Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość exmikołajowa
"W pełni regulowane paski oraz rzepy skoczka pozwalają idealnie dostosować go do wzrostu i wagi dziecka, a także zapewniają utrzymanie prawidłowej postury ciała. Bujak ten może służyć zarówno jako skoczek, gdzie dziecko odbija się nóżkami od podłogi, a także jako huśtawka, jeśli skrócimy długość pasów. Produkt ten został przetestowany pod względem wytrzymałości na 1 milionie podskoków, co gwarantuje jego bezpieczeństwo dla naszych dzieci. Skoczek od Lindam to niekończąca się zabawa dla dziecka oraz komfort i pewność dla rodziców. produkt przeznaczony dla dzieci, które potrafią samodzielnie trzymać uniesioną główkę skoczek jest w stanie utrzymać dziecko o wadze maksymalnie 12 kg .....w zasadzie on narazie sobie w tym wisi...a to siedzisko, w które jest wsadzony, jest praktycznie identyczne jak zwykłe nosidełko dla dzieci (takie al'a plecak), więc nie, nie boję się;) znam co najmniej dwójkę już większych dzieci, które z tego korzystały i nic im nie jest;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Dziewczyny wasze chłopaki cud miód malina :) Mikołajkowa, Sebastian faktycznie ma duuuże oczy, a ja myślałam, że to mój Michał ma duże, ale porównując to ma normalne. I widzę, że też lubi zjadać swoje stópki :) Laktatorku a Twój Mały to prawdziwy Alvaro będzie. Bardzo ładnie siedzi i jakie nóżki pulchniutkie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia___
Co do kaszki to chyba w kazdej jest cukier z tego co pamietam duzo jest w Nestle ale w Bobovity jest mniej bo prawie na koncu listy. Fakt ze nestle sa duzo slodsze wiec kupuje juz bobovity. Mikolajkowa ja to samo myslalam ze Amelia gluten dostaje a doczytalam ze wszystko bezglutenowe to prawie wyszlam z siebie. Od dzisiaj zaczelysmy przechodzic na mleko nastepne. Przez 3 dni 1 porcje dziennie, potem 3 dni 2 porcje itd az calkiem przejde na dwójkę. Tez myslalam o tym jumperze ale to dopiero jak Amelia bedzie stabilnie na nogach stała. I od dzisiaj śpi na dolnym poziomie łóżeczka :) dzisiaj pol nocy nie spala i gadala marudzila masakra. Dziewczyny to chyba skok rozwojowy pod tytulem LĘK SEPARACYJNY... jak wychodze z pokoju afera jak nic. Dobrze ze tesciowa na codzien widzi to jak zostaje z tesciowa to nie placze... cwaniara mala sluchajcie co wymyslila... wsadzam ja do fotelika samochodowego w domu bo z lezaczka sie podnosi juz. No i on sie buja jak mu sie w tym pomoze. A Amelia macha nogą tak zeby się bujalo haha. Wysle Wam filmik na pocztę. Oczywiscie pol dnia MAMA BABA i bwwwwwww jezorem i ustami pierdzi hehe pocieszna jest. Oczywiscie z tesciowa dwie jebniete za przeproszeniem dorwaly koszyk piknikowy i umarlyby jezeli by do niego Amelii nie wsadzily :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko dziś nie do poznania! To chyba dlatego, że ostatnio się tu na niego poskarżyłam, że szajbę ćwiczy...dziś coś go odmieniło. Chłopak sobie dzień odsypiania zrobił swych szaleństw zrobił. Aż dziwny jakiś ten dzień:-) rano dwie godziny spał, potem na spacerze, jeszcze wieczorem z nim wyszłam i spał 17-19 na dworze...i sobie myślę, teraz się wyspał to będzie rządzić do północy, a on kąpiel 20.30 i śpi dalej! No szok, jak nie mój synek-wariatuńcio:-) ale spoko jutro pewnie będzie normą, żeby mama za dobrze nie miała:-D:-D:-D wystawiłam