Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieniepewnosc

Czy faceci doswiadczaja niepewnosci na poczatku zwiazku i sie chwilowo wycofuja?

Polecane posty

Gość Nieniepewnosc

Jak w temacie. Czytalam ksiazke marsjanie i wenusjanki na randce i autor pisze tam o tym, ze po pierwszej fascynacji przychodzi faza niepewnosci u facetow, wowczas oni sie izoluja i wycofuja na jakis czas, przestaja dawac znak zycia na jakis czas. Czy faktycznie macie tak Panowie? Pytam, bo od kilku lat chodze na randki z roznymi facetami. I powtarza sie u mnie schemat cudowne poczatki i potem odwrot faceta. Ja czulam sie wowczas odtracona i to okazywalam, ze czuje sie zawiedziona. To prowadzilo zawsze do konfliktu i w efekcie do konca. Czy moze byc tak, ze nie powinnam byla miec pretensji, bo facet po prostu potrzebowal czasu na ogarniecie co on wlasciwie robi w tym miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćcccc
Tez jestem ciekawa jak to jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też tak było. Wszystko było super i nagle mówi, że musimy się rozstać bo nie chce mnie skrzywdzić i takie tam. Ale czułam, że tak na prawdę tego nie chce no i jesteśmy już razem 9 lat:) teraz czasem się z tego śmiejemy, ale coś w tym musi być:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
20.17 Jak zareagowalas na to wyznanie? Jak to sie stalo, ze on do Ciebie znow "wrocil"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
najbardziej dyplomatyczna odp to: "to zalezy" a tak powaznie, mialem kiedys taki przypadek, ze na poczatku znajomosci z pewna bliską osoba wszystko ukladalo sie znakmicie - rozmowy, spotkania, smsy itp. ale po kilku tyg zdalem sobie sprawe ze ta cudna kobieta jest juz bardzo zaangazowana, a ja nadal nie wiem, czy to to. i chce tu podkreslic slowo 'nadal'. Jezeli specjalnie nie zalezalo by mi na tej znajomosci to pewnie bym sie nie zastanawial tylko "bawil dalej" i korzystal z zycia obserwujac dalsze wydarzenia. Problem polegal na tym, ze jak patrze z perspektywy czasu, to mi zalezalo, bardzo zalezalo, wiec jakas chwila czasu na poukladnie sobie tego byla potrzebna. Nabierajac doswiadczen moge powiedziec ze ten czas jest pozniej co raz krotszy. Podsumowujac nie wiem czy jest to tak, ze facetów ogarnia zwątpienie czy moze raczej jest to zwiazane z tym ze oni wciaz nie sa pewni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na prawdę nigdy się nie rozstaliśmy, było tylko trochę niepewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
o_to_ja - no ale Ty chociaż wróciłeś, bo gdzieś tam czułeś, że Ci zależy. Miłość mojego życia niestety nie miała jak Ty - odsunął się, przepadł i nie wrócił. Już więcej nie będę potrafiła uwierzyć, że mężczyzna potrzebuje tylko chwili spokoju na przemyślenia i wróci po kilku dniach. Pomijam już to, że przez takie zniknięcie i tak już chyba w ogóle z nikim nie będę, bo straciłam już zaufanie do niego i mężczyzn w ogóle. Nie ma dla nas niczego gorszego niż gdy mężczyzna nagle zapada się pod ziemię i nie powie nawet jednego słowa dlaczego czy choćby że nie chce kontynuować znajomości. Proste i uczciwe, tylko dziś już nie ma uczciwych mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co,to chyba faktycznie sie sprawdza.Własnie przerabiam takie coś.Facet zakochany na zabój sam za mna kupe czasu za mna latal,na poczatku sielanka,i teksty jestes milościa mojego zycia.Nagle cisza,najpierw tydzien.Wrócilismy,wybaczyłam,za jakis czas znowu cisza przez dwa tygodnie.Teraz sie wlasnie o to cholernie pokłócilismy bo dosyc juz mam tej huśtawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
W tej ksiazce napisane jest, ze facet potrzebuje najczesciej kilka razy odplynac i powrocic i byc przyjetym przez kobiete po takiej przerwie. Jesli ona my pokaze, ze akceptuje go takim to on sie zaczyna angazowac na powaznie. Chcialabym by odniesli sie do tego Panowie, bo az nie chce mi sie wierzyc, ze wystarczy to wiedziec by wszytsko pomiedzy dwojgiem ludzi ulozylo sie bez pretensji i greckich tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A juz myślałam ze tylko u mnie tak bylo..moj tez chcial nogę dac na początku. .jesteśmy dalej razem juz nawet po zareczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
