Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lolka1303

Kryzys pół roku po slubie

Polecane posty

Gość gość
Loluś, najwidoczniej znudziło mu się pożycie oparte na szacunku i monogamii. Trza go teraz przywrócić do pionu, może to taki kryzys jak ludzie zwykle mają po 2/3/7 latach bycia razem. Albo może główną przyczyną jest ta dziunia, która nie widzi nic złego w zawracaniu gitary żonatemu. Tak czy siak, Twój maż skwasił i pora na terapię szokową. Zaskocz go swoim zdecydowaniem i nie daj się zagadać, bo na bank będzie się wybielał. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wahaj się, wal z otwartych kart, niczego w sobie nie duś. Dlaczego masz cierpieć wewnętrzne katusze za jego zaniedbania względem Ciebie i nadaktywność względem jakiejś obcej?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przyznawaj sie !,bądz stanowczy,prawdopodobnie obserwuje każdy twój krok,,wlazła ci tak na głowę i rządzi ,że nie odpuści nigdy, takiego faceta bo kto z taką wytrzyma.może nawet zaangażowała prywatnego dedektywa ,aby śledzić tamtą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie pozwól sobie wmówić, że grzebanie w telefonie jest ograniczaniem go i takie inne dyrdymały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczną sytuacje-zdradzał..powodzenia i pokaż że masz jaja;)ja pokazałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tel. było to ,że pomyliłem sie z oskarżeniami ,że to koleŻdzy zrobili sobie kawał ze mnie i tego prezesika, i że ja sie przestraszyłem ,chciałem sprawdzić czy to prawda ,i wysłałem kilka głupich sms,i emaili, aby go sprowokowac,.ale nie odpowiadał bo to była żenująca dla niego sprawa i nie życzył sobie ze mną rozmowy ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma prawa zmuszać nas do czegoś na co nie mamy ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiscie cos jest na rzeczy dziwnie sie zachowuje nie da sie ukryc , ty tez badz obojetna , olewaj go nie dzwon niech sam zabiega niektorzy faceci tak maja ze jak sie za nimi lata to maja kobiety gdzies narazie sie nie przejmuj ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, akurat w tej sytuacji to nie warto grać w olewanie męża. Poczuje większą wolność i dopiero hulaj dusza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam autorko? Dałaś mu w kość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez jestem ciekawa co sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardziej mnie interesuje, jak wam było przed ślubem, czy kochał, tęsknił, wzdychał? Bo teraz to już raczej pozamiatane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka gość
łatwiej jest kiedy nie ma dzieci, można odejść. Prawdą jest żebyś nie wierzyła że to tylko koleżanka, nie wierzę w damsko męską przyjaźń to i tak prędzej czy później przerodzi się w miłość! Naprawdę poszłabym do niej i z nią POGADAŁA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam kiedyś nieco podobną sytuację. Wystarczyła krótka wiadomość (kulturalna) do męża owej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak sie grzeszy przed slubem sex przedmałzenski boga nie oszukasz zwłasz jak nie wyznała tego na spowiedzi slubnej to teraz cierp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moment, a jemu tak wszystko wisi? W życiu nie wyobrażam sobie takiego braku czułości ze strony ukochanego, chyba bym się zaryczała. Co z niego za facet? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jak poszło?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka1303
Poszło tak że dowiedziałam się że co prawda nie ma innej kobiety, ale już mnie nie kocha i ta koleżanka doradzała mu co zrobić i jak mi to powiedzieć.... Wierze mu, ale czegoś takiego to się po nim nie spodziewałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Mu nie wierzę .Głupek do potęgi entej .Koleżanka ..... Współczuję Ci w każdym bądż razie .:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ja p...... Oddałaś mu kilka lat swojego życia i to usłyszałaś?! Czyli dobrze, że nie dusiłaś w sobie dłużej, przynajmniej już wiesz. A ta koleżanka niezła szmata, nie wierzę, że na takim doradzaniu się skończyło, zwykłe kumpele nie są wtajemniczane w takie sprawy. Ale kij z nią! Lolka, szczerze Ci współczuję, pozbieraj się do kupy i posprzątaj po tym ......, szkoda Twoich młodych lat. Ja pierdziu, jaki szmaciarz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze niby przez te pol roku bez seksu dla ciebie zastanawial sie z jej pomoca, jak ci powiedziec, ze przestal cie kochac? Taa, jasne. Na bank maja romans. Moze teraz do sadu przyda ci sie udowodnic, jak czesto ze soba gadali, zawin wyciagi telefoniczne albo skompletuj dowody inaczej. Czy moze masz zamiar o niego walczyc?... Nie, no chyba taka glupia nie jestes?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od ślubu minęło dopiero pół roku, zapewne cała rodzina jeszcze dobrze pamięta całą uroczystość... Skompromituj go przed całą jego rodziną, nie ukrywaj tego. Niech się wstydzi!!! A co do koleżanki bardzo możliwe, że mają romans. Czy mają czy nie powiedziałabym jej mężowi, że jego żonka ma romans z Twoim mężem. Niech ma nauczkę, żeby nie mieszała się w nie swoje sprawy. Będzie to dodatkowa niewygodna sytuacja dla Twojego męża i dla niej. Niech się grubo tłumaczą i mają za swoje. I mówisz, że jeszcze odgrywała koleżankę Twoją... A gdzie kobieca solidarność?? Co za ludzie.... Jak Twój mąż nie ma z nią romansu, to zapewne ma to w planie, bo wątpię, że zaufałby jakiejś tam zwykłej koleżance. Dziewczyno głowa do góry. Zrób mu piekło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze piszesz! Nie pozwolic mu na komfort po tym, jak postapil z zona! A opinia spoleczna z cala pewnoscia bardziej daje w kosc niz tylko zale odrzuconej malzonki. Tyle lat mu poswiecila, a on sie pobawil i juz mu wystarczy? Co za ciec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy też zrób im sajgon... Powiedz o ich romansie!!! Niech wszyscy wiedzą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiste jest że mu się znudziłaś ! Nie mam co do tego wątpliwości, koleżanka z pracy zapewne go kręci w taki sposób jaki Ty go nie kręcisz, jest w czymś lepsza od Ciebie ! Zresztą Ciebie ma ciągle a jej nie może mieć i to go kręci! Prędzej czy później zakończy się to zdradą ! Najprostsze rozwiązania są najlepsze ! Proponuje też sobie znaleźć kolegę i rozmawiać po 20min, terapia wstrząsowa jest najlepsza, niech gnój zauważy że Ty też możesz ,i wcale nie będziesz użalać się nad swoją patową sytuacją ! Pokonaj go jego bronią ! I może się otrząśnie i przypomni sobie o Tobie albo to już nie ma sensu, i nie potrzebnie tracisz czas szykuj papiery rozwodowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie czytając wszystkich odpowiedzi dużo się nie pomyliłam ! No tak jak zakończyłam swoją poprzednią wypowiedź szykuj papiery rozwodowe! Wiem jak się czujesz ale takie jest życie i tak cenie go za szczerość ! Mógł pół roku wcześniej na takie wyznania się zdecydować !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Original, w buty wsadz sobie takie rady! Ma sobie znalezc kochanka? Ty sie stuknij! Meza to nie ruszy, co najwyzej bedzie mial argument w sadzie na swoja korzysc. Nie mowiac juz o tym, ze ta twoja rada jest amoralna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem takich "ciotek - dobra rada", które namawiają do tego samego, co kogoś zraniło i złamało jej/mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×