Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Albo po prostu moze nie możesz karmic piersia :( co nie oznacza ze jestes gorsza matka, nigdy w zyciu tak nie mysl! Nie każda kobieta może karmić piersią, nie wiem czemu teraz jest taki nacisk okropny na to... przez to kobiety czują, że muszą karmic piersia a jeżeli nie chcą, bo np nie dają rady są od razu wyzywane od gorszych... :/ przeciez co to za matka ktora nie karmi piersia. Bzdura. Każda kobieta ma prawo wyboru w jaki sposób chce karmić swoje dziecko. Ja chcę spróbować karmić piersią przez pierwsze 6 tygodni, ale to ze względu na to, że urodze poprzez cc i chce dziecku przekazać trochę bakterii, które dzieci dostają przy porodzie sn... poza tym ja od urodzenia mam problemy z układem trawiennym więc może moje dziecko uniknie tego dzięki karmieniu piersiom. Potem na pewno przejdę na mleko modyfikowane, ponieważ nie zawsze będę mogła karmić piersią. Jeżeli będę się źle czula to nie ma sensu na sile karmic piersią bo moje złe samopoczucie może negatywnie wpłynąć na moje relacje z dzieckiem a nawet z ukochanym. Głowa do góry jestes bardzo dobra mama, probowalas ale nie mecz sie na sile bo tylko obie cierpicie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Siasiula Gratulacje :) Ale Ci fajnie:) gratulacje porodu w terminie! Kasia nie martw się. Cierpliwości, karmienie piersią nie jest żadnym wyznacznikiem. Najwyżej będziesz karmić mm, nie ma co się łamać. Trzymam kciuki:) Moje przeziębienie może trochę lepiej, ale nadal kiepsko. Jutro mam ktg. Zobaczymy czy mnie zostawią w szpitalu. Jak zostawią to pewnie będą chcieli mieć mnie na święta z głowy. I chce i nie chce, bo wolałabym nie wywoływany poród, ale jak ja się w święta najem to mój Mały z 4kg to do 5 skoczy i wtedy to ja go na pewno nie urodzę naturalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasiu nie przejmuj się i nie załamuj!!! Trzymamy mocno kciuki za Ciebie i tak jak już pisałam kilka razy szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc głowa do góry. Kasiu a może Marta źle chwyta brodawkę, nie wywija wargi górnej lub dolnej (tą trudniej zauważyć) i na odległość trudno coś doradzić, ale napisz mi czy cały czas karmisz na leżąco, bo ja od kilku dni próbowałam i powiem Ci, że synek dużo krócej jest przy piersi w takiej pozycji, bo szybko zasypia, ale co za tym idzie budzi się szybciej, więc spróbuj pokarmić ją na siedząco. A Marta nie zasypia przy piersi? Bo może być też tak, że ssie i w międzyczasie się wyśpi i jak się zdrzemnie to potem znowu głodna - zmobilizuj ją aby ssała ciągle bez przerw. Tak bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc. Siasiula gratulujemy!!! Też duża córeczka - duże te nasze kruszynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nick__________wiek______TP______plec dziecka/imie katlinka2931____29l._______15.12_______chłopiec Adaś mama Mika______22l.______23.12______chlopiec Michal mama Gosia_____22l._____24.12______dziewczynka Emilka Monia___ _______21l._____01.01._____dziewczynka Amelka ROZPAKOWANE nick_______wiek__data porodu_____IMIE ___wymiary___sn/cc ewa________x____ 27.11.2014________?____2830/51 ___X ewema_____x____28.11.2014_____Tymon___3000/55___SN laktatorek__33l___05.12.2014_____ Kubuś____3800/56__SN Kaska_81 __33l.___10.12.2014_____Marta____3890/___ __sn kinga______27l.___16.12.2014_____Wojtuś___3830/57____cc< br /> mikolajowa_29l.___17.12.2014____Sebastian__3900/58______sn Kadi86_____28l.___18.12.2014____ Ada_______3700/58___cc siasiula90__24 l.___20.12.2014____ Emilia_____3700/53___sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exMikołajowa