kilka dni temu na olx-a ciuszki Misia mego 0-6 m-cy- ponad 20 kg ubranek! Dziś przyjechała laska po nie z daleka i z pocałowaniem w rękę kupiła wszystko. Mega kompletna wyprawka...nic z ciuszków nie musi kupować. Jak przejrzała ubranka w domu i zobaczyła, że nie ma lipy, nówki, zadbane, h&m, 5-10-15 itp.dryndnęła do mnie i oznajmiła, że mam jej odkładać już ciuszki 6-12 m-cy i ona już chce. Dla mnie bomba. Za pieniążki z ciuszków Miś będzie miał nowe ciuszki...no i się kręci:-D a dziś byłam na ryneczku, kupiłam groszek i zrobiłam memu Marcelkowi zupkę groszkową. Ale wcinał! Jutro urodzinki mojej córeczki...wkońcu zostanie nastolatką v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inny? Całą noc gorączka...tylko gorączka...jak szły mu dolne zęby to właśnie zagorączkował...tylko patrzeć jak będzie króliczek w domu v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
no dziewczyny u mnie to samo płacz na zęby a dziąsła opuchnięte na maxa wczoraj byliśmy na szczepieniu i Wojtek waży 10,450 chyba najwięcej z grudniowych...eh Pani doktor stwierdziła ze szybko pójdzie bo silny strasznie i od razu na nogi staje i kazała go sadzać z poduszkami bo skończył wczoraj pół roku i czas najwyższy na siedzenie samemu ale z podpartymi plecami tyle że Wojtek ani myśli tak siedzieć i przechyla się do przodu co często kończy sie jeszcze ulaniem bo naciska sobie na brzuch. Wrzucę później zdjęcia na pocztę zobaczycie tego mojego bałwanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bryyy...Kinga!...aż mi "włos na głowie stanął"- pani doktor KAZAŁA CI SADZAĆ PODPATREGO WOJTKA W PODUSZKACH BO SKOŃCZYŁ PÓŁ ROKU??? Chryste, sorry, ale zastanowiłabym się nad zmianą pediatry v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
O matko...co za pediatra!!! Wspolczuje. Przeciez wszedzie bija na alarm by tak nie robic, bo to straszna krzywda dlatakich maluszkow. Skoro dziecko samo nie chce tzn ze nie jest gotowe. Polecam obejrzec na youtube Zawitkowskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(...)"czas NAJWYŻSZY na siedzenie samemu"(...) no nie mogę...v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a wagowo to Wojtek spory. Mój na swoje 5 miesięcy był na ostatnim szczepieniu, następne po skończeniu roczku. Wtedy na "lekarskiej" wadze ważył 9. Teraz ważę go na łazienkowej(najpierw sama, potem z nim) to ma 9,8kg v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Nie miałam netu a tu takie koszmarne historie kinga opisujesz - dziewczyny powiedziały wszystko na temat siedzenia i podpierania poduszkami...masakra! Przez takie "rady" tak bardzo można skrzywdzić swoje dziecko. Nie mieści mi się w głowie. Tak teraz naszła mnie taka historia co do chodzików, bo wiecie parcie na szybkie chodzenie niedługo też będzie :) i moja znajoma, mama bliźniaków zaopatrzyła się w takie dwa cuda i te dzieciaczki siedziały w nich bardzo długo, chłopcy tacy radośni jak ona to mówiła (już wtedy mówiłam jej co o tym myślę) tyle dzieci korzysta z chodzików i nic im nie jest. Za bardzo nie chcę jej oceniać, choć wkurzało mnie, że nie słucha w ogóle co do niej mówię, ale finał był taki, że te dzieciaczki zamiast normalnie stawiać stopę chodziły na palcach, bo tak odpychały się w chodzikach i wyglądały jak nie do końca rozwinięte dzieci, bo te nóżki bardzo źle układały a nie muszę pisać ile