Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kulka32

Depresja i beznadzieja

Polecane posty

Gość Kulka32

Cześć Wam. Opiszę swoją nieciekawą historię. Mam 32 lata, i zero nadziei na przyszłość. Codziennie zastanawiam się jeszcze po co żyję. Urodziłam się w biednej rodzinie robotniczo-chłopskiej (mama jest ogrodnikiem pracującym niegdyś w PGR, a tata pracownikiem fizycznym na kolei). Z dzieciństwa pamiętam tylko szare betonowe bloki, pasztetową i pastę jajeczną w przedszkolu. Już w podstawówce byłam "inna". Czułam się nieswojo, nie miałam kontaktu z koleżankami. Nudziły mnie te lekcje, czułam się ciągle głodna i niewyspana. Nikt nie chciał się ze mną kolegować, wołali na mnie "ta tłusta", dodatkowo w 3 klasie zaczęłam nosić okulary i zostałam "okularnicą". Miałam przez całą podstawówkę tylko dwie koleżanki, które potem poszły do innych szkół. Ja poszłam do odzieżówki, gdzie jakoś sobie radziłam, będąc jednak coraz bardziej samotna. Niektóre koleżanki zaszły w ciążę, inne przerwały szkołę. Próbowałam znaleźć pracę, ale się nie udawało, przyjmowali tylko na 3 albo 6 miesięcy, a ja nawet nie umiałam tam się załapać, bo jestem cicha, skromna i boję się odezwać. Dostałam pracę w zakładzie produkcyjnym, w którym jednak były zwolnienia, i padło też na mnie, bo byłam "najmłodsza". Załapałam się na chwilę do spożywczaka, ale potem znów wróciła stara bieda. W międzyczasie tata stracił pracę, a mama przeszła na rentę i zagroziła nam eksmisja. Wyjechałam z koleżanką do roboty za granicę i trochę zarobiłam, wystarczyło na dwa lata jako takiego życia. Potem przez internet poznałam chłopaka. Miał na imię Marcin, był wspaniały, prawił komplementy, obiecał że ze mną zamieszka. Ja jak głupia uwierzyłam mu, a on mnie wykorzystał. Do dziś się nie mogę podnieść. Pewnie każdej innej gadał to samo. Jak to mówią, biednemu wiatr w oczy. Teraz pracuję na 3/4 etatu na kasie i już nie wytrzymuję psychicznie. Leczę się dodatkowo na depresję. Często widuję w sklepie koleżanki z mężami i dziećmi, ustawione, ładują zakupy do auta i jadą do swoich domów, nikt nawet nie powie cześć. Czuję się jak ostatnia ofiara losu. Wiem że inni mają gorzej, ale ja już naprawdę nie daję rady. Musiałam się wyżalić. Czuje się taka bezradna, bezsilna. W weekendy siedzę sama przed telewizorem i internetem. Czuję się że do niczego nie nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiędła ruta
Moja droga, cięzkie masz życie, ale popatrz jak doskonale sobie w nim radzisz. Potrafisz zarobić, masz pracę, wiele kobiet w dzisiejszych czasach jest samotnych. Ty jesteś jeszcze młoda, jest nadzieja, że kogoś poznasz. Depresję leczysz, to najważniejsze. Mimo przeciwności losu nie poddajesz się , a to ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam gorzej od Ciebie, bo nawet pracy nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kulka 32 napisz do mnie może pomogę uwierzyć w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stare przysłowie muwi bez boga ni do proga to nie dziwota ze biede klepiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz na przod byle sie nie cofac usmiechaj sie do wszystkich . Powiedz sobie jestem piekna i mloda cale zycie przedemna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze, ze jest nas wiecej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiędła runa
tez mam depresję, biorę leki od tygodnia. ni mi sie nie chce, wszystko jest mi ciezko robic, z niczego nie czerpie przyjemnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero po 3 tygodniach odczujesz znaczna poprawę Probowałas psychoterapii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziwny temat. Będąc po trzydziestce rozpamiętujesz porażki z podstawówki!To chore. Masz dobry fach w ręku (odzieżówka - rozumiem, że umiesz szyć). Własna firma i zarabiasz - może nie kokosy, ale wystarczy, teraz rękodzieło jest modne. Twoja przyszłość będzie taka, jaką SAMA sobie stworzysz. Mówię to z własnego doświadczenia - był moment w moim życiu, gdy myślałam tak samo, jak ty. Dopóki nie zrozumiałam, że wszystko zależy tylko ode mnie. A chyba najbardziej chodzi o to, że nie masz faceta, prawda? Jakby to był koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo przygnębiający jest Twój post, ale po części Ciebie rozumiem, mi jednak pomogła terapia, i chciałabym Ciebie również przekonać, abyś podejmowała się tego … jeśli mieszkasz w trójmieście, mogę polecić Ci fajnego dotkora,który pomógł mi wyleczyć się z depresji.. jego terapeutyczne i indywidualne podejście do mnie,powoli zaczęło działac. Jest nadzwyczaj ludzki- a jednak tego oczekiwałam,w ramach pomocy. Pomógł mi w dużym stopniu przezwyciężyć własne zahamowania i lęki. Pod koniec terapii poczułam , że odnieśliśmy wspólnie zwycięstwo nad przykrymi doświadczeniami ,które zniszczyły moje życie. Przejrzyj jego stronkę ( http://walentynykaneurologgdansk.pl/..) trzymam za Ciebie mocno kciuki i wierzę,że się uda.