ja zapomniałam się pochwalić, że mój "maluszek" miał 58 cm także dopisałam u góry;) słuchajcie do mnie wczoraj też dotarła smutna prawda i przepłakałam pół nocy...ogólnie to dość wstydliwe..ale rodząc siłami natury takiego konia jest się narażonym na ogromny wysiłek całego ciała...i już chwilę po porodzie i szyciu przyznałam się lekarzowi, że coś jest nie tak, bo czuję taki jakby tępy ból w okolicach tyłka i coś jakbym miała dalej parcie...obadał mi jeszcze raz swoje dzieło i stwierdził, że wszystko ok...no to co miałam dyskutować...pierwszy raz rodziłam myślałam, że to normalne...kazali (dosłownie) nam się wysikać w ciągu 8 godzin po porodzie, więc ambitnie podchodząc do tematu ruszyłam do kibelka choć nie bardzo mi się chciało...ból krocza wiadomo...ale w tyłku (za przeproszeniem) ból, parcie aż mi ruchy blokowało...doczłapałam się do tego kibelka...tam przeżyłam katusze ale jakoś wyginając się na wszystkie strony dałam radę się wysikać....chciałam się podmyć i podetrzeć...a tu czuję na tyłku między pośladkami jakaś wystająca, mocno bolesna gula..no to zawał na miejscu...ale se przypomniałam, że hemoroidy się często zdarzają przy porodzie czy innym wysiłku...nigdy nie miałam więc nie wiem nawet czy to to...niby normalne ale bolało tak k***wsko, że w wielkim upokorzeniu i wstydzie, ze łzami w oczach przyznałam się lekarzowi na obchodzie przy koleżankach z sali, że chyba mi się takie coś zrobiło podczas porodu i ledwo mogę przez to chodzić...nawet tam nie zajrzał..przepisał mi 1 (słownie jednego) czopka i poszli dalej...potem po upomnieniu się w jeszcze większym wstydzie dostałam te czopki jeszcze dwa razy..nic nie pomogły...wyszłam z tym do domu..kupiłam sobie czopki i maść i nadal nic...ból aż paraliżuje, na kibelku przezywam katusze i nie ważne czy siku czy to drugie...myślałam, że to się może samo cofnie ale wczoraj jak kolejny raz wstawałam w nocy do młodego na wstecznym kombinując jak koń pod górę zrozumiałam, ze chyba jednak nie, bo to nawet się nie zmniejsza...finał był taki, ze wyłam pół nocy w ramię lubego, którego tym wyciem obudziłam, próbując mu jak najdelikatniej wyjaśnić co mi jest.... ja nawet nie wiem gdzie/do kogo z tym iść i czy w ogóle jest sens póki mam szwy...ale z drugiej strony ja już nie mogę...ani usiąść na 1/4 półdupka ani nawet chodzić, chwilami boli aż do łez..jutro mam wizytę położnej..i chyba po raz kolejny będę musiała przełamać wstyd i jej zapytać co z tym...bo ten ból jest silniejszy od wstydu...a może któraś kiedyś tak miała i coś mi poradzi??bo ja już wariuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex Mikolajkowa. z Twojego opisu wynika ze to hemoroid. ja nigdy nie mialam z tym problemow, az do 3 tygodni wstecz :/ najpierw nie bolalo ale pod prysznicem wyczulam 2 wlasnie takie jakby wypadajace guzki. nawet nie zauwazylam ich wczesniej. od jakiegos tygodnia zaczelo mnie to bolec. jak sie okazalo jest to bardzo czesta dolegliwosc kobiet w ciazy i po porodzie, szczegolnie w koncowym okresie 3 trymestru. nie placz juz tylko zasuwaj do apteki :) cdn.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama pracuje w szpitalu i ja od razu zadzwonilam. i wyjasnilam o co chodzi. mam kolezanke, ktora ma tez duze problemy z powyzszym i uzywa masci i czopkow Proktosedon, podobno rewelacja . ja tez kiedys pracowalam w szpitalu i uwierz, nie masz sie czego wstydzic. ja otwarcie powiedzialam o tym mezowi. specjalista, do ktorego powinnas sie udac jest Proktolog .badanie moze byc krepujace i nieprzyjemne ale jesli powyzsze masci i czopki nie pomoga - nieuniknione. ....cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz, nie takie rzeczy on widzi na codzien :) mozesz odczekac az sie "zagoisz" , chyba ze bardzo ci to utrudni zycie juz w tym momencie, jeszcze jedno, powyzsze srodki prawdopodobnie nie sa polecane dla mam karmiacych i w ciazy, wiec ja sama