najeździli się do ortopedy. Teraz dawno dzieciaczków nie widziałam, ale kiedyś chodziły już ok, ale nikt nie wie czy lada chwila nie będzie problemu z kręgosłupem, biodrami, bo to przynajmniej do 18 roku życia ciągle rośnie. Nie chcę jej oceniać, bo z dwójką dzieci nie jest łatwo, ja zawsze podziwiam mamy bliźniaków nie wspominając już jak ktoś ma więcej na raz ;) ale kiedy przychodzi to pół roczku i dziecko nagle zaczyna się przemieszczać, leżenie jest już be a siedzenie nie do końca wychodzi bez poduszek to mamie najwygodniej wrzucić takiego małego osobnika w chodzik i pół biedy na chwilę, ale nie oszukujmy się jak dziecko zadowolone (bo przecież bajerów teraz przy tym sprzęcie mnóstwo) to mama nie wyciągnie dziecka zbyt szybko a później wychodzi, że łącznie dziecko siedzi 1/4 dnia albo i więcej. Wygodne dla mamy na krótko, bo problemy zostają na całe życie typu krzywe nóżki, problemy kręgosłupa.... więc ja tym razem już teraz jestem przygotowana na życie podłogowe ze swoim synem i już wiem, ze jak zacznie chodzić będzie wielka ulga, ale ja cierpliwie poczekam - wytrzymałam trudne początki kp, więc tym razem też nie biorę wolnego :D A i jeszcze mikołajowa bardzo Cię lubię, więc muszę napisać, że to co wkleiłaś to tylko piękne słowa producenta i nie pisze nic o nieszkodliwości na rozwój dziecka, więc zaświeciła mi się lampka i na wstępie znalazłam takie coś Pawła Zawitkowskiego "Witam Krótko. Skoki, obciążenie osiowe stawów kręgosłupa i nie tylko, niedojrzałośc strukturalna i "funkcjonalna" aparatu kostno-stawowo- mięśniowego. Niedojrzałość wzorców ruchu i postawy, reakcji równoważnych. Powinno wystarczyć... To zbyt duże, dramatycznie duże przeciążenia aparatu ruchu dziecka. Wypracowywanie przez dziecko koszmarnych wzorców ruchu i postawy - np. b.silne pchanie palcami w podloże... Czy są jakieś dobre strony, owszem, chciałbym umieć nie myśleć logicznie i być producentem tego sprzętu - pewnie nieźle się sprzedaje :) Czy są na ten temat badania? Nie wiem i szkoda mi czasu na sprawdzanie... Wystarczy trochę wiedzy o ciele ludzkim, szczególnie tym niedojrzałym i zdrowy rozsądek. Ktoś kto to wymyslił powinien puknąc się w głowę :) to jeden ze sprzętów, na których temat nie przebieram w słowach komentarza. Acha, nie potrafię odnaleźć sensu mania dziecka, jeżeli miałbym używać takiego sprzętu. To najbardizej delikatna opinia na jaką mnie stać :) Pozdrawiam radośnie :) Paweł Z. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Ostatnie dwa dni rwaliśmy z mężem truskawki u teściów. Zuze z moją mamą zostawiliśmy bo tamtej babci tak nie zna i nie chce z nią zostać. Że się opaliłam to mało powiedziane, skóra mi nie złazi tylko z nóg. A za dwa tygodnie mam wesele i będę taka łaciata :P. Z mlekiem następnym obiecałam sobie poczekać aż mała skończy 7 miesięcy, bo słyszałam, że początkowe jest lepiej zbilansowane a Zuza i tak już tylko dwa razy na dobę mleko pije. Pediatra kazała mi wprowadzić mięso, jajko i jogurty, bo warzywa to za mało przy takiej ilości mleka. A co ja mogę poradzić na to że ona nie chce mm pić? Nic. Czy takie okładanie poduszeczkami nie krzywi plecków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga fotki obejrzane i słodki jest... taki prawdziwy bobasek z fałdkami i nic tylko się w niego wtulać :) Fajna z Was rodzinka :) A na tym rowerku nie