Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DescentradaQ

Zawiodłam się na narzeczonym. A może postąpił słusznie

Polecane posty

Gość gość
i autorka nie rozumie lub nie chce zrozumieć tego, że narzeczony ma nie ciekawą sytuację z rodzicami i dlatego lub miedzy innymi dlatego ona nie może zamieszkać u jego rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może i chłopak boi się wynająć mieszkanie, bo on wie że jak sytuacja finansowa się zmieni to ona nie będzie chciała wrócić do domu, autorka też nie wynajmie pokoju z tego samego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
autorko nie wiem czy twój narzeczony jest dojrząły czy nie, skoro tez ma nieciekawą sytuację to też powinien chciec sie wyprowadzić, dda czesto tak mają że zrzucają swoