Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 197666

On chce przyjaźni, nie rozumiem tego

Polecane posty

Gość gość
Odniosłem się do tego, co zacytowałem, bo to czysta frustracja w pigułce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszenie
nie wiem, moze ma juz kogos innego, moze juz wtedy mial kogos na oku... Opowiadal mi non stop jaka jestem piekna, jak za mna szaleje, jak nie moze kilku godzin beze mnie wytrzymac . A ja uwierzylam ze to musi byc milosc, bo co innego? Uwierzylam i sie zakochalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
"Musisz mieć strasznie smutne, pełne frustracji życie, jeśli piszesz takie rzeczy. Szkoda, że próbujesz tą swoją żółcią zalać też inną dziewczynę. Możesz napisać, w jaki sposób on nią niby manipuluje? I co z tego niby ma według ciebie? I gdzieś to wyczytała, że oni ze sobą spali? Biedna, chora dziewczyno. x gdzie napisałam, że spali ze sobą, no gdzie maluszku? :) jeżeli uświadomienie sobie, że to od nas zależy jak się sprawa potoczy nazywasz bycie zalanym prze kogoś żółcią, to ci serdecznie współczuję :) chcesz wmawiać autorce, że ona nic nie może, on jest be i jej nie pozwala? :) to jest relacja toksyczna, koleś chce tylko koleżeństwa, ma prawo, dla niej tylko koleżeństwo jest relacją niewystarczająca, koniec, kropka, drogi się rozchodzą, on wolałby tę znajomośc utrzymać, ma z kim pogadać jak mu się nudzi, a przede wszystkim czuję się dla kogoś ważny ale już w drugą stronę zaoferować czegoś głębszego nie może, a manipulacją są te wszystkie próby, teksty, że już zawsze, na zawsze będzie mu bliska, a mówi to po to żeby się złamała, on to dba o swoje interesy, autorka o swój spokój psychiczny tez powinna zacząć dbać, bo gdyby jej uczucia obchodziły go cokolwiek, to po sugestii, że ona w obecnej formie tego nie widzi po prostu by odpuścił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy narcyz, ktory mysli tylko o sobie. zerwij ta destrukcyjna relacje ostrym cieciem. facet nie nadaja sie do zwiazkow i pewnie jest babiarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pocieszenie - przykro mi ze to Ciebie spotkało :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, tak sobie to czytam, jestem facetem i myślę sobie, że strasznie ostro i niesprawiedliwie możecie oceniać tego chłopaka. Zwłaszcza że znamy relację tylko jednej strony. I myślę, że on wywołuje swoim zachowaniem złość u kobiet, że nie chce tej dziewczyny jako partnerki do związku, tylko traktuje ją jako ważną w swoim życiu przyjaciółkę. Nie wierzycie, że tak może być, bo jesteście skażone jednowymiarowym podejściem do facetów, a to jednak jest dość płytkie. Dlatego dostaje mu się od gejów, narcyzów i manipulantów. Nie może też powiedzieć, że zawsze będzie dla niego ważna, co może być zwykłym, szczerym wyznaniem. Wy wolicie go skreślić od razu jako manipulanta. W sumie strach się z jakąś dziewczyną zaprzyjaźniać i mówić jej miłe rzeczy, bo to przestępstwo jakieś jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pana powyzej miedzy szczera przyjaznia a egoistycznym facetem, ktory nic nie widzi poza wlasnym czubkiem nosa, jest ekstermalna roznica. facet jest nieszczery, albo rybka (kolezenstwo) albo cipka (zwiazek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprostu facet nma niskie stopien inteligencji emocjonalnej i jest zakompleksiony. normalny czlowiek stawia sytuacje jasno i nie lawiruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nie chce nic wiecej ,jedynie zwykłego koleżeństwa,tymczasem ona chce byc jego dziewczyną tak sie nie da,nikt nikogo nie zmusi