Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwy1

Nieszczęśliwy w małżeństwie, bardzo proszę o poradę

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwy1

Witam wszystkich Proszę o poradę co zrobić, bo żona okazała się zupełnie inna niż to miało być a w ogóle nie mogę się z nią porozumieć. Pobraliśmy się 31 grudnia 2011 r. Nastąpiło to szybko, bo po jakichś 9 miesiącach bycia razem. Nasze bycie razem to były spotkania na weekend bo mieszkaliśmy 130 km od siebie, po kilku miesiącach oświadczyny no i później ślub. Można by zapytać, to po co się z nią ożeniłem, skoro widziałem kogo biorę. Otóż wszystko zaczęło wychodzić dopiero po rozpoczęciu mieszkania ze sobą, a poza tym, właśnie co ja mogłem wiedzieć jak tylko na weekendy się spotykaliśmy, i mimo, że na całe weekendy łącznie z nocą a nie tylko na randki, to byliśmy – a właściwie może ja byłem zaślepiony – no i nie dyskutowaliśmy o w naszych wzajemnych poglądach, a to co mi jakoś nie pasowało myślałem, że jeżeli dojdzie do ślubu to da się wypracować we wszystkim kompromis. Ja jestem człowiekiem liberalnym, racjonalnym i jestem otwarty na dyskusję, wymianę poglądów i jakieś porozumienie. Myślałem, że wszyscy młodzi wykształceni ludzie a przynajmniej moja obecnie już żona tacy są – jak się okaże myliłem się. Moja decyzja wynikała z samotności bo mam teraz 28 lat, żona jest w tym samym wieku, i nie miałem zbytnio znajomych ani możliwości kogoś poznać więc zadziało się to przez internet. Może była to odrobinę impulsywna nieracjonalna decyzja o nadaniu dalszego biegu tej znajomości. Poza tym i bardzo ważne przecież, mamy roczną córkę. Teraz do rzeczy. Żona pochodzi z bardzo katolickiej rodziny, w tym dziadek organista i babcia strasznie katoliccy (co nie zmienia faktu że są super), wakacje spędzała na wsi właśnie u dziadków i sama nie miała i nie ma zbyt wielu znajomych, i myślę, że efektem tego wszystkiego jest jej bardzo katolickie wychowanie. Do kościoła co niedzielę, ale i na inne święta np. Przemienienia czy niektórych Matek Boskich, które nie przypadają w niedzielę ale w różne dni co nie jest już dla mnie jakąś niedzielą, kiedy idzie się do kościoła. O spowiedziach i innych przy konkretnych okazjach już nie wspomnę. Ja nic do tego nie mam, nawet chodziłem z nią w niedzielę, z raz byłem u spowiedzi, mimo, że ja pochodzę z rodziny wierzący-niepraktytukujący. Jak widać nie miałem oporów, skoro chciała to w niedzielę mogłem chodzić czemu nie. W jej rodzinie a teraz i w „naszej” nie je się mięsa w piątek – co wynika podobno z religii. Ja podszedłem do tego rozsądnie, w sumie jeden dzień bez mięsa to dla zdrowia. Oczywiście seks też po ślubie. Jak się można domyślić zgodziłem się, i myślę, że trzeba uszanować taką decyzję. W dodatku po przeprowadzce do mnie, mieszkamy w mieście mniejszym niż jej, niezbyt „urodziwym” i to powszechnie wiadomo. Ona natomiast wciąż powtarza ale to szare ale to bure bo w moim mieście to to jest fajne i tamto i w ogóle. Ja wiem, że to moje miasto to dziura i go nie chwale ale już mnie denerwuje to ciągłe zachwalanie swojego i poniżanie mojego, przecież ona teraz tu mieszka. Dochodzę teraz do pierwszego tematu. Seks. Ja rozumiem, że dziewica, że boli itd. Jednakże seks wygląda tak, że taka pozycja to nie, taka to też nie i siaka też nie, bo tu boli tu obciera tam niewygodnie. Obejrzeliśmy film 101 pozycji to większość to nie była dla niej fantazja tylko tak nie wygodnie tak męcząco itd. O seksie oralnym oczywiście mogę zapomnieć. Próbowałem zachęcić jakoś poprosić a ona nie i koniec. Oczywiście Seks oralny w jej stronę to jak najbardziej. Ja wiem, że nie można zmuszać i w ogóle, ale to że ona nie chce ani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co ty masz pretensje? powienienes miec ja wyłacznie do siebie. Bo po pierwsze jak mozna brac slub z obca osobą po tak krótkim okresie znajmosci? po drugie skoro seks byl tak wazny to znowu kupiłas kota w worku bo zgodziłes sie na seks po slubie. Takze albo sie mecz dalej albo wez rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracujecie jako,ile zarabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż,dla którego jestem drugą żoną poprzednio miał tak samo z seksem. Męczył się tak kawał czasu.Resztę sobie dopowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
