Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość mama Mika
Kasia, a co starsza zazdrosna o Małą? Współczuje takiej nerwówki, ale to jeszcze dziecko i trudno jest jej zrozumieć tą nową sytuację, dlatego tak marudzi. Może na początku była podekscytowana, ale jak zobaczyła, że więcej uwagi mimo wszystko się poświęca noworodkowi to nie jest zachwycona. Gosia jakbym miała urodzić po świętach w granicach 30 grudnia to już wolałabym w styczniu. Właśnie ze względu na to, że dziecko potem będzie miało lżej w szkole. (Podobno). Ja miałam plany, że urodzę wcześniej, później przyjdzie sesja na uczelni i miałabym Maleństwo już miesięczne i byłoby mi lżej. Ale jak to się mówi: "jeżeli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz Mu o swoich planach..." Już nie mam siły szczerze się zastanawiać kiedy będzie TEN dzień. Męczące się to robi. W ogóle mam wrażenie, że zostanę ostatnia z nas wszystkich, taka sierotka Monisia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
No ja tez mysle ze bedziemy w koncu styczniowki nie grudniowki i tez chcialabym juz miec mala przy sobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kinga, u mnie ta cala akcja juz od tygodnia, ledwo daje rade. Czlowiek chcialby i z tym starszym dzieckiem troche czasu spedzic. Dzis sie poryczalam, bo polozylam sie po 18 zeby odpoczac i zdrzemnac chociaz 15 no moja starsza przyszla, zeby z nia puzzle ukladac a mi oczy same sie zamykaly. Pow jej, ze nie bede z nia ukladac, nic nie powiedziala tylko puzzle posprzatala i poszla bez slowa. Tak mi sie przykro zrobilo, ze nie mam dla niej tej chwili. Kinga, a co to byla za herbatka? Jutro zadzwonie do poradni laktacyjnej i moze pani podjedzie,jak nie to trudno. Wtedy odpuszcze z KP na sile. Chociaz jak pomysle o tym laktatorze i butelkach i wyparzaniu tego wszystkiego to... Zobaczymy czy ten femaltiker zadziala, na razie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kobietki spokojnie, przenoscie ciaze przez swieta, potem bedzie latwiej. Ja jestem tak nieogarnieta na swieta i w ogole klimatu nie czuje, jakby wszystko obok sie dzialo:/ Na 1.30 budzik i karmic laske bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
jest to napój o smaku karmelowym który pije się z mlekiem mówię na to herbatka bo jak to inaczej nazwać szczerze ci współczuję bo przy zwykłym karmieniu ciężko się ogarnąć a co dopiero przy problemach z laktacją. Masz rację spróbuj z poradnią laktacyjną może jak ktoś spojrzy na to z boku to znajdzie się rozwiązanie... mikołajowa jestem za tym co piszą dziewczyny porozmawiaj z położną ona nie jedno widziała i na pewno pomoże szybciej niż lekarz na położniczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
To wczoraj kupili mi ten femaltoker to chyba to samo albo podobne, bo tez karmel i ma tez slod jeczmienny. Taka aura na dworze, ze nie chce sie czlowiekowi nawet ruszyc. Ja musze wstac, bo trzeba zjesc, oporzadzic sie. Juz slysze ryk mojej starszej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje twojemu starszemu dziecku... widzi sfrustrowana i zmeczona matke zero atmosfery swiat patrzy ma mlodsza siostre i sobie w glowie uklada ze to przez tego malego trola taka sytuacja reasumujac dziecko szczesliwe nie jest - mlodsza - glodna bo jak wisi na cycu non stop a i tak sie drze bo pusto to tez jej zle bo glodna wiec tez szczesliwa nie jest -ty zmeczona, zajechana zfrutrowana matka ktora sily nie ma zeby sie ruszyc- szczesliwa tez nie jest matka- ty owladnieta mania "karmic karmic piersia bo tak bo zeby pokazac ze jestem dobra matka (jakby kp bylo wyznacznikiem bycia dobra matka... przez wzglad na to co wyzej napisano -jedna i druga corka sa w kondycji slabej..wnioski wyciagac samemu) a najlepsze jest to ze ty w kolko piszesz o karmieniu pieria w kontekscie,,,, tesciowej !!!! nie napisalas