wygląda jakby miał problem z siedzeniem ;) może jest to dla niego nudne, więc dlatego ciągnie do poruszania się i dlatego się przewraca. Może przed sobą ma coś co chce dotknąć i dlatego tak od razu leci do przodu. Wczoraj jak się kąpałam to zobaczyłam, że mam pełno siniaków przy kroczu/udzie tak jakby mnie ktoś pobił i tak sobie myślę, że to od tego, że ta moja sprężynka w tym miejscu mi się odbija i dosłownie podskakuje, bo te siniaki to takie właśnie wielkości dużego palca u nogi i siniak przy siniaku :) Nie jestem w stanie go utrzymać w spokoju na rękach i od dwóch dni jest masakra, bo nawet jak go noszę to mu nie pasi. Mam wrażenie, że najlepiej by było gdybym go puściła wolno a on by sobie poszedł. Na rękach tak się wygina, że jak go zluzuję to obraca się w kółko. A jeszcze kinga co do pediatry to ona chyba opiera się na tym co kiedyś się uczyła i jednym słowem staroświecka, bo nie rozumiem jak można teraz poznać, że dziecko będzie szybko chodzić. To nie siła w nogach o tym decyduje, wiadomo ma jakiś wpływ, ale to rozwinięty ośrodek łapania równowagi jest podstawą i kręgosłup, który jest rozwinięty aby utrzymać ciężar ciała. I nawet często jest tak, że dzieci cięższe chodzą dużo później. Moja córka taka licha z wagą, bo mając rok miała 9-10kg a chodziła jak skończyła 10m-cy a inne większe dzieci ledwo co się podnosiły i chodziły jak skończyły rok. Jak dla mnie nie ma reguły. Co do wagi to mój ma chyba niecałe 9, choć pewnie blisko, bo przez okres ospy tak jakby zatrzymał się z przybieraniem a teraz już jest ok. Dopiero w następnym tygodniu dokładnie się zważy, bo dopiero ostatnie szczepienie będziemy zaliczać, bo ospa nam pokrzyżowała plany szczepieniowe a później antybiotyk a z drugiej strony może i dobrze wyszło, że trochę później ma. viola jak gotowałaś tą zupkę groszkową i jaki groszek kupiłaś? Córce chyba ani razu groszkowej nie ugotowałam, bo jakoś taki zapomniany ten groszek. viola najlepszego dla córeczki :) mój mąż ma też dzisiaj urodziny.... bliźniaki to dobrzy ludzie :) piekę mu właśnie placek i czekam, aż się wszystko stężeje i muszę pilnować, żeby nie przegapić - mama zabrała dzieciaki, więc piszę sobie i czekam,aż galaretka będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laktatorku, no ja dla côrki (a dziękuję za życzenia:-)) urodzinki robię w piątek. Jakoś w piątek, na fajrant tygodnia pracy wszystkim lepiej pasi poprostu. Groszkowa? Bardzo mu smakowała. Zrobiłam na dwa dni, także dziś gotowca z lodówki wyjęłam. Groszek zielony, taki jak później jest w puszkach, tylko teraz jest świeży. Kupiłam na targu groszek w strączkach. Żadna filozofia:-) zwyczajnie ugotowałam ziemniaczka młodego, marchewkę młodą, rozdziubałam trochę strączków i na koniec szczypta manny. Po blendowaniu wychodzi piękny, zielony krem groszkowy. Mój ślubny jak mu powiedziałam, że młody groszek jadł to spytał czy nic mu nie będzie bo to warzywo strączkowe, w sensie wzdęcia, historie brzuszkowe. Ale wiesz, jak jestem w sklepie, czasami wpadam w obiadki słoiczkowe i ...czytam skład na opakowaniu, a potem gotuje mu tak w domu. No i groszek jest chyba od 4, a na pewno od 5 m-ca(...) A dziś cały dzień ma podwyższoną temperaturę, i cały dzień na ibumie. A szoruje dziąsłami, tak zaciska jakby zębami zgrzytał, bidulek. Na dworze był tylko pilnowałam żeby go nie przewiało. Gina też dziś zaliczyłam, wynik cytologii za 3 tygodnie. Okazało się, że mam maleńką nadżerkę na szyjce po porodzie, ale to jak lekarz zobaczy wynik z dzisiejszego badania to dopiero zadecyduje czy zostawić ją, czy lekami leczyć czy zamrozić. ALE to dopiero jak mówię, za 3 tygodnie. I tu apeluję- badajcie się dziewczyny! Ja co roku chodzę na cytologię i usg piersi. Lepiej zapobiegać niż leczyć v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
