miłość zabija

Patrzyl sie... teraz az nie tak nachalnie, w kazdym razie nie udawal ze mnie nie widzi nie spuszczal wzroku

Oooo to juz cos:) nie spuszczal wzroku-to milo:)

szkoda, ze znow nic z tego nie bedzie.... pol roku temu spotykalam sie z takim facetem...zerwalismy kontakt,on zrobil tak zebym czula sie winna.. zebym myslala, ze to moja wina ze on przestal sie odzywac.. okazalo sie ze pod koniec (a kto wie czy nie przez caly czas) spotykal sie i przychodzil do jeszcze jednej dziewczyny.. chuj

nigdy nie spuszczal wzroku ani sie nie odwracal.. patrzyl sie, to raczej ja udawalam ...nie tyle ze go nie widze, ale ze jest czescią otoczenia i nie absorbuje mojej uwagi :D

No to dziewczyny- jak oni sie gapia to chociaz zawiescie na nich troche subtelnie wzrok, wodocznie podrywaczem nie jest skoro tylko patrzy- bo inny to by zaraz odrazu dziwnym glosem na "kawke" chcial a ta kawka to wiadomo co. A do poprzedniego goscia to wiesz oni tak zawsze robia i mowia ze nas obwiniaja, nie wiedza co powiedziec, sa tacy tepi ze nawet nie potrafia przyznac sie fo bledu tylko dziewczyne atakuja. Popaprancy

zawsze jestem alternatywą ... nigdy nie jestem pierwsza, najważniejsza. Ja tak bardzo chcialabym byc pierwsza.. zeby mi facet powiedzial,ze czekal tylko na mnie...ze czekal do tej pory

najgorsze jest to,ze czasem moze nam sie wydawac ze oni jakos szczegolnie sie na nas patrzą ;D

oni jedni wiedzą jak się patrzy czy to cos znaczy

mi jeden raz obiecywal tyle a co w zamian zostawil? nie przespane noce. gadal jak to ja wypelnilam pustke w jego zycia , ze tylko przy mnie jest szczesliwy. sranie w banie k***a

najlepiej to by bylo tak: on mnie kocha na zabój, ja go nie na zabój ale mnie pociąga psychicznie i bardziej fizycznie

facetom nie można wierzyc, tylko udawac ze sie im wierzy i myslec swoje

Może wydawać się niedorzeczne ,ale takich s*******i można wyczuć od razu,niestety łatwo mi się mówi ,jako facetowi,ale wbrew pozorom mi nie jest trudno rozszyfrować,kto z moich kolegów jest zwykłym s********m i *****czem,a kto faktycznie jest w porządku i za kogo mógłbym dać sobie rękę uciąć,żeby nie zdradził swojej dziewczyny,bo ma zasady. Niestety,od razu obedrę Was ze złudzeń moje drogie ,stosunek jednych do drugich wynosi 85%/15%( i to jest dosyć optymistyczna wersja) . Brat mojej matki jest przykładem typowego kobieciarza, wstyd,że w moich i jego żyłach płynie częściowo ta sama krew....

Swoją drogą,jak widzicie chłopaka,który wam się podoba,i vice versa,to wykażcie się pierwsze inicjatywą,bo najprawdopodobniej gościu jest po prostu nieśmiały,może ma kompleksy,albo jest wstydliwy i myśli ,że z góry jest skazany na porażkę. Mój jeden z kolegów też kiedyś był nieśmiały,ale widząc niezdecydowanie dziewczyn zaczął trenować w sobie odwagę. I nie ,nie stał się on typem takim ,jak większość facetów. Szuka on dziewczyny do związku,która mu się spodoba i jednocześnie jest wartościowa,ale wychodzi pierwszy z inicjatywą...

I właśnie zastanawia mnie jedno z jego założeń .Otóż stwierdził,że lepiej mu będzie ,,zdobyć'' kobietę tajemniczą i niedostępną,ponieważ wtedy jest bardzo małe prawdopodobieństwo,że go zdradzi. Czy jego tok myślenia jest prawidłowy? Bo zastanawiam się, czy chłop myśli w sposób właściwy..Bo jeśli nie,to wyprowadzę go z błędu...

szkoda ze nikt sie nie pospisuje, ostanio jest duzo gosci haha i trudno sie polapac i skojarzyc kto byl kim, ale student nasz ma racje, skoro chlopak jest typem patrzacym tylko to jest niesmialy no i dziewczyny naprwde latwo zdobyc sie na usmiech skoro widzisz ze chlopak toba zainteresowany:)

student ma racje rozniez z ta latwoscia mowienia przez facetow, tacy to glownie tylko maja chec na spotkanie jednorazowe badz tylko kulkurazowe, oni nie chca kochac sie na pierwszej randce tylko przed pierwsza randka, czyli odrazu, unikajcie takich natretnych facetow jak mucha konska, tacy najgorsi, student dobrze mowi, on jest mezczyzna wiec zna sie na fsacetach i ma duzo kolegow

