Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W życiu nie uwierzę, że zrobienie obiadu to chwila

Polecane posty

Gość gość
ale dł przygotowania zależy od tego jakiej jakości posiłek się przygotowuje i ile tego się robi dla ilu osób, jak zobaczyłam że kumpela kroi 3 ziemniaki na obiad dla 5 osób to mi oczy wyszły na wierzch, u niej 1kg mięsa idzie na 2 obiady dla 5 osób u mnie na 3 osoby idzie co najmniej 2x więcej jedzenia, inna sprawa to jakość, jedni jadają ziemniaki z kotletem i finito, inni dbają też o smak, zdrowie, jak i o to by talerz był kolorowy, była surówka, był kompot, itd, najlepszym przykładem jest gość który pisał że nie obiera pieczarek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc jestem kulinarną wariatką - uwielbiam gotować, eksperymentować. Poza tym jakieś 5 lat temu przeszłam na weganizm i zaczęłam się odżywiać bardzo zdrowo ;) A zrobienie obiadu zajmuje mi jakieś 30-40 min, wraz z poukładaniem wszystkiego na talerzach ;) Jest smacznie, zdrowo i całkiem kolorowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak raz mam w domu 10 lata i 6 latka i niestety, ale 6 latek kompletnie nie umiałby zrobić panierki, bałaganu byłoby mnóstwo, potłuczone talerze i kotlety na podłodze, to jest dziecko :/ 10latek może i owszem ale po co skoro w tym czasie mogę go poprosić by poodkurzał, czy wyniósł śmieci, czy np wyciągnął pranie z pralki itd.. z tym sobie poradzi a w kuchni by mi przeszkadzał, niestety ale 6 latek do żadnych z tych prac się nie nadaje, jest zbyt wolny i zbyt niezdarny, nie mówiąc o rozkojarzeniu i np. zapominaniu co ma zrobić, odchodzeniu do zajęcia itp.. kiedyś robiłam z synami pierogi, starszy zrobił 10 i upocił te pierogi tak ze wywaliłam jak nie widział, młodszy popłakał się po ulepieniu 2 i tyle było z gotowania, podobnie było z robieniem ciasta i wieloma innymi czynnościami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
barszcz to chwila? :D buraki trzeba najpierw porządnie wyszorować, później co najmniej godzinę gotować, następnie poczekać aż przestygną obrać i jeszcze zetrzeć- no dosłownie momencik :P nie licząc dodatkowego p*****l***nika :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa i mam syna 9 lat :) Sporo mi w kuchni pomaga bo nie chcę go wychować na takiego kulinarnego pierdołę jak jego tatuś :P Tzn mąż też się już nauczył ale jak się poznaliśmy 15 lat temu to sobie kanapki nie umiał zrobić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy za g******e obiady macie ze robicie je w 30 minut ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo dla wprawionych kucharek obiad to 30-40min do 60min w zal od ilości i złożoności dania, ale nie 5 minut, sorry ale 40min to nie jest chwila, poza tym 7latkowi nie zaufałabym dając ostry nóż do krojenia warzyw czy ich obierania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie mama tez przeganiala z kuchni, zanim sie wyprowadzilam z domu to pozwalala mi co najwyzej na obranie ziemniakow. Tlumaczyla, ze ja gotowanie relaksuje, ze nie lubi, jak sie jej platam po kuchni i ona sie dosc w pracy nagada, wiec w kuchni juz sie jej nie chce na pytania odpowiadac. Efekt byl taki, ze w wieku 25 lat bylam kulinarna dziewica i nie potrafilam zupy ugotowac, a mama sie dziwila, jak mozna byc taka kaleka :) Czasami do teraz sama nie potrafie uwierzyc, ze pierogi robie i to smaczne :) Tylko golabki mi nie wychodza, nie umiem i juz, a szkoda, bo u mnie w domu wszyscy lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obieram pieczarek, bo nigdy nie było u mnie w domu takiego zwyczaju i dopiero w wieku ok 25 lat dowiedziałam się, że niektórzy pieczarki obierają co było dla mnie zaskoczeniem. Zresztą chyba kiedyś był już taki temat i dużo osób też potwierdziło, że pieczarek nie obiera (chyba że ją stare i bardzo brudne). Poza tym jak ktoś gotuje z doskoku tylko w weekendy, to co się dziwić że nie ma wprawy i wszystko idzie wolniej. Kwestia wprawy choćby w szybkości krojenia. Chyba każdy widział jak szybko kroją i siekają zawodowi kucharze, szast