Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwy1

Nieszczęśliwy w małżeństwie, bardzo proszę o poradę

Polecane posty

Gość gość
nie podobaja Ci sie jej poglady to co wy wczesniej robiliscie?nie rozmawialiscie? nie widziales jaka jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
Nie szukałem dziewicy i nie rozumiem całego tego kultu dziewic. Jak dla mnie doświadczenia z tą dziewicą ( a innych w życiu nie miałem - mówię o seksie w ogóle) są kiepskie i widzę, że może i lepiej z taka co ileś tego robiła bo liczy się przyjemność a nie to że jesteśmy dla siebie pierwszymi i inne bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
Nie szukałem dziewicy i nie rozumiem całego tego kultu dziewic. Jak dla mnie doświadczenia z tą dziewicą ( a innych w życiu nie miałem - mówię o seksie w ogóle) są kiepskie i widzę, że może i lepiej z taka co ileś tego robiła bo liczy się przyjemność a nie to że jesteśmy dla siebie pierwszymi i inne bajki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przykre to, ale żona się nie zmieni kolego. Nie pasujecie do siebie i tyle. Demona seksu z niej nie zrobisz, laski za którą twoi kumple beda sie oglądac tez nie. I raczej za kilka lat bedziecie zyc razem a zupełnie osobno... wiec albo sie rozwiedź albo przyzwyczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tam faceta rozumiem. Nie ma nic gorszego niż katolicka bura kłoda. Szkoda, że tak szybko był ślub, twój błąd. Ale ja bym to olała, życie zmarnujesz kolego, nerwy zszarpiesz a dużo nie wskórasz... Przykre. Myśl o sobie bo inni nie pomyślą. Uciekaj gdzie pieprz rośnie puki jeszcześ młody. Życie masz jedno a na szczęśliwego to mi nie wyglądasz... A w życiu chodzi przecież o to, żeby być szczęśliwym a nie żeby męczyć się z kimś z poczucia obowiązku bo się wzięło ślub ( pewnie kościelny) zatroszcz się o kontakty z dzieckiem i ŻYJ chłopie! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwy1
Do: "Niestety ale żona się nie zmieni kolego" Niestety tego się obawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bral dziewice z katolickiej rodziny i oczekuje demona seksu :D" Niestety, ktoś trafnie Cię podsumował.. Żeniąc się, powinieneś wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności. A te to już szczególnie. Wygląda na to, że zbyt szybko się pobraliście, zanim zdążyliście się dobrze poznać. Za szybko urodziło się dziecko. Powinniście byli zostawić sobie trochę czasu na dokładne poznanie i dotarcie się. Jeśli było uczucie, na pewno by się udało. Szczere rozmowy, dużo spędzanego razem czasu, poświęcanie sobie nawzajem całej uwagi pozwoliłoby się dogadać, pójść na obustronne kompromisy. Myślę, że zabrakło tego czasu - niedługo po ślubie doszły obowiązki związane z rodzicielstwem i nie było już kiedy się dopasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu ma sie zmieniac? przeciez taką ją brałes wiec czemu oczekujesz zmian? moze ty sie zmien lepiej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dno, nie rozmawiali, nie uprawiali seksu, on robi z siebie wielce liberalnego, tolerancyjnego, ale jak on o niej w ogile pisze? ?? tak ze jemu nic nie pasuje, a dostosowuje sie do jej wymogow chyba tylko po to, zeby ona w koncu dala mu TO czego on chce, czyli seks o jakim marzy. szybko slub bo chcial seksu i myslal ze to ze tamto. MYSLALES WYOBRAZALES sobie a to za malo, ty to powinienes WIEDZIEC a nie myslec ze bedzie to czy tamto, szkoda ze po 4 spotkaniach nie wzieiliscie slubu ty siedziales w domu, nic konkretnego ambitnego pewnie nie robiles, nie miales znajomych wiec taka dziewczyna poznana przez internet mysleles ze odmieni twoje zycie, chodzisz po uliach porownujesz ja z innymi, co to ma byc? nadajesz tylko na nia a ciekawe co ty ciekawego masz do zaprezentowania? mieszkasz z rodzicami, niczego sie pewnie ciekawego nie dorobiles, nawet twoi rodzice maja o niej dosc dobre zdanie a widac ze boisz sie jak maly synus, taki chlopczyk w ktotkich spodenkach a nie facet, bo rodzice beda za nia, to juz nie podejmiesz decyzji o rozstaniu itd. jestes wyrosnietym dzieciuchem bez jakiegokolwiek dosiwadczenia, wziales sobie "przeciatna" dziewczyne z nadzieja ze odmieni twoje zycie, przecietna wg ciebie, myslales ze urobisz ja po swojemu i bedzie fajniutka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, każdy popełnia błędy, życie jest przewrotne a miłość bywa