Czy niedostatek seksu usprawiedliwia zdrade?

matuzalem0325 >>gość pytający - jeżeli pracownik nie wywiązuje się z obowiązków to wylatuje na bruk - racja - jeżeli partner w biznesie nie wywiązuje się to to samo - racja ...ale w obu przypadkach nikt nie dyma ich na boku w obu przypadkach rozwiązuje się umowy ...w związkach od tego jest rozwód a nie doprawianie poroża<< Jesli juz jestesmy przy tym porownaniu, to mozliwe jest tez, ze nie wyrzuci sie takiego kogos z pracy, tylko przesunie go na jakies malo wazne stanowisko. Czasami z pewnych wzgledow pracodawcy moze byc tak wygodniej. Decyzja nalezy do pracodawcy. A jesli pracownikowi to stanowisko nie odpowiada, to niech sie sam zwolni. Mam nadzieje, ze chwytasz analogie, i nie potrzebuje wyjasniac dokladniej.

juz napisałem , sex to żądza ! a ona gdy nadejdzie :) ciezko sie sobie odmówic i nie tylko facet ma problem kiedys było tak wiadomo stres dziala na kazdego antysexualnie wiec tak rano zdarzyło sie coś złego , potem wezwanie do szefa o wyjasnienie pomówienia , potem informacja ze mama bezie maiala usuwaną pierś , mechanik zdiagnozował usterkę w samochodzie koszt zabija naprawa 3750 zł , jak by tego było mało ! akcje na giełdzie poleciały na łeb , a dłuznik napisał sms-a ze nie zapłaci raty długu , no i wezwanie w skrzynce do US i ma sie chcec mi sexu - ale !!!!!!!!!!! moja kobieta maiała udany dzien wiec i nabrała ochoty na sex , gdy tylko weszłem zuciała sie na mnie ubrana wyzywajaco bo sobie cos tam zaplanowała , ale mnie sie nie chciało , mimo to swiadoma tego i rozumiejaca problem usmiechała sie dalej , wiec co zrobiłem - zadowoliłem ją oralnie ! ubyło mnie ? NIE , A WIDOK ZADOWOLONEJ KOBIETY bezcenny !! wiec da sie ??? DA !

V34 TY MNIE AKURAT NAJMNIEJ OBCHODZISZ :)

analogią się zabawiłem dla żartu bo jej się nie da przenieść na związek - w związku obie strony są równoprawne, i oczywiście obie strony mogą odejść kiedy mają ku temu powód. Ktoś ładnie napisał, nie wiesz jak się zachować zachowaj się przyzwoicie.

PRACOWNIKA nie trzeba zwalniac jak jest dobry , mozna go zdyscyplinowac , ukarać , wiec nie pisz nie rozumiejaca tematu o zwolnieniach i nie przyrównuj do rozwodu .

Czy kot może mieć pretensje, gdy kanarkowi nasypię ziarenek? Skoro kot ziarenek nie je, to co mu do tego? Tym bardziej, gdy kota traktuję dobrze, nawet czasem proponuję mu ziarenka. To że ich nie chce, to jego sprawa. Ja w każdym razie staram się być w porządku.

v34 ..>>kiedy kobieta zaczyna traktować seks jako obowiazek to po pewnym czasie staje sie to dla niej prawie jak g***tjezyk.gif Stąd coraz wieksza frustracja i odsuwanie, niechęć.<< To niech traktuje tak jak nalezy: jaka jedna z najwiekszych przyjemnosci. I niech wlozy troche wysilku, zeby tak bylo. A jesli jest za leniwa, to ma problem

To niech traktuje tak jak nalezy: jaka jedna z najwiekszych przyjemnosci. I niech wlozy troche wysilku, zeby tak bylo. A jesli jest za leniwa, to ma problem xxx jak nalezy?? tzn jak?