ze chcesz bo to zdrowe i dobre dla dziecka tylko chyba ze 3 razy juz powtorzylas ze chcesz karmic zeby pokazac tesciowej ze mozesz, ze umiesz itp!!! no k***a z takim podejsciem i motywacja "dla tesciowej" to chyba nikt by nie dal rady. z reszta wspolczuje rodzinki i tesciowej a tobie ze nie umiesz buzi otworzyc i nagadac starej krowie zeby spadala na szczaw...wolisz potawe pokornego cielecia ze spuszczonym lbem sluchasz ze jestes niedacznikiem,przytakujesz i robisz wszytko aby podolac oczekiwaniom kosztem dzieci!!! wiesz co dziewczyhno zrob cos rozsadnego - mlodej daj butle z mm, najedzone i szczesliwe dziecko bedzie spalo a ty poukladaj te cholerne puzzle ze starsza, lub ubierz choinke ogarnij sie i wyspij, zyj i ciesz sie swietami i dziecmi a nie zastanawiaj sie co tesciowa powie...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Kolezanko wyzej nie tak ostro. Nie ma co sie bulwersowac. Chyba nie wiesz jak bardzo sugestie innych osob moga dzialac na nasze zachowanie. A jeszcze jezeli chodzi o tesciowa to same wiemy jak czasami potrafi byc milo. Nie ma co kogos krytykowac. Nie zawsze jest rozowo, a pojawienie sie malenstwa to dla kazdego nowa sytuacja i czasami troche czasu trzeba zeby sie przystosowac. Kasia glowa do gory. Jestesmy z Toba. Gosia moze nas dziewczyny z grupy nie wyrzuca jak urodzimy w styczniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
To moj komentarz bedzie taki...jak ktos ukrywa sie pod nikiem gosc to mi juz wystarczy. Usmialam sie niemilosiernie:-D zycze wiekszego szczescia niz wszyscy u mnie maja. Bylismy sie wazyc, 17.12 bylo 3580, dzisiaj 3900.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oooo to bedzie pochwala od teściówki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Powiem delikatnie...wiesz co? P*****l sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasiu jestem z Ciebie dumna!!! Nie jedna by już przeszła na mm a ja wiem, że to robisz dla córki. Ze starszą niech może bardziej maż się zajmie jak jest w domu, żeby nie odczuła tak bardzo braku Twojego czasu a te całe problemy niedługo znikną, bo z laktacją są tylko na początku, więc już tyle dałaś radę to lada dzień będzie już z górki. Gość wyżej pewnie nigdy nie karmił piersią, więc nie wie jak bardzo warto o to walczyć. Nie poddawaj się i jesteśmy z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Monika jak tam? Ruszylo sie cos?;) Kasia zlej to bo g****a sie nie rusza;) masz teraz wazniejsze sprawy na glowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D jezu ale sie usmialam, no w glos totalnie :) ...... ja nadal jestem podwojna, sprzatalam chate dzisiaj bez pomocy meza bo sobie mysle, cholera pomecze sie to urodze.... a tu nic, przyplyw energii jak nie wiem co, z tego rozpedu to mnie tylko mdli i biegunki dotalam :P heheh i zatrzymuje sie co chwile i mowie podniesionym tonem do brzucha : no wychodz juzzz!!!! a bratowa mi mowi ze jak tak bede do brzucha mowila (opowiedzialam jej jak to wyglada) to maly nie zechce sie pojawic szybko po drugiej stronie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Kasia dasz radę ważne że mała przybiera na wadze:) ja mam za sobą długi dzień od rana jeździłam z mężem i Wojtusiem pozałatwiać sprawy urzędowe bo wiadomo to święta to nowy rok a do zusu mam 2 tyg żeby się zgłosić od urodzenia a już tydzień minął.... tak wiec najeździliśmy się wszędzie z małym który cóż był głodny w najmniej odpowiednich momentach...a jak na złość to jak nie brakowało podpisu na jednym papierze to na drugim pieczątki itd odwiedziła też nas dziś położna ale tylko na chwilę bo wiadomo święta... za tydzień przyjedzie na dłużej obejrzała tylko pępek popisała w papierach i tyle ją widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia a wiesz ze wulgaryzmow uzywaja jedynie osoby ktorym brak argumentow w dyskusji? :) to tylko potwierdza twoj stan ducha- frustracja i wyczerpanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
