Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc pytajacy

Czy niedostatek seksu usprawiedliwia zdrade?

Polecane posty

Gość intelimądra
człowiek tak ma że to co posiada traci dla niego wartość. dlatego seks z jedną osobą go nudzi, a to że ta osoba jest bardzo atrakcyjna tylko spowalnia proces postępującego znudzenia he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
Rozmowny >.Cóż, mając kogoś na boku będąc w związku, pokazujesz tylko, ze masz drugą osobę głęboko w d***e. A jeśli ktoś się szanuje i czuje, ze druga osoba ma go w d***e to oczywiste, że d**y mu nie da Tak mi się wydaje.<< Moze bys nie mylil skutku z przyczyna, mowimy, ze najpierw ktos byl "olewany" wlasnie przez nie dawanie d**y, wiec poszukal sobie gdzies indziej >>Rozumiem, że brak seksu na dłuższą metę jest wkurzający, ale wpierw powinna być rozmowa, jak to nie pomoże, wizyta u seksuologa. Jeśli to też nie pomoże, czas pomyśleć o rozstaniu się.<< Zwykle takich rozmow jest duzo, i do zdrady dochodzi wtedy, gdy nie daja efektu. I dochodzi do rozstania, ale nie koniecznie do formalnego rozwodu. Na przyklad tylko do rozstania emocjonalnego, jesli stronie zaniedbywanej jest tak wygodniej. >>Wiem, że dzisiejsze czasy sprzyjają naiwnej wierze, że można zjeśc ciastko i mieć ciastko, ale tak się nie da<< Czy moglbys to jakos blizej skomentowac, te dzisiejsze czasy, naiwna wiare itd. Co wlasciwie masz na mysli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczzcz
Rozmowny Cóż, mając kogoś na boku będąc w związku, pokazujesz tylko, ze masz drugą osobę głęboko w d***e. A jeśli ktoś się szanuje i czuje, ze druga osoba ma go w d***e to oczywiste, że d**y mu nie da usmiech.gif Tak mi się wydaje , No własnie - wydaje ci sie ! wielu sie wydaje bo upraszaczaja , kazdemu sie wydaje , ze jak maz nie dostanie to zaraz nic nie robi tylko leci do innej , a to bzdura ! albo jakis zaledwie margines ! idac dalej , piszac , ze masz kogos w d***e bo masz kogos na boku popełniasz bład ! bo mozna wszak napisac ida ta droga , ze osoba ktora mi nie daje , albo nie daje tak jak chce ma mnie głeboko w d,u,p,i,e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intelimądra
:) człowiek to rozumna małpa która tuszuje swoje zwierzęce instynkty ludzką kulturą, ale mając o sobie zbyt wysokie mniemanie nawalił za dużą warstwę kultury pod którą dusi się jego zwierzęcość. :D nie chce już tyle seksu z jedną osobą, myśli jak tu ratować ten kulturalny związek?? koniec końców cofa się z tego układu nierzadko robiąc upragniony skok w bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
Rozmowny >>Cóż, mając kogoś na boku będąc w związku, pokazujesz tylko, ze masz drugą osobę głęboko w d***e. A jeśli ktoś się szanuje i czuje, ze druga osoba ma go w d***e to oczywiste, że d**y mu nie da Tak mi się wydaje.<< Prosze nie mylic skutku z przyczyna. >.Rozumiem, że brak seksu na dłuższą metę jest wkurzający, ale wpierw powinna być rozmowa, jak to nie pomoże, wizyta u seksuologa. Jeśli to też nie pomoże, czas pomyśleć o rozstaniu się.<< Zwykle takich rozmow jest az za duza, a jak nie pomagaja, to wlasnie moze dojsc do rozstania. Ale niekoniecznie takiego jakie moze byc wygodne drugiej stronie, to znaczy formalny rozwod, orzeczenie o opiece nad dziecmi, podziale majatku i moze jeszcze alimentach. Bo osobie zaniedbywanej moze wystarczyc rozstanie emocjonalne i przeprowadzka do innego pokoju. >>Wiem, że dzisiejsze czasy sprzyjają naiwnej wierze, że można zjeśc ciastko i mieć ciastko, ale tak się nie da. << Czy moglbys to jakos blizej skomentowac, to co chodzi z tymi dzisiejszymi czasami, naiwna wiara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
Przepraszam, mialem problemy z komputerem, wiec prawie taki sam tekst poszedl mi dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mataczzcz
takie czasy , ze bardzo wielu w ogole ma problem ,u nich nic sie nie da ! nie widza nic wiecej jak czub własnego nosa , wlasna dumę i egoizm - a z tym wszystkim musi sie zmagac partner !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by nie mówić, czas na aktywność seksualna mamy policzony. Faceci mają troszkę więcej czasu. Uważam tak ponieważ, co 2ga wskoczyła by np. na George Clooneya . Natomiast na jego potencjalnie dobrze zachowana rówieśniczkę może co 8my. Reasumując, mamy jedno życie, i ograniczony czas na wzloty. Mimo że to z punktu widzenia ogółu niemoralne, tak czy siak z uśmiechem na ustach wspominamy te fragmenty kiedy mamy soczysty namiętny sex. Każdy decyduje, ile poświęci , ile zapłaci za takie wrażenia. I nie oszukujmy się że można je mieć przez cały związek z partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