c.d próbować ani się przełamać to ja mam nawet raz nie doświadczyć jak to jest zakładając, że to moja kobieta jedna na całe życie? Następnie to ja bym chciał jakoś namiętnie aktywnie, a ona nic nie robi leży i zadowolona, a właściwie to nawet nie wiem jak bo jej twarz nic nie wyraża. Jak chce, bo musze o to poprosić, żeby mnie trochę rozkręciła nawet ręką to ona marudzi i się trochę brzydzi, a w każdym razie nie ma ochoty tego robić, czy jak trzeba odrobinę „poprawić sytuację u mnie” to efekt taki sam marudzenie i niechęć. Największy problem wtedy to , że jej nago zimno, co świadczy o jej podnieceniu. Chciałbym też jakichś pończoch, gorsetów nie powiem że lateks nie jest fajny. To jej kupiłem sam pończochy i gorset nie jakiś wyrafinowany czy perwersyjny na początek i nie z lateksu to 2 razy z wyraźną niechęcią założyła. Nie wspomnę o tym że do tego łóżka przychodzi nie odszykowana w żaden sposób tylko piżamka i to z misiem jak dla dziecka wygląda tak jak to się idzie spać czyli obojętnie jak i robi łaskę że ja jej zdejmę piżamę ona natomiast ze mnie ciuchów nie ściąga. Ja wiem, że można powiedzieć, „człowieku się p****li naoglądałeś ” ale same jakieś ciuszki i pozycje a nie BDSM to nie są wielkie perwersyjne masochistyczne wymagania. Krótko mówiąc brak chęci, zainteresowania chociaż ja staram się jej nie zaniedbać jak już coś się dzieje. Do seksuologa oczywiście nie, ona ma problem nawet z ginekologiem i pewnie do psychologa tak samo tępo podchodzi. Drugi temat - Jaką chciałem mieć a jaka jest. Na ulicy widzę wiele dziewczyn, umalowanych odstrojonych w sexi a przynajmniej jakieś fajne kobiece ciuchy. Moja żona jak się jakoś umaluje, znaczy jakiś cień korektor to już jest coś. A ubiór? Szare bure ciuchy, szpilki rzadko, kozaki jakieś tam jedne ma. Spodnie to najlepiej granatowe ciemne dżinsy – eleganckie wg niej. To tez chyba nie jest wielki wymóg fajny makijaż, ciuchy, buty zwłaszcza, że figurę ma - szczupła w miarę wysoka. Jak namówiłem jakieś pseudo skórzane spodnie czy spódniczkę z RESERVED to kupiła bez entuzjazmu. Uznała je, chyba za jakieś ciuchy do łóżka albo burdelu. Ja nie wiem i nie rozumiem, czemu ładne (bo jest nie brzydka ale jakaś fajna blondynka to też nie jest) zgrabne dziewczyny robią z szaro-bure myszki, albo wyglądają naprawdę nie jak kobieta tylko jak dziecko. Myślałem, że ją zmienię, czy że dla nie jako żona i to młoda się sama zmieni w seksowną kobietę – a skąd. Najważniejsze – porozumienie. Jak się słyszy jej poglądy na różne sprawy to się słabo robi. Nie są racjonalne, jest zodiakalnym baranem i uparta jak nie wiem co. Myśli, że wszystko wie najlepiej i myli szczerość z zarozumiałością. Nie wie jak, kiedy i komu coś powiedzieć delikatniej czy coś przemyśleć. Jest tak często w stosunku do moich rodziców. Tak – mieszkamy z moimi rodzicami ale w bardzo dużym domu z oddzielnymi wejściami. Był zaprojektowany na 2 oddzielne rodziny, ani kuchni ani łazienki wspólnej. W dodatku są to mądrzy racjonalni spokojni ludzie, nie pchają się do naszego życia z butami – nie są to teściowie z dowcipów czy opowieści. Czuli się już nie raz zranieni jej wypowiedziami bo starali się spokojnie na jakiś temat podyskutować, też są otwarci na argumenty i da się ich przekonać. Jednak żona wali prosto z mostu, np. prosi o radę a potem i tak przy swoim bo ona jest najmądrzejsza. O mało co ciąży by nie straciła bo chodziła do ginekologa jednego w moim mieście i cos on był średni to i ja i rodzice proponowali pójdź gdzieś indziej bo Basia czy Kasia tam chodziły i mówiły, że OK. Ona na to, że jak już tu chodzi to nie będzie zmieniała, a czemu? Bo tak i awantura. Dopiero jak była poważna sytuacja to nasz znajomy był zastępcą dyrektora Centrum Zdrowia Matki Polki i od razu się zgodziła pojechać. Jednak jej upartość jest taka na co dzień. Rodzice maja więcej doświadczenia i często mówią na jakieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
