdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia6misia
konkubinat to ku/restwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja żyje w konkubinacie a jednak partner kojarzy mi sie ze związkiem homoseksualnym - chociaz uzywam tego okreslenia z braku innego. Ale na konkubinat sie nie obrażam- w końcu formalnie taka to jest nazwa. Partnera mozna miec do gyz w karty np. Jak powiem konkubent to wiadomo o o chodzi. To wlasnie lata poprzednie nadaly konkubinatowi pejoratywny wydzwiek. Jako osoba zyjaca wspólczesnie odcinam się od tego złego wizerunku konkubinatu-patologii i uznaje konkubiant jako związek, który moga z wyboru podjąć osoby bez dysfunkcji spolecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
K***wstwo bez przepływu gotówki? Jeśli konkubent nie płaci za "łóżko"? Nie wiedziałam że i takie k***y są, które nie każą sobie płacić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogę inazcej jak nie rozumiecie, z konkubinatu rodzą się bękarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze mówię: mój i tu pada imię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to nie obchodzi co kto gada, z tym, że konkubent to długie słowo i tu mąż jest na plus :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
evvvve pisze jak pomarańcza i niebieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkubent to zgodnie z prawem
Póki co prawnie nie funkcjonuje określenie partner, więc jedyne poprawne w sensie oficjalnego nazewnictwa to konkubent. jak was to boli to weźcie ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A partner to niezgodne z prawem? Aresztują mnie za takie słownictwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mojego faceta zaczyna to uwierać i zaczyna coś przebąkiwać o ślubie, że to lepiej, łatwiej, że to samo nazwisko i takie tam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubinat to konkubinat i niestety ale jesteście konkubinami dopóki nie zawrzecie związku partnerskiego w USC... dopiero wtedy można mówić o partnerze/partnerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolę słowo mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właściwie to nie powinno się mówić konkubinat tylko kohabitacja, tak jest poprawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wolicie mąż to bierzcie slub i po sprawie. Partnerów to mają celebryci, zwykli ludzie mają konkubentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mianem konkubinatu określa się związek kobiety i mężczyzny żyjących razem jak mąż z żoną, którzy jednak nie decydują z jakiś przyczyn się na zawarcie związku małżeńskiego. Konkubinat bywa również nazywany związkiem nieformalnym lub wolnym. Osoby żyjące w konkubinacie pozostają we wspólnym stałym pożyciu, utrzymując więź psychiczną i fizyczną oraz gospodarczą (przede wszystkim wspólne zamieszkiwanie). Nie jest konkubinatem związek o "luźnym" charakterze, pozbawiony wyżej wskazanych więzi. W orzecznictwie sądowym sformułowanie konkubinat używane jest czasem dla określenie związku osób tej samej płci (tzw. konkubinat homoseksualny, zob. orzeczenie SA w Białymstoku z dnia 23.02.2007 I ACa 590/06, opubl. OSAB 2007 nr 1, s. 10). Ludzie żyjący w konkubinacie nie mają żadnego obowiązku rejestracji swojego związku. Wiele osób decyduje się na życie w konkubinacie właśnie ze względu na jego nieformalny charakter. Nie odpowiada im instytucja małżeństwa, która postrzegana jest czasem jako zbyt duże ograniczenie wolności osobistej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję na wprowadzenie w PL związków partnerskich tak jak wszędzie indziej jest od dawien dawna i będzie spokój. Wtedy będzie się można po prostu zarejestrować jako para mieszkająca razem, będzie się miało ulgi podatkowe jak małżeństwa, a jak się sypnie to będzie się można wyrejestrować i będzie się miało problem z bani, bez tych wszystkich zbędnych szopek i tracenia kasy na śluby, potupówy dla piątych wód po kisielu, a potem sprawy rozwodowe i szarpaninę o podział majątku jak się nie przewidziało, że rozdzielność się bardziej opłaca. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc niestety jesteściecie konkubinami i macie konkubentów (dobrze to odmieniłam?) dlatego ja mam mężulka, w konkubinacie żyłam 3 lata i jak dla mnie-teraz jest o wiele lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to super pomysł gościu tylko że KK się wtedy zawali :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 20:47 rozśmieszyłaś mnie. Co do rozwodu się nie wypowiem, ale... koszt naszego ślubu (cywilnego plus przyjęcie) wyniósł ok 950 zł. Zaproszeni byli najbliżsi (z nami wyszło 15 osób) no i ślub cywilny+akt urodzenia mojego męża (jesteśmy z innych miast) wyniósł ok. 100 zł. Więc żadnych potupajek (bo ja robiłam tj ja chciałam i chcieliśmy być w tym momencie z najbliższymi a nie osobami których widujemy rzadko, prawie wcale). Każdy ma inne wyobrażenia. Gdyby nie nasi dziadkowie to pewnie zaprosilibyśmy tylko rodziców+świadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bez tych wszystkich zbędnych szopek i tracenia kasy na śluby, potupówy dla piątych wód po kisielu, a potem sprawy rozwodowe i szarpaninę o podział majątku jak się nie przewidziało, że rozdzielność się bardziej opłaca" - szopki i potuptówy (?) jak to nazwałaś nie są niezbędne, żeby wziąć ślub :O ślub możesz wziąć w jeansach w USC, w obecności dwóch świadków, jak Ci zależy to i intercyza nie jest mega problemem. nie wiem czym to się tak bardzo różni od zalegalizowania związku partnerskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubent brzmi jak patologia. Ale w sumie czym niby innym są związki na kocią łapę? bez deklaracji? odpowiedzialności za siebie? odpowiedzialności społecznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubent to termin prawny . nie jest ani dobry ani zły . to nie jego wina ,ze najczęściej jest kojarzony ludźmi nieodpowiedzialnymi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kohabitant - ko(c)ha i bije :D konkubent tylko bije :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie wszyscy młodzi ludzie mieszkają lub pomieszkują ze sobą jak się spotykają zanim zdecydują co dalej i co, ich też nazywacie konkubentem i konkubiną? :D Raczej chłopakiem i dziewczyną mieszkającym razem. Dlatego nie rozumiem jaka jest niby różnica między nimi, a parą powiedzmy dojrzałych pracujących ludzi, którzy mają bądź nie dziecko lub dzieci? Żadna. A ile z was miało nieślubne pierwsze dziecko? Na pewno bardzo wiele. :) I co, je też nazywałyście bękartami? Pewnie nie, dlatego nie chlapcie tak jęzorami, bo same też tam byłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, powiesz konkubent i wszystko jasne - to partner z którym żyjesz "na kocią łapę", czyli taki niezalegalizowany mąż. Jak powiesz o mężczyźnie partner, nie wiadomo o kogo chodzi, bo to słowo ma wiele znaczeń: partner – uczestnik gry partner – strona związku partnerskiego partner – wspólnik spółki partnerskiej partner – wspólnik działalności gospodarczej partner – inne określenie współmałżonka partner – inne określenie kontrahenta partner – inne określenie sponsora czyli rzecz należy ujmować krótko i na temat - konkubent. Faktycznie, oddźwięk tego słowa kojarzy się zazwyczaj negatywnie, ale można to zmienić zawierając związek małżeński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×