do intelimądra O tym co piszesz byla jakis czas temu (dokladnie 07.03) dyskusja w innym moim temacie "Czy monogamia to monotonia". Jesli chcesz, mozemy ten temat odswierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
>>I nie oszukujmy się że można je mieć przez cały związek z partnerem.<< Rosjanie mowia: "calej wodki nie wypijesz, wszystkich kobiet nie przelecisz.Ale probowac trzeba"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
intelimądra, tak jak napisałaś upragniony. Z resztą wypowiedzi się nie zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc pytajacy, jasne że trzeba. Nikt nie zaczyna związku ze złymi intencjami. Ale jak sam tytuł wątku wskazuje mówimy o sytuacji problematycznej a nie o sielankowym pełnym namiętności związku. Mowa o sytuacjach kiedy próby nie powiodły się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intelimądra
nie trzeba. by optymistycznie skończyć dodam, że, co by życie było stabilniejsze, można się zadowalać nowościami w związku, a jak się ma słabą pamięć to nawet doznawać na nowo tego co już było i tak w kółko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty p********z intelimądra, stare babcie z zanikiem pamięci oglądają powtórki seriali jak nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
Mozna sie zadowalac, bo seks jest wazny ale nie najwazniejszy i czasami godzimy sie z jego gorsza jakoscia . I mimo, ze jak uwazam mamy moralne prawo do skoku w bok, ale tego nie robimy. Ale to juz zupelnie inna historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem godzimy się, ale czasami po latach godzenia, jeb:) Stało się, a kontrast jest porażający,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
>>Owszem godzimy się, ale czasami po latach godzenia, j** Stało się, a kontrast jest porażający,<< Wierze na slowo, sam tego nie sprawdze, bo jak juz pisalem ten temat nie jest o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc pytajacy, jeśli można spytać, dlaczego nie sprawdzisz? poza tym nie zarzekaj się bo to czasami jest jak tsunami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak usprawiedliwia. Zdradzić to można tajemnicę a nie cipkę. Zdrada jest wymysłem niby cywilizacji...należy p*******ć ile w lezie i z kim wlezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy seks jest POTRZEBĄ
Potrzebą, czyli czymś, bez czego da się żyć, ale jest to trudne. No jasne, że zależy dla Kogo. Pominąwszy nietypowe przypadki: - dla Kobiety NIE - dla Mężczyzn TAK Bywają faceci predynowani do postu i nienasycone nimfomanki. Faceci brak seksu czujący jak głód narkotykowy. Reguły moralne są tak jednolite w "wymagalności", jakby podlegający im byli identyczni. A nie są! Mnie intryguje dość pospolity model: - Ona po porodzie lub kilku, ma absolutnie DOŚĆ - On, jak go biologia stworzyła, nadal mógłby zapładniać Wiele. W wielożeństwie, absolutnie moralnym dla milionów (miliardów?), w pradawnym małżeństwie lewirackim (z wdową po zmarłym w bitwie, na polowaniu, bracie - co było dla Kobiety rodzajem rodowego ZUSu). . Cholera! Dlaczego jest WYKLUCZONA możliwość Umowy pomiędzy nimi? On realizuje POTRZEBY seksualne. Bezpiecznie, żadnych wirusów! Najlepiej, dla podkreślenia ciągłości więzi z Żona, po każdorazowej akceptacji przez Nią (np z fotografii) "delikwentki". Z podstawową zasadą Nie Opuszczania Jej Do Śmierci! UMOWA wyklucza pojęcie ZDRADY. Zdrada umówiona ze zdradzaną :-) :-) :-) . Natychmiast stanie kwestia niedopuszczalnego statusu "delikwentki". Trzeba zasięgnąć języka u drugich, trzecich itd Żon w milionach (miliardach?) w kulturach to akceptujących. Warto zapytać, czy Salomon i miliony z jego czasów byli łajdakami? Czy normalnymi dla swych czasów? . Nasze czasy są inne, ale czy ignorując różnice POTRZEB seksualnych obu płci koją, czy jątrzą OBIE płcie? . Ufff! Jak to dobrze dla Mojej Miłej i dla mnie, starego pierdoły, że jest to zagadnienie wyłącznie intelektualne. . PS Doskonale wiem, że zmiana reguł może być nadużywana. I CO? I NICO! Nadużywanie młotka jako narzędzia zbrodni nie jest dostatecznym powodem do rezygnacji z tego zacnego narzędzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy seks jest POTRZEBĄ, dlaczego piszesz tylko o męskiej zdradzie. On niech tak samo zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
