Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ajruna

dziewczyny z godnością czekające na oświadczyny

Polecane posty

Gość gość
Uwazam ze w XXI w przy rownouprawnieniu takie decyzje podejmuje sie wspolnie, nie czekajac ( z godoscia czy nie) na deklaracje z drugiej strony. Dla mnie to naturalne, ze albo para planuje wspolna przszlosc albo nie - nie bardzo pojmuję zaskakiwania oswiadczynami.Rozmowe o przylszosci moze podjac tak mezczyzna, jak kobieta. Nie wyobrazam siebie,zebym miala CZEKAC, az mi sie moj obecny maz oswiadczy (czy? kiedy?)- chciałam miec wpływ na zaplanowanie przyszlosci, wiedziec, co z dziecmi, praca, mieszkaniem itd powaznyi decyzjami). U nas nie bylo oswiadczyn, po prostu od pewnego momentu wiedzielismy i wspolnie ustalilismy,ze bedziemy razem i wezmiemy slub. Mnie czekanie na decyzje mezczyzny upokarzaloby, z godnoscia mi sie to nie kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest juz jakas dziwna sytuacja.Jestem z facetam juz dziewiáty rok,po 2 latach znajomosci dostalam od niego pierscionek,zaréczylismy sié. Na chwilé obecná on twierdzi,ze slub nam jest nie potrzebny,przeciez i tak jestesmy i mieszkamy razem. Okey,niech tak bédzie,pomyslalam,ale jestem juz po 30 i chciala bym urodzic dziecko,wiele razy mu mówilam ze pragné dziecka,a on nie chce. Co mam zrobic?,nie chcé go stracic, kocham go,jestesmy razem i nic z tego nie wynika mimo pierscionka i zaréczyn.Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pszepraszam, ze nie na temat, ale przestan wstawiac to é, w niczym to nie pomaga a dziwnie sie czyta taki tekst, juz lepiej w ogole bez polskich znakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaaaaaaooo
Uważam, że od zaręczyn do teraz już facetowi przeszło. Myślę, że jak się ludzie zaręczają to powinni od razu rozpocząć przygotowania do slubu a nie dopiero o tym myśleć. Zaręczyny powinny być przemyślaną i poważna sprawą. A jeśli twój ma już 30 lat i mimo pierścionka nie myśli o tym i nie chce mieć z Tobą dziecka to sprawa jest jasna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za "é". No ale w czym sprawa jasna?,czemu mialby zmienic plany?.Nie klucimy sie, dbamy o siebie,zyjemy jak malzenstwo,nie zauwazam by mial mnie zostawic. Mobla bym zyc bez slubu tak jak do tej pory,ale czemu on nie chce dziecka?,wiem,ze bardzo lubi dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie chce z Tobą dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz jego zapytać. Powodów może być masa w tym zwykła niechęć do opieki nad dziećmi. Ja też dzieci lubię - ale cudze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małaaaaaaooo
Jest mu z Tobą wygodnie, dziewczyno otrząśnij się. Ma pewnie posprzątane mieszkanie, ugotowane, seks kiedy chce i o nic już nie musi się starać. Nie ma między Wami żadnych deklaracji, zobowiązań ani wspólnoty majątkowej, więc jak będzie tylko chciał lub kogoś pozna to odejdzie. Nie chce ślubu i dziecka bo bo to by już było zobowiązujące nie rozumiesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że dzieci to bardzo ważna kwestia i powinno sie o takie tematy podj=ejmować jak najwcześniej, żeby nie było później rozczarowania, że któreś dzieci nie chce a któreś chce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze,moze macie racje ze mu tak wygodnie.My w zasadzie jestesmy juz ze soba z przyzwyczajenia.Fakt ma posprzátane i ugotowane,tylko wydaje mi sie ze u nas sprawy lózkowe nie zabardzo. On by chcial codziennie a ja 2 moze 3xw miesiácu.Bylam dziewicá jak sié poznalismy,to mój pierwszy facet,nie wyobrazam sobie byc teraz z kims innym,ale w seksie u nas to tak sobie.Czy to moze miec wplyw na taká sytuacje?On ma 37 lat,ja 33.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę być złośliwa, ale na jego miejscu to dawno bym się zwinęła. Raz na dwa tygodnie to jest brak życia seksualnego i wcale by mnie nie zdziwiło gdyby już skanował otoczenie w poszukiwaniu kogoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze ja bym nie wytrzymała tyle czasu, teraz to bliżej mu do 40 i dalej nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co,teraz sobie wlasciwie mysle,ze jestesmy razem tylko dlatego,ze sie zareczylismy.To jest bardzo honorowy facet i wydaje mi sie,ze teraz czuje sie wedlug mnie zobowiazany wiec jest ze mna.Cholera,nawet sobie mysle,ze wcale by sie nie zmartwil jak bym odeszla,ale ja tego nie zrobie bo nie wyobrazam sobie zycia bez niego.I tu kolo sie zamyka,ja nie odejde,on bedzie caly czas ze mna - nawet jakby mnie zdradzal,bo przeciez obiecalismy sobie wspolne dalsze zycie. Zle sie z tym czuje,ale coz,niby wszystko normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada 1668