czekam z ich uzyciem. obecnie ja uzywam norweskiej masci ale wiem ze w Polsce jest masc i sa czopki o nazwie PROCTO - GLYVENOL, cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktore nadaja sie od 4 miesiaca ciazy i w okresie laktacji. mam nadzieje, ze troche rozwialam Twoje watpliwosci i obawy. dla mnie tez to jest nowe, ale jestem bardzo otwarta na rozmowy o wszelakich nawet wstydliwych schorzeniach ....cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec przyjelam do wiadomosci ze problem jest i bede starala sie go zniwelowac :) p.s. wazna jest tez dieta, odpowiednia aktywnosc i odpowiednia higienia, ale o tym to juz znajdziesz sobie w google :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, a teraz sorki ze tak w kilku czesciach ale co chwile moja wypowiedz uznawalo za spam i nie moglam jej dodac (ale mnie to wkurza,grrrr )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa zapomnialam dodac ze od razu to nic nie zadziala, ale z czasem pomoze, a jesli dana masc czy czopki nie pomoga, musisz ekperymentowac z innymi, przy zaawansowanej chorobie potrzebny jest zabieg (bardzo krociutki zreszta ) ale nie martw sie, to juz ostatecznosc :) pozdrawiam, nadal w dwupaku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Psychicznie sie wyryczalam i jakby bylo lepiej. Maz kupil mi 1,5 l wody mineralnej i zlopie. Juz mi sie przelewa. Do tego te zatoki, nie biore juz paracetamolu, bo moze i on niezbyt dziala. Moze cos sie rusza, bo jakby ktos mi cegle na klate rzucil. Oby szlo ku lepszemu. Nikt mnie nie zmusza do KP, raczej ja sama znowu czuje presje. Pamietam te wszystkie spojrzenia i teksty jak mowilam, ze dokarmiam poprzednio. A juz spojrzenie mojej tesciowej to szkoda slow. Najpierw jak w ciazy, ze za malo jem to co za dziecko urodze, jeszcze chote bedzie- tak bylo przy Hani. A potem, ze nie karmie, odciagalam do konca 2 m-ca, to powinnam zupe mleczna jesc. Juz sobie wyobrazam co gadala jak poronilam. Najbardziej to pamietam jak mi ktos powiedzial, ze to matki adopcyjne maja pokarm to jak ja nie mam. Ide w kime bo na 23.45 mam budzik na karmienie. Aha, a karmie w nocy na lezaco a w dzien siedze. Ale dzis postaram sie w nocy wysiedziec. Mam wrazenie, ze gornej wargi nie ma prawidlowo wygietej, bo dol jest ok. Czasami tak cmoka a wiem ze nie powinna. Moze jutro polozna bedzie to poprosze by zerknela i rozwiala watpliwosci. To taka zlota kobieta i ma cudowne podejscie. W sr przy niej moje hormony puscily, dzis do poludnia tez. Moj maz to ma cierpliwosc. Ze mnie lzy sie laly, Hania marudzila potwornie i jeszcze Marta niespokojna. Jutro moze brat ten femaltiker mi kupi gdzies w Poznaniu. Kochane, dziekuje Wam bardzo za wsparcie:-D Hemoroidy to nic wstydliwego, po prostu sa. Ja tez mam, ale malego. Polozne od tego sa by o takie rzeczy je pytac. Moja jak mi krocze sprawdzala to sama mowi, ze i tam musi spojrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaśka81. Ja to w sumie nie mastawiam soe na zadne karmienie. Ogólnie jestem bardzo odporna osoba ma przeziebienia i wirusy, a wychodzenie z mokra glowa w zimie i bez skarpet mi nie obce :P a mama mi powiedziala ze ja i moj brat bylismy karmieni mm bo mama miala pokarm jak to ujela "dp d**y" :P moj brat to w ogole nie wiem czy poza swinka mial jakies inne choroby oprocz kataru. Ogolnie my to jacys zahartowani :) a moja bratowa karmiona piersia do 18 miesiecy i ostatnio do mnie z haslem: no i gdzie ta moja obiecana odpornosc :/ non stop przeziebiona, bez czapki nie wyjdzie, przeciag mie, zimno mie i tak w koli Macieju. Wiec mysle, zeniejsza odpornosc po mleku mm to jednak nie regula :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Mikołajkowa przykro strasznie czytać na pewno jest Ci bardzo ciężko.. i Tobie też Kasiu..martwię się jak Was czytam jak sobie dajecie radę,do tego nie dość,że samemu się męczy to jeszcze małymi trzeba się zająć..ale nikt poza Wami nie wie jak bardzo jest Wam ciężko..wysyłam do Was dużo pozytywnej energii i trzymam kciuki za karmienie Kasi i żeby te hemoroidy się wchłonęły. Mi zostały 3 dni i nie czuję,że urodzę w terminie to jedno a drugie to boję się chyba dopiero teraz czy dam radę? a z milszych rzeczy to Wigilia za pasem i święta więc z tej okazji życzę Wam dużo cierpliwości i ciepła,zdrowia dla Was i maluszków i siły,wytrwałości i dużo wsparcia ze strony bliskich i niech każda z Was pamięta,że kiedyś cały ten ból i trud będzie odpłacony ogromem bezwarunkowej miłości :) Katinka a Ty czemu w dwupaku ? do świąt trzymasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po terminie od 15 ego Jak nic sie nie bedzie dzialo do 27 to wywolanie. Pare dni temu wypadl mi czop, mialam silne ale nieregularne skurcze i nie moge sobie wybaczyć ze zamiast pokolysac bioderkami to sie polozylam :/ i po 3 godzinach wszystko ustalo :( maly byl malo aktywny tez ostatnio i sie martwilam, to znowu dzisiaj i wczoraj nie mogę siedziec normalnie bo mnie tak wygina z tych jego ruchow. Teraz sie martwię w druga strone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Nie zastanawia Was czemu właściwie prawie każda tutaj rodzi/jest po terminie ? Bo wcześniej jak pisałyśmy to każda z nas twierdziła,że nie donosi,ze mną na czele,a teraz sie zastanawiam co się dzieje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Mikolajkowa nie ma sie czego wstydzic. Dolegliwosc jak kazda inna, ale wiem ze na Twoim miejscu bym sie tak samo zachowywala. Sa jakies masci wlasnie na to i lekarze, wiec nie jestes z tym sama. Pokaz to poloznej, ona powinna cos doradzic. Ja z tym nie mialam problemow nigdy, ale teraz to sie szczerze przestraszylam:/ bo wg usg moj juz ma 4kg a co dopiero po swietach bedzie? Chyba zeby nie przytyc to sam oplatek bede jadla... Kasia, mam nadzieje ze sie jakos ruszylo wlasnie i u Ciebie. A gadaniem sie nie przejmuj. Zawsze tak jest ze osoby, ktore maja najmniej do powiedzenia w temacie mowia najwiecej. Ja bylam karmioma piersia i jakiejs super odpornosci nie mam, a teraz to jakiejkolwiek nie mam...ach te "kochane" tesciowe. Gosia jeszcze mamy czas urodzic przed terminem:D ja tak wlasnie mowilam, ze napewno wczesniej urodze a tu co? Jutro chyba bede nalegac zeby cos ze mna zrobili, bo jak nie to nie wiem jak bedzie. Po swietach ta wgaa skoczy a ja chce zyc potem w miare normalnie. Panikuje, ale jutro ktg o 9. Jakbym sie nie odezwala jutro to znaczy ze leze, sprawdzilam ostatnio- o zgrozo szpital nie ma wifi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Mama Mika no tak taka nasza last chance do świąt :p ale wcale tego nie widzę;p zobaczymy jutro co bedzie;) to glupie ale chyba przez to ze tutaj nic poza cisnieniem i badaniem tetna dzidzi nic nie robia to Wam troszke zazdroszcze tego ktg i ze wiecie ile Wasze robaczki ważą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba przez hormony, ale czytajac wypowiedzi żem się mocno wzruszyła, cała zasmarkana jestem... fajnie, że tutaj możemy napisać o tak krepujacych rzeczach i mamy świadomość, że nie zostaniemy wysmiane tylko mamy wsparcie kolezanek w podobnej sytuacji... exMikolajkowa wierzę, że pokonasz wstyd i poradzisz sobie z tym problemem. Nie bądź z nim sama. Przeżyłaś bardzo ciężkie chwile na porodowce, należy Ci się spokój i chwila wytchnienia... położna od tego jest by Ci pomóc. Uwierz mi, że nie takie rzeczy widziała :) dla niej to jest chleb powszedni. Gosia po Twoim komentarzu to tak się zanioslam placzem ze pies z ciekawosci przyszedl zobaczyc co sie dzieje. Wiecie to na prawde piekna rzecz ze czasem wśród obcych osób można uzyskać wieksze wsparcie niż od bliskich. Dzisiaj mnie czeka ktg i ostatnie usg, w tym tygodniu zaczynam 40tc. Fajnie jak sie rozpakuje na 2 dzień świąt bo i moj braciszek i moja teściowa mają w ten dzień urodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasiu bo my wierzymy, że jak chcesz karmić piersią to Ci się uda... nie ma innej opcji... ta cegła na piersiach bardzo mi się podoba - ja dzisiaj taką cegłę mam na jednym cycku - coś chyba w nocy pokręciłam i za dużo z jednej karmiłam. Tak jak patrzyłam jak synek łapie moją pierś jak karmię na leżąco to zdecydowanie przynajmniej u mnie łapie ją za płytko, jak go poprawię to niby ok a później jak trochę przyśnie to wypuszcza z buzi i później sam łapie źle i niby je ale na pewno nie tak jak trzeba - na siedząco to tak jakby ta pierś go trochę przyduszała (pod spodem podłuż poduszkę i też Ci nie zejdzie niżej) i nie ma możliwości złapania płycej, więc spróbuj przez kilka dni chociaż karmić na siedząco może będzie lepiej. Mikołajkowa położna po to jest, żeby właśnie pomóc w takich sytuacjach i ja też zauważyłam małą grudkę, ale nie miałam kiedy podejść do apteki i po kilku dniach zauważyłam, że jest jakby trochę mniejsza, więc mam nadzieję, że u Ciebie też tak będzie. A zrobić kupę po porodzie to u mnie było tak jakby drugi raz urodzić - i pomyśleć, że człowiek z takich rzeczy się będzie cieszył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasiu pij duuuużo wody a zobaczysz, że nic innego nie będzie potrzebne. Co do odporności to jak się karmi piersią to w tym czasie ta odporność jest na pewno większa, ale później po odstawieniu to już jest indywidualna sprawa każdego organizmu - dla tej początkowej odporności powiem Wam, że warto, bo nie ma nic gorszego niż chore takie malutkie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Gosiu dziękuję za takie piękne życzenia i życzę wszystkim wszystkiego co najpiękniejsze na te Święta, tym w dwupaku życzę szybkich i wymarzonych porodów a całej reszcie aby poporodowe problemy szybko zniknęły a została wielka radość, że na te Święta mamy swoje skarby obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajdek
hej :-)KOlejnym mamusiom, które urodziły życze duzo zdrówka dla pociech Mikołajkowa - śmiało pytaj położną o hemoroidy, moja przy pierwszym dziecku też oglądała czy wszystko się tam dobrze goi i czy jest ok, od tego ona jest, życzę Ci, aby to paskudztwo szybko dało się wyleczyć. U mnie 3 dni po terminie i nadal cisza.. Dziś idę do gina, zobaczymy co stwierdzi. Chyba już bym wolała doczekać do wigilii i rodzić w święta albo po, ale zobaczymy co ten mały szkrab sobie wybierze za dzień :-). Jego siostrzyczka też ciągle pyta, kiedy dzidziuś się urodzi. Najważniejsze, żeby poród odbył się bez komplikacji a dzidzia była zdrowa... Życzę wszystkim Wesołych Świąt :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Wróciłam dziewczyny. Sama nie wiem z jakim humorem... Ktg nic złego nie wykazało, badanie: szyjka coraz bardziej miękka, rozwarcie na jeden palec. I tyle. Mówi do mnie lekarz, żebym w środę znowu przyjechała na ktg. A ja do niego: NIE. Bo to bez sensu skoro i tak się nic nie dzieje. A trochę kilometrów też jest i takie zawracanie d**y sobie i mężowi. Przyjadę jeżeli będę miała bóle, albo wody odejdą. I lekarz stwierdził, że mam rację. Tylko obserwować ruchy dziecka czy się nic złego tam nie dzieje, a jak coś to też przyjechać. I najpóźniej 29 grudnia zgłosić się na ktg, jeżeli nic się nie będzie działo. A i wtedy też już nie zostanę, już te dwa dni wytrzymam do Nowego Roku (jeżeli Mały nie zdecyduje inaczej), a najwyżej potem niech mi wywołują... Bo z jednej strony to chciałabym mieć to za sobą i