Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię słowa konkubent wolę partner.

Polecane posty

Gość gość
"Konkubinat czy zwiazek partnerski nie tworzy RODZINY.jezyk.gif Wyłacznie małzenstwo tworzy nowa komórke spoleczna -rodzine usmiech.gif Taki jest stan prawny. więc.. cokolwiek byście mysleli I czuli w swoich zwiazkach.. prawnie nie tworzycie rodziny. I to jest włąsnie przywilej malzenstwa, nic nie trzeba udowadniac, rzadnych notarialnie poswiadczonych dokumentów o majatku, prawie do info, dziedziczeniu itp. Małzenstwo zapewnia te wszystkie regulacje prawne tworząc rodzine w imieniu prawa. Tak , ja wiem ze wy czujecie sie rodzina jak najbardziej.. tylko co z tego ?" ****** Głupoty gadasz jak mała Fela. Rodzinę tworzy każda para ludzi, która ma razem biologiczne dziecko i nie ważne, czy są razem fizycznie czy nie, czy są małżeństwem, czy po rozwodzie, czy w separacji, czy w nieformalnym związku. Są rodziną, bo mają potomstwo. I jeśli dzieci są uznane przez ojca biol. to automatycznie nabywają prawa do dziedziczenia, renty, alimentów itd. Za to nawet małżonek może zostać bez grosza przy przysłowiowej d*pie jeśli zmarły sporządził testament i postanowił wykluczyć swoją mało lubianą połowicę z tego przywileju. :) Pleciesz o niczym i zupełnie bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to.znaczy ze jak facet ma.16 dzieci a kazde z inna kobieta to towrzy z tymi kobietami 16 rodzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logicznie rzecz biorąc tak. Jest rodziną wszystkich z tych dzieci i pozostaje chcąc nie chcąc w dożywotniej relacji z ich matkami biol. nawet jak ma je w d***e i się z nimi nie widuje, bo to nie zmienia faktu, że mają wspólne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro tak , to te kobiety maja wspolnego czlonka rodziny, wiec same sa rodzina... a tak nie jest, bo prawnie i biologicznie sa sobie obce. rodzina to cos innego niz posiadanie dziecka czy sypianie ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś błądzisz. Kobiety nie są ze sobą spokrewnione, więc jak mogą być rodziną, pomyśl trochę. Ich dzieci są spokrewnione, bo są rodzeństwem przyrodnim i na tym koniec. Nie przypisuj rodzinie metafizycznego znaczenia, bo go nie ma. Rodzina ma charakter biologiczny. Tak w świecie ludzi jak i zwierząt. Kiedy np. mówimy o stadzie gdzie samiec i samica mają miot, to zawsze są określani jako "rodzina", przykładowo "rodzina lwów" itd., które przecież nie są małżeństwem. :P Kombinujesz jak klacz pod górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posiadanie wspólnego członka rodziny z inną osobą nie czyni cię rodziną z tą osobą. Nie jesteś przecież kuzynką kuzyna twojej kuzynki od strony rodzica, który nie jest spokrewniony z twoimi krewnymi ...o ile on sam nie spłodzi z tobą potomka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy macie problemy ,każdy niech żyje po swojemu .Nie wiem dlaczego sie tłumaczycie ,denerwujecie olać to .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jugo
mnie też śmieszą panny, które nie chcą ślubu bo nie potrzebny im papierek, ale chcą związku partnerskiego, żeby jakiś papierek jednak mieć. albo bierzesz ślub i żyjesz w zalegalizowanym związku albo nie bierzesz i żyjesz w związku nieformalnym. prosty wybór. powinni dopuścić małżeństwa osób tej samej płci i wszystko by było uregulowane. "Kobieto od cytowania" - ktoś tam pisał o alimentach - owszem, była żona może się starać o alimenty NA SIEBIE. nigdy nie słyszałam, żeby ktoś dostał alimenty od byłego konkubenta. przepis jest po to, żeby chronić np. kobiety, które przez 20 lat prowadziły dom, nie pracowały (bo taka była decyzja ich i mężów) a po tych 20 latach zostały wymienione na nowszy model...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze są własnie mężatki udają prawe ,pobożne najgłośniej krzyczą ale to właśnie w związkach małżeńskich jest najwięcej patologii ,zdrad ,pijaństwa .