A Ty :gosciu: wiesz,ze anonimowi to sa tchórze? :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
No hej:) była u mnie wczoraj ta położna..fajna babka..taka do ludzi...młodego obejrzała z każdej strony...oczywiście musiała coś znaleźć...na szyjce miał pod fałdką skóry małe odparzenie...dobrze, że tam zajrzała, bo ja chyba bym na to nie wpadła nigdy aż by się rozbabrało...oczywiście zrobiło mi się przykro, bo wiadomo chciałam być mamą idealną a tu już taki psikus na samym początku...ale teraz już mu to trochę osuszyliśmy i staramy się go tak nie przegrzewać no i będę już mu w każdy zakamarek zaglądać od teraz... ogólnie to chyba nie pisałam ale ledwo nas ze szpitala wypuścili po porodzie, bo młody schudł z 3900 do 3580 i się pluły, ze za dużo, jakoś nas w końcu jednak puścili ale też się trochę martwiłam jak to będzie z tą jego wagą..no i już ma 3700 więc domowe warunki nam bardziej sprzyjają w tyciu...:) A mleka mam tyle, że jak wczoraj leżałam na boku i wietrzyłam sutki (młody je zdewastował trochę) to musiałam prześcieradło zmieniać, bo pół łóżka mlekiem zalałam, nawet nie wiem kiedy... no i spytałam położną o moją przykrą przypadłość...niby jest to bardzo częste po porodzie i powinno się samo z czasem wchłonąć, trzeba tylko maściami smarować..no to się smaruję i czopkuję i cierpliwie poczekam chociaż jest to bolesne k******o i czasami tracę już cierpliwość i nadzieję..ale położna powiedziała, że póki jestem w połogu nie mam po co iść do lekarza, bo on mi tego nie ruszy...ewentualnie jak mi nie przejdzie to po połogu mam iść dopiero..super!! już "tylko" 5 tygodni ;/.. Jutro przyjdzie ściągnąć mi szwy..nie wiem czy to już powinno być.. dalej mnie tam podszczypuje..a nigdy szwów nie miałam to nawet nie wiem kiedy to już się ściąga...już mi słabo na samą myśl.. a i odkryłam wczoraj/dzisiaj swoją nową "super moc" pocenia się jak świnia...w nocy myślałam, ze zamarznę tak mi było zimno..a nad ranem jak młody dopomniał się o statek matkę odkryłam, ze moja połowa łóżka dosłownie pływa tak się zlałam potami...no to miałam prysznic o 4 na ranem...o 7 wstałam z tym samym...i zaś zmiana pościeli...już się bałam, ze to te szwy może.. jakieś zakażenie czy co...albo może mi się w tej macicy coś pieprzy..ale oczywiście wyguglowałam, że w połogu to jest normalne!!! tak jak hemoroidy i huśtawka hormonów (pewnie dlatego wczoraj płakałam przez prawie cały film, który oglądałam, aż się luby pokładał ze śmiechu...:P) Luby chyba nabrał jeszcze większego szacunku do mnie i mojego ciała po porodzie...teraz chodzi dumny jak paw, że tam był, że pomagał, ze widział jaki to wysiłek i że jako pierwszy miał małego na rękach:) ale jak mnie dzisiaj w tych potach zobaczył to sam powiedział z niedowierzaniem, że taki mały człowieczek a tak potrafi dużego człowieka doszczętnie zdewastować...staram się być twarda bo widzę, ze u przykro kiedy cierpię..ale czasem się nie da... Ogólnie jest ciężko jeśli chodzi o dojście do ładu z ciałem...ale jak się patrzy na to cudo..to wszystko człowiekowi odchodzi...wiem, ze każdy tak mówi, ale mam najpiękniejszego, najsłodszego i najrozkoszniejszego syna na świecie..i znowu beczę jak to piszę...niech żyją hormony !!! ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sfrustrowanym to trzeba być doszczętnie, żeby pchać się na kafeterii w wątek który ciebie nie dotyczy anonimowy trollu (specjalnie napisałam "ciebie" z małej litery bo nie mam szacunku do takich ścierw). Jak smutne i żałosne trzeba mieć życie, żeby wpierdalać się na taki wątek tylko po to żeby komuś naubliżać...wobec takiej żałosnej egzystencji jak Twoja problemy z karmieniem to pikuś...karm się się dalej swoim jadem nieszczęśliwego człowieka gdzie indziej albo zrób coś ze swoim życiem, żeby nie było tak smutne jak teraz...bo to mega smutne co teraz robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