mataczzcz, czasami mądrze piszesz ale to że kobieta zawsze może nawet jak nie chce?. No nie zgadzam się. Wiadomo ze facet włada większy narzędziem. Ale to nie do końca tak jak mówisz.

słuchaj dla mnie sprawa jest prosta....nie pociągasz jej jest jej po prostu wygodnie;) ma wszystko co potrzebuje zapewne dlatego tkwi w tym z wygody...jedno co mozna zrobić to jej troche tej wygody podebrać...złamac komfort osiadania na laurach ;)

matuzalem0325 >>analogią się zabawiłem dla żartu bo jej się nie da przenieść na związek - w związku obie strony są równoprawne, i oczywiście obie strony mogą odejść kiedy mają ku temu powód. Ktoś ładnie napisał, nie wiesz jak się zachować zachowaj się przyzwoicie.<< Wlasnie o to mi chodzi: mozna odejsc jesli ma sie wazny powod, a brak dbalosci o potrzeby seksualne raczej jest takim powodem. Ale jak daleko mam odejsc: czy do innego miasta po wydaniu kupy forsy na sady, czy tylko do drugiego pokoju to juz decyzja strony pokrzywdzonej. A jako relatywista zapytam, kto decyduje, jakie zachowanie jest przyzwoite, a jakie nie?

gosc pytajacy, Kobieta traktuje sex jako obowiązek tylko wtedy jak nie ma na sex ochoty, albo z tym własnie partnerem nie ma ochoty. Tak czy siak brak ochoty na sex z partnerem to równia pochyła do rozpadu związku, a tym prędzej do zdrady.

ale !!!!!!!!!!! moja kobieta maiała udany dzien wiec i nabrała ochoty na sex , gdy tylko weszłem zuciała sie na mnie ubrana wyzywajaco bo sobie cos tam zaplanowała , ale mnie sie nie chciało , mimo to swiadoma tego i rozumiejaca problem usmiechała sie dalej , wiec co zrobiłem - zadowoliłem ją oralnie ! ubyło mnie ? NIE , A WIDOK ZADOWOLONEJ KOBIETY bezcenny !! wiec da sie ??? DA ! xxx dobrze ze za marzenia nie karzą Facet w szczesliwym erotycznym układzie nie szczuje jadem o kobietach uznajac że wszystkie to EGOISTKI!!!! :P:D:D:D:D

v34 >>To niech traktuje tak jak nalezy: jaka jedna z najwiekszych przyjemnosci. I niech wlozy troche wysilku, zeby tak bylo. A jesli jest za leniwa, to ma problem xxx jak nalezy?? tzn jak?<< Tak jak napisalem: jako jedna z najwiekszych przyjemnosci Przy okazji: przepraszam, za brak polskich znakow, ale taki mam komputer., a wlasciwie program na komputerze.

gosc pytajacy, twoje sumienie decyduje. Co jest przyzwoite. Ktoś kto poczucia przyzwoitości nie ma, zrobi adekwatnie do jego braku. Ile ludzi , tyle opinii i ,,granic,, przyzwoitości. Niestety.

Zdrada zawsze jest złem i aby jej uniknąć, proponuję poniższe instrukcje: 1) Jeśli jesteś w nieformalnym związku, nie masz dzieci i tak dalej - po prostu zerwij go, skoro masz w nim za mało seksu; 2) Jeśli jesteś po ślubie... cóż, właśnie dlatego ukuto maksymę: żadnego ślubu przed seksem. Skoro zdecydowałeś się na ten krok to albo upewniłeś się, że wasze temperamenty seksualne są podobne, albo... jesteś naiwniakiem. Oczywiście jest też opcja, że przed ślubem seks jest cacy, a po nim nagle wszystko pada, coż... większość z Polaków przysięga jednak, że "w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i nieszczęściu...". Jak problem jest bardzo uporczywy, można jeszcze udać się do seksuologa. A zdrada zawsze będzie zdradą i nie ma co relatywizować powodów.