ślepa. Postawa żony też nie zachwyca, przecież oboje powinni coś wnieść do związku, jakiś kompromis jest wskazany. Skoro z nią nie da się go osiągnąć to albo się rozstać albo z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.02.14 [zgłoś do usunięcia] gość Facet, ja nie wiem jak Ty możesz funkcjonować :/ I piszę to jako kobieta. W życiu nie powiedziałabym do kogoś na kim mi zależy "to sobie znajdź inną". Przykro mi, ale widzę, że Twoja żona Cię nie kocha. Jak się kogoś kocha to z przyjemnością się z nim rozmawia, uprawia seks, wypija razem piwo, ogląda film. Szkoda Twojej córeczki, ale na Twoim miejscu ja bym się rozwiodła. To jest wegetacja, a ni życie! Za 20 lat będziesz żałował, że przez taką zołzę zostałeś zgorzkniałym starszym panem, który nie miał nic radości z życia, jakiś koszmar! ______________________________________________________________ Podpisuję się pod tym! Autorze, pilnuj żebyście nie spłodzili następnego dzieciaka bo będziesz miał przesrane na amen. Możesz żonie postawić ultimatum, albo pójdziecie do rodzinnego psychologa albo się rozejdziecie. Obchodzisz się z nią jak z jajakiem, co ją tylko utwierdza w JEJ racjach. Obudź się i działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki styl ubierania miala zona przed slubem? bo przypuszczam, ze identyczny jak teraz ! ale teraz masz z tym problem czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy tutaj tylko jego zdanie, mocno subiektywne i stronnicze, ona moze nie lepsza od niego, ale fajnie jechac po dziewczynie ktora nawet nie moze tutaj napisac jak to wyglada z jej storny, dla rownowagi? a z niego biedaczka robic? jak widac jaka byla motywacja tego chlopaka zeby slub brac, glupota i krzywda nie tylko jego, ale jej i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu ma isc do psychologa? przeciez ona wczesniej tez taka byla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie rozumiem całego tego kultu dziewic. Jak dla mnie doświadczenia z tą dziewicą ( a innych w życiu nie miałem - mówię o seksie w ogóle) są kiepskie" No właśnie: i tu jest pies pogrzebany. Bo z taką dziewczyną należało postępować specyficznie - kochankę musiałeś w niej sobie wychować. Obudzić w niej kobietę, a dopiero potem oczekiwać atrakcji w łóżku. Powoli, stopniowo rozbudzać jej seksualność. Jeśli nie miałeś na to ochoty - trzeba było związać się z doświadczoną w tej sferze. Gdybyś był cierpliwy i się postarał - pewnie nie wszystko jeszcze stracone: 30-tka do 40-tki to najlepsze lata dla kobiety, seks smakuje wtedy najlepiej. Nie piszesz nic o uczuciu - czy w ogóle ją kochałeś, kochasz? Jeśli tak, warto zawalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem on jej nawet nie lubi skoro przeszkadzaja mu -jej sposob ubierania -jej poglady -jej katolickie wychowanie -jej zachowanie w lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy tutaj tylko jego zdanie, mocno subiektywne i stronnicze, ona moze nie lepsza od niego, ale fajnie jechac po dziewczynie ktora nawet nie moze tutaj napisac jak to wyglada z jej strony, dla rownowagi? xxx Otóż to. Zapewne ona też miałaby sporo do powiedzenia i niekoniecznie w samych superlatywach - o małżonku. Słusznie ktoś pyta o styl ubierania, sposób bycia przed ślubem - chyba nie zmieniła się jakoś diametralnie pod tym względem? Wtedy ci się podobała, a nagle przestała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie: nawet NIE LUBI. Czyli co go popchnęło do decyzji o ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zlamasie bylo sie nie zenic tylko chodzic na d***** i bys zaspokajal swoje potrzeby bo tylko o to ci chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestala bo on zaslania sie ciagle tym, ze myslal i wyobrazal sobie i ze jest tolerancyjny i ze to i tamto. Slowem wiazal sie z dziewczyna ktorej nie znal a myslal wyobrazal sobie itd itd ze z labedzia zrobi sie jastrzab albo sokol. No dziecinada. Nie podoba mi sie ten facecik. I jeszcze do rodzicow lata opowiadac o ich pozyciu malzenskim. Boze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak najezdżacie na autora?? Oni sie po prostu nie dobrali pod względem charakteru, wychowania, mają inne wzorce wyniesione z domu dlatego tak zgrzyta, na dodatek ona pochodzi z religijnej rodziny. Pytacie go dlaczego ją wziął za żone, ale w druga stronę to też idzie, dlaczego ona zgodziła się na bycie