do miłości mnie by to odpowiadało,a komuś nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, ale co rozumiesz pod pojęciem koleżeństwo? Że nie wolno mu jej mówić, że ładnie wygląda, albo że jest dla niego ważna? Mają ustalić zasady, co mówimy, a co nie? I po czym wywnioskowałaś, że facet nie widzi nic więcej tylko czubek własnego nosa? Ja rozumiem, że myślicie strasznie po babsku, ale skąd te drastycznie negatywne oceny, nie mając pojęcia o całej sytuacji, bo znamy tylko ocenę jednej strony. Czy wy się boicie normalnych relacji z facetami i widzicie w nich tylko i wyłącznie kandydatów na chłopaków, a jak nie, to mimo że darzy was wielką sympatię, niech spieprza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koszmar, autorka niezdolna do przyjaźni, desperatka każdego w spodniach chce ciągnąć do ołtarza, a inne podobne do niej odradzają jej i bezinteresowną przyjaźń nazywają żerowaniem na kobiecie... Niech w tej sytuacji ktoś zaprzeczy że to nie zwierzęta, kierujące się instynktem, niezdolne do wyższych uczuć, nie mające pojęcia bladego co to w ogóle jest przyjaźń. Wspomniana przyszłość z taka babą dla faceta to porażka, to jak małżeństwo z krową, identyko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"poprostu facet ma niskie stopien inteligencji emocjonalnej i jest zakompleksiony. normalny czlowiek stawia sytuacje jasno i nie lawiruje" nie przyjdzie ci do głowy taka myśl że ktoś może kogoś bardzo lubić ale ta osoba wcale ale to wcale nie musi się podobać, za trudne dla ciebie, coś jakby fizyka kwantowa? Jesteś takim samym zwierzątkiem niezdolnym do wyższych uczuć, bezinteresownej przyjaźni jak autorka, relacje z facetem ograniczasz do kopulacji i co za tym idzie "związkiem" to właśnie ty masz niski stopień inteligencji emocjonalnej, kompleks samicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Kompleks samicy? Cóż, może rzeczywiście jestem beznadziejna, dzięki. Albo jestem idiotka bez charakteru, która daje sobą manipulować, albo brak mi uczuć wyższych. Ze skrajności skrajności w skrajnosc. Moja znajomość została zakończona. Ale fajnie jest poczytać wasze wpisy. Kurczę, co człowiek to inna opinia, dlatego tak trudno o sprawiedliwość na świecie, każdy ma swój punkt widzenia i broni zaciekle swoich poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana ja mialam podobna sytuacje i cie nie rozumiem. poza tym, ze ja go kochalam a on mnie nie bardzo to byl mi bliski mimo wszystko jako czlowiek, byl przyjacielem, kompanem do rozmow mniej lub bardziej powaznych. ale u mnie to on uciekl. nie wiem dlaczego, nie rozmawialam z nim nigdy o tym. moze nie myslal tak jak ty, ze mnie ta znajomosc meczy skoro nie moze wejsc na etap romansu nawet. zerwal kontakt, kiedys do niego napisalam, napisalam, ze go poza wszystkim po prostu bardzo lubie. odpowiedzial chlodno i z dystansem. juz wiecej sie do siebie nie odzywalismy a brakuje mi go. z nikim sie tak dobrze nie dogadywalam, te same pasje, spojrzenie na swiat. nie rozumiem go. na twoim miejscu bym mu byla wdzieczna, ze tak stawia sprawe. nie warto tracic przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego nie rozumiesz? uciekł, bo miał dosyć twojej natarczywości!!! i co to w ogóle za "przyjaźń" jeżeli "przyjaciółka" myśli tylko w kółko jak "przyjaciela" zaciągnąć do łóżka? u ciebie nie chodzi o przyjaźń tylko o to , żeby z nim nie stracić kontaktu i konrtolować czy sobie kogoś nie znalazł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Ja od początku mojej znajomosci zastanawiałam sie czy to przyjazn czy milosc. Bardzo nie chciałam