czyli nie lubie szpinaku i mam udawać ze jest apetyczny?:O średnio do mnie to trafia:P

v34 >>czyli nie lubie szpinaku i mam udawać ze jest apetyczny?f średnio do mnie to trafi<< Nie lubisz szpinaku, to nie jedz tam, gdzie wiesz, ze szpinak bedzie jedna z glownych potraw.

v34 :) czynisz jak widze pewne załozenia , błedne ! ja mam 49 lat jestem w zwiazku z kobieta o 20 lat młodsza , jestem tez po rozwodzie z zoną ! wiec nie sugeruj pewnych rzeczy , bo zwyczajnie sie mylisz !:) co i mnie nie dziwi , ale ostrzegam , nie wolno czynic załozen ! temat jest tak obszerny i trudny do dyskusji na forum , ze musisz pewne sprawy zrozumiec , by zas je wyjasnic nie jednej nocy bysmy przybrali , potem byc moze przyznała byś mi racje , ktorą mam ! i podkreslam , nie tylko kobiecie sie ma chciec .

przełóż analogie o szpinaku, na polubienie seksu z kimś z kim nie chce go uprawiać

Rozmowny Oczywiście jest też opcja, że przed ślubem seks jest cacy, a po nim nagle wszystko pada, coż... większość z Polaków przysięga jednak, że "w zdrowiu i w chorobie, w szczęściu i nieszczęściu...". , dlatego ma wziac na klate to ze partner /partnerka ma kogos na boku , to masz to na dobre i na złe ! czyż nie ???

skoro nie chce sexu , to nich nie broni jemu na boku jego :)

matacz metryka nie swiadczy o madrosci....ostatnio sromotnie sie o tym przekonałam :D Znikam

Tak, większość przysięga i co z tego. A życie toczy się dalej, a czasami powinno się toczyć osobno.

my tu nie o mądrosci jednak ! :) a o tym czy trzeba akceptowac chroniczna niechec partnera do sexu ! tu sie wypowiedzieli juz i w stsrozytnosci , a słowo Boze zapisano i w Bibli ! nie ma zmiłuj sie ! ma sie chcieć :)

v34 >>przełóż analogie o szpinaku, na polubienie seksu z kimś z kim nie chce go uprawiać<< No wiec niech go nie uprawia, tylko niech liczy sie z konsekwencjami, to znaczy tym, ze poszuka sobie czegos na boku, i to na warunkach jakie sam uzna za sluszne.

a jak sie nie chce ! to nich i oczu nie wybałusza , ze maz , zona ma skoki na boki :) głodny pójdzie tam gdzie jest jedzenie !

14.03.14 dokładnie!

a skoro jest chetna , albo chętny na uprawianie sexu z dana osobą , to nalezy wykluczyć , ze ta osoba robi cos nie tak w łózku , bo inaczej z takim kims ktos do łózka na sex nie pójdzie , stad biorą sie kochanki i kochankowie - wiec jasnym jest jedno , albo wysoce prawdopodobne , ze i tutaj wina zdradzacza jest mierna !:)

"dlatego ma wziac na klate to ze partner /partnerka ma kogos na boku , to masz to na dobre i na złe ! czyż nie ???" Cóż, mając kogoś na boku będąc w związku, pokazujesz tylko, ze masz drugą osobę głęboko w d***e. A jeśli ktoś się szanuje i czuje, ze druga osoba ma go w d***e to oczywiste, że d**y mu nie da :) Tak mi się wydaje. Rozumiem, że brak seksu na dłuższą metę jest wkurzający, ale wpierw powinna być rozmowa, jak to nie pomoże, wizyta u seksuologa. Jeśli to też nie pomoże, czas pomyśleć o rozstaniu się. Wiem, że dzisiejsze czasy sprzyjają naiwnej wierze, że można zjeśc ciastko i mieć ciastko, ale tak się nie da.