Faceci krytykują mądre kobiety, bo sami w większości kończą zaledwie zawodówke

spojrzcie na statystyki, wiekszosc uczniow zawodowek to faceci

tak samo naukowców i inżynierów

Gdzie są te statystyki?

faceci myslą jak zarobic a sie nie narobic, nachlac piwska i lezec przed tv jak Ferdynand K

Naukowców? A te statystyki skąd? Bo że inżynierów to fakt, ale najlepsi naukowcy są na uniwersytetach, a nie politechnikach. :)

Facet po zawodówce ma konkretny fach, a co ma lala, która skończyła np. pedagogikę, nauki polityczne, administrację, socjologię, politologię, turystykę, marketing czy inne badziewie? I raczej już powszechnie jest wiadome, że ludzie kończący takie studia wcale nie są jakoś specjalnie inteligentni i może je zakasować chłopak po zawodówce, bo się przynajmniej na czymś zna.

80% absolwentów matematyki na uniwersytetach to kobiety, ale 80% profesorów matematyki to mężczyźni. Tak to jest z kobiecą mądrością.

Pracuję w oświacie i powiem wam, że coraz więcej inteligentnych i mądrych uczniów (głównie chłopaków) idzie do szkoły zawodowej. Tam po ukończeniu maja konkretny wyuczony zawód, który często jest bardziej płatny. Zawodówka = matoły to już przeżytek!

Karagul - gdyby byli inteligentni to by szli dalej i byli naukowcami, inzynierami, wysokiej klasy specjalistami, prawnikami, lekarzami. Takie kity to wciskaj dzieciom w szkole :D

jak trzeba robic fizycznie? lepiej pracowac w biurze za mniejsze pieniadze i miec swiety spokoj!

Ależ oni idą na studia, a najczęściej do AGH lub UJ. Czy ty żyłeś /łaś w przekonaniu, że dzisiaj uczniowie po zawodówce nie idą do szkół wyższych ?????? To już przeżytek, że po zawodówce uczniowie kończyli edukację.

i co z tego ze sie ma fach - nie wszyscy jak ty wolą zarabiać minimalne wynagrodzenie i klepać biedę :)

Na co komu szkoła jak ktoś jest geniuszem i samoukiem?

O czym wy piszecie? Prawda jest taka że technika są lepsze i były lepsze od liceum. I trzeba mieć głowę na karku by zdać egzamin technika i maturę. Nie jakiegoś sprzedawcę,fryzjera itp. Ale np elektronika, mechatronika, elektryka itd. Znam ludzi którzy poprawiali maturę lub technika szli na studia i mieli dyplom z wyróżnieniem. Liceum to 3 lata nic nie robienia. Powtarzania tego samego non stop. A potem nie masz nic. Co do studiów poza : medycyną farmacją prawem eit mechatroniką automatyką budowlanką i inż środowiska To sobie studia w d**ę wsadzić można. I właśnie 90% kobiet idzie na te studia którymi można się podetrzeć. Co ci po jakiejś polonistyce, pedagogice itd? Takie są fakty a nie wasze głupie dyskusje. A teraz czy opłaca się studiować elektronikę np? NIE W utrzymaniu ruchu po technikum zarobi lepiej. Poza tym w Polsce nie ma miejsc pracy dla inż. I obecnie to co spokojnie mógł wykonywać technik wykonuje inż. Za taką samą stawkę = studia się nie opłacają.

możesz skończyć prawo i medycynę i g***o osiągnąć a skończyć pedagogikę i osiągnąć sukces. Kierunek nie ma nic do rzeczy. Można też nie iść na studia i też osiągnąć coś. Trzeba kierować się sobą a nie tym co mówią inni bo każdy ma inne umiejętności i preferencje.

nie mowie tu o klepaniu biedy, ale np. o robieniu kariery w korpo

Otóż to Faceci nie lubią mądrzejszych, lepiej wykształconych i zarabiających od siebie kobiet :D

Dam ci przykład pewnego ucznia: skończył szkołę mechaniczną z b. dobrymi stopniami. Osoby takie jak ty powiedzą "matoł miał farta". Ten matoł dostał się potem na UJ kier. zarządzanie i marketing. Po otrzymaniu mgr założył zakład mechaniczny, który do dzisiaj bardzo dobrze prosperuje. Jako szef zarabia kokosowe pieniądze. Takim uczniom z takimi ambicjami nie sięgasz nawet do pięt.

Autor tego długiego posta Ja nie mam nic przeciwko lepiej zarabiającej kobiecie czy karierze w korporacji. Sam jestem na stanowisku w korpo bez możliwości awansu - serwisant. Ale najgorzej nie zarabiam. I nie ważne ile bym miał studiów itd Praca ta mi bardzo odpowiada 4 lata się ubiegałem o podobną. A takie śmieszne awanse w stylu hr menager hr cordinator hd acountant itd są dla mnie śmieszne. Pracownik szeregowy i kierownik. Reszta awansów w korpo jest po prostu śmieszna.

Ja dorzucę swoje 5gr. Akurat większość kierunków na tych szkołach lansu i bansu i innych badziewi to można o kant d**y rozbić. Powymyślali jakieś g***o, zrobili kampanię. A potem absolwent ze średnią 5,0 płacze, że ma pracę na magazynie za 1200zł. Kiedyś nie było prywatnych szkół i nie było tak, że jest za dużo psychologów, socjologów itp. Teraz na każdej praktycznie prywatnej są te kierunki humanistyczne i jest nadwyżka. Tak samo z pedagogami. Nie dość, że jest multum szkół, które mają te kierunki u siebie, to jeszcze wkraczamy w niż demograficzny, gdzie szkoły z roku na rok są sukcesywnie zamykane, bo nie ma po prostu dzieci. A pedagodzy się mnożą....Teraz ciężko wstrzelić się w zawód. Wiadomo, że renomowane Politechniki, jak Warszawska, Uniwerki, SGH np, zwiększają szanse, że znajdzie się interesującą i godną pracę. Ale żadna nie daję 100% gwarancji na dobre posady. Sami powiedzcie. Co można robić po jakiejś Europeistyce albo Stosunkach międzynarodowych? Tam jest masakra. Ani to prawo, ani to socjologia, ani to ekonomia itp. Misz masz kompletny. Wszystkiego po trochu. I co potem absolwent powie pracodawcy? Że umie wszystko po trochu? To on powie, żeby sobie poszedł gdzie indziej bo oni szukają specjalistów z konkretnej branży.

Błąd - Mylenie mądrości z wykształceniem.

"80% absolwentów matematyki na uniwersytetach to kobiety, ale 80% profesorów matematyki to mężczyźni. Tak to jest z kobiecą mądrością. " Bo kobiety potem muszą się zajmować domem i dziećmi i też patrzą realnie na zarobki. A teraz powiedz ile procent z tych profesorów matematyki ma rodziny. "Prawda jest taka że technika są lepsze i były lepsze od liceum." Chyba kpisz. "Co do studiów poza : medycyną farmacją prawem eit mechatroniką automatyką budowlanką i inż środowiska To sobie studia w d**ę wsadzić można." Jest jeszcze pełno innych: matematyka, informatyka, fizyka, inżynieria materiałowa, chemia, ...

Śmieszą mnie lalunie, które skończyły pedagogikę albo europeistykę i uważają, że są "wykształcone". I czują się lepsze. A jak z nimi rozmawiasz, to nie mają nic do powiedzenia oprócz ciuchów i kosmetyków, a po swoich studiach nic nie potrafią, wykuwały na pamięć materiał, zapominając o nim po kilku dniach. Albo ściągając na egzaminach. Takie to są "wykształcone".

Ale papier mają, i żyją w iluzji bycia lepszą... Co nie przeszkadza im później szukać frajera i rościć sobie praw do jego pieniędzy, bo całą swoją wypłatę przeznaczają na kosmetyki i ciuchy :-) ...durne pustaki odmóżdżone...bez wstydu ale za to z wyższym wykształceniem :D

mnie śmieszy to że jak jestem na imprezie z kumpelą i gadamy i bawimy się z jakimiś facetami i jest spoko dopóki nie powiemy że jesteśmy z lekarskiego to wtedy oni uciekają :) A gdy powiem że jestem kelnerką to żadnemu nawet temu na studiach to nie przeszkadza