stracić tej przyjazni, ale jego zachowanie nakrecalo taka bliskość, ze chciałam więcej. Od początku mówiłam, ze w przyjazn damsko- męską nie wierzę. Od początku okreslalam częstotliwość spotkań, dozowalam odpisywanie na smsy, on rzucał propozycje za propozycja, martwił się gdy trzymałam dystans. Taki stan rzeczy miał miejsce miesiąc po zaczęciu spotkań, a dwa miesiące po poznaniu się w ogóle. Nie rozumiałam tego do końca, brnęlam w to bo mi na nim zależało. Kiedy zorientowałam się, ze to nie pójdzie w stronę żadnej czułości, zaczęłam liczyć się z tym, ze to czysta przyjazn, piękna, choć dla mnie trochę przytlaczajaca. Jednego tylko oczekiwałam, ze jeśli mu powiem o swoich odczuciach, by wreszcie sobie to w głowie i sercu poukładać to on jako przyjaciel odpowie szczerze i otwarcie. I tego nie zrobił, zachowywał się dziwnie. Nie było mi żal, ze mnie nie kocha, trudno. Było mi potwornie żal, nie dla mnie, może mam zbyt duże wymagania, nie jest prawdziwym przyjacielem, który odpowie kiedy pytasz, czekasz na pomoc, bo cos cie dręczy, który wali prosto z mostu. Bo w przyjazni o to chodzi. Wtedy straciłam do niego zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcialam go zaciagnac do lozka, a pomyslec tak moze jedynie czlowiek, ktory sam w taki ograniczony sposob traktuje zycie. i tyle ci moge napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Do gość powyżej - nie zrozumiałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to bylo do kogos kto mi zasugerowal, ze zerwal ze mna kontakt, bo bylam namolna i pewnie go chcialam zaciagnac do lozka. znajac zycie jakis smarkacz, ktory nie ma pojecia o zyciu i jak na razie swoje racje opierA na serialach z telewizji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Okej, rozumiem, no tak i zgadzam się. Ech, to są uroki Kafeterii, te niektóre komentarze... Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uzdrowisz siebie kosztem drugiej osoby,nic na siłę obracam się w otoczeniu przede wszystkim facetów,jestem atrakcyjna,ale...trzymam zawsze dystans do nich,mam męża znanego, przez nich i nigdy żaden nie usiłował mnie uwodzić poza tym jeden z nich jest przyjacielem domu i bywa czasami podczas nieobecności męża-nikomu nie przyszło do głowy posądzać nas o jakieś zaloty przyjaciel domu to przyjaciel i mój i mm,mamy zdrowe relacje za młodu też miałam oddanego przyjaciela,powiernika naszych tajemnic,każdy z nas miał swoją sympatię,jak mieliśmy jakies problemy,zawsze obgadaliśmy problem on był nawet o niebo oddany niz mój brat a póżniej każde z nas poszło swoja drogą,czasami spotykamy się na cmentarzu jak odwiedzamy groby naszych bliskich,nic poza tym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem zdania, że prawdziwa przyjaźń na płaszczyźnie damsko - męskiej jest praktycznie nieosiągalna. Owszem, cuda się zdarzają ale naprawdę rzadko. Kobieta i mężczyzna po prostu są tak stworzeni. Mężczyźni to wzrokowcy, pociągają ich ładne kobiety. Kobiety aż tak mocno nie patrzą na wygląd, chodź mężczyzna o szkaradnej twarzy raczej nie będzie miał dużego powodzenia. U kobiet pociąg fizyczny względem mężczyzn tworzy się w głowie na podstawie różnych czynników, dlatego my pod tym względem jesteśmy bardziej prości, bo wystarczy, że zakręci się jakaś atrakcyjna fizycznie kobieta a nam już robi się w tamtych rejonach goręcej :) Także ze względu na to ta przyjaźń jest praktycznie niemożliwa, bo jeśli jest obustronne przyciąganie to znajomość zostanie skierowana na inne tory :) Gorzej jeśli jest jakieś jednostronne przyciąganie, tak jak w przypadku autorki. I tym bardziej gorzej, jeśli taki facet faktycznie chce tylko przyjaźni i mieć kompana do rozmowy, bo on traktuję kobietę wtedy czysto koleżeńsko, podczas gdy w kobiecie w tym czasie wszystko buzuje :) Przykra sprawa, ale taki przypadek jest dosyć często spotykany. Niestety, najlepszy rozwiązaniem jest po prostu stopniowe schowanie się w cień i ucięcie relacji, ponieważ to jest samobiczowanie, jak dla narkomana na odwyku, który widzi koło siebie porcję narkotyku. Jeśli się do niej zbliży i będzie 'obcował' z tym narkotykiem poprzez jego zażycie, odczuję ulgę na chwilę, ale za jakiś czas będzie się czuł fatalnie, bo wie, że jest uzależniony i ta droga prowadzi w ślepą uliczkę. Jak oprze się pokusie, to owszem, też będzie się czuł źle, ale jeśli ma silną wolę, stopniowo będzie czuł poprawę i przynajmniej będzie mógł iść inną drogą. Także droga autorko, niestety ale musisz podziękować za znajomość temu panu. Jeżeli masz troszkę 'jaj' to powiedz mu prawdę w delikatny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
ojej, jak sie wszyscy emocjonuja. tez uwazam, ze tak naprawde to zadna bezinteresowna przyjazn damsko meska nie istnieje no chyba ze traktuja sie wzajemnie jak rodzenstwo (co sie sporadycznie zdarza). kiedys jakis facet mi powiedzial, ze jak chce miec przyjaciela to sobie poszuka jakiegos kolegi a nie kobiety, bo kobieta zawsze zostanie kobieta i natury nie da sie wylaczyc w takich kontaktach. w swiecie gejow faktycznie czesto zdarzaja sie takie przyjaznie "damsko-meskie". i to chyba nie jest przypadek ze glownie wlasnie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak. Geje to przyjaciółki z penisami. Tak o nich się mówi (nie obrażając ich).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Radek- dzięki, zgadzam się ztobą w 100% . powiedziałam mu, najpierw się wycofywalam delikatnie, potem powiedziałam o tym, ze dla mnie jest ta blisko, on nie rozumiał, czemu go unikam, w końcu z czasem, a trwa to kilka miesięcy nazywam wszystko wprost, on się nie chce ze mną zgodzić, nie chce dac mi spokoju. Więc trudno, postanowiłam to zakończyć sama, on czuje się zraniony, wręcz porzucony. Dlatego założyłam temat, zeby poznać opinie, co o tym myślicie, co ludźmi kieruje Pozdrawiam wszystkich :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
on sie czuje porzucony? to chyba jakis zart! powiedz mu, ze ma problemy z postrzeganiem rzeczywistosci. dla ciebie jest biale, a dla niego czarne. chcecie jeszcze przez nastepne kilka lat o tym dyskutowac? pytanie jest tylko, o czym? ty po prostu jestes za bardzo rozmazana, sorry. ni to, ni tamto. Niby jest ci za malo ale nie potrafisz z tym nic zrobic. ciagle piszesz to samo. zacznij w koncu dzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarik na102
Działaj,działaj!Ugryż go w jaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
szarik na102 ---- a ty jestes pies ogrodnika? :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż. Widocznie jakiś mało kumaty ten facet, że nie rozumie właśnie, że facet może swoim zachowaniem, tym co ma środku i jak to wyraża oraz jak działa na daną kobietę, może spowodować, że ta się w nim zakocha. Ale niestety nie pocieszę się, ale sporo jest takich facetów, co też by nie wiedzieli 'o co kaman' . Ja bym zrozumiał i gdyby mi coś takiego kobieta wyznała, to sam bym jej kazał zerwać ze mną kontakt :) A ten jeszcze czuję się odrzucony...może faktycznie gej. Jego 'delikatność' ucierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piesogrodnika1
Możesz go też polizać po....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×