no hej;) ehhh faktycznie z tym skoczkiem mnie poniosło..no ale póki sobie powisi to sobie powisi, to mu nie zaszkodzi..a o skakaniu se może zapomnieć;) u nas nocka była nawet względna...z rana radosny jak skowronek a później zaczęło się mędowanie i jestem nim dzisiaj wykończona...no NIC zupełnie NIC na niego nie działa...po prostu oszaleć można...czego to ja już nie wymyślam..a ten tylko beczy i się wygina w łuk...do tego jeszcze dzisiaj zaczął trzeć oczy niemiłosiernie i jak jutro nie przestanie to chyba z nim pójdę do pediatry..już mi uczulenie siedzi z tyłu głowy, ale nie ma czerwonych oczu ani mu nie ropieją...poczytałam trochę, że może tak być przy ząbkowaniu, bo i za uszy się ciągnie ale sama nie wiem..nie będę się bawiła w doktora i jak to ie ustąpi to czeka nas lekarz;/ oszaleję z tym ząbkowaniem a to dopiero początek... moje dziecko jak się go posadzi to też zazwyczaj leci na twarz ale chyba przez to, że go własne stopy fascynują...;) ostatnio luby go w wanience usadził na chwilę i asekurował oczywiście...ale młody siedział idealnie...chlapał sobie tą wodą i aż w szoku byliśmy bo ani się nie zachwiał...ale tu widocznie sobie przekalkulował, że twarzą w wodę już nie tak fajnie jak w mięciutki materac;) a i dzisiaj też już chwilę z zabawkami posiedział sam... byłam wczoraj w biedrze z lubym i jak kretyn towar po towarze brałam w rękę i szukałam tych siateczek, bo mi się wierzyć nie chciało, ze wykupili...:P luby podszedł do Pani z obsługi, bo już mnie miał dość..a ta do nas, że mieli..ale to dawno było i odesłali jakiś czas temu do towaroteki..mamy tu takie coś, wiem od nie dawna - tam są wszystkie te promocyjne rzeczy z biedry które nie wyszły za pierwszym rzutem...no i już se na dzisiaj zaplanowałam wycieczkę do towaroteki..aż tu luby podszedł do jakiejś półki i mi macha...dwoma sztukami...se myślę..fajnie ta Pani z Biedry zorientowana..zwłaszcza, że mówiła, ze to dawno było jak to mieli..a przecież dopiero Laktatorek pisała, że jeszcze u siebie je widziała...no więc zostały dwie...z Kubusiem Puchatkiem i różowiutki z Myszką Minnie...a mój luby się mnie pyta, którą bierzemy hahahha...no więc wzięliśmy ten z Puchatkiem ;) ale idziemy od kasy, patrze na paragon a on za 3,99 był..coś im się chyba pomerdało ale za taki pieniądz to poszłam też po tego z Minnie, i mam 2 w cenie jednego;D się tylko siateczki wymieni.. dzisiaj był debiut z bananem...oczywiście najpierw bardziej interesujący do gryzienia był ten plastikowy element do trzymania...więc se ścisnął tą siateczkę a plastik w papę...a banan między palcami przeciekał...ale jak się z nim posiłowałam i poczuł smak banana co do zera go wydoił z tego...ale fakt faktem umyć to potem to jakaś kara;) i wszystko w bananie oczywiście na koniec tej imprezy;) nasz mały element ma na naszej wadze 9300...silny jest taki, ze też nie mogę go utrzymać, wygina się i odgina, wszystko