Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwykłe zapytanie

Rybka zwana Wandą

Polecane posty

Gość Helenka Zy
Jeny... jaki stary. Przynajmniej stażem. A zboczony chociaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucinda Dablju
dopiero 2/3 dekady zaliczone, nie wiem, czy do okrągłej rocznicy dekady dociągnę :) ps. Ryfka, a możesz zdradzić pod jaką postacią Cie poznałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka zwana Wanną
A co, źle się czujesz Lusiu? Nie pamiętam, może coś z kawą w nazwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucinda Dablju
a, Trzecia Kawa proszę, jeszcze się tu dawne towarzystwo pałęta od czasu do czasu, including me :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka zwana Wanną
Moje uzależnienie od kafe wraca falami. Właśnie jestem w cugu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżynowy syrop
No tak, Ryfka, poruszyło się moje sumienie na wieść, że przykładam rękę do pielęgnowania Twojego uzależnienia. Moja culpa! Od dawna tak masz? Może czas na kurację? Jakiś wyjazd do wód albo seansik odwykowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jożyk
Zaś Chelenkę muszę srodze zawieźć. Nie ma we mnie ani śladu zboczenia. Jestem nudny i przewidywalny poza granice wszelkiej przyzwoitości. Wiesz to zresztą dobrze sama, znając mnie nie od dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka zwana Wanną
Mam tak odkąd pierwszy raz Cię przeczytałam. Od tej właśnie pory przykładasz rękę do mojego uzależnienia. Tylko proszę, nie mów, że robisz to nieświadomie. Ja swoje uzależnienia traktuję bardzo poważnie, wszystkie starannie pielęgnuję. Jak się już za coś wezmę, to robię to z zaangażowaniem. Wody absolutnie nie przeszkadzają mi w pisaniu na kafe, jestem nieprzyzwoicie mobilna jeśli idzie o internet. Jeszcze kilka dni i pozwolę wam od siebie odpocząć. Niech już stracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasterka nowozelandzka
No to, Ryfka, kiepsko z Tobą. Doprawdy, nie masz nic lepszego do roboty, jak uzależniać się od tego, co ja tu wypisuję? Nie do wiary, choć cóś w tym rzeczywiście jest. Zakładam Ci ja tłopik poświęcony historycznej postaci Rybki zwanej Wandą, siedzę tu sobie grzecznie nikomu nie zawadzając a tu masz! Chwili spokoju. Nie dość, Ryfka, że Ty a tu jeszcze i Chelenka, co to z nadzieją w sercu domniemywa, czy aby nie jestem zboczony. No więc nie dość uzależnionych Ryfki i Chelenki, to jeszcze przylazła ta cała Palola. Czyście, baby jedne, aby całkiem nie poszalały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Niestety, Psedło, zmuszona jestem powtórzyć to po raz kolejny: Wcale Cię nie znam ani stąd ani zowąd ani stamtad nawet również. Wciąż mnie z kimś mylisz. Mój kafeżywot marny nie dobiega nawet połowy Twego. Nudny, bez zboczeń... zupełnie nie rozumiem, jakim cudem ja na Ciebie wpadam :/ Nie tego mi trzeba, nie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka zwana re
Faktycznie Lusiu... Zapomniałam o tym topiku. Więc moje uzależnienie od słów Psedło można liczyć już w latach. Coś podobnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Czy uzależnienia są tutaj w dobrym tonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nad_wyszka
Czy w dobrym, czy w złym, Chelenko, to bez znaczenia. Dość mieć świadomość, że uzależnienia są i to w skali powszechnej. Ty, Chelenko, także jesteś uzależniona od mojej skromnej osobistości i zapieranie, że mnie nie znasz w najmniejszym stopniu nie zmienia tego faktu. Twoje uzależnienie trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
O k******. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_S
A tam, Chelenko, to nie wcale nie jest najgorszy rodzaj uzależnienia. Tym bardziej, że nie obowiązują w tym przypadku żadne krępujące zasady. Nos do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
A nie dupa? Słuchaj, Psedło... niestety, wciąż mi nie wierzysz, ale to już trudno. Napisz zatem coś o sobie, żebym miała chociażby oględne pojęcie o swoim uzależnieniu i abym wiedziała, jak bardzo powinnam się tego wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apiać żarko