to nie jest prosty temat. autor ksiazki postawil jakąś teze, a teraz chcecie aby jakis anonimowy facet na forum odpowiedzial jednoznacznie "tak to prawda" lub "nie, nie prawda". podziele sie za to przemysleniami dlaczego faceci "odplywaja": 1. czuja sie niepewnie, boja się odrzucenia, nie moga uwierzyc w szeczescie jakie ich spotkalo i dlatego potrzebuja chwili oddec*****ezeli osoba, ktora poznali to ta wlasciwa, to zaczynaja tesknic i wracaja 2. osoba ktora poznali odbiega od ich obrazu idealnej kobiety i zaczynaja się zastanawiac czy to aby napewno to. to jest dobry objaw bo widzimy rownież wasze wady drogie panie i na tym etapie zadajemy sobie pytanie czy je akceptujemy - jak wracamy to znaczy ze tak :) 3. opca bolesna, ale jednak mozliwa - facet dochodzi do wniosku ze to jednak nie jest wlasciwa osoba i chce sie jakos wyplatac z tej znajomosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
Ja chce wiedziec czy mozliwe jest wycofanie mimo istnienia po stronie faceta szczerych intencji. Kobieta takue wycofanie bierze za cos okrutnego, w szczegolnosci jesli doszlo do jakiejs tam intymnosci pomiedzy nia a facetem. Taka wiedza, ze on sie po prostu pogubil na chwile i moze wrocic i nie oddalil sie wiedziony tylko egoizmem bardzo moze pokrzepic wiele damskich serc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
@Niepewność Tak, jest to możliwe. Ku pokrzepieniu wielu damskich serc, jest to możliwe :) ja uważam, że wiele rzeczy jest możliwych.... sam mam tez trochę doświadczeń tego typy, którymi raczej wstyd się chwalić, a których po czasie żałuje... niestety mi nie była dana kolejna szansa :( co jednak rozumiem, bo zasłużyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
@o_to_ ja Napisz cos wiecej. Po jakim czasie chciales wracac? Czy pretensje, albo nawet ewentualne spodziewane pretensje zniechecaly Cie do powrotu? Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
o_to_ja - Niestety nie wyczerpałeś wszystkich punktów. Ja widziałam na jednym przykładzie mojego eks i niektórych moich koleżanek, że są jeszcze opcje: 4. facet od początku spotykania się z kobietą gra na kilka frontów, więc jeśli co i rusz znika na kilka dni, znowu się pojawia, znika, wydzwania i znika, to nie żadne "chodzenie do jaskini", tylko po prostu szmaciarz - zmienia co chwilę plany tak, aby udało się spotkać ze wszystkimi dziewczynami. I wymyśla usprawiedliwienia, że np. musi w sobotę iść do pracy, chociaż...nigdy w soboty jego biuro nie było czynne. :-) 5. znika, bo właśnie inna wpadła mu w oko i nie ma na tyle dobrych manier, by poinformować o tym tę poprzednią. 6. robi sobie "przerwę w związku", by iść pomieszkać...z mamusią. Za tym pewnie kryje się spotykanie z innymi kobietami, może nawet sypianie z nimi, bo obrączki nie nosi. Jak już się wyszaleje kilka miesięcy, wraca jakby nigdy nic do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
Nieniepewnosc - jeśli to trwa nie dłużej niż kilka dni i nie jest to cykl i sposób postępowania jak w pkt 4, to taki mężczyzna zwykle musi sobie coś przemyśleć albo zwyczajnie naprawdę ma teraz więcej na głowie. Ale jeśli trwa to co najmniej kilka tygodni czy miesiąc, to znaczy że już przepadł na zawsze i że ta kobieta niewiele dla niego znaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
@Diagnoza8765 Opcji można dopisać pewnie bez liku bo życie pisze wiele ciekawych scenariuszy. To co napisałem to na bazie swoich przemyśleń/doświadczeń, wiec niestety, k***wskich scenariuszy brakuje ;) @Niepewność, 28 lat, pretensje mi nie przeszkadzały, bo wiedziałem, że są zasłużone. przeszkadzało mi tylko to, że skrzywdziłem kogoś kto, jak się później okazało był ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