prast i pokrojone :D I jeszcze jedno odnośnie dzieci, moja córcia mimo że nie ma nawet skończonych 3 lat to sama panieruje kotlety i jakoś umie to zrobić bez problemu. Jak tylko słyszy że rozbijam kotlety to pędzi z drugiego pokoju i chce sama rozbijać (tego oczywiście nie umie) i potem panierować. Do niczego jej nie zmuszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*********e jak potłuczone w 5 minut to nawet ekipa kucharzy nie gotuje obiadu :D jakby to było tak błyskawiczne to w restauracji na obiad czekałoby się 5minut a czeka się minimum 10 a bliżej 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przypomniało mi się jak kiedyś rozmawiałam ze znajomą i mówię, że muszę na wieczór sałatkę przygotować bo obiecałam przynieść do znajomych a ona mi w śmiech to przecież chwila minuta dwie i zrobione, patrzę na nią i nie wiem czy to ja taka wariatka czy ona, a ta mi opowiada ze kupuje mix sałat pociętych w worku po czym dorzuca kukurydzę z puszki oliwki z woreczka, do tego kawałki tuńczyka z puszki i polewa oliwą a przyprawia mieszanką przypraw fix i w tym momencie oświeciła mnie że jej sałatka to po prostu wrzucenie do miski gotowych składników, natomiast moja sałatka wymagała zagotowania makaronu chociażby, obrania mięsa, pocięcia ziół itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie nie jest meczennica i obiad robi wraz zmezem to zajmuje to nawet 10 minut (bez gotowania)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoim zdaniem pracująca 4 godziny dziennie i wracająca o 12:00 autorka ma czekać do 18:00, aż mąż po całym dniu wróci z pracy i zagonić go do pomocy? Serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.03.14 - wiadomo, ze dzieci na poczatku ie beda robily wszystkieo sprawnie, szybko i chetnie, sa tylko dziecmi i to normalne! ale jestes matka i powinnas je przyuczac,, wychowywac, zrobi byle jak, pobrudzi wszystko dookola lacznie z samym soba, ale zrobi sam! za 10 razem w koncu mu wyjdzie, cierpliwosci! moja matka tez nie umiala przezyc jak sama cos kroilm, przyrzadzalami co chwila zlote rady, rob tak ,tego nie rob, daj ja zrobie, w koncu sie wkurzalam, szlam do pokoju a ona przeszczesliwa, ze moze robic po swojemu, paranoja po prostu! a jak juz sie przymknela, to z podniesionymi i wrecz wyciagnietymi rekami stala przy mnie, jakbym miala zaraz omdlec albo jakby mialo mi cos upasc/nie wyjsc! podobnie jak dziewczyna wczesniej taz bylam do pozna niedolezna w kuchni, w sprzataniu, bo mama mnie wyreczala. dobrze, ze chociaz pozwalasz im sprzatac, zawsze jakis wklad. do do babki z 2014-03-14 17:43:10 - brawo! dodatkowo jak widac takze i 4 latka umie utaplac kotlety w panierce. wiec uwazam, ze 7 latek tez potrafi, moze nie tak wspaniale i cudownie jak jego mamusia, ale przynajmniej swoimi rekami, a nie czyimis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.03.14 facetow nie ma co zalowac. a jak nie obiad, to zawsze cos sie znajdzie do sprzatania. od tego sa, wiec niech robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie obieram pomidorow i oieczarek wiec z 10 min bym zaoszczedzila, poza tym najpierw pokroilabym mieso/ kielbase i wrzucila na patelnie zeby sie podsmazyly, a w tym czasie kroulabym warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym qiadozi ze sa dania szybki, ktore mozna w pol godziny zrobic a sa czasochlonne np flaki, fasolka, golabki krokiety gdzie trzeba duzo czasu piswiecic; ja jesli juz robie takie czasochlonne danie to robie duzo i zamrazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nigdy nie robiłam ani fasolki, ani gołąbków- nie umiem i nie chce umieć:) Ale mama mojego kumpla jest kucharką i jak nam czasem przywiezie to normalnie pychota. A w temacie pomocy dzieci- moje dziecko, lat prawie 5, zawsze mi wszystko kroi. Ma taki nie za ostry nóż i jedzie z tematem. Spróbujcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.03.14 - dokladnie. tym bardziej, ze nie przetnie sobie tetnicy tym nozem ani nie wydlubie oka, ale niektore matki tak maja, ze mdleja na sama mysl, ze