musi wiedzieć i widzieć...więc też jestem cała przez własne dziecko poturbowana.. a i kupiłam mu jakiś czas temu taki malutki, płyciutki basenik z daszkiem w pepco...superancki jest...myślę, że tak za miesiąc jak będzie ciepło i będzie już sam siedział to będzie hit;) o dokładnie taki http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://bawisklep.pl/images/4774.jpg&imgrefurl=http://bawisklep.pl/basen-z-daszkiem-dzungla-99x99x71cm-p-795.html&h=647&w=730&tbnid=mrFNrVxxZCLuTM:&zoom=1&docid=lG3HvJ8Df_OyIM&ei=38yBVYmVF8TLyAPu7YP4AQ&tbm=isch&ved=0CC4QMygQMBA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
aaa i kupiłam wczoraj też w biedrze batata i zrobiłam młodemu papkę z marchewki, zwykłego ziemniaka i batata....to powiem Wam, nie dość, ze on wpierdzielał jak małpa kit to ja blender prawie do czystości wylizałam;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Kinga fajnego masz pulpeta...taki fałdki są słodkie u maluszków, do zjedzenia..i na tym rowerze też mi nie wygląda żeby mial problemy z siedzeniem;) nooo to sobie pospamowałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
haha czyli nie tylko ja o tym nie wiedziałam;) W domu Handlowym Chylonia, na samym rogu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
mikołajowa świetny ten basenik. Córka miała taki malutki i teraz sobie przypomniałam jaka wielka radocha była. Cieszę się, że udało Ci się kupić tą siateczkę a za taką cenę to najlepiej z nas wszystkich wyszłaś ;) Kurczę towaroteka.... ale Wam zazdroszczę. Co prawda tam jest większość badziewi, jak to mówi mąż, których za darmo by nie chciał, ale powiem Wam, że niektóre perełki można dostać i to jest tylko taki sklep co co jakiś czas przenosi się do innych miast, więc korzystajcie i ogólnie chyba mało ma oddziałów. Hitem Towaroteki były buty takie sportowe za kostkę, w których oblatałam kilka dobrych lat wiele polskich szczytów i nawet odcisku żadnego nie miałam a buty kosztowały całe 6,9zł a mąż miał adasie i odciski ;) Można niektóre fajne rzeczy dostać, choć większość to rzeczywiście buble, ale za taką cenę, że czasem warto. Tam kilka lat temu coś za 9,9 to była drożyzna, bo np kombinezony dziecięce były po 4,9, większość rzeczy ok 5zł kosztowała... no ogólnie polecam nawet po to tylko aby pośmiać się z cen, bo w żadnym sklepie takich nie znajdziecie i aż dziwnie się patrzy na te ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
A miałam jeszcze napisać, że dzięki za komplementa synka i Mika a kto to jest Alvaro? ;) to ktoś pozytywny ;) pewnie się uśmiejesz, że nie wiem, ale nie wiem i przyznaję się bez bicia :) Siostra dzisiaj wróciła i już dzisiaj chciała abyśmy przyjechali, ale mówiłam, że dzisiaj niech się ogarną, nacieszą sami a my jutro wpadniemy całą bandą ;) Tort z pieluch wyszedł czadowo - kiedyś wrzucę Wam fotki. Pytałam jak tak kp to mówiła, że świetnie. Pytałam o sutki a ona do mnie "no bolą, mam poranione, czerwone żyłki, ale przecież mówiłaś, ze tak będzie, więc po co pytasz... najważniejsze, że leci :)" no ogólnie cała szczęśliwa, że w końcu mają swoją księżniczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Monia czekamy na filmik, bo musi to świetnie wyglądać jak mała się sama buja :) A masz fotkę Amelii w koszyku? Agnieszka to może jeszcze przed weselem zdążysz się trochę opalić i wyrównać, ale tym razem posmaruj się jakimś mleczkiem. Ja się raz tak załatwiłam, że chyba nigdy nie zapomnę. Byliśmy nad morzem i w ogóle nie było słońca, ale było ciepło i dosyć długo byliśmy na plaży a jak wróciliśmy do pokoju, to byłam czerwona jak rak i tylko mleczko na oparzenia pomagało a o opalaniu w pozostałe dni mogłam pomarzyć, bo było to ostatnią rzeczą jaką bym chciała, smarowałam się mega wysokim filtrem żeby w ogóle na dwór wyjść... człowiek uczy się całe życie. Nie wiem czy małemu nie daję za mało innych potraw, bo u nas tylko obiadek, jeden chrupek i na deser ostatnio banan z siateczki a tak to cyc i jeszcze raz cyc, nawet przed obiadem cyc, bo jak nie ma cyca to się kręci i za głodny jest, aby spokojnie jeść. Macie u Was coś takiego jak śniadanie czy kolacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
viola to usg piersi robisz prywatnie? no ja przyznaję się bez bicia dawno nie miałam cytologi, przed ciążami byłam w tej sprawie regularna a ciążę chyba pod tym względem mnie rozleniwiły... muszę się poprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
powiem Ci Laktatorku raz tam byłam w tej Towarotece...i dostałam oczopląsu..fakt faktem w większości badziew jak nie wiem..ale starsza siostra lubego mi kiedyś za dychę kupiła taki zestaw do szycia..a tam wszystko było...nici, igły agrafki, centymetr..itd..itp...więc sama musiałam iść zobaczyć co tam dają...coś jak w lumpie..trzeba się naszukać ale można trafić perełki;) a Alvaro, ze tak za Mikę się wypowiem to na mój gust taki właśnie amant ze śniadą cerą, co to kobiety sikają na sam widok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
U nas też głównie cyc...teraz z rana dostał banana...czasem w między czasie kilka łyżeczek owoców a potem obiadek...czasami owoce zamiast obiadku daję...a chrupki bardziej do zabawy służą..pierwszy był hitem a teraz dupa..w zasadzie trochę sie po omacku poruszam w tym temacie...na czuja... aaa i odciągnęłam się dzisiaj i chciałam młodemu dać jeść z butli na próbę...masakra jakaś..płacz, krzyk i zgrzytanie zębów...jakby się ojciec nad nim znęcał...a specjalnie mówiłam lubemu, żeby on to zrobił, bo jak młody mnie poczuje to nic z tego nie będzie...i tak nie było..on tej butli nie ogarnia...jak nic czeka mnie rozbieranie się z tej sukni ciągle w tym tempie...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no musisz musisz się poprawić:-D:-D:-D a tak- prywatnie i cytologię też bo na nfz chyba co 3 lata przysługuje...ale myślę, że to żadne pieniądze w przeciągu roku, to nie są jakieś drogie badania...u mnie zdrowie ponad wszystko, bo bez zdrowia to wszystko chój! v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
na rowerku to siedzi prosto bo to coś nowego a tak po za tym to rowerek małej solenizantki Zoji u której byliśmy na roczku w sobotę to Wojtek wykorzystał i sie przejechał rowerkiem chwilę :) problemów z siedzeniem nie ma jako takowych tylko tak jak u mikołajowej leci do przodu bo to też moja wina bo kładę mu zabawki przed nim i chce po nie sięgnąć i zawsze zapominam że do przodu mam nie kłaść tak ogólnie to sadzam go może na max 20 sek i kładę bo nie chcę mu kręgosłupa męczyć a i u mnie też takie sińce jak u ciebie laktatorku bo Wojtek hopsa sobie i podskakuje i wiesz było nie było to spory ciężar jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×