Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdeterminowana ślubobierka

ZACZYNAMY !!!! ODCHUDZANIE DO LATA !!!

Polecane posty

Jelatomania- co do słodkości, to mnie np bardzo do nich nie ciągnie, ale będę miała z tym problem w kwietniu, ponieważ musimy pojeździć po cukierniach i wybrać ciasta i torty, które się zawsze próbuje... nie wiem jak ja to zniosę, bo zapewne będę miała duże wyrzuty sumienia - ale znowu nie spróbować niczego i zamówić, to dość ryzykowne... ajj ;/ a może wezmę koleżanki i mamę i one coś wybiorą, a ja spróbuję już tylko najlepszych ciast i zatwierdzę umowę. Nie wiem sama co z tym fantem zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdeterminowana - Myślę, że jak uszczkniesz po odrobince to nic się nie stanie w końcu nie bedziesz tego robiła codziennie. U mnie w lodówce jest ptasie mleczko, lody a wieczorem będzie ciasto, na razie wszystko mam pod kontrolą ale tak się zastanawiam czy nie mogłabym sobie pozwolić na mały kawałek ciasta bez kremu. Nie poćwiczyłam bo miałam widownię, mieszkam przy samej ulicy a nie mam jeszcze zasłon bo był remont i w sadzie na przeciwko mojego balkonu było dużo osób. Ale zaraz po obiedzie to nadrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiaa
Hey, dziewczyny, co tam u was? Ja jestem na wyjezdzie, więc nie mam prawie możliwości do ćwiczeń, ale za to jedzonko jest super. Spotkałam tutaj parę osób, które odchudzały się i pytałam, co robiły. Niestety, żadna z nich prawie nie ćwiczyła , tylko pilnowała diety, a wyglądają super, ale mi to ten sposób chyba nic nie da, jutro się zważę i zobaczę, czy ten założony kilogram schudłam, czy nie...jeśli nie, to następny tydzień nic a nic nie jem!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, a mnie ponownie kusi pokusa... wczoraj przekąski i ciasta... a dzisiaj - rodzice robią ognisko przy kiełbaskach i śpiewach :D hehe no i chcąc nie chcąc muszę tam być a i na pewno wcisną mi kiełbaskę ;/ ale postaram się zjeść jak najmniejszą i tylko jedną i koło 19.00 czyli za chwilkę :) Później będę piła już tylko wodę i tańczyła do rana haha, no może nie do rana ale bynajmniej 1-2 godziny :) a później tradycyjnie hula-hop :) tego dziś nie odpuszczę/!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie myślę, że dobrze że wczoraj odmówiłam- bo miałabym ogromne wyrzuty... tak dwa dni pod rząd jeść czegoś czego nie powinnam. W sumie wiem, że zaraz mi napiszecie, że kiełbaski są tłuste i że nie powinnam jeść takich rzeczy na noc :( ja wiem... i wiem, że nie usprawiedliwi mnie nawet to, że to w ramach kolacji której jeszcze nie jadłam, oj nie... ale dziewczyny- każda z Nas jest człowiekiem :) ja prawie od 3 tygodni nie zjadłam niczego niedozwolonego... w zasadzie to sama już nie wiem czy tłumaczę się właśnie przed wami czy przed sobą..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lata chudsza
Zdeterminowana --kobieto droga :D nie tłumacz się, tylko baw się dobrze, to, że jesteśmy na diecie nie oznacza, że mamy się umartwiać, drobne odstępstwa są przecież dozwolone, a zwłaszcza, że wczoraj nie dałaś się skusić :) Poza tym skoro sumiennie ćwiczyć to podejrzewam, że bilans energetyczny i tak masz ujemny więc chudniesz tak czy siak :) Ja wczoraj byłam na fitnessie, a dziś na marszobiegu z koleżanką, szłyśmy (bardzo szybko,prawie lekki trucht) ok 1,5 godz.. czuję się dotleniona i tak fajnie zmęczona, a mąż kusi właśnie winkiem, ponieważ jutro mam zumbę, więc na lampkę dam się namówić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny:) widzę, że się odchudzacie do lata;] mi też na tym zależy żeby tak gdzieś do czerwca osiagnąć