c.d.tematy racjonalnie, zamiast rozważyć to ona to odbiera za atak. Obiektywnie powiem, że często ich rady są naprawdę logiczne i mądre – nie dla niej. Myślała, że sprzątanie i inne rzeczy to ¾ ja będę jej pomagał. W mojej rodzinie tata robi inne rzeczy a mam się zajmuje domem, ale w jej tata pierze sprząta i gotuje i to jest dla niej wzór normalnej rodziny i nic innego się nie liczy. Zapytałem, czy jej mam to tylko obiad czasem zrobi? Jej tata to wzór do wszystkiego a wygląda na to, że jest ostro pod butem. Jej tata to i tamto i ja tak też powinienem, to, że teraz jestem ja a nie jej tata nie dociera. W ogóle popkultura to dla niej „Znachor” jakieś „Zakazane piosenki z PRL-u” itd. I komedie romantyczne. Inne filmy czasem ogląda – tak mówi- jeszcze się nie zdarzyło. Była jakaś film animowany gdzie był smok to było straszne, albo takie tam strzelan ie do siebie w filmach sensacyjnych to straszne - oczywiście zaraz po tym, że to głupota. Właściwie wszystko z naszej epoki, naszych lat młodości jak nie wiem Looney Tunes, Matrix, gatunki jak Techno D’N’B metal i wiele innych to głupoty i oczywiście nie wie co to. Pewnie tak jej głowę prała rodzina. Ciągle takim głosem marudnym z pretensjami mówi, że np. znów musi sprzątnąć (nic dziwnego jak tata wszystko robił) albo, że miałem coś zamieszać czy coś no drobnica a głos taki, że słychać niesamowity żal, oburzenie i pretensje, bo nie złożyłem ubrania czy coś leży nie tam gdzie ona to położyła. Czasami takie coś jest kilka razy zaraz jak rano oczy otworzy. No i piwo. Nie pije raczej nic innego - wódki, brązowych alkoholi nie lubię jak również wina. Kilka razy się upiłem, może ze 3 razy przez te kilka lat. Piję kilka dokładnie ze 4 piwa w jeden dzień weekendu to wszystko. Mam nie pić - w ogóle. Dlaczego? Bo tak. Bo ja tak chce – mówi (znaczy nie wprost ja tak wnioskuje bo nie przedstawia żadnych argumentów). Jej tata pije malutko i tylko czasami a piwo to latem jedno. Jej gadka o alkoholu (pomijając te ogromne ilości wypijane przez mnie i to nie w każdy weekend) przypomina jakiś MONAR dla alkoholików. Ona ma tak słabą głowę, że kieliszek wina kładzie ją na łopatki, może stąd zazdrość czy coś? To zacząłem jej więcej w tygodniu pomagać, masuję w weekend i takie tam, że może jak tyle robię to pomyśli no to teraz nie sobie chłop wypije jak lubi – a skąd. Drażni ją już samo trzymanie butelki – ostatnio raz kupiłem bezalkoholowe w tygodniu żeby sprawdzić – to samo, nieważne, że to nie bezalkoholowe, butelka wystarczy – no i oczywiście spojrzała na etykietę jak jej pokazałem, co i tak nic nie zmieniło. Wiele rzeczy najpierw mówi a później zobaczy etykietę. Powiedziała, że to dlatego, że się upiłem, nie przesadzajmy jestem młody nie mam kolegów raczej nigdzie nie wychodzę a upiłem się te 3 razy przez ile? Ze 3 lata. Chciałem już jej powiedzieć co o niej myślę, jak i ile piją normalni faceci itd. Ale jeszcze się powstrzymałem. Spróbowałem porozmawiać – po raz kolejny skończyło się „to się rozwiedź”, to ja się lepiej nie będę odzywała już w cale”, „rób co chcesz” itd. To jest rozmowa z nią, osoba jak ona się uważa otwartą i szczerą (patrz zarozumiałą). Jak wspomniałem mamy roczną córeczkę, i dlatego nie chce się z nią rozejść, dodatkowo rodzice powiedzieli, że jak się rozejdę z nią to będą po jej stronie, a ze wszystkim co mówię wymyślam, bo dobrze dom prowadzi, jest czysta, a z wyglądem seksem itd. To bym chciał jakąś k***ę i pornoli się naoglądałem i to dewiacja niestety są w tym względzie chyba konserwatywni. Proszę o radę co ja mam zrobić z tą kobietą? Już trudno może seks przeżyję, piwo od biedy też, czy ubiór itd. ale jak mam się z nią zacząć komunikować? Ciągle muszę ważyć słowa i tematy żeby nie było awantury zakończonej oczywiście „to sobie znajdź inną”. Naprawdę już nie wiem. Może to i błahostki z ubiorem, malowaniem, seksem, ale