Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zwykłe zapytanie

Rybka zwana Wandą

Polecane posty

Gość Ryfka      Goldman
Proszę, ja obnażyłam kota, to teraz Psedło w ramach zemsty i męskiej solidarności postanowił wyciągnąć na światło dzienne moje drobne wybryki. Obrońca kotów się znalazł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Musisz wiedzieć, Ryfko, że ja niemal wyłącznie szukam tak, żeby nie znaleźć. Och, Psedło, ja właśnie tam ją znalazłam. I chciałam nawet znaleźć. I nawet chciałam się tam zadomowić, w czym nieco przeszkadza moja nieśmiałość i wrażliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik_29
No tak, teraz już wszystko jasne: Chelenka szuka tak, żeby i nie znaleźć i znaleźć jednocześnie. No i zrozum tu kabietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F_16
Męskiej solidarności z kim, Ryfko? Przy okazji - masz cóś do ukrycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Wszystko mnie dzisiaj w*****a. I jestem głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolszewicka robota
To pogoda, Chelenko. I te pieprzone pinezki, których się nie daje wkłuć. I te natrętne rebionki, wpierdzielające się we wszystko. I jeszcze mucha. Zdecydowanie - pora zacząć leczyć nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Mam Cię dopisać do tej listy? A może liczysz na jakąś wiązankę z mojej strony? Podaj namiary. Rozważę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owsiany blin
A na jakiego czorta koleżance potrzebne namiary? Przecież dopisać do listy można bez żadnych namiarów. Namiary są więc do niczego niepotrzebne, Chelenko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Kiedyś coś tam wspominałeś, że namiary się nie zmieniły od tamtego(?) czasu, jakbyś chciał zasugerować co nieco. A najpewniej to, że nie jestem jakąś "tamtą". No tak. Znowu dopuściłam się nadinterpretacji. Jaka ja jestem ostatnio nie w formie. Tzn. w ogóle nie jestem. Ale ostatnio jakoś wyjątkowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manetka
Zauważyłem, Chelenko, że To ostatnio nie jesteś ale to bardzo wyjątkowo nie jesteś. Trudno więc się dziwić Twoim humorkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Na gorsze chwile podobno pomaga wódka i kobiety. Niestety, obecnie nie mam żadnego przy sobie. Ani co, ani z kogo, pić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D_R
Tobie, Chelenko, pomagają na takie razy kobiety? No, no... Co do szlachetnych wysokoprocentowych destylatów zaleca się ostrożność. One kobietom na ogół służą znacznie gorzej, niż mężczyznom. A mężczyzną służą również do ułatwiania i uchętniania kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Nie wiem. Podobno. Tak mówią. Że pomagają. jednocześnie obie opcje. Ale jeszcze nie próbowałam tego sposobu. Tzn. próbowałam, ale połowicznie. Strasznie bolała mnie potem głowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka z zapałkami
Solidarność z moim kotem. To nie jest "męska" solidarność? To jak taka solidarność się nazywa? Do ukrycia mam sporo, kobiety w moim wieku muszą już ukrywać zmarszczki i takie tam...:( Jeśli zaś mówisz o erotopiku na którym przypadkiem się spotkaliśmy, to są mity ( pomijając wypowiedzi o moich cyckach ). Jeśli ktoś czuje się ofiarą mojego wdzięku i uroku to jest nią na własne życzenie. Nawet ja nie mam tyle siły żeby łapać mężczyzn i więzić ich wbrew ich woli i odciskań na siłę w nich piętno. Tak więc mam czyściutkie rączki i sumienie w tym względzie. A na zmarszczki mam kremy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_2014
Otóż, Ryfko, oświadczam ponownie i komunikuję, o czym dobrze wiesz: z kotami nie wiąże mnie żadna solidarność - ani męska, ani nawet damska. Kotów nie uważam mając o nich słuszne zdanie jako o darmozjadach. A kremami można rzeczywiście wiele, tyle że, Ryfko, stopień babskiej ułudo-obłudy jest wprost proporcjonalny do grubości warstwy wspomnianych kremów na babskiej twarzy i innych okolicach ciała. Natury, a zwłaszcza mnie, kremami się nie oszuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kóchnia
Otóż, Chelenko, treść Twojej wypowiedzi potwierdza udowodnioną już po wielokroć tezę, że pewne przyjemności świata kobieta powinna omijać szerokim łukiem. Dla swojego najlepiej pojętego dobra. Nie powinna za nadto zajmować się mężczyznami, ponieważ również to wychodzi jej najczęściej przysłowiowym a często też zupełnie niemetaforycznym bokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Ale z Tobą chyba mogę pogadać...? Czy jesteś mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszek Ąland
Tak, Chelenko, ja chyba jestem mężczyzną. A o czym takim potrzebuje Twoje serce ze mną pogadać? Ę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka      Goldman
Szkoda mi Ciebie Psedło. Taki nieoszukiwalny, a więc i świadomy tego co może być pod kremami, musisz być bardzo smutnym człowiekiem. Może czasami warto dać się nabrać? Może tak jest dla wszystkich lepiej? Chociaż... Różne są zboczenia, są i tacy zboczeńcy którzy potrafią, całkiem szczerze, delektować się obnażonymi niedoskonałościami kobiety. Bycie kobietą nie jest proste, kobieta w "pewnym" wieku musi znać się bardzo dobrze, na mężczyznach i kremach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
A chociażby o tym, jak sprawić, żeby Ci mężczyźni nie wychodzili bokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszek Ąland
Jest na to bardzo prosta rada, Chelenko. Po prostu się z nimi nie zadawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
To jest okrutna rada, Psedło. Ja tak strasznie za mężczyznami jednak przepadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszek Ąland
Nie warto, Ryfko, dać się nabierać. Chyba, że ktoś znajduje upodobanie w robieniu siebie w balona. Mnie to nie interesuje. Dla uzupełnienia Twojej wiedzy o mojej skromnej osobistości potwierdzam - jestem szalenie smutnym kimś. I, niestety, ku szczególnej żałości koleżanki Chelenki, niemal wcale nie zboczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszek Ąland
Bo ja wiem, czy okrutna? Chelenko? Życzliwa. Pytałaś, to mówię. A skoro przepadasz za mężczyznami, a z nimi jest nieodmiennie wielki jeden kłopot, to doprawdy, nie ma Ci czego zazdrościć. Posługując się cytowanymi przeze mnie wielokrotnie słowami klasyka, możesz o sobie powiedzieć: "zasraneż moje szczęście, ach biednaż ja niewiasta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryfka      Goldman
No to idę obnażać mózgowe niedoskonałości w inne rejony kafe. Może ktoś się zechce w końcu nabrać.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franciszek Ąland
:-) No, Ryfko, powodzenia, nie mam wątpliwości, że znajdziesz. Ja już takich paru widziałem w Twoim towarzystwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Takich facetów to ja się boję. I paradoksalnie takich szukam. Co prawda wyłącznie podświadomie, bo nie lubię kuku, ale jednak... I tacy są, mimo zapewnień, największymi zboczeńcami. Ryfko, mnie możesz nabierać. Bywam tak słodko naiwna, że aż strach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucinda Dablju
Wiesz jak to z miłością, Ifka - zawsze wiąże się z cierpieniem i nie wiadomo, czy plusy przeważają nad minusami A co u Ciebie, jak się miewasz tego pięknego lata? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ąland
Jasne, Chelenko, nie ważne, co facet o sobie myśli ale to, co Ty o nim sądzisz. No więc, choćby mężczyzna miał siebie za super normalnego i niezboczonego, to liczy się to, za jakiego Ty go uznasz. (A skłonności kobiety ku perwersjom są stare jak świat. Pierwsza o zasadnicza perwersja, to skłonność kobiety ku mężczyźnie. Niczym i nigdy się tego nie zaleczy, aż historia, zatoczywszy kolejne koło, sama się dopełni.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helenka Zy
Dokładnie to się liczy. Dlatego też, Psedło, skończ z tymi zapewnieniami. To nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×