na święta być w domu, a z drugiej to się cieszę, że sobie w święta wszystkiego popróbuje. Ale tez przecież nie będę się obżerać, bo zaraz dziecko przytyje i będzie zong. I tak już jest duże i jestem pełna obaw. I tak źle i tak nie dobrze. Skończy się na tym, że mnie potną. I tak w koło Macieju. Zwariować idzie. Teraz troszkę odpocznę sobie, bo te przeziębienie trochę jeszcze trzyma, a potem trzeba robić jakieś ciacho. :) Na jedno to i dobrze, bo cos pomogę babci przy świętach, a z drugiej same wiecie jak to jest w tych ostatnich dniach, wiecznie zmęczona, wszystko męczy itp.:) Mikołajkowa daj znać co Ci położna powiedziała. Mam nadzieje, że Ci pomoże i święta będą spokojniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki, no ja tez po ktg dzisiaj , jak juz pisalam tutaj czekaja z kontrola, wiec pojechalam i powiedzialam ze mnie brzuch boli :P i ze nie spie calymi nocami przez ten bol (boze, jak glupio bylo tak sie tlumaczyc) ale nie dawalo mi spokoju to ostatnie ktg.. jak sie okazalo faktycznie wtedy to bylo moje tetno (te kilusekundowe zagubienie sygnalu i pozniej te 70 :) ), dzisiejsze bylo wrecz ksiazkowe, czasem wykazalo tez jakies skurcze okolo 50%, ktore nie byly bolesne dla mnie, tylko widzialam napinanie sie brzucha :) i czulam wypychanie (myslalam, ze to pupa) polozna na oddziale smiala sie ze Adama imieniny sa tylko raz w roku i wypadaja w wigilie i moze akurat wtedy urodze synka (Adasia) Wesolych Swiat dziewczynki, mam nadzieje, ze niedlugo wszystkie sie rozpakujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Widze, ze jeszcze troche kobitek zostalo w dwupaku. Chyba najgorzej po terminie, bo czlowiek liczyl, ze juz bedzie na swieta obrobiony a tu cisza. U nas bratowej siostra urodzila blizniaczki, termin miala jakos na polowe stycznia. A moja bratowa ma w kwietniu rodzic:-) My dzis przy cycu 12.30-16.10 i na koniec mm dostala bo wyginanie sie i ryk, widze ze dziecko glodne a tam juz pustka. Teraz troche usnela, bo tak to tylko przy cycku, inaczej 2min w lozeczku i znowu to samo. Do tego starsza odstawia takie komedie, ze juz nie mamy na nia sily. Wrzeszczy, szaleje, jakby sie czegos najadla. Nie idzie jej opanowac. Wciagnelam femaltiker i zobaczymy co dalej bedzie. Oby zadzialalo, bo ja z sil opadam. Nawet obiadu nie ma jak zjesc jesli mm nie podam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Bry wieczór :) Ja wróciłam od położnej i jestem zła.. bo co z tego,że mierzą brzuch jak wagi si nie dowiem z tego.. ktg robią jak się zacznie rodzić ale tylko jeśli tętno dziecka jest za wysokie lub za niskie..a jak już jest po terminie to robią masaż szyjki po opisach jak to boli to już się doczekać nie mogę.. no i pow,że w środę mi może masaż zrobić jak nie urodzę,ale nie chciałam no i w poniedziałek mam przyjść na kontrolę i wtedy to już nie miałam wyboru i boję się i marzę,że już w Wigilię to mnie mała zaskoczy i się urodzi w terminie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
kasiu trzymaj się na pewno ci się uda ja w 2 pierwsze doby też miałam załamania bo Wojtuś wisiał na mnie po 3 godz i spał pół godz tak więc byłam pewna że nic z tego ale zacisnęłam zęby i dałam radę. Próbowałaś tej herbatki którą ci poleciłam? W aptece kosztuje ok 40 zł a w rossmanie możesz kupić za 27,99 i uwierz mi pomaga bardzo i to nie tylko moje zdanie bo sama ją piłam z polecenia koleżanek i kuzynki tak więc może i tobie pomoże.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Mama Mika a jakbys urodzila po nowym roku to robi Ci roznice? Bo ja chcialabym jeszcze w tym chociaz kazdy mowi ze w nowym to latwiej bedzie dziecku na starcie.. i wkurzam sie bo kazdy pyta jak tam czy mala nie wychodzi itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×