żal mi się robi jak widzę na ulicy fajne dziewczyny a jednocześnie kobiety i ja też taką mam a jest jak jest. Myślałem, że wszystko co fajne właśnie dopiero się zacznie. Wcześniej grałem na komputerze miałem jakichś tam znajomych i piłem trochę piwa i byłem sam – niby smutne, nie ma czym się szczycić, aczkolwiek nie oceniam się na tej podstawie jako prostaka i umysłowo nastolatka bo właśnie w czerwcu kończę doktorat z prawa pracy. A jednak teraz wracam myślami do tamtych czasów i porównuje je jako o niebo lepsze od obecnych - marudzącej żony i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze kladli jej do lba,ze seks jest zly,brudny,etc,stad te bariery.Tacy wierzacy,to i male pranie mozgu pewnie przeszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty tylko seks i seks niedobrze sie od tego seksu robi i jej pewnie tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bral dziewice z katolickiej rodziny i oczekuje demona seksu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spytaj sie jej czy bedzie zadowolona jak znajdziesz sobie kochanke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty biadolisz a co myslales ze jak se zonke wezmiesz to wszystkie twoje fantazje erotyczne bedzie spelniac .ciekawi mnie co ty robisz zeby wasze zycie bylo lepsze.tobie to sie marzy zycie kawalera .kazde malzenstwo przechodzi etapy od namietnosci po rutyne i nude trzeba znalesc kompromis i starac sie to naprawiac wspolnie a ty biadolisz jak dzecko co cukierka niedostało.zastanow sie po co sie zeniles ?sam sobie odpowiec czeco chciales naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty biadolisz a co myslales ze jak se zonke wezmiesz to wszystkie twoje fantazje erotyczne bedzie spelniac .ciekawi mnie co ty robisz zeby wasze zycie bylo lepsze.tobie to sie marzy zycie kawalera .kazde malzenstwo przechodzi etapy od namietnosci po rutyne i nude trzeba znalesc kompromis i starac sie to naprawiac wspolnie a ty biadolisz jak dzecko co cukierka niedostało.zastanow sie po co sie zeniles ?sam sobie odpowiec czeco chciales naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi sie czytac calosci.same zarzuty.daj jej to do przeczytania,na pewno w ciagu godziny zwieje od ciebie.z takim nastawieniem do wlasnej zony to kpina nie malzenstwo.tak to jest,jak sie bierze slub z desperacji,bo lata leca i trzeba.a potem droga przez meke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"kazde malzenstwo przechodzi etapy od namietnosci po rutyne i nude" chyba zle czytalas, u nich nie bylo wcale namietnosci, zona to typowa cnotka niewydymka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
No i faktycznie jak ktoś pisze, wziąłem dziewicę z katolickiej rodziny i demona seksu oczekuje - to chyba prawda. Niby człowiek otwarty wyrozumiały i wierzący w zmianę kompromis itd., szanujący to, że seks po ślubie a tu się okazuje, że trzeba mimo wszystko sprawdzać przed ślubem jak by nie było. Myślałem, że każda dziewczyna nawet ona jest tego seksu ciekawa i będziemy go odkrywać a tu klapa. Co do osoby, która pisze seks i seks - pewnie jesteś taka sama jak moja żona - się do misia przytulaj, i nie licz, że normalnemu facetowi to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ośmieszajcie osób wierzących w Boga , bo tu wiele czynników skałada się na to, że ona jest taka jaka jest, a wiarę niektórzy przeinaczają na własną modłę i nie ma to nic wspólnego z byciem naprawdę wierzącym człowiekiem, tylko dewotem/ą co jest grzeszne samo w sobie. Druga sprawa piszesz o niej jakby maiła same wady, nic ci nie pasuje. Myślałeś że weźmiesz sobie dziewczyne i ulepisz jak plastelinę na swój kształt? Gdzie tu mowa o jakiś uczuciach, czymkolwiek? Ty jej widać nigdy nie kochałeś, a cała wasza dziwna relacja jest jak z księżyca wzięta, to co powinieneś odkrywać przed ślubem to widzisz dopiero teraz. Po co był ten ślub? Bo chciałeś seksu a ona przed ślubem na to nie godziła się? Pośpiech bo byłeś sam i bałeś sie że tak zostanie? To straszne. Ty jesteś nieszczęśliwy, ale ciekawe czy ONA jest szczęśliwa? To strasznie głupie co zrobiliście i szkoda tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co bral cnotke niewydymke? widocznie taki miala charakter polecial na wyglad, pewnie dziewictwo a teraz placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość a ty tylko seks i seks niedobrze sie od tego seksu robi i jej pewnie tez 20.