To o trollu wyżej napisałam ja..zapomniałam się podpisać z wrażenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Ex Mikolajkowa to wlasciwie powulutku Ci sie uklada;)a ze czlowiek uczy die na bledach to wiadomo nie od dzis wazne ze z małym wszystko w porzadku;) Rozwalilas mnie tym komentarzem :D tj bardziej tym o nie podpisaniu sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D całkiem wesoło sie tu robi :P .... nie moge doczekać sie az bede tez rozmawiala o maluszku a nie gledzila ze jeszcze nie urodzilam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Katinka ja tez ;)Monika moze wlasnie rodzi;p ja termin na jutro a nic nie czuje zeby sie ruszylo poza tym ze mala coraz bardziej mnie meczy jak sie rozpycha i czuje ze juz miejsca nie ma:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
exmikołajkowa oj pocić się to ja też potrafię :) ale może się wtedy szybciej chudnie ;) A ja uważam, że tego naszego gościa to wątek może dotyczyć (raczej przez przypadek by się tutaj nie znalazł) i ja bym obstawiała na jakąś mamę, która nie dała rady sobie z karmieniem piersią i teraz próbuje zagłuszyć swoje myśli, że jej się nie udało i znalazła sobie Kasię, która walczy i jest jej trudno. Każdy ma prawo wyboru czy chce karmić czy nie a jak są problemy to najłatwiej iść na łatwiznę i podać mm. Kasia Marta przybiera na wadze a nie ma nic lepszego co jest wyznacznikiem tego, że dajesz radę! Kosztuje Cię to dużo i ja Ciebie rozumiem, bo u mnie karmienie nie trwa 15min, ale dużo dłużej, choć nie tak długo jak z córką, więc i tak się cieszę, że jest lepiej a dzieci czasem potrzebują bliskości i nie dlatego, że są głodne są przy piersi tylko tego potrzebują. Dzisiaj synek też daje czadu, bo nie zliczę ile razy był przy cycu, ale wiem, że ma to sens, bo on wie co robi i jutro pewnie cyce mi wybuchną :) exmikołajkowa kocham Twoje posty ;) jaką masz maść na te hemoroidy? a na pocenie możemy zrobić sobie konkurs która bardziej się poci ;) a szwy miałaś nierozpuszczalne? Bo do mnie nawet położna nie zajrzała a po pierwszej ciąży mimo, że miałam rozpuszczalne to je właśnie nacinała bardzo szybko i później same fajnie wychodziły. Po pierwszym porodzie zazdrościłam takim co im mleko lało się w każde strony a teraz mi czasem też coś samo poleci, ale malutko, więc jak na razie wkładek nie noszę. Lecę przygotowywać barszczyk i chleb wymieszać, aby jutro rano zacząć piec. Dobrej i dłuugiej nocki Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Katinka ja tez ;)Monika moze wlasnie rodzi;p ja termin na jutro a nic nie czuje zeby sie ruszylo poza tym ze mala coraz bardziej mnie meczy jak sie rozpycha i czuje ze juz miejsca nie ma:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Maści mam już dwie...jedna to Rectostop i ją stosuję od wyjścia ze szpitala..ale szału nie robi albo ja jestem niecierpliwa (a to na pewno:P) a teraz położna poleciła mi Posterisan i dzisiaj mi luby kupił to będę je stosowała na zmianę..bo ten Posterisan jest do stosowania rano i wieczorem a tą drugą można stosować wg potrzeb...a trochę mi tam znieczula przy większym bólu.... oby Twoja teoria laktatorku o szybszym chudnięciu była słuszna, to przynajmniej byłby jakiś cel w tym poceniu..konkursować się nie będę ale wiem, że w nocy na prawdę dałam czadu jak nigdy, jeśli Ty tez tak masz to pozostaje się tylko "cieszyć", że to standard a nie żadne odchylenie....ale szału idzie dostać...albo mnie telepie z zimna albo mi gorąco...albo zimne poty zalewają...takie uroki widać;) Nie wiem kim jest gość wygląda jak przybłęda, której się nudzi, ale nawet jeśli ten wątek jej dotyczy to my takich