Żona siedzi w domu po pracy zmęczona a mąż baluje dzwoni że w pracy mu się przedłużyło albo wcale nie dzwoni i ma ją w d***e bo jest "JEGO " i ma się i jak świat światem tak było i będzie . Ludzie powinni być wolni, mądrzy ludzi są wolni .to nie jest średniowiecze . To że słyszymy w tv że coś sie zlego stało a winni są konkubenci to zapamiętujemy ale ja pamiętam i krzywdy dzieci i śmierć w związkach małżeńskich ,to puszczane jest mimo uszu . Na całym świecie ludzie żyją bez ślubu i nikogo to nie razi ale w Polsce przecież trzeba mieć ślub i to najlepiej kościelny ale przecież ludzie którzy są katolikami są nie tolerancyjni i zakłamani ,jeden drugiemu niestety siekierę by wbił i to ci najwięcej krzyczą że małżeństwo jest święte a związek beż ślubu jest grzechem . Coż w tym takiego dobrego że partnerka nie dostanie alimentów na siebie i bardzo dobrze bo kobieta nie ważne czy żona czy partnerka powinna mieć honor i nie prosić jałmużny od faceta ,rentę po śmierc***artnera może dostać tak samo jak żona. . Ludzie którzy się rozstają a żyją w konkubinacie z reguły bardziej potrafią się dogadać niż ci którzy się rozwodzą przed sądem .A spadki ,testamenty ,alimenty to nie wszystko .Ale wszystko jest do załatwienia . W szpitalu nie możesz sie dowiedzieć o zdrowie partnera , ależ możesz pisze się oświadczenie i masz takie prawo jak ludzie w związkach małżeńskich ,sam ślub tez jest pewnego rodzaju oświadczeniem zapisywanym w dokumentach wiec w czym problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na całym świecie ludzie żyją bez ślubu i nikogo to nie razi ale w Polsce przecież trzeba mieć ślub i to najlepiej kościelny ale przecież ludzie którzy są katolikami są nie tolerancyjni i zakłamani ,jeden drugiemu niestety siekierę by wbił i to ci najwięcej krzyczą że małżeństwo jest święte a związek beż ślubu jest grzechem" Póki co to ty jesteś nietolerancyjna i ograniczona, bo szufladkowanie ludzi świadczy o wąskich horyzontach. Jestem katoliczką, ale nie obrażam ludzi myślących inaczej czy mających inne poglądy. Nie twierdzę też, ze tak robią wszyscy ateiści, bo to nieprawda. Chamstwem wykazała się tu ta jedna ateistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekkkkkk
partner biznesowy:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubent . konkubina. bękart słowa jak każde inne . Jak komuś przeszkadza ze jest konkubina albo ze ma bękarta to jego problem nie innych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyzwolone konkubiny buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo jest lepsze to taka odpowiedzialność i udowodnienie, że facet chciał się ożenić i kochać forever nie to co konkubent, który zostawia sobie furtkę żeby zdradzać na lewo i prawo. Mężowie nie zdradzają, przecież się OŻENILI!!! heloooł??!! to już coś znaczy :D a rozwody nie istnieją, to wymysł i telewizyjna propaganda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Partnera to można mieć do brydża. W łożku bez ślubu spółkujesz z gachem oficjalnie zwanym konkubentem i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i? nie zesraj się :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty się nie zesraj konkubino buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Wy dalej swoje? Ja tam mówie o moim konkubencie "partner" w sytuacjach oficjanych, "mąż" w normalnych rozmowach. Chciałam tylko napisac, ze żadnej koperty za chrzest SYNA, nie dawałam- mój facet zapłacił chyba 50zł :) Łapówkami sie brzydzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my zawsze mowimy maz i zona i nikomu nic do tego. jedynie w urzedach jak trzeba cos wypelnic to wiadomo. smiac mi sie chce z ludzi, ktorzy robia z tego Problem. nie oficjalnie wzielam slub cywilny z chinczykiem, za ktore mamy 12 000 miesiecznie. Nnikt tego nie wie, nawet nasz syn. jeszcze 6 lat. a pozniej zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem ograniczona wiem o czym piszę ,patrzę na ludzi którzy są w kościele i widzę ich zachowanie i to większości niestety ja przestałam wchodzić do kościoła bo to nie ja nie toleruje ich ale oni mnie ,bo będąc z dzieckiem na mszy dla dzieci ,zostałam poproszona o wyjście bo mały biegał