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość bral dziewice z katolickiej rodziny i oczekuje demona seksusmiech.gif obie odpowiedzi sa moje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety w ogole sie nie dopasowaliscie, jesli nie wezmiesz rozwodu bedziesz sie meczyl przez cale zycie. powiedz zonie co ci nie pasuje, na powaznie, powiedz o tym ze myslisz o rozwodzie, ze masz dosyc. zobacz jak zareaguje. jesli bedzie chciala popracowac nad waszym zwiazkiem - ok. jesli nie, przykro mi, ale tak bedzie dla kazdego lepiej. nawet dla tego dziecka, bo dorastanie w domu pelnym negatywnych uczuc nie przelozy sie dobrze na jego przyszle zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ciekawe czy ta twoja dziewica z rocznym dzieckiem znajdzie sobie kogos- w zasadzie moim zdaniem zniszczyles dziewczynie zycie bo widziales co brales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to czytam i stwierdzam ze tylko czlowiek mega zakompleksiony i smaotny mogl podjac tak pochopną decyzje z obcą mu kobietą. Teraz wielkie do niej pretensje ale neistety odpowiedz sobie szczerze : czy ty kiedykolwiek ja nawet kochałes???nie sadze, tak sie spieszyłes bo bales sie samotnosci i w tym cały ambarans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
To naprawdę była miłość bo nigdy czegoś takiego nie czułem, ale jak zaczęło wychodzić życie codzienne, to się uczucie moje trochę skurczyło. Co do niej to powtarza, że mnie kocha. Ulepić jak plastelinę? Nie miałem takiego zamiaru, ktoś tu nie rozumie co to jest kompromis. Na marginesie jak robię dla niej wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo facet mysli juz o zdradzie i szuka tu usprawiedliwienia i pozwolenia ze jest nieszczesliwy i ma prawo do zdrady skrzywdzony mis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet, ja nie wiem jak Ty możesz funkcjonować :/ I piszę to jako kobieta. W życiu nie powiedziałabym do kogoś na kim mi zależy "to sobie znajdź inną". Przykro mi, ale widzę, że Twoja żona Cię nie kocha. Jak się kogoś kocha to z przyjemnością się z nim rozmawia, uprawia seks, wypija razem piwo, ogląda film. Szkoda Twojej córeczki, ale na Twoim miejscu ja bym się rozwiodła. To jest wegetacja, a ni życie! Za 20 lat będziesz żałował, że przez taką zołzę zostałeś zgorzkniałym starszym panem, który nie miał nic radości z życia, jakiś koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz ze szczupla, ladna, dziewica, porzadna- prawdopodobnie to w niej kochales a nie ją jako osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochałeś?? człowieku na poczatku zwiazku jest tylko chemia która sprawia ze unosimy sie w powieetrzu, uczucie rodzi sie dopiero wtedy gdy ta chemia sie ulotni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
Nie poleciałem na wygląd, bo jakaś strasznie piękna nie jest. Jest OK może nawet ładna. Jak by była niezła to bym napisał, że przynajmniej jest bardzo ładna, z reszta w tedy pewnie inne było by jej nastawienie do wielu rzeczy. Wygląd często po trochę świadczy o charakterze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz kryzys lub poprostu twoje oczekiwania odbiegaja zupelnie od rzeczywistosci ale takie jest zycie skoro ja kochasz powinienes walczyc o zwiazek porozmawiaj z nia zachec moze bo ja wiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z moze krecilo cie jej dziewictwo/? niektorzy maja swira na tym punkcie ale oczekuja tez wyuzdanego seksu pozniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ z ciebie pustak już się nie dziwię, że jest u was jak jest. jej nastawienie do ciebie jest już dla mnie jasne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×