mój cel. Od miesiąca już się odchudzam i póki co jest dobrze:) mam nadzieję, że będę mogła się dołączyć do Waszych zmagań. Tak jest o wiele raźniej i lepiej:) Pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was moje drogie wieczorem:-) Moje dzisiejsze menu to: rano 2 wafle z szynka i ogórkiem później skusiłam się na mały obiad - łyżka makaronu i trochę rosołu do tego lyżka ziemniaków i trochę mięsa drobiowego dosłownie niewiele i do tego surówka z kapusty czerwonej i na deser łyżka lodów, i na kolację 2 wafle ryżowe z szynką i papryką konserwową. A jeśli chodzi o ruch to po obiedzie wskoczyłam na rower i ok 20 km zrobiłam, a po kolacji kijoszki i tu jestem z siebie bardzo dumna bo mój spacer trwał 1,40 godz przy czym był pod olbrzymią górę która znajduje się w naszym mieście. Także nie mam wyrzutów, że pozwoliłam sobie na tego loda po obiedzie. Również uważam że nie powinnyśmy z wszystkiego rezygnować, bo gdy wszystkiego sobie odmawiamy może to źle na nas wpłynąć i wkońcu się rzucimy na to jedzenie - wszystko tylko z umiarem i rozsądnie. Zaraz idę pod prysznic tylko mąż wyjdzie bo jestem cała mokra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wróciłam :) super sprawa usiąść przy ognisku :) a dzisiaj zjadłam : 8.00 - 2 małe kromki z chudą szynką + plaster pomidora 11.00 - 1 mała kromka z serem żółtym 14.00 - mały półmisek zupy z serków topionych (trochę tłusty dlatego zjadłam mało) 19.00 - 1 mała kiełbaska dobrze wysmażona na ogniu, więc tłuszczyk się wytopił hehe :) specjalnie wzięłam małą, żeby się nie zapychać na noc takimi rzeczami :) + odrobina ketchupu i mała kromka chleba dzisiaj trochę poszalałam więc zaraz idę ćwiczyć :) ale byłam też na długim spacerze 2 godzinnych i czuje całe nogi jak mnie bolą po tych górach, pagórach :) ale generalnie bardzo miło spędziłam dzień, także nie żałuje małych grzeszków :) Macie racje, czasami nawet trzeba zjeść coś niedozwolonego żeby zebrać siły na dalszą walkę :) oaza spokoju- przy tym wysiłku jaki dzisiaj wykonałaś, te 2 łyżki lodów to naprawdę nic :) smacznego i na zdrowie! do lata chudsza- dziękuje za wsparcie :) Sara- witamy w naszym gronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a a propo lodów- kiedyś wypowiadała się pewna dietetyczka, że jak sięgamy po lody to kierujmy się tym, aby mimo wszystko były na śmietanie niż na cukrach i barwnikach. A tak n marginesie- oaza chyba nawet nie wiesz, że dobrze zrobiłaś :) Bo w lodach chodzi o to, że są one bardzo zimne- a nasz organizm działa jak piekarnik :) wszystko co jemy musi zostać ogrzane, dlatego sięgając po zimne rzeczy, nasz organizm się męczy poprzez wzmożone nakłady energii jakie musi wyprodukować, aby ogrzać owe lody :) I właśnie dlatego jedząc lody często wychodzimy na zero albo nawet na minus :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdeterminowana - słyszałam już o tych lodach, najlepsze są śmietankowe podobno, np algida na patyku ma ok 110 kcal więc to nie jest bardzo dużo a tu lato się zbliża więc zamiast innych pokus najlepiej loda wybrać:) Ja już kawę piję, moja córcia wstaje równo o 6 i niestety nie pozwala spać dalej. Zapowiada się piękny dzień, dziś czuję trochę nogi bo wczorajszym spacerze ale jestem z siebie naprawdę dumna. Całe szczęście że była ze mną kuzynka i jej mama to wszystkie razem się zmotywowałyśmy bo góra naprawdę ogromna, w niektórych momentach myślałam że się zapowietrzę, tak mi tchu brakowało. Ale po wyjściu na ruiny zamku widok na miasto jest nieziemski więc opłaca się trochę pomęczyć. Mój odcisk już nie jest taki zły, wczoraj pozwolił mi normalnie iść, choć pod koniec już