dziecko sie skaleczy, jakby chcialy je przed tym uchronic do 18 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale są też różne dzieci, ja mam 2 egzemplarze całkowicie różne, młodszy lat 3,5 potrafi położyć na stół sztućce, poukładać talerzyki, podać coś, wymieszać i jest do tego chętny, np rozbijać jajka, czy dolewać wody itp a drugi cóż ma już ponad 6 lat ale on widelcem potrafi sobie skórę rozciąć, talerz mu z ręki wypada, kupiłam nietłukące a mimo to potrafił filiżankę rozwalić, nigdy bym mu nic nie dała zrobić w kuchni bo byłoby niejadalne itd.. jest totalnym ciapą, nigdy nic mu nie wychodzi i na szczęście się nie garnie i to nie wynika z tego ze tego mu zabraniam, po prostu rysować malować pisać też nie umie, kredki mu w rękach się łamią, kartki zaginają, targają, zabawki niszczą, wszystko brudzi, moczy, rozlatuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
do jednego garnka kasza gryczana, do 2 marchewka z groszkiem, mielone na patelnie, roboty 5 minut a obiad gotowy po niecałych 30 minutach, tylko wyciagnąć kaszę, doprawić marchewkę, dopilnować mielonych:P 2 opcja kasza do garnka, mielone jak do spagetti tylko z fiksem knora kurczak po meksykańsku, do tego czerwona fasola i kukurydza, potem wszystko do gara i mieszasz i obiad pycha:P opcja 3 kurczak w kostkę, na patelnię z ziołami, kasza do gara, a na patelkę cukinia, papryka, kukurydza fasola czerwona do podduszenia, roboty mało i obiad szybki:) można z ryżem ale my ostatnio zamiast ryży i całej reszty jemy tylko kaszę bo i zdrowiej i bez roboty:P i wiem co mówię bo robię duże ilości i to naprawdę czasu nie zajmuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bkt i nazywasz to coś obiadem? toż to koryto świńskie a nie obiad, owszem zjeść się da ale niezły syfek :D poza tym te przysłowiowe 5 minut to tyczy się kupionego mielonego, kupionej pokrojonej marchewki, fasolki z puszki i innego dziadostwa a tego gotowaniem nazwać nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprostuuu
jeżeli nie lubisz gotować długo to gotuj coś szybkiego :) jest dużo przepisów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytam co tu piszecie ale powiem ci że jednak tak jest ale jeśli sie nie guzdrzesz. Moja mama zawsze robi obiad pol dnia, wszystko wolno robi odstepy między np obieraniem ziemniakow a salatka, mi zrobienie mielonych ziemniaki i surowka zajmuje 40 minut z zegarkiem w reku.I jeszce posprzatam po sobie, grunt to organizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
a co jest bardziej syfiastego w marchewce z groszkiem od kupnej surówki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
ryż z kurczakiem i warzywami na patelnię też jest syfiasty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
no i nikt nie kupuje gotowego mielonego:P??? wszystkie mielą w domu??? śmieszna jesteś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mielonego w 5 minut nie zrobie, bo ja sama mieso miele. Nie uznaje rowniez zadnych fixow ani tego typu wynalazkow. Moj maz kaszy nie ruszy, nikt z nas nie lubi ryzu, a mlodsze dziecko nie cierpi ziemniakow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest to chwila. zupa niby wrzucic skrzdelka,paczke mrozonych warzyw chwila, ale co minuta trzeba mieszac, dodac a to makaron a to liscie laurowe i wychodzi 40minut pilnowania garnka. co do ziemniaków i schabwych-90minut z ugotowaniem, ale na dwa dni wiec tez wyjdze prawie godzine na dzien.sprzatanie... nienawidze tego tanca z garnkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
ja fiksów używam sporadycznie, głównie tego bo sama nie umiem uzyskać tego smaku. mielone zmielą ci w sklepie mięsnym, u nas wszyscy lubią kaszę, i wolę dać dzieciom kaszę z filetem z kurczaka niż parówki z warzywami:P i rozumiem że marchewki z groszkiem też nie kupujecie w zimie??? groszek pewnie łuskacie w lecie i mrozicie:P? a kukurydza z puszki też fee, więc gościu pewnie masz zamrożoną taką wyłuskana z kolb jeśli chcesz jej użyć do czegoś:P???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×