współ-forumowiczek w naszym wątku nie chcemy, także niech sobie idzie być kuta*iarą gdzieś indziej;D szwy miałam rozpuszczane tam w środku bo też trochę pękłam;/ a na cięciu normalne mi założyli..nadal mnie mocno ciągną i za bardzo nie posiedzę...myślałam, ze to musi być bardziej podgojone do ściągnięcia..ale może faktycznie jak ich nie będzie to mi ulży po to nie rana mnie ciągnie i boli tylko one...nie wiem:O trochę mi głupio, ze w wigilię przyjdzie je ściągać ale sama się zaoferowała a już wolę to niż się szlajać po przychodniach czy kij wie gdzie by mi to ściągnęli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
hej dziewczyny. Nie urodziłam jeszcze, jak coś to bym was o tym poinformowała :D Chociaż mam takie teraz dziwne skurcze, brzuch mnie rwie w dole, że może by się coś ruszyło w nocy. W dzień zrobiłam trzy sałatki i zaliczyłam zakupy. Sałatki dwie ostatnie robiliśmy z mężem i to bym błąd moje Panie! -A dlaczego to ma być w kostkę a nie w paski? -A czemu się to dodaje teraz? -A ja bym na wierzch dodał paprykę, bo tak by ładnie wyglądała... No myślałam, że mnie szlag jasny trafi :) Nie to, że denerwują mnie takie pytania ( wreszcie zdenerwowana "tak jest w przepisie tak rób, jak wlewasz olej do samochodu to taki jaki jest dedykowany do danego samochodu, nie?") to jeszcze te skurcze strasznie bolesne do tego i jak tu się nie denerwować. Powiem wam, że niby chciałabym pójść na toaletę ale nie dam rady nic z "tym" dalej zrobić. Siedzę i stękam, że tak powiem :/ Nie wiem co jest. Widzę, że mamy nowego gościa na wątku i jak to się mówi nie-proszonego gościa. A taka miła atmosfera była, no ale zawsze musi się znaleźć jakiś łosio-renifer. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rodze jeszcze. Chociaż wczoraj to cała rodzina na nogi postawiona bo u lekarza na ktg wyszlo tętno dziecka 190 wiec skierowanie do szpitala za kilka godzin żeby sprawdzić. Nie panikowalam ja tylko mój ukochany który wydzwonil całą rodzinę i chyba wszystkich znajomych nie wiadomo po co :Pwszyscy przestraszeni ze dzieje sie cos strasznego gdzie tak na prawde po 6 godzinach spedzonych w szpitalu okazalo sie ze mam troche malo wod plodowych... mialam isc na kolacje ze znajomymi oczywiscie nie poszlismy bo ze szpitala wyszlismy po 23 :/ jeszcze musialam 2 godziny czekac na lekarza bo mial cc i 2 porody... chcieli mnie zatrzymac na obserwacje ale sie nie zgodzilam i powiedzialam ze dzisiaj po prostu przyjde na badania. I dzisiaj juz poszlo szybko jakies 2 godzinki tylko i wszystko jest w porzadku juz :) inny lekarz stwierdzil ze jest to dolna granica ale mieszcze sie wiec nie bedzie niepotrzebnie na swieta mnie trzymal. Tak wiec sobie dzisiaj siedzimy same ze skurczami przepowiadajacymi :) i niiiiiic sie nie dzieje. ja juz przestalam odpisywac na prowokacje tzw gosci bo ostatnio zostalam mocno zaatakowana az mi sie na prawde przykro zrobilo...:( bo chcialam dobrze i ccialam stanac w czyjejs obronie i zostalam tak z blotem zmieszana ze doszlam do wniosku ze nie ma sensu nawet reagowac na tego typu wpisy bo Ci ludzie czekaja na to by komus dopierdzielic by ich wlasne ego zaspokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama mika ja mam podobnie, albo luzny stolec albo czuje jakby mi sie chcialo kupe a ide kilka razy i nic. A nie chce za bardzo sie wysilac bo sie boje ze małą wypchne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
To ja mam Monia tak podobnie. Maly sie wlasnie troche rusza w brzuchu i przy okazji mnie boli tak tam w dole, ze nie wiem. Ale chyba to nie TO, napewno nie bede sie nastawiac, bo to falszywy alarm pewnie. Juz sie oswoilam z mysla ze urodze po swietach, a w sumie juz teraz jestem prawie przeterminowana. Ale mam juz plany na swieta, wiec juz sama nie wiem co bym chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×