Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość ewema
Gosiu i kajdek gratulacje . Fajnie ze poszło tak sprawnie :) Witamy w klubie rozpakowanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
zgadzam się z laktatorkiem, są to zupełnie dwie inne miłości i żadna z nich nie jest większa, bo każda jest inna...Mojego lubego kocham chyba bardziej po porodzie niż przed, za to jak mnie wspierał i wspiera nadal..nie miga się od obowiązków przy małym i jest tatą na medal a i jeszcze mnie wspomaga póki jestem nie do końca sprawna....lata mi po aptekach i kupuje mi coraz to nowe wynalazki żeby mi ulżyć w cierpieniu...i widzę..z resztą sam to mówi, że mu bardzo przykro, ze tak cierpię i próbuje mi to wynagrodzić jak umie...bałam się, że dziecko nas poróżni a tym czasem nasza więź jest mocniejsza....ale nie zapominamy o sobie...śpimy razem - młody w łóżeczku...tulimy się często i wyznajemy sobie miłość co chwilę.. zaś miłość do dziecka jest czymś też cudownym ale zupełnie innym..jest bezwarunkowa, trochę mistyczna i przepełniona lękiem o tego małego człowieczka....cudownie jest mieć kogoś z kim tą miłość i lęk można podzielić..powiedziałabym, że dziecko nas w jakiś dziwny sposób dopełniło w tej miłości...ale uważam, że do tego trzeba dojrzeć..zwłaszcza facet, bo kobiecie rodzicielstwo przychodzi łatwiej i jakby z urzędu...a u nas było tak, że to luby od początku był bardziej zdecydowany na dziecko..ja się co chwila wahałam...miałam mnóstwo obaw...ale nie żałuję w żaden sposób, zwłaszcza, że widzę, że on faktycznie był na to gotowy:) jest za nami szalony:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Oo widze, ze mamy nowe mamusie:-) gratulacje kochane:-) No coz, a ja dzis nieco poleglam, caly dzien ladnie mi szlo karmienie co 1,5-2 godz. No i wieczorem byl klopot, bo niby po 'kolacji' a moja placz i placz, najpierw kupka poszla, apotem dopiero byla serenada, niestety na mleczko. Dostawialam, 1,5 godz siedzialysmy a dziecko jak plakalo tak placze i szuka tego jedzenia. Myslalam, ze sutki mi wyrwie, odciagnelam jeszcze laktatorem, zeby pobudzic, chyba 10-15ml tego wyszlo, podalam i placze nadal. To zrobilam 1,5 miarki mm a ta ze jeszcze, no to kolejne 1,5miarki. Wszystko mi wypila, odbila, kompletnie nic nie ulala. Boze, nie pamietam kiedy taka glodna byla, az mi wstyd. W pon musze kogos zmolestowac, zeby mi po ten laktator elektryczny pojechal wypozyczyc i bede walczyc:-) juz napisalam do kolezanki gdzie ona wypozyczyla:-) Kurcze, nadal mnie to przeziebienie meczy. Najgorszy taki ten kaszel ktory mnie dusi. Chyba skocze po niedzieli do lekarza, zeby mnie osluchal:-) No i chyba i u mnie ten wstydliwy problem:/ trzeba bedzie masci poszukac:-) W pon maz do pracy wraca....oj bedzie sie dzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasiu laktator elektryczny jest super bo jak podłączysz to doi i nie ma zlituj się :) Ręcznym to Ty decydujesz o jego mocy a tutaj jak ustawisz to już trzeba zacisnąć zęby i nawet jak nic nie leci to doić na sucho - mi w szpitalu nawet kropla nie wyleciała a miałam nakaz żeby wcześniej nie przestawać niż po upływie danego czasu - już nie pamiętam ile to było, ale chyba 5 albo 15 minut na każdej piersi i na pewno były po 3 powtórzenia i później znowu za 3 godziny powtórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze wzgledu na to ze mialam baaaardzo poranione sutki to sciagalam caly pokarm na