zaczął o sobie przypominać;/ A dziś planuję rower, może odwiedzimy teściów i rodziców, mąż z córką samochodem a ja rowerkiem, jak dobrze pójdzie to udałoby mi się zrobić ok 40 km, ale nie wiem czy dam radę... Macie jakieś fajne pomysły na obiad z piersią kurczaka, bo nie mam pojęcia co dziś ugotować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam napisać, że buszowałam po internecie w celu znalezienia nowych inspiracji żywieniowych i natrafiłam na dietę LCHF - polegająca na niejedzeniu węglowodanów, a jedzeniu w dużych ilościach tłuszczu. Zastanawiam się co sądzić o tej diecie i czy nie jest zbyt ryzykowana, co o niej sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im więcej czytam o tej diecie tym bardziej jestem przerażona dziewczyny! - wszystko tłuste co lubię jest w pełni dopuszczalne - nawet kebaba i pizze można jeść... ale jaja jakieś... kupujemy wszystko tłuste- masła, sery, kiełbasy, bekony ... masakra! i jesz ile chcesz... to jest też ciekawe... unikasz tylko tych węglowodanów... nawet alkohol jest od czasu do czasu dopuszczalny... a na deser można zjeść owoce z bitą śmietaną... dania w pełno tłustych sosach... zupy na najtłustszej śmietanie... jestem w takim szoku, że nie mogę ogarnąć czy ktoś sobie jaja robi, czy to jest na serio możliwe... podobno ludzie na tych chudną nawet po 10 kg na miesiąc, bez ćwiczeń... wydawałoby się, że to jest dieta dla mnie... ale kurde trochę się boje... wypowiedzcie się na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, na tej stronie znalazłam genialny przepis na chleb bez węglowodanowy :) Jeżeli, któraś z Was nie może powstrzymać się od niejedzenia chleba (tak jak ja:D) to może warto wytestować ten : ___________________________ Chlebki „Oopsies” zamaist chleba ___________________________ Składniki: - 100 g tłustego twarogu - 3 jajka - szczypta soli - pół łyżki proszku do pieczenia - pół łyżki słoneczniku ____________ Przygotowanie: ____________ Oddziel białka i żółtka do osobnych miseczek.Ubij białka z solą na bardzo sztywną pianę. Powinieneś móc obrócić miskę a białko powinno zostać na miejscu. Zmieszaj żółtka z twarogiem i jeśli chcesz, możesz teraz dodać słoneczki choć nie koniecznie,(sprawią, że nasze „Oopsies” będą bardziej chlebo-podobne). Bardzo delikatnie dodaj białka na mieszaninę żółtek i twarogu – spróbuj utrzymać powietrze w białkach.Umieść 6 dużych, lub 8 mniejszych sztuk na blasze do pieczenia.Piecz w piekarniku w 150° C przez około 25 minut aż się zazłocą. Możesz jeść Oopsies jako chleb, lub używać ich jako pieczywa do hot-dogów czy hamburgerów. Przed pieczeniem możesz również umieścić na nich różne rodzaje nasion, np. sezamu lub słonecznika. Duże sztuki możesz zrolować z jagodami, malinami, truskawkami itp. Dodając obfitą warstwę bitej śmietany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Przepraszam, że się już wczoraj nie odezwałam. Jest mi wstyd. To co wczoraj i dzisiaj zjadłam nie ma nic wspólnego z dietą. Nie siedziałam w pubie przy samej wodzie mam tak ogromne wyrzuty sumienia... Zjadłam wczoraj z rzeczy niedozwolonych focaccie, pięc ptasich mleczek, wypiłam dwa duże i jedno małe piwo, dzisiaj zjadłam pierogi z mięsem i boczkiem oraz kawałek sernika. Jest mi tak wstyd, że brak słów... Idę ćwiczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniiaa
Jelatomania, przynajmniej poczułaś smak jedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jelatomania- spokojnie, nie bądź na siebie aż tak zła. Każdy ma chwile słabości :) potraktuj to jako jeden dzień rozpusty, a teraz 6 kolejnych przeznacz na dietę :) w następną niedzielę, jak znowu zjesz kawałek serniczka to się nic nie stanie :) Naprawdę nie popadajmy w paranoje :) mi też się zdarza- tak jak wczoraj ta kiełbaska z grilla o 19.00 - No trudno jesteśmy tylko ludźmi, ale właśnie po to tu jesteśmy razem aby sobie doradzać, ale i wspierać w trudnych chwilach :) Jelatomania- pij dzisiaj dużo wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie się podziałyście dziewczyny ? :) Ja dziś zjadłam : 9.00 - 2 kromki z dżemem niskosłodzonym + herbata (niestety z małą płaską łyżeczką cukru, bo została mi tylko czarna :( ) 12.00 - dwa koreczki z żółtym serem i szynką + pomidor 15.00 - gotowane mięsko z sosem koperkowym i z kaszą gryczaną 16.30 - 2 łyżki jogurtu brzoskwiniowego i kilka płatek fitness i tyle na dziś :) Za 30 minut idę ćwiczyć na hula hopie :) Wczoraj udało mi się poćwiczyć 1 godzinę na hula hopie + 1 godzina ćwiczeń na brzuch i pośladki :) byłam cała zgrzana, ale należało mi się po tej kiełbasce. Jednak zjadłam na tyle mało, że idąc spać po tych ćwiczeniach czułam lekki głód :D także chyba wyszłam na zero, mam nadzieję... A jak odnosicie się do tej diety o której pisałam w południe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej ej ! swoją drogą dziewczyny, ominęłyście dzisiaj ważenie i mierzenie!!!! to, że ja nie mam wagi Was nie usprawiedliwia :D hehe ważyć się i zapisywać wyniki kochane ! Ja podaje swoje : (z lewej te z przed tygodnia, z prawej dzisiejsze) talia : 84cm / 83cm pas : 102cm / 97cm biodra: 110cm / 104cm udo : 67cm / 65cm biceps : 33cm / 32cm ajjj czyli jednak coś się dzieje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja już mam zmianę w stopce 2 kg :) Zjadłam rano 2 wafla z sałatą i pomidorem, kawa i pasek gorzkiej czekolady, ale miał tylko 50 kcal, później obiad filet z piersi kurczaka duszony z surówką z kapusty pekińskiej i pół łyzki ziemniaków i na kolację 2 wafle z sałatą i pomidorem. Do tego było roweru ok 34 km. Ale muszę się pochwalić bo jak wróciłyśmy z kuzynką z rowerów to mój mąż i jej chłopak zamówili pizzę i nie zjadałam ani kawałka a tak pachniała...mmm i jestem z siebie dumna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oaza spokoju- gratuluję tych 2 kilo na minusie :) bardzo ładnie :) W zasadzie nie musisz mnie podziwiać bo sama się bardzo dużo ruszasz w ciągu dnia :) te wyprawy rowerowe, spacery- rewelacyjnie :) no i super że trzymasz dietę i nie dałaś się skusić na pizze, sama nie wiem czy bym wytrwała :D pewnie bym zjadła jeden kawałek aby się nie katować :D swoją drogą ja już po ćwiczeniach :) 2 godziny hula-hopa zabija :D jutro mam cały dzień na wyjazdach z dzieckiem i mężem, więc będę wieczorem :) no chyba, że mi się uda wejść w środku dnia, to się odezwę na pewno :) A wy kochane - jak tylko tu wejdziecie, to koniecznie podajcie swoje nowe wymiary :) Buziaki i dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż mi zostawił malutki kawałeczek na dziś, kuzynka nie wytrzymała i zjadła a ja się uparłam i poszłam do kuchni po wafle ryżowe:) Dziś czuję lekko nogi po tej wyprawie, pogoda się popsuła....mam nadzieję że nie na długo. Tak sobie myślę że może dziś zrobię sobie dzień wolny, choć na 100% jeszcze nie wiem bo u mnie jak w kalejdoskopie:-) Dziewczyny gdzie jesteście? Piszcie co tam u was, idzie wam jakoś czy macie chwilę zwątpienia:-)? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślubobierka przepraszam nie chce mi sie calego czytac, ile schudlas do tej pory ? ja jedzac mniej i zamieniajac tramwaje na nogi ostatnio pozbylam sie kg :) wiec moze czasem bede sie tu wpisywac bo jeszcze bym chciała zrzucic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×