Uzależnienia od mojej skromnej osobistości, Chelenko, nie musisz się wcale wstydzić. Wręcz odwrotnie, uzależnienie ode mnie powinno być dla Ciebie przedmiotem oczywistej dumy i możesz się nim chwalić przed tymi wszystkim koleżankami, które nie dostąpiły zaszczytu uzależnienia ode mnie. Pisać o sobie nie będę albowiem jestem dość powszechnie znany. Jak dałem publicznie po wielokroć do zrozumienia, znany również przez Ciebie. Nie wymagającym dowodzenia faktem potwierdzającym moją tezę jest używanie mojego byłego "nicka", który na potrzeby konwersacji różnych sytuacji osób występował pod około dwudziestoma pokrewnymi wyobrażeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Ja po prostu papuguję po innych, mianując Cię per Psedło. Nie miałam tej przyjemności(?) rozmawiać z Tobą tamtym. A przez moje lenistwo, zwyczajnie nie chce mi się odgrzebywać Twoich kafedziejów. Nic to! Pozostań tajemnicą. Tym mocniej pewnie popadnę w uzależnienie. Bo zależy Ci na tym, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żakasztemosz
Kiedy, Chelenko, zupełnie mi na tym nie zależy. Na dobitek pragnę Cię uspokoić - uzależnienie ode mnie nie ma charakteru toksyczno-wciągającego. Wbrew nazwie to uzależnienie wcale nie uzależnia. A jeśli już, to w bardzo łagodny sposób. Grzebać w kafehistorii nie potrzebujesz, zresztą jest to bezcelowe ze względu na nieskuteczność. Założyłem i prowadziłem wprawdzie mnóstwo "tłopików" a psedłonimów miałem setki jeśli nie tysiące. Czynność grzebania jest więc nie do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Niewiele z tego rozumiem, ale jako kobieta, powinnam być oburzona tym brakiem "zależenia" z Twojej strony, co niniejszym czynię 😴 Niemniej jednak pozwolisz, że zanim znajdę sobie bardziej akuratny obiekt uzależnienia, pozostanę przy Tobie. A czy Ty, drogi Psedło, byłeś tutaj od kogoś uzależniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szmok
Pan Bóg uchronił, Chlelenko, przed uzależnieniem. Różne życiowe dopusty mnie spotykały, ale to zostało mi oszczędzone. Prawdą jest, że ja jestem wyjątkowo odporny na uzależnienia. Bo prawdziwe uzależnienie, to głupia sprawa. Na początku jest jak w niebie ale potem przychodzi płacić nieubłagane rachunki i parszywe weksle. Na początku uzależnienia jest fajnie a potem - jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Doskonale, żeś odporny. Mogę zatem uzależniać się bez konsekwencji w postaci Twojego uzależnienia. Nie to, żebym nie lubiła komplikować sobie życia, jestem w końcu kobietą, ale będę mogła odejść z czystym sumieniem, gdy już mi się znudzisz. PS. Dlaczegóż piszesz do mnie przez ceha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pucfrał
A proszę bardzo, Chelenko. Możesz się uzależniać, ile tylko dusza zapragnie, skoro nie masz nic ciekawszego do roboty. A "Chelenka" ma podłoże historyczne. I tak już zostanie in saecula saeculorum. (bez "amen")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Musisz pisać jaśniej. Helenka czytać, ale niewiele rozumieć. To podłoże konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Plump
Podłoże jest owiane tzw. mrokami historii, Chelenko. A kogóż teraz mroki historii obchodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rynna zwana Wanną
Bardzo przynudzacie. Chociaż akurat co do historycznego podłoża imion to jestem na bieżąco, tylko, że zbyt duszno dziś żeby się tym przechwalać dogłębniej. Może wspomnę jedynie, że obiektywnie rzecz ujmując jestem bardzo mądra i to wszechstronnie. Jest taki upał, że kota muszę trzymać w chłodni, a że nie mam, to wynajmują 600m chłodnię pod Pułtuskiem. Jutro jadę go odwiedzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gynder
Czego Ty chcesz, Ryfka, taki upał? I tak dobrze, że jeszcze nie dostałem fiksum dyrdum. Trzeba to zaliczyć na karb mojej silnej woli. A sprawy chłodnicze najlepiej załatwiać w Całymtusku. Chłodnia w Półtusku, to jedynie półśrodek. Podobnie jak półdupek nie jest przecież całym organizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanna zwana ranną
Matko! Co za nieszczęście! Wiedziałam, że coś z tą chłodnią jest na rzeczy, bo to była jedyna wolna w Polsce, chociaż odległa. To jest prawdopodobnie półchłodnia-półgrzejnia. No nic, planowałam jechać tam rowerem i już wam nawet miałam pisać, że wrócę przełom września i października. Nie ma jednak co oszczędzać i trwonić czasu. Jadę pociągiem. Jeśli połączenia będą sprzyjające może uda mi się wrócić wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×