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Neurolog to nie psychoterapeuta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to, kryptoreklama? nie każdego na to stac. Nie ma tam cennika ale pewnie ze 100zl godzinka terapii kosztuje. Na leczenie to trzeba miec pieniedzy, a jak ktos zarabia 1200zl miesiecznie to jak ma go byc stac na terapie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mam przeje... mam meza, trojke dzieci, komornika na glowie, dlugi i jest bardzo bardzo ciezko jesli jestes sama moze wyjedz do duzego miasta , nad wygladem tez można popracowac a faceta lepiej szukac w realu nie w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czasami po prostu zla dieta no to czasami tak wychodzi :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 32lata .dwoje dzieci męża.po drugiej ciąży zaczelam chorować.juz dwa lata i jest coraz gorzej.na dzien dzisiejszy nie mogę pracować musze zawiesić firmę.latam od lekarza do lekarza.codziennie czuje okropny ból.przez te problemy zaczela sie nerwica i chyba depresja.zaczal sie brak pieniędzy i dlugi.musze wrocic do domu rodzinnego bo juz nie stać mnie na wynajem.i co ja mam zrobić?ludzie póki macie zdrowie możecie wszystko.ja tracę nadzieje ze kiedyś będzie dobrze.lekarze rozkładają ręce.wyniki źle,prześwietlenia źle.jestem wrakiem czlowieka.mam myśli samobójcze ale dzieci trzymaja mnie przy życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam wyzej, no dokładnie dopóki nie ma dzieci mozna jeszcze cos robic , wyjechac za granice itp po cholere siedziec w tym zafajdanym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 32lata .dwoje dzieci męża.po drugiej ciąży zaczelam chorować.juz dwa lata i jest coraz gorzej.na dzien dzisiejszy nie mogę pracować musze zawiesić firmę.latam od lekarza do lekarza.codziennie czuje okropny ból.przez te problemy zaczela sie nerwica i chyba depresja.zaczal sie brak pieniędzy i dlugi.musze wrocic do domu rodzinnego bo juz nie stać mnie na wynajem.i co ja mam zrobić?ludzie póki macie zdrowie możecie wszystko.ja tracę nadzieje ze kiedyś będzie dobrze.lekarze rozkładają ręce.wyniki źle,prześwietlenia źle.jestem wrakiem czlowieka.mam myśli samobójcze ale dzieci trzymaja mnie przy życiu. & Odtruj sobie organizm - wątrobę, zrób lewatywy, irydolog, ziółka, te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaGośćOna
Nie wolno sie poddawac, bo jesli stracicie wiare i nadzieje, wszystko stracicie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczyną depresji bywają niedobory żelaza, zanim jednak rozpoczniesz kurację, wykonaj badanie krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko skąd jesteś? Chętnie pójdę z Tobą na burgera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko rozumiem Cię doskonale. Sama nie raz zastanawiałam się dlaczego niektórzy mają pod górkę przez całe życie. Od dzieciństwa po starość. Mam tu na myśli ludzi, którzy starają się normalnie żyć tak samo jak inni, a jednak ciągle tylko doświadczają porażki. Ja już dawno zauważyłam taką niesprawiedliwość. Przykre to. Człowiek na prawdę dostaje depresji i traci chęć do czegokolwiek, kiedy widzi że wkłada we wszystko tyle samo starań co inni, a nie udaję mu się nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z życiem jak z grą w karty. Jednemu się trafiają asy, innemu dziewiątki. Grać trzeba tym, czym się ma. Do końca. Tak już jest i nic się nie da zrobić. A ostatecznie i tak wszyscy się zestarzejemy i przegramy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko wyjedź ponownie za granicę, naucz się jakiegoś języka obcego na poziomie komunikatywnym, tam przynajmiej zarobisz i na pewno znajdziesz faceta, za granicą jest więcej do wyboru! Ja przynajmiej tak bym zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutno mi i zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty z ta zagranica??? Myslisz, ze tu praca i fajni faceci w nadmiarze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu dopiero lapia depresje ludzie, wiec sie zastanow co mowisz! ! Chyba, ze radzisz jej wyrwac kolorowe goowno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to niby kobiety są silniejsze psychicznie od mężczyzn.. a w życiu co któraś tam ma depresję... Szczerze, to użalacie się nad sobą, szukacie współczucia i zainteresowania ale na pewno większość z was nie ma depresji bo to poważna i ciężka choroba a przez takie pitolenie o depresji babkom którym jest po prostu smutno i wiodą szare, samotne życie, to słowo depresja jest nadużywane i traci na powadze. Większość ludzi w depresji albo o niej nie wie, albo wie, ale nie przyznaje się do tego a nie ogłasza wszem i wobec "bu bu bu tak mi smutno, mam depresję.." Żałosne kobiety czasami jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wątek, żeby sobie na wzajem pomóc, a nie dowalać jeszcze do pieca. Sam jesteś żałosny. Niestety takie szare i smutne życie to zwykle wypadkowa złych warunków na starcie,a potem złych decyzji życiowych. I kompletnej niewiary we własne możliwości. A na terapię można też iść na NFZ, ja chodzę ( www.czpgdynia.pl ). To nie jest tak, że mam depresję, ale po prostu towarzyszy mi poczucie smutku i terapia pozwala mi o sobie źle nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×