Witam panie -;), No cóż mogę przybić piątkę z panią o psedu. "bez godności" Z tymże ja w takim układzie tkwiłam 10 lat!!!! Też nic nie wspominałam , nie katowałam jakieś tam rozmowy były. ....i co zakończyłam tą farsę. Chodzenie wieczne ze sobą do niczego nie prowadzi , jest to związek PRZECHODZONY ( udowodnione naukowo , iż pary , które bardzo długo ze sobą chodzą - rozpadają się ), Związek powinien ewalauować, tak jak w życiu wszystko powinno się zmieniać bo zmiany są potrzebne - rozwijają , dają bodźce do działania ! Wszystko ma swoje miejsce i czas - dobrze brać ślub w momencie gdy związek nie przeszedł do kolejnej fazy ( bo przejdzie jest to nieuniknione - polecam książke B. Wojciszke " Psychologia miłości) ponieważ w małżeństwie ponosimy większą odpowiedzialność jako jednostki za związek , nie jest tak łatwo odejść i powiedzieć to nie to zrywamy ze sobą -;) Kochani , a raczej kochane wiele związków luźnych tzn par , które ze sobą bardzo długo chodzą się rozpada ( oczywiście jakiś wyjątki od reguły się znajdą zawsze jak to w życiu)dlatego trzeba wyciągać z tego wnioski -szanować się. Jeżeli męźczyzna jest pewny swojej kobiety i tego ,że chce z nią być nie chodzi z nią w nieskończoność wręcz przeciwnie będzie się bał ,że jego partnerka mu ucieknie - to nie kretyni ( sprawdzone na moich znajomych , którzy są już małżeństwem) dlatego wyciągajmy z tego wnioski .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdgfdgfdg
czzekanie na oświadczyny, zaręczyny, ślub ze strony faceta to śmiech na sali. czekać to rzeczywiście można ale co to w ogóle za podstawa???!! to idiotyzm i strata czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest ,że długie chodzenie do niczego nie prowadzi - sprawdzone u znajomych , może ludzie już są tylko z przyzwyczajenia ze sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfdgfdgfdg
ze mną jest po prostu inaczej, ja żyję w partnerskim związku, nie chcemy ślubu a tym bardziej kościelnego, nie chodzę do kościoła i nie jestem praktykująca. Jeśli już to wzięlibyśmy w razie czego ślub cywilny, np w razie ciąży albo choroby żeby uregulować formalności prawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widac,z zareczyn tez nie wiele moze wyniknac,skoro (jak " gosc"pare postów wyzej) twierdzi,ze to wcale nie jest prosta droga do zalozenia rodziny i posiadania dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też żyłam w partnerskim związku 12 lat , bez ślubu itp. I co ma teraz 20 -latke , a ja jestem sama. A tak się kochaliśmy.... straciłam wiarę w siebie i w miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja ten "gosc"wiecznie zareczona. Musze chyba w koncu cos zmienic i postawic ultimatum dla swojego"pana".Niech sie w koncu zdecyduje,albo ja + dziecko,albo sie rozstajemy.Chce go postraszyc,bo ja go nie zostawie,a tak na maginesie,to nie wiem poco w ogóle byla ta szobka z zaréczynami...,inaczej sobie to wszystko wyobrazalam,niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ja tern gość co żył 12 lat w związku partnerskim - tak koniecznie POROZMAWIAJ Z NIM ! Mam nadzieje ,że Tobie się uda - nawet nie wiecie jaki to ból być "wymienionym" na młodszy model z dnia na dzień -;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie zaréczona
Naprawde bardzo ci wspolczuje,jak dlugo nie jestescie juz razem?,bo bardzo cie to boli,ale zycze ci abys trafila na normalnego faceta.Chociaz sama nie jestem pewna czy moj jest aby taki normalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteśmy już 8 miesięcy razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie zaréczona
To jak dlugo mozna po czyms takim cierpiec?,pewnie az spotka sié kogos innego,ale wlasnie nie chciala bym przezyc tego bólu,obawiam sié jednak ze czeka mnie cos podobnego w niedalekiej przyszlosci i nie koniecznie dla mlodszej partnerki.Mam wrazenie ostatnio,ze wpadla mu w oko moja znajona,ale ona jest 8 lat od niego starsza!.Moglby mnie dla niej zostawic?,bo ja sobie tego nie wyobrazam,a moze sié myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam ,że taka sytuacja boli bardzo - oczywiście z czasem jest dużo lepiej ale jak przypominam początek to nie ciekawie ze mną było. Tak mineło 8 miesięcy - oczywiście nigdy już bym do niego nie wróciła, nie chce już . Ile można cierpieć nie wiem ? Zależy od człowieka , ja narazie stawiam na siebie i na swoje szczęście oczywiście wiem ,że z czasem do mnie miłość zapuka ta prawdziwa ale to nie zmienia faktu ,że ciężko było na początku - wielki ból . A Ty walcz jeżeli zależy ci na partnerze i przyszłości z nim - rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa jest bardzo ważna w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze i nie przewiduj najgorszych scenariuszy - zrób roamantyczną kolacje -;) pogadajcie itp. -;) Miłości Ci życze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samą rozmową też wszystkiego się nie załatwi. I tak, mógłby zostawić dla 8 lat starszej znajomej, a Ty już mówisz, że wpadła mu w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecznie zaréczona
Oj czarno to widzé. Piszecie,ze rozmowa,rozmowa i rozmowa a ja juz chyba od 2 lat o tym gadam,gadam i gadam a efektów brak.Cos czuje w podswiadomosci,ze on mnie najnormalniej olewa,a brak mu odwagi by odejsc.Do d**y z takim zyciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×