chlopaka dobrego wyczuc na odleglosc, po sposobie zachowania mowienia i po oczach, te popaprance maja cos dziwnego w gebie i od takich sie szybko odsuwajcie bo tacy najbardziej zawracaja w glowach, szybkie gaduly z dziwna geba i SWIDRUJACYMI oczami sa najgorsi, mily mezczyna mowi powoli i madrze i ma mila ciepla twarz

wlasnie jak ktos wyzej napisal SRANIE W BANIE KURWA, popaprane łajzy meskie kurwiszony , mowia na kobiety kurwy a sami sa gorszymi kurwami niz wszystko, spotyka sie z jedna i na boku skurywsyn jebany ma inne ktore tez nie wiedza o innych dziewczynach z ktorymi on sie spotyka, student- to nie do ciebie- zebys nie pomyslal ze ktos mowi do ciebie, o tobie zle nie piszemy i nie denerwuj sie:)

jesli piszemy zle to tylko o zlych facetach, o dobrych zle nie piszemy, moj brat jest bardzo dobry, zona go zdradza, nie powiedzialam mu zeby go nie ranic, nie chce sie wtracac, nie chce by bylo potem ze cos przeze mnie, widzicie kobiety tez sa zle, powiedzial mi o tym ktos znajomy i potem jeszcze ktos i w koncu sama zobaczylam co ta dziwka wyprawia

wiesz moze krew twojego wujka jest podobna do twojej ale nie zauwazylam bys mial cos z kurwiarza ruchacza czy jak to sie mowi na takich, nawet przez sekunde nie wyczulam bys mogl byc zdrajca kobieciarzem i takim jak ci o ktorych piszemy, nawet jak sie irytujesz to widze jak walczysz z ludzmi ktorzy pieprza jak popaprani

Mój kolega miał to samo.Znam go od roku.Był z dziewczyną kilka lat,mówił,że był tak zakochany,że nigdy nie zdradziłby jej,jednakże stało się tak,że gdy on pojechał za granicę pracować ,to ona go zdradziła z nieznanym mu kolesiem. Od tej pory chłop pije sporo,mówi,że od momentu zerwania(2 lata),i wierzę mu,bo znam go prawie rok,i praktycznie nie ma dnia,żeby gościu nie wypił. Zraził się do dziewczyn,powiedział ,że nigdy już nie zwiąże się z żadną,jeśli będą łączyły go z kobietami relacje,to tylko czysto fizyczne. Widać,że to wydarzenie w jakimś stopniu go zniszczyło.Kiedyś jak się we dwójkę napiliśmy (wróciliśmy wtedy nad ranem),to opowiadał mi(uśmiechał się na wspomnienie tamtych lat),jak fajnie mu było przez te wszystkie lata i jak bardzo żałuje,że ona go zdradziła.

Wolę określenie brat mojej matki....

Powiedz lepiej bratu,co jego ,,ukochana'' wyprawia za jego plecami. Wiem,że nie mówiąc mu,jak wygląda sytuacja,chcesz go ochronić,ale uwierz,że im prędzej się dowie o zdradach tym lepiej,im później to wypłynie,tym bardziej go zaboli i jeśli faktycznie go kocha,to musisz poinformować go o tym jak najprędzej,inaczej możesz tylko odwlec to co nieuniknione. Jak to mówi tytuł jednego filmu ,,lepiej późno niż później''.

on moze juz wie od innych, ja sie nie wtracalam, zawsze wyjdzie szydlo, wiesz ona nawet jakby bzykala sie z innym na jego ocach to chyba by nawet wtedy nie uwierzyl i by myslal ze mu sie snilo, taki jest, szkoda mi go, bardzo sympatyczny i mily

dla niego najwazniejsza jest rodzina i napewno by jej nigdy nie porzucil, nie odszedl by do innej, wszystko by wybaczyl, taki jest, maja male dzieci

Czyli ta szmata gra na jego uczuciach do dzieci....Brak mi słów.

tak, mezczyzni nawet potafia bardziej kochac jak kobieta, twoj kolega bardzo ja kochal i po jej odejsciu stracil glowe i traci ta glowe caly czas, duzo panow jest bardzo uczuciowych i potem cierpi a nawet popada w alkoholizm, i tylko ta kobieta im w glowie, zadna inna, i juz nigdy nie pokocha innej bo zawsze bedzie mial tamta przed oczami, my kobiety bardziej umiemy sobie radzic, ja np jak mnie facet krzywidzil to z czasem zapomnialam i nigdy bym nie wrocila do niego nawet jakby nie wiem co, a faceci jak bardzo pokochaja to albo poplenia samobojstwo albo w alkoholizm albo traca rozum

to prawdziwa szmata i widze ze nie kocha brata, jest z nim tylko z pewnych powodow -korzysci dla siebie

Ona ponoć z początku chciała wrócić do niego,jednak nie miał ochoty jej wtedy widzieć,po tej zdradzie.Teraz z jednej strony chciałby z nią być,ale z drugiej nie,bo nawet jakby się z nią ponownie związał,to i tak nigdy by już jej po tej zdradzie nie zaufał,i tak beznadziejnie,i tak fatalnie....

Skoro Twój brat jej nie opuści i nic nie można z tym zrobić,to powiem coś bolesnego,ale jednocześnie prawdziwego-już po nim...