o_to_ja Czyli dochodziles do przekonania, ze to wazna kobieta dopiero po takim zagraniu "znikam"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klasyka, oni zawsze nas testują . Z tym można się pogodzić. Ale dla mnie problemem jest, jak to zrobić żeby przestało nam zależeć bardziej. Ja to już stara ,,dupa,, jestem, i znowu wpadłam w ten kanał. Jest na to jakiś lek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
Ja od kilku lat mam taki sam scenariusz. Miesiac, dwa idylli a potem zonk. Oczywiscie po czyms takim kazalam tym facetom spadac na drzewo, bo faceci do mnie sie zawsze w koncu odzywaja. Ile mnie to jednak zdrowia kosztowalo i bolu, mam na mysli te zagrania meskie. Po jakims czasie zaczelam myslec, ze mam jakis defekt, ktory oni odkrywaja. Bardzo to wazna wiedza, ze oni moga sie zawiesic na poczatku. Diagnoza Nie mam tu na mysli chodzenia do jaskini tylko niepewnosc. Podobno nieodzowny etap zwiazku. To nie to samo. Niepewnosc podobno wystepuje przed zdeklarowaniem sie, wylacznoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
dochodziłem do wniosku, że jest ważna jak zacząłem ją tracić - powstawała pustka, której nie chciałem wypełnić niczym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
Nieniepewnosc - w teorii nie to samo, a w praktyce z nimi różnie bywa. Niepewność może powstać, gdy mężczyzna zdobył kobietę. Pewnie wtedy właśnie zastanawia się, czy to ta. Ale znam też przypadki, gdy przed deklaracjami i po próbach spotkania się z kobietą mężczyźni wracali po kilku miesiącach i tłumaczyli np., że nie odzywali się tyle czasu, bo rzekomo mieli jakieś poważne problemy (co przypomina tą teorię jaskini), a wtedy podobno do nikogo się nie odzywają, by innych nimi nie obciążać. Tylko dla mnie jest to grubymi nićmi szyte, ja to widzę jako jedno z wielu męskich kłamstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieniepewnosc
Diagnoza No po kilku miesiacach chciec wracac w to samo miejsce to trzeba miec tupet. Wszystkie elementy sie zmienily, nie ma do czego wracac. Kilka miesiecy zastanawiania sie to pewna sciema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
Dla mnie też to ściema po tak długim czasie. Ale bywają i od tego wyjątki. Słyszałam o ludziach, którzy czasem wracają do siebie po roku czy dwóch, zaręczają się i potem wiele lat są szczęśliwym małżeństwem. Mówią, że ten czas bez siebie uświadomił im, jak bardzo byli dla siebie ważni. Niektórym się udało, ale ja nie jestem aż tak ufna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
"o_to_ja dochodziłem do wniosku, że jest ważna jak zacząłem ją tracić - powstawała pustka, której nie chciałem wypełnić niczym innym". ...I nikim innym? To dziwne jak na mężczyznę. Wielu z Was mówi, że po rozstaniu się z kobietą czy kimś, z kim się spotykali idą się upić i podrywają nowe. Nie sprawiacie wrażenia kogoś, kto miałby mieć pustkę z powodu jakiejś kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
@diagnoza, generalizujesz i tyle. co ci mam powiedzieć, że jestem inny? lepszy? że się przywiązałem albo zakochałem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
Nie. Twierdzę tylko, że to co napisałeś to zaskoczenie miłe zaskoczenie. :-) Świetnie, że jesteś inny i nie potwierdzasz złych cech mężczyzn, tak trzymaj. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o_to_ja
Diagnoza, Wszyscy to robimy - uznajemy ze swiat jest taki jakie mielismy doswiadczenia ;) Upraszczamy strasznie. - Ale zeby nie było tak pięknie podpowiem ci, że mam multum innych wad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
A kto ich nie ma? Ważne jest to, by kogoś akceptować z jego/jej wadami, na tym polega miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diagnoza8765
A te moje "generalizowanie" dotyczące zachowań mężczyzn po rozstaniu to akurat nie moje opinie, tylko coś, co mówili mi różni koledzy. Sami tak mówicie, dlatego jesteś wyjątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×