Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie lubię słowa konkubent wolę partner.

Polecane posty

Gość gość
skąd się bierze ,odpowiedz jest prosta z siedzenia na d***e ,braku kasy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubent... brrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slowo konkubent jest oficjalnie uzywane w sytuacja urzedowych, w sądzie itp. i nie ma to nic do rzeczy, czy sie to lubi, czy nie. Partner jest okresleniem o wiele szerszym. Narzeczony - to jeszcze co innego. Chlopak - trudno mowic o 50latku Partner - powiemy nieoficjalnie, ale tak jak ktos wyzej opisal - policja zanotuje - konkubent, konkubinat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezuuuuu po urzędach latają , chrzciny wymuszają, a ślubu nie wezmą bo to papier dla bezmózgów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez wole slowo partner,nie uzywam slowa konkubent i jemu podobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę jak chrzciny bez problemu miałaś jako baba bez ślubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiazmalinką
miała, Franciszek jej chrzcił :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiazmalinką
i na pewno przyklasnął że chrzcicie dziecko a sami żyjecie bez ślubu buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zowleniczka pisała ze dala porządna kopertę i chrzest dla CÓRKI sobie kupiła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci ,same powinny zdecydować o chrzcie kiedy będą gotowe .Wy decydujecie jak chcecie żyć to i dajcie dzieciom możliwość wyboru .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co spotkam zwolenniczkę konkubinatu to ciekawie i mądrze pisze. Drogie kafeterjanki, czy drażni was tylko fakt, ze dziewczyna ma w głowie poukładane? Że brzmi rozsądniej niż większość z was? Że do czegoś w życiu doszła, poza statusem mężatki, który widać jej zbędny? Nawet nie wiecie, że wiele par, które mijacie w szkole, czy na klatce schodowej również żyje w konkubinacie. Zakładacie, że są małżeństwem, bo...no właśnie, bo tak trzeba? Taka naturalna kolej rzeczy?Bo mają dziecko więc pewnie i mają ślub? Bo mówią o sobie maż, żona? Polska zawsze będzie zaściankiem europy, dopóki ludzie waszego pokroju beda mieli takie poglądy. Zastanówcie się po co tak- tak wam w życiu źle, ze musicie atakować, wyzywać kogoś, kto żyje inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ale badziew Kompletnie nie rozumiem tej dyskusji, bo nie rozumiem czemu jakikolwiek ślub ma wywyższać zaślubioną parę powyżej wszystkich. Rozwód to w dzisiejszych czasach tylko formalność, znam kilka par, które już mają rozwód za sobą albo przed sobą w niedalekiej przyszłości i im ślub magicznie nie zapewnił wiecznego szczęścia. Znam też pary żyjące bez ślubu i niektóre są szczęśliwe, a inne się rozpadają. Ktoś wspomniał, że brak ślubu to brak odpowiedzialności, miganie się, oznaka, że partnerzy nie chcą i nie deklarują chęci bycia ze sobą zawsze. Wg danych statystycznych w Polsce większość małżeństw nie wytrzymuje ze sobą dłużej niż 4 lata. Jedno na cztery małżeństwa się rozpadają. I nadal naiwni ludzie twierdzą, że związek małżeński to jedyna słuszna droga? Nigdy nie zawierano tak mało małżeństw, jak w obecnych czasach. Dlaczego? Bo małżeństwo to znak poprzedniej epoki, wszyscy zaczynają po prostu mieć to w d***e, bo to zwykła formalność, nic więcej. O chęci bycia razem ma świadczyć to, jak ludzie zachowują się wobec siebie na co dzień, a nie w jeden wsiowy, festynowy dzień, kiedy przysięgają sobie nie wiadomo co, a potem i tak mają to w d***e. Wyjdźcie ze średniowiecza i dajcie innym żyć, panie "szczęśliwe" mężatki." *** ZGADZAM SIĘ Z TYM POSTEM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nosz k***a głupia jesteś do potęgi smiech.gifsmiech.gifsmiech.gif to chyba dla ciebie to wesele czy też przytuptuwa czy jak to tam nazwałaś smiech.gif jest takie ważne. bierzesz ślub - masz przywileje. nie bierzesz - nie masz. chcesz się rozliczać wspólnie to weź ślub, nikt ci nie broni tępoto smiech.gif ja rozumiem idee związku partnerskiego dla par homoseksualnych, które innego wyjścia nie mają jak chcą nabyć przywileje małżonków. ale par konkubenckich nie pojmuje - ślubu nie wezmą ale przywileje małżonków chcą mieć. no hola, małżeństwo to zarówno prawa jak i obowiązki, a wy chcecie samych praw" *** Oświeć mnie zatem i wypisz mi te prawa i obowiązki małżonków, które wykraczają poza te ludzi pozostających w związkach partnerskich (lub konkubinatach, jak kto woli)? No słucham? Moim zdaniem pitolisz jak potłuczona. Twoim jedynym zasmarkanym obowiązkiem jest wymienić dokumenty jeśli zmieniasz nazwisko, więc się tak nie produkuj, bo nic więcej jako żona nie robisz w zestawieniu z pierwszą lepszą partnerką vel. konkubiną. Zresztą pewnie i tak tego nie ogarniasz oceniając po twoim rynsztokowym sposobie wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiesz jakie prawa ma żona, a konkubina ich nie ma? proszę bardzo. prawo do dziedziczenia, do uzyskania informacji o stanie zdrowia męża, do renty rodzinnej, do wspólnego rozliczania się... obowiązki są właśnie związane z wymogami formalnymi, z niemożnością wejścia w inny związek małżeński, z automatycznym uznaniem męża za ojca dziecko, z obowiązkiem alimentacyjnym wobec współmałżonka, itp, itd. mam wrażenie, ze sama już nie wiesz, o co ci chodzi :O ******************** "Wg danych statystycznych w Polsce większość małżeństw nie wytrzymuje ze sobą dłużej niż 4 lata. Jedno na cztery małżeństwa się rozpadają." skoro jedno na cztery to jest większość to ktoś tu chyba nie umie liczyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem ciekawa co inni na ten temat mówią, poświęć się i pomóż innym, nie leń się! xxxxxx A ty od słowników to jakaś nawiedzona chyba jesteś? Całą noc wyczekiwałaś mnie na forum? Kobieto, ludzie mają życie, chodzą do pracy, chodzą spać o normalnej porze i mają inne rzeczy na głowie niż jakąś nawiedzoną laskę, której ciężko wklepać w Google taki Wikisłownik na przykład. Masz coś z głową, serio. Odpisałam ci wczoraj o 22:22, a ty wkoło dziamiesz i pytasz o to samo. Już ci napisałam, żebyś się wzięła za czytanie. Poza tym post z 23:25 nie był mój, tylko ten niżej z 23:29, ale ty jesteś tak nawiedzona, że oczywiście wszystkie bierzesz za moje i wkoło się produkujesz z tym samym. :o Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie wiesz jakie prawa ma żona, a konkubina ich nie ma? proszę bardzo. prawo do dziedziczenia, do uzyskania informacji o stanie zdrowia męża, do renty rodzinnej, do wspólnego rozliczania się..." *** Masz 17 lat? Tak myślałam... Na pewno nie słyszałaś zatem o rozdzielności majątkowej? Wtedy nie ma mowy o żadnym dziedziczeniu. Możesz za to nie być żadną żoną i sporządzić umowę notarialną w sprawie dziedziczenia i spadku w razie nagłej śmierc***artnera/konkubenta czy kogo tam masz i wychodzisz na to samo - pewnie wykroczy to poza twoją percepcję, ale wiele konkubinatów "na poziomie" tak właśnie robi. Uzyskać info. o stanie zdrowia może każdy kogo masz ochotę wymienić na świstku/formularzu, który jest ci wręczany przy pierwszej wizycie w szpitalu lub przychodni specjalistycznej. Możesz nawet wpisać tam ciecia Mietka i on będzie pierwszą osobą z którą placówka będzie się kontaktować i on będzie osobą decyzyjną w razie twojej niedyspozycji. Dwa ostatnie przywileje jak i inne, których nie wymieniłaś gwarantują na zachodzie właśnie związki partnerskie, które prędzej czy później zostaną usankcjonowane w PL. Także błądzisz maleńka. *** "obowiązki są właśnie związane z wymogami formalnymi, z niemożnością wejścia w inny związek małżeński, z automatycznym uznaniem męża za ojca dziecko, z obowiązkiem alimentacyjnym wobec współmałżonka, itp, itd. mam wrażenie, ze sama już nie wiesz, o co ci chodzi" *** Z jakimi wymogami formalnymi? Że musisz wymienić dokumenty? Ło ludzie, ale straszny obowiązek, no rzeczywiście... Ojca dziecka możesz podać nie pozostając z małżeństwie, bo to nie jest żaden problem - wystarczy przed wyprawą do szpit. wziąć dokument z USC poświadczający ojcostwo. Z alimentami też nie ma problemu, bo pozwać możesz każdego, sęk w tym czy je będziesz otrzymasz, czy będziesz skazana na fundusz, bo nie ważne czy to mąż czy nie mąż, ale część facetów potrafi ich po prostu nie płacić i się migać. Także ktoś tu chyba życia nie zna, prawda? :D Jeszcze się wam ferie nie skończyły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a ja chrzanię bycie żoną dla BYCIA ŻONĄ, bo mam za sobą małżeństwo, wszystko zależy od ludzi, a nie od nazewnictwa" *** Otóż to! Cały gwóźdź programu polega na tym, żeby ze sobą dotrwać starości i nadal po tych 50 latach razem uśmiechać się do siebie, rozmawiać ze sobą i trzymać za ręce, a nie po prostu mieć to na papierze, którego anulowania (tzn. prościej mówiąc rozwodu) z różnych pobudek (finansowych, religijnych, a bo co ludzie powiedzą, lub ze względu na dobro dzieci) udało się uniknąć, pomimo tego że para ostrzy na siebie kły, wyzywa się od najgorszych (a nawet czasami podnosi na siebie rękę) i śpi od lat w osobnych pokojach (lub w cudzych łóżkach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"możesz sie śmiac ale tak jest. Owszem celebryci to zwykli ludzie, ale zwykli ludzie to już nie celebryci. Nie widzisz różnicy naprawdę??? jak sie rozstała Doda z Majdanem to było w tv... rozstałą sie ze swoim partnerem jak Kowalskiemu zginęła "partnerka" w pożarze to podali w wiadomościach: zginęła konkubina Kowalskiego." ****** A ty naprawdę nie widzisz że o tym właśnie jest temat? :) O tym, że określenie partner funkcjonuje w codziennym języku i ludzie doskonale znają jego znaczenie, więc niech się bujają z tymi konkubinatami. Niejedna taka Kowalska z pewnością zasługuje na większy szacunek niż prosta Doda, która dla większości normalnych ludzi jest nikim, więc trochę marny przykład podałaś, ale niech ci będzie. W każdym razie jeśli Kowalska nie była meliniarą, tylko normalną kobietą to nazwanie jej w mediach konkubiną (wykluczam nazewnictwo urzędowe, bo wg niego Doda to też konkubina) jest poniżające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jeśli ślubu nie weźmiemy to prawnie będę samotną matką" xxxxxx Nie będziesz samotną matką. Samotną matką byłabyś gdybyś nie dzieliła z nikim opieki nad dzieckiem i nie żyła z ojcem dziecka. Nawet jeśli związek nie jest formalny to nie jesteś samotną matką i dziecko wychowują oboje rodzice pozostający ze sobą pod jednym dachem, czyli tak czy srak jesteście rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale to wy macie problem.... bo nie chcecie aby nazywać waszych partnerów konkubentów. coś za coś. dokonałas wyboru masz męża, jesteś mężatka, zyjesz bez ślubu masz konkubenta. Partnerzy są w interesach." *** Nie chcemy, bo słowo konkubinat ma pejoratywny wydźwięk. Jest to naleciałość po ubiegłych dziesięcioleciach, kiedy konkubinaty tworzyli wyłącznie meliniarze. Nie udawaj, że nie znasz dzisiejszego znaczenia partner. Gdybyś ktoś przedstawił ci wspólnika i powiedział "a to jest mój partner Jacek" zamiast "a to jest mój wspólnik Jacek" to pomyślałabyś że ta osoba jest z Jackiem w związku (hetero lub homo, w zależności jakiej płci byłby rozmówca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co spotkam zwolenniczkę konkubinatu to ciekawie i mądrze pisze. Drogie kafeterjanki, czy drażni was tylko fakt, ze dziewczyna ma w głowie poukładane? Że brzmi rozsądniej niż większość z was? Że do czegoś w życiu doszła, poza statusem mężatki, który widać jej zbędny? Nawet nie wiecie, że wiele par, które mijacie w szkole, czy na klatce schodowej również żyje w konkubinacie. Zakładacie, że są małżeństwem, bo...no właśnie, bo tak trzeba? Taka naturalna kolej rzeczy?Bo mają dziecko więc pewnie i mają ślub? Bo mówią o sobie maż, żona? Polska zawsze będzie zaściankiem europy, dopóki ludzie waszego pokroju beda mieli takie poglądy. Zastanówcie się po co tak- tak wam w życiu źle, ze musicie atakować, wyzywać kogoś, kto żyje inaczej?" ******* Z ust mi to wyjęłaś. :) Super wpis! Zgadzam się z każdym powyższym zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do osoby od cytowania - kobieto, weź ty mi daj spokój! bierz sobie ten ślub albo nie, co mnie to obchodzi??????? każdy robi, jak mu pasuje. pytałaś jakie prawa ma żona to ci kilka wymieniłam. skoro możesz je mieć i bez ślubu to miej, ch*j mnie to obchodzi. twoje życie, twoja sprawa.nie wiem po co ci tylko ten związek partnerski, skoro bycie konkubiną jest takie wspaniałe. każdy ma wybór i robi jak mu pasuje. żegnam, olbrzymko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie chcemy, bo słowo konkubinat ma pejoratywny wydźwięk. Jest to naleciałość po ubiegłych dziesięcioleciach, kiedy konkubinaty tworzyli wyłącznie meliniarze. Nie udawaj, że nie znasz dzisiejszego znaczenia partner. Gdybyś ktoś przedstawił ci wspólnika i powiedział "a to jest mój partner Jacek" zamiast "a to jest mój wspólnik Jacek" to pomyślałabyś że ta osoba jest z Jackiem w związku (hetero lub homo, w zależności jakiej płci byłby rozmówca)." - no to może Żyda przestańmy nazywać Żydem a Cygana Cyganem, bo źle się kojarzy :O no tak, przecież Cygan to nie Cygan tylko Rom. szkoda tylko że sami Cyganie umierają ze śmiec*****ak się ich tak nazywa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat czy zwiazek partnerski nie tworzy RODZINY.:P Wyłacznie małzenstwo tworzy nowa komórke spoleczna -rodzine :) Taki jest stan prawny. więc.. cokolwiek byście mysleli I czuli w swoich zwiazkach.. prawnie nie tworzycie rodziny. I to jest włąsnie przywilej malzenstwa, nic nie trzeba udowadniac, rzadnych notarialnie poswiadczonych dokumentów o majatku, prawie do info, dziedziczeniu itp. Małzenstwo zapewnia te wszystkie regulacje prawne tworząc rodzine w imieniu prawa. Tak , ja wiem ze wy czujecie sie rodzina jak najbardziej.. tylko co z tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"do osoby od cytowania - kobieto, weź ty mi daj spokój! bierz sobie ten ślub albo nie, co mnie to obchodzi??????? każdy robi, jak mu pasuje. pytałaś jakie prawa ma żona to ci kilka wymieniłam. skoro możesz je mieć i bez ślubu to miej, ch*j mnie to obchodzi. twoje życie, twoja sprawa.nie wiem po co ci tylko ten związek partnerski, skoro bycie konkubiną jest takie wspaniałe. każdy ma wybór i robi jak mu pasuje. żegnam, olbrzymko " ********* Pytałam jakie ma prawa i obowiązki żona, bo byłaś święcie przekonana, że partnerka ich nie ma, co jest całkowitą bzdurą. Nie umiesz teraz odeprzeć moich argumentów, dlatego mnie wyzywasz. Typowe. :D Po co mi związek partnerski? No widzisz, wracasz do punktu wyjścia, bo pisałam już nie raz, że dla ulg podatkowych i wspólnego rozliczania się, być może nawet ewentualnej renty, choć nie jestem zwolennikiem pobierania takich świadczeń, ale różnie w życiu bywa. Nadążasz? Pewnie nie. :P Kobieta od cytowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×