gość >>gosc pytajacy, jeśli można spytać, dlaczego nie sprawdzisz? poza tym nie zarzekaj się bo to czasami jest jak tsunami. << Nie sprawdze, bo tak jak pisalem, w malzenstwie mam seksu ile tylko moge wyrobic. I zone bliska idealu pod kazdym wzgledem ale cholernie zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
do czy seks jest POTRZEBĄ Pisalem o tym w temacie, ktory wygasl 07.03 " Czy monogamia to monotonia". W zasadzie masz racje, ale obawiam sie, ze w naszej rzeczywistosci, gdyby dopuscic to o czym piszesz, czyli formalne wielozenstwo, prawdopodobnie niektorzy (najbogatsi) mieliby cale haremy, a dla wielu mniej przedsiebiorczych pozostala by pani raczkowska. Wiec formalne wielozenstwo nie, natomiast wykorzenienie z naszej obyczajowosci tego co nazywaja wiernoscia. Zostalo to nam wcisniete wiadomo przez kogo i przez lata mialo to jakies tam ekonomiczne i spoleczne uzasadnienie. Ale nie dzisiaj, w czasach dostepnosci antykoncepcji i badan genetycznych. Ale oczywiscie wolnosc ie tylko dla mezczyzn, dla kobiet na rownych prawach. Moze kiedys do tego dojdzie, ale obawiam sie, ze nie za naszego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy seks jest POTRZEBĄ
@gość 16:17 . Okropnym błędem wobec propozycji rozsądnych rozwiązań jest napastliwe żądanie, aby rozwiązywały wszystko! Nie, nie ma i nie będzie takich rozwiązań! Taką średniowieczną głupotę nazywano panaceum, czyli lekiem na WSZYSTKO; Nie ma panaceum, tak samo jak perpetuum mobile! Dlaczego tak głupio się go domagasz? Nie "morduj w zarodku" propozycji tylko rozsądnych, pomocnych NA OGÓŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie bardzo podoba, ze tak wiele osob probuje wytlumaczyc zdrade i udowodnic, ze jest w porzadku, a jednoczesnie ukrywa to przed partnerem. Dlaczego, skoro tyle tu piszesz, ze masz prawo, ze to najlepsze rozwiazanie i ze nikogo nie krzywdzisz. Jesli to takie w porzadku, to miej honor powiedziec to w twarz twojej partnerce-zimnej rybie. Zadziwiajace tez, jak wiele osob, w tym facetow, jest w tak beznaddziejnej sytuacji zyciowej, ze musza sie kurczowo trzymac partnera, ktory w tak przeciez waznej sferze zycia ma ich potrzeby gdzies, przeciez takiemu czlowiekowi wcale na tobie nie zalezy, dlaczego tkwisz w tym zwiazku? Naprawde wszyscy macie niepelnosprawne dzieci i gdyby nie maz/zona wyladowalibyscie na bruku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy seks jest POTRZEBĄ
@Gość Pytający . Chyba moja odpowiedź wyprzedziła twoje zapytanie: "Doskonale wiem, że zmiana reguł może być nadużywana. I CO? I NICO! Nadużywanie młotka jako narzędzia zbrodni nie jest dostatecznym powodem do rezygnacji z tego zacnego narzędzia."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
verde i znowu wracamy do tego ze nie masz dzieci. Jak będziesz miała to sama powiesz. Głupia c**a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, ja tu juz siedze kilka lat a trzydziestka sie zbliza, cierpliwosci, doczekasz sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc pytajacy
do te verde >>>Mnie sie bardzo podoba, ....?<<< Nie wiem co robia wszyscy, ja pisze o sytuacji teoretycznej i uwazam, ze wlasciwe jest udzielenie "ostatniego chinskiego ostrzezenia", a jesli nic sie nie zmieni na lepsze, to wyprowadzenie sie do innego pokoju. I to jest koniec dyskusji. Potem nie widze powodu informowania, ze juz, dzisiaj znalazlem sobie chetna pania, a jutro sie z nia przespie. A jesli takie pozostawienie kobiecie nie wystarcza, to niech sobie zalatwia sprawy sadowe, zbiera dowody itd. Oczywiscie daje pieniadze na utrzymanie domu i opiekuje sie dziecmi.Takie postawienie sprawy uwazam za wlasciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli przez wyprowadzenie sie do innego pokoju masz na mysli uczciwe postawienie sprawy, zakomunikowanie zonie (lub mezowi) ze po tylu probach rozmow masz dosc, chcesz miec zycie seksualne i sam(a) o to zadbasz, zgadzam sie, i, jak mowisz, bez szczegolowych informacji. Problem widze wtedy, kiedy taki (taka) uwaza, ze ma pelne prawo zdradzac i jest to jak najbardziej najlepsze rozwiazanie dla obojga partnerow, dzieci i blizszej rodziny, a jednoczesnie ukrywa to przed partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×