poczatku ok 80ml z piersi gdy przystawialam Małą to nie wytrzymywalam z bólu i karmilam butelką. Teraz jest juz coraz lepiej mimo to ze przez kilka dni siedzialam z ta pompką i pompowalam ile wlezie i pokarm mi sie nie zmniejszyl wrecz przeciwnie zwiekszyl. teraz na zmiane karmie mala i butelka i piersią i jestem z siebie bardzo zadowolona bo juz w pewnym momencie myslalam ze pojade do szpitala po tabletke na spalenie pokarmu bo nie wytrzymywalam ale przetrwalam ten najgorszy moment i teraz jest juz super. malutka rosnie zdrowo juz ma tydzien i jeden dzien zadnych kolek zadnych problemow z kupkami pepuszek na 3 dzien odpadl i juz praktycznie sie schowal noo nie chce sie przechwalac za bardzo ale Moje dziecko jest po prostu Cudem i Idealem ( zreszta jak kazdej z nas ;p) W nocy troszke bardziej daje popalic ale jakos wytrzymuje bo co mi smutno czy dolek zlapie ze kolejna nocka zerwana popatrze na nią i od razu wszystko mi przechodzi :) Na prawde urodzic dziecko jest cenniejsze od wygranej w totolotku! Nie ma rzeczy piekniejszej na swiecie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Od wczoraj wieczora mam takie dziwne bole brzucha. Tak mnie rwie i w ogole. Dzisiaj dzwonilam do lekarza prowadzacego i polecil mi pojechac na ktg, ktore planowo mialo byc jutro zeby sprawdzic czy wszystko ok. No to jade. Zobaczymy co wyjdzie. Troche sie martwie. Skurczy jako takich nie mam, ale podbrzusze mnie boli... mam nadzieje, ze niedlugo sie odezwe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej dziewczynki. Ja juz po :) wczoraj po tej jednej dawce o osmej zaczely sie skurcze. I to takie ze drugiej dozy juz nie dostalam :P o pierwszej przeszly w skurcze juz moje, nie wywolane. Tak mi powiedziala polozna. Podobno juz bylam tam dojrzała. Od szostej trzydziesci zaczely sie parte. Boze drogi jak ja sie darlam. Chyba caly szpital na nogi postawilam. Dali mi epidural bo powiedzialam ze ja nie wytrzymam tego :/ mialam lewatywe bo sama chciałam dla komfortu mojego i poloznych, z bolu wymiotowalam do worka, wody mi sie pp nogach laly. Masakra jakas co sie ze mna dzialo. Wrogowi nie zycze. A podobno bylam swietna z oddychaniem i parciem. Jak wyciagneli malego to tak plakalam ze nie moglam sie opanowac. Nie mogłam uwierzyc ze to placz mojego dziecka. Takze o godzinie 7.30 urodzil sie Adam z waga 3800 i 52 cm :))))) jestem przeszczesliwa :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Katinka gratulacje! :* u mnie polozna pow ze tak dlugiego krzyku jak moj w zyciu nie slyszala;) partych wlasciwie nie mialam sama zaczelam przeć bo chcialam żeby bylo po wszystkim,jak ja pow o znieczuleniu to mi pow ze dam rade bez a potem ze juz za pozno wiec jedyne co mialam to gaz;) ale teraz to sie ciesze ze tak wyszlo, a mala urodzila sie z raczka przy buzi wiec mnie troche zadrapala, ale szczęście miec to juz za soba prawda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nick__________wiek______TP______plec dziecka/imie mama Mika______22l.______23.12______chlopiec Michal Monia___ _______21l._____01.01._____dziewczynka Amelka ROZPAKOWANE nick_______wiek__data porodu_____IMIE ___wymiary___sn/cc ewa________x____ 27.11.2014________?____2830/51 ___X ewema_____x____28.11.2014_____Tymon___3000/55___SN laktatorek__33l___05.12.2014_____ Kubuś____3800/56__SN Kaska_81 __33l.___10.12.2014_____Marta____3890/___ __sn kinga______27l.___16.12.2014_____Wojtuś___3830/57____cc mikolajowa_29l.