a mój syn starszy który miał czytać na mszy został wyrzucony z drugiej ławki przez jedną panią bo ona nie widzi ,na co zareagowała katechetka że on musi tam siedzieć mój sąsiad zagorzały katolik ,udzielający się w kościele ,lata buduje ołtarze ,skopał psa bo ten nasikał mu na koło i wiele jeszcze by wymieniać . Więc to nie szufladkowanie ale obserwacja że większości z tych ludzi zamiast dawać przykład po prostu by cię zjedli z nienawiści .Mnie nie razi ani wolny związek ani małżeństwo ani katolik ani ateista i każdy powinien żyć zgodnie ze swoim sumieniem a ci co powinni najbardziej dawać przykład najgłośniej krzyczą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my zawsze mowimy maz i zona i nikomu nic do tego. jedynie w urzedach jak trzeba cos wypelnic to wiadomo. smiac mi sie chce z ludzi, ktorzy robia z tego Problem. nie oficjalnie wzielam slub cywilny z chinczykiem, za ktore mamy 12 000 miesiecznie. Nnikt tego nie wie, nawet nasz syn. jeszcze 6 lat. a pozniej zobaczymy. XX Sa ludzie, ktorzy nie lubia wszelkich machlojek, falszywych deklaracji - ale to juz wielu dziwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odrozniajcie nazewnictwo urzedowe, prawne od emocjonalnego. Emocjonalnie wiele rzeczy sie nie podoba lub moze brzmiec ladnie, co nie zmienia oficjalnych nazw urzedowych. To, ze sie czegos nie lubi, nie znaczy,ze tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubent to jeszcze jest OK bo potocznie mówi się na niego "przydupas" ale konkubina to nasuwa się samo, że to osoba której nie należy darzyć szacunkiem i w sumie takie tradycyjne podejście jest właściwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale badziew
"Wg danych statystycznych w Polsce większość małżeństw nie wytrzymuje ze sobą dłużej niż 4 lata. Jedno na cztery małżeństwa się rozpadają." skoro jedno na cztery to jest większość to ktoś tu chyba nie umie liczyć" Umie liczyć, umie, nie bój się. Jedno na cztery małżeństwa się rozpadają, przy czym większość z tych rozpadających się nie wytrzymuje ze sobą cztery lata. Skrót myślowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze można powiedzieć że żyje się w kohabitacji ,lepiej brzmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się czytać watku więc odniose się do pierwszego postu autorki: konkubent to konkubent- nazywajmy rzeczy po imieniu! Partner to moze być do tańca. No i niestety nie zgodze się, że konkubinaty tworzą normalni ludzie... Normalni ludzie tworzą RODZINY a nie STADA. Zatem normalna para weźmie ślub a para zacofana, ciemnogród cofający się do czasów prehistorycznych gdzie człowiek był bardziej uzwierzęcony będzie żyć w konkubinacie- proste jak drut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby w czym są jedni normalni a inni nie ,czy ludzie w konkubinatach leczą sie psychicznie czy o co ci chodzi . Ludzie w wolnym związku też tworzą rodzinę mają dzieci ,wychowują je wspólnie ,więc kurcze weźcie się za siebie idzie do roboty i srajcie sie tak i nie wymyślacie chorych teorii ,mam wielu znajomych żyjących bez ślubu i są to bardzo dobre pary i nigdy mi nawet do głowy nie przyszło tak pomyśleć jak większość zakompleksionych żon, niestety taka jest prawda macie mega kompleksy skoro nie potraficie ludzi zrozumieć i rzucajcie kamieniami bez winy małżonkowie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnosc to nie jest rzecz wzgledna- albo cos jest normalne albo nie. Konkubinat z pewnoscia nie jest normalny... Byl, ale w czasach kamienia lupanego. Czlowiek cywilizowany bierze slub, tylko zacofany ciemnogrod zyje na kocia lape.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam normalnie, po bożemu :P wzięłam ślub i wielka dooopa z tego wyszła, bo to od ludzi zależy nie od statusu w urzędzie teraz żyję w tym wyśmiewanym przez was konkubinacie i jest mi z tym dobrze, możecie sobie na to mówić jak chcecie, mnie tam nazwy nie obchodzą. Teraz przynajmniej nie mam teściowej, jak juz przy nazewnictwie jesteśmy hehe, tylko Anusię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×