jego żoną?? Widać, że autor próbuje komunikacji z nią, ale bez kompromisów i ustępstw nie da rady, a widać, że ona jest uparta i wszystko ma być tak jak ona nauczyła się w domu rodzinnym. Bo tata wszystko robił, to autor też musi? Sorry, ale małżeństwo nie na tym polega. Skoro dla niej ginekolog czy kazdy inny lekarz jest czymś dziwnym, skoro nie zna popkultury, no ludzie ... A sex swoją drogą, jak można w łózku ciągle narzekać tak nie, to boli, ta pozycja nie...? Autorze nic z tego dobrego nie będzie, albo się z nią rozwiedziesz, albo w koncu znajdziesz sobie inną... W kazdym razie życze powodzenia i wynieś z tego dobrą lekcję na przyszłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mamo ona nie chce gorsetu, a od tylu ja boli!" Dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, nie sądzę aby dało się coś z tym zrobić. Po prostu. Poniekąd to Twoja wina, bo dałeś jej na to przyzwolenie. Szanowałeś każdy jej *******ie przeciwstawiałeś się, akceptowałeś jej poglądy, więc jak ktoś napisał z szarej myszki, demonu seksu nie zrobisz, jeśli ona sama nie będzie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, najlepiej się po prostu rozwieść - po niecałych 3ech latach małżeństwa. Nie wyszło - jazda, zmiana na inny (niekoniecznie lepszy) model. I tak do skutku, aż wreszcie kompletnie nieprzyglądający się swoim partnerkom autor trafi losowo na swój Ideał. I to nic, że może około 50-tki. Faktycznie, czasy, w których przedmioty naprawiano, zamiast od razu wyrzucić do śmieci czegoś nas uczyły. Dzisiaj kult jednorazowości opanował nawet relacje między ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój szwagier (brat mojego męża) też ma podobną żonę do Twojej. Do kościoła i różnie święta- obowiązkowo, spowiedź podobnie, na chór kościelny- a jakże. To co ona powie to świętośc- szwagier nawet z nią czasami nie polemizuje, bo wie że nie ma szans. Ona ma racje i tyle. Ubiór- woła o pomstę do nieba. Szpilek- zero i w ogóle. Buty takie zakonne, spodnie jakieś babcine, makijażu zero, włosy tylko obcina nie farbuje, więc są takie trochę już spłowiałe. Spędzaliśmy akurat z nimi Wigilę u nas- jak ją zobaczyłam to myślałam, że padnę. Przyszła w sztruksach i w bluzie polarowej. Masakra. No ale ok- ja z nią nie żyje, nie mieszkam, więc w sumie nic mi do tego. Jeśli chodzi o seks (wiem, bo szwagier nie raz się żalił), może raz na miesiąc i też bez jakiś igraszek, tylko taki- jak już musi być- to tradycyjny i nic więcej. Raz szwagier poprosił mnie, żebym poszła z nim i wybrała jakąś fajną bieliznę dla nie. No to pokazałam mu kilka (nie były jakoś bardzo wyuzdane), no ale ta nie, tamta nie. Pytam dlaczego? Bo ona takich nie lubi. To mu powiedziałam, żeby poszedł kupić tam gdzie habity zakonne sprzedają. Raz jej kupił taką fajną czerwoną przeźroczystą koszulkę. To ja w niej chodzę, bo ona od razu powiedziała, że nie chce, że w ogóle za kogo ją ma żeby w czymś takim chodziła. Ja wzięłam, bo uwielbiam takie fatałaszki:) Jak czasami jesteśmy u nich, to ona juz o 18, 19 chodzi w szlafroku, zamaskowana od stóp po głowę. Szlafrak zmechacony- chyba ze 20 lat już ma. Jak na nią patrzę, to zero kobiecości, seksapilu. Taka zwykła szara mysz. PO co to napisałam? Bo najgorsze jest w tym to, że szwagier jej nie zostawi. Przyzwyczaił się tak i nie chce jej skrzywdzić. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościófffka
Autorze,jestem po Twojej stronie! Jedynym błędem było to że tak szybko się w to wpakowałeś. Ale rozumiem że byłeś samotny i te sprawy. Z tego co widzę kobieta ma ciężki charakter i raczej będzie trudno z nią żyć. Jedyne co przychodzi mi do głowy to albo szczera rozmowa, taka która trafi jej do serca, a jeżeli powie Ci, że możesz sobie znaleźć inną to po prostu się wyprowadź na parę dni. Może wtedy poczuje, co straciła. A może jej też czegoś brakuje i dlatego chodzi taka zgryźliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szwagier nie chce skrzywdzić, ale ona go może ranić, tak? I nie chodzi tu tylko o seks, ale o inne kwestie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoj szwagier jak brał ją za zonę miala ona inny styl bycia i ubierania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogromna wiekszosc kobiet to debilki o niewolniczej mentalnosci posluszne tzw autorytetom na wlasna szkode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×