___17.12.2014____Sebastian__3900/58______sn Kadi86_____28l.___18.12.2014____ Ada_______3700/58___cc siasiula90__24 l.___20.12.2014____ Emilia_____3700/53___sn kajdek_____x_____25.12.2014_____?__________?________sn mama Gosia_22l.___27.12.2014____Emilka ____3310/x____sn katlinka2931_29l.___27.12.2014____ Adaś_____3800/52___sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Wrocilam dziewczyny z ktg. Wszystko niby w porzadku, ale tak mnie boli podbrzusze bardziej przy kroczu, ze ledwo chodze i w ogole plakac mi sie chce. Lekarz po badaniu powiedzial, ze szyjka jest gotowa i w kazdej chwili moze sie zaczac porod. Ale ze rozwarcie na jeden palec i czysto w ktg wiec wyslal do domu i powiedzial, ze jak nie bedzie skurczy to we wtorek juz sie trzeba bedzie polozyc, bo to trzeba obserwowac... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nick__________wiek______TP______plec dziecka/imie mama Mika______22l.______23.12______chlopiec Michal Monia___ _______21l._____01.01._____dziewczynka Amelka ROZPAKOWANE nick_______wiek__data porodu_____IMIE ___wymiary___sn/cc ewa________x____ 27.11.2014________?____2830/51 ___X ewema_____x____28.11.2014_____Tymon___3000/55___SN laktatorek__33l___05.12.2014_____ Kubuś____3800/56__SN Kaska_81 __33l.___10.12.2014_____Marta____3890/___ __sn kinga______27l.___16.12.2014_____Wojtuś___3830/57____cc< br /> mikolajowa_29l.___17.12.2014____Sebastian__3900/58______s n Kadi86_____28l.___18.12.2014____ Ada_______3700/58___cc siasiula90__24 l.___20.12.2014____ Emilia_____3700/53___sn kajdek_____33l._____25.12.2014_____ŁUKASZ__________3360/56________sn mama Gosia_22l.___27.12.2014____Emilka ____3310/x____sn katlinka2931_29l.___27.12.2014____ Adaś_____3800/52___sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia, podziwiam kazda, ktora urodziła nez znieczulenia. Mnie juz regularne slurcze tak bolaly ze szok. A parte to szkoda slow. Katastrofa. Epidural mnie uratowal. Jak maz widzial co sie ze mna dzieje to byl przerazony. Tracilam kontakt ze swiatem chyba. Na parte wyszedl tak jak bylismy umowieni. No i w moim przypadku dobrze bo to byla rzezna a mialam 4 przemile kobiety przy sobie (personel) ktore doskonale pofrafily mnie motywować i pomóc bez mojego gledzenia do meza w stylu: ja nie dam rady :P...maz przez wszystkie te poprzednie godziny byl wspanialy. Widzac jak sie mecze dziekowal za synka strasznie :* ja non stop rycze bo jeszcze hormony buzuja, brak snu, adrenalina i w ogole niezly mix. Parte dla mnie okazaly sie najgorsze. Jakby mi kosci lamali zywcem. :/ ...... mama Mika, wiem co czujesz, ja sie przeterminowalam o prawie 2 tygodnie i juz dostawalam kota :/ powodzenia Kochana i czekamy na wiadomosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo mika-główka dziecka jest nisko.Dlatego czujesz takie rozpieranie u dołu brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Mama mika, nie chce nic mowic, ale u mnie szyjka byla juz gotowa od 35tc, moj gin mowil, ze jest dojrzala, ale bez rozwarcia. W gruncie rzeczy nawet masaz szyjki srednio pomogl. Jednak moze dzieki temu tak szybko porod przebiegl. Moja byla tak nisko, ze jak robil mi usg od 37tc to az mnie bolalo,bo dusil to chyba nazywa sie spojenie lonowe. A i tak glowki nie mogl dokladnie zmierzyc. Moja dzidzia dopiero 15min temu poszla w kime. Boj byl ciezki. Najpierw dostala 2xpiers, a ze tam pustki to mnie wyszarpala i poplakala. Potem ok.70-80ml z butli mojego mleczka (w nocy odciagnelam, zeby piersi odzyly, no i pobudzic) ale bylo malo, no i 30mm. A na koniec smoka wziela. Gdzies 1-2 bedzie pobudka, jak nie to sama odciagne cos, zeby 'produkcja' trwala;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Katinka tyle razy co ja powiedziałam ze nie dam to nie zlicze i darlam sie ze cokolwiek maja mi dac bo juz nie dam rady..a ta tylko ze swietnie sobie radze i mi niepotrzebne a bez ukochanego to juz w ogole sobie nie wyobrażam jakbym to przetrwala aa i rodzilam w basenie to rzucalam sie jak glupia a moj D mnie trzymal a raz sie podtopilam i mnie wyciagnal to polozna pow ze mi uratowal zycie :D i w ogóle bardzo go chwaliła;) a co do skurczy to cos strasznego.. ja nie czekałam na parte bo juz nie dawalam rady i sama sobie zaczęłam przec;p Katinka kazda mama to zuch przezyc porod nie wazne jaki to jest wyczyn;) a cudownie miec go za soba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha Gosia, to fakt. Ja znowu z tych co jak jest komu się uzalac to tracę siły i koniec wiec w moim przypadku to bym chyba zemdlala :P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
No te rozpieranie wczoraj bylo tragiczne. Zobaczymy jak bedzie dzisiaj w dzien, bo w nocy sie uspokoilo raczej. Nie wiem sama czy wczoraj spanikowalam czy nie z tym wyjazdem na ktg, ale chcialam sie upewnic. Przez tydzien nie mialam robionego, a i to 5 dni po terminie i juz same wiecie jakie mysli do glowy przychodza. Ale byl bardzo przyjemny lekarz, myslalam ze mnie tam niezle potraktuja, ze im glowe w niedziele zawracam, ale powolalam sie na swojego lekarza, ze mi kazal przyjechac i bylo ok. W tym szpitalu maja tak, ze jak jest juz tydzien po terminie to klada na szpital. A to wychodzi samo przed sylwestrem. I mi powiedzial, ze jak nic sie nie bedzie dzialo to z wywolywaniem poczekaja do nowego roku a jak sie wczesniej zacznie to przeciez nijak nie zatrzyma. I nie wiem sama, bo chcialabym byc z mezem w sylwestra obojetnie juz gdzie bede, ale nie wiem jak to jest w szpitalu.... tak czytam dziewczyny o tych porodach i szczerze podziwiam was wszystkie. Mnie przy tym rozpieraniu boli tak ze ho hoo, a co dopiero potem? W ogole przez to wszystko mam wrazenie, ze moj porod nke bedzie taki szybki jak wasze... Gosia i sama mozesz sie przekonac co znaczy plakac ze szczescia. :) ale wam fajnie, ze macie juz to wszystko za soba:) znaczy porod, bo wielkie szczescie i ten wyczekiwany moment ujrzenia pierwszy raz Malenstwa jest cudowny i chcialoby sie zeby trwal jak najdluzej, wiec warto czekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Mama Mika dzielnie czekasz ale cos czuje ze nie bedziesz rodzic po nowym roku;p w koncu jestesmy grudniowki nie? ;) ja tez bym pojechala od razu do szpitala na Twoim miejscu bo po co sie denerwowac,ja ktg w ohole nie mialam wiec nie wiem nawet jak to jest ;) My dzisiaj do domku bo malutka musiala sie zalatwic w szpitalu a wczoraj nie dala rady i dopiero dzisiaj kolo 1 jej sie udalo;) wydaje mi sie ze placze ciszej i delikatniej niz inne dzieci ,a tak to jest grzeczniiutka a sutki mnie bola jak nie wiem co...Dziewczyny jak bylo u Was z wyproznianiem po porodzie? Siku to piecze strasznieee ale jak to drugie bo caly czas mysle i sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Mika, niekoniecznie bedzie dlugi porod. Ja miewalam bardzo silne bole przepowiadajace, wypadl mi wczesniej czop, mialam juz naprawdę dosc tych wszystkich boli. I co sie okazalo?.ze tych bolesnych boli to bylo tak hmm no powiedzmy od polnocy do rana (wszystko lacznie) macica podobno wczesniej sie cwiczyla tymi moimi bolami, wiec i w Twoim przypadku tak pewnie jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wyproznianie przed mma Gosia. Poki co to strasznie mnie tam boli ale jestem dobe po porodzie. Wszystko wyglada na zamasakrowane i opuchnięte. Takze przede mna rewelacje typu "kupa i lewatywa moze" ja sobie kupie lewatywe w aptece bo sie boje jakiegos zatwardzenia. Wtedy dopiero bedzie problem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Nawet jak mi sie uda urodzic w styczniu to i tak sercem bede grudniowka :D ale znajac moje szczescie to wyjdzie, ze urodze w sylwestra przed polnoca :) tak patrze na ta tabelke to ladne wagi mialy wasze Malenstwa. Prawie wszystkie w granicach 3800g. Zobaczymy jakiego ja klocka urodze. :D pobolewa mnie ten brzuch, rozpierania ciag dalszy. Ale juz sama nie wiem co mialabyn robic, wiec sobie leze. Moj maz poszedl do pracy, wiec sielanka sie skonczyla. Tak sie zaztanawiam czy dac se jutro polozyc na ten szpital jezeli nie bedzie zadnej akcji. Z jednej strony bede spokojniejsza, bo nie powiem niepokoja mnie troche te bolesci, ale z drugiej strony nie chce mi sie tam lezec i lezec, a jak sie nic nie bedze dzialo to wywolywac sie zgodze i tak w sylwestra wieczorem. A tak to zawsze w domu. Co byscie wy zrobily? Powiem wam, ze troche glupio sie czuje, bo wy juz tu wszystkie rozpakowane i inne tematy sa ''na topie'', a ja tylko w kolko to samo i to samo. Taka sierotka Monisia prawdziwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika jak tak długo wytrzymałaś to ja już bym chyba wolała w nowym roku urodzić, ale to i tak dzidziuś zdecyduje :) Ja parte miałam 1,5 godziny, bo położna i nikt nie wiedział że mam taką krótką pępowinę i synek i tak by niżej nie zszedł, więc czekała i dopiero jak spadło mu tętno to zaczęła działać. Z córką parte miałam 15 min, więc bajka a te 1,5 godziny partych to był koszmar - nikomu nie życzę. I tak jak na regularnych skurczach byłam opanowana i skupiona to pod koniec tych partych już nie wyrabiałam i nie było chyba miejsca na sali gdzie by mnie nie było. Pod koniec doszły mi bóle z krzyża, bo za długo to już wszystko trwało i wtedy trochę lżej było jak mąż masował mi plecy. Pod koniec to darłam się już mocno ale też dlatego aby położna w końcu zrozumiała, że ja już mam dawno parte (jak mnie badała to główna przez tą krótką pępowinę była ciągle wysoko i mi chyba nie wierzyła) - gdyby nie porządne nacięcie i nacisk lekarza na brzuch to sama bym nie urodziła - zresztą położna powiedziała, że albo urodzę w najbliższych sekundach albo jedziemy na cc - mąż mówił, że na ktg puls dziecka spadł w momencie do ok 60, więc chyba baaardzo nisko. Wczoraj miałam kryzys z karmieniem, bo synek nie mógł się najeść - dostawiałam go w kółko i myślałam, że już nie zaśniemy i jak to jest, że ja jestem w tych sprawach uparta i zdecydowana a jak przychodzą takie chwile to słabość człowieka łapie i pomyślałam o mm, ale tylko pomyślałam a dzisiaj piersi takie twarde, że jak zwykle stwierdzam, że dzieci mądrzejsze od nas, bo wiedzą co mają robić aby naprodukować tyle ile trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Mika ja tez jestem nierozpakowana, ale ja to z OM mam termin na jutro a z usg na 1.01. :) boli mnie brzuch jak na miesiaczke tak w sumie nie jakos mocno ale nie tak zeby nie dalo sie zauwazyc. I albo mam mega ucisk na pecherz bo popuszczam albo wody mi lecą; ) czekam na rozwój sytuacji udając ze wcale nie jestem spanikowana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
No to mamy dwie Monie;) do rozpakowania;) laseczki oby dzidzie urodzily sie szybciutko i bezproblemowo;)a do Kasi i reszty dziewczyn mam pytanie czy sutki bola Was mniej czy bardziej z upływem czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Mnie tez pobolewal dol ale nic z tego nie wynikalo. Dopiero jak sie akcja zaczela to juz wiedzialam, ze to jest to. Takiego bolu sie nie zapomina. Mi nawet polozna powiedziala ze mam niski prog bolu, bo napier...mnie strasznie. Juz w aucie myslalam, ze skonam. Dzisiaj maz w pracy:/ na szczescie opiekunka jest z moja starsza, bo bym skonala chyba. Mala usnela mi ok.23. Szybko jeszcze laktator w ruch, zeby uwolnic piersi, moze wiecej naprodukuja i zjesc i spac. Po 1 starsza sie obudzila, maz z nia poszedl i mala tez juz cos tam miauczala, ale spala. Pobudka po 3, do 4 karmienie, nastepne 5.20, 6.40 i przed 8 skonczylam. Mala usnela to starsza zrobila pobudke 8.15, no i tyle pospalam. 9.30 pokarmilam, 10.30-12 i usnela, choc nie wiem czy najedzona, ale przy piersi kimnela az jej mleko polecialo jak piers wyrzucila. Dzis mi laktator przywioza moze. To z poradni laktacyjnej i mysle czy nie zapytac ile z wizyta domowa by to wyszlo. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Troche kasy by poszlo, ale moze wiele wyjasni i pomoze. Laktatorek...moje piersi twardnieja tak po 4-5godz:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Grudniowa, ja mam wrazenie, ze teraz to juz wcale. Czuje, ze ciagnie ale nie laczy sie to z jakims bolem, raczej dyskomfort jedynie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy przed porodem bolalo was tak jak na okres? Bo mnie tak pobolewa dol brzucha ale nie caly czas. Raz mocniej zaboli chwile trzyma taki bol a zaraz jest lagodniejszy taki tylko cmiacy. Czasem taki impuls na uda pojdzie. I taka pomaranczowa wydzieline mam troche, i ciagle mokre majtki juz 3 raz od rana sie przebieram :( ale mala sie tam troszke rusza, to jej godzina jest akurat ale nie jest tak jak zawsze. Nie lubie takich sytuacji kiedy nie wiem co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
A ja się nie darłam:P obiecałam sobie, że nie będę a u mnie słowo droższe od pieniędzy...:P:P i położnej jak się zaczęło na dobre też obiecałam:) powiedziała, że trzyma mnie za słowo;P a bolało za przeproszeniem k***wsko, tak, że jeszcze ze trzy dni chodziłam i gadałam, że ja nie wierzę tym babom które mówią, że o tym bólu się zapomina...oczywiście moment, gdy młodego położyli mi na brzuchu był piękny i wzruszający...ale do dziś jak sobie przypomnę całą akcję to się wzdrygam i nie wierzę, że to przeżyłam...ponoć sztuczna oksytocyna potęguje ból skurczów, może to dlatego...na partych tak jakby "mruczałam"...cisnęłam tego kloca i stękałam jak przy mega wielkim kupsztalu, aż się ponoć (z relacji lubego) cała sina robiłam na twarzy i tylko usta miałam białe...ból był przeokropny... pamiętam, że co chwilę kazali mi szybko oddychać, bo chyba w ogóle o tym zapominałam przy tym parciu...tak chciałam się już go pozbyć z siebie;) ale standardowo między partymi powtarzałam, że ja nie dam rady, że on tamtędy nie przejdzie....i tak w kółko...głównie, że nie dam rady:P a Ci że świetnie mi idzie i że mam tak dalej...wtedy średnio im wierzyłam;) przed partymi dostałam gaz...pierwszy wdech może i był śmieszny ale ostatecznie miałam wrażenie, ze po nim mnie boli jeszcze bardziej niż mniej...położna mówiła, ze ten gaz może z 4 godzin skrócić poród do 40 minut...to by wiele wyjaśniało... a z sikaniem i kupą też było wesoło, bo sikać nam kazali najpóźniej po 8 godzinach po porodzie a mi się wcale nie chciało...poszłam się zmusić ale to była rzeźnia...kilka kropel poleciało...zaczęło mnie szczypać na nacięciu....na tyłku ten hemoroid zaczął mnie tak boleć, że czułam jakbym z powrotem miał parte bóle... ogólna tragedia w kilku aktach...uznałam te kilka kropel za spełniony obowiązek i sprawę olałam...jeszcze chyba tydzień po porodzie sikałam raz dziennie jak mi się nazbierało do pełna, wyginając się przy tym na wszystkie strony żeby sobie ulżyć w cierpieniu...ale ponoć to (oczywiście) normalne, bo niby po ciąży i tym lataniu w kółko pęcherz nam się robi leniwy i często nie czujemy nawet, że nam się chce..ponoć się trzeba zmuszać i chodzić nawet jak się nie chce..ale dla mnie to było tak bolesne, że chodziłam tylko wtedy jak już musiałam koniecznie..a i tak musiałam w ramach pomocy nieraz puścić sobie wodę z kranu żeby ruszyło...a z problemem numer dwa uporałam się chyba dopiero 3 dni po porodzie i też myślałam, że ducha wyzionę...stąd był tez mój płacz tutaj o tych hemoroidach;/ najgorszemu wrogowi nie życzę tego co ja przechodziłam tam na dole...to było wręcz nieludzkie...na szczęście teraz wzięłam się na sposób..codziennie jem ok 3 łyżki otrąb owsianych z mlekiem i to mi pomaga się załatwić bez większego parcia i bez żadnych zatwardzeń...do tego ta maść Posterisan ratuje mi życie i chyba mi się to chujestwo na tyłku trochę zmniejszyło...więc widzę jakieś światełko w tunelu...:) Moja "muszelka" tez już się podgoiła na tyle, że chociaż sobie na chwilę usiądę...ale pierwszy tydzień po porodzie wspominam chyba jeszcze gorzej niż sam poród...bo ten trwał 5 godzin z czego 3 w bólach i się skończył a tu nieustający ból i dyskomfort i końca nie widać i nie wiadomo czy w najbliższym czasie będzie jakaś poprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Monia mnie pobolewało trochę podbrzusze przed..raz miałam nawet takie konkretne to pobolewanie..ale rozeszło się wszystko po kościach i skończyłam i tak z kroplówką...faktycznie jak Cię zacznie bolec na poród to nie będziesz miała wątpliwości..gorzej z tymi majtami...bo tak, żebym tyle razy musiała zmieniać to nie miałam..może Ci się wody sączą???ja bym to skonsultowała... Co do sutków.. mój pasibrzuch jest taki łakomy, że mnie nadal bolą..bo nie samo karmienie jest straszne ale moment jak on dopadnie tego sutka to jakby nigdy w życiu nic nie jadł...i wtedy zazwyczaj aż palce u nóg podwijam z bólu...smaruje się maściami ale za wiele nie pomaga...nie wiem czy mi kiedyś to przejdzie...może powinnam parę razy dać mu z butki odciągnięty pokarm, żeby dać im się zregenerować...a najgorzej jak zmarznę aż mi sutki staną...jezuu jaki ból...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się nic nie zmieni to pojadę do szpitala na konsultacje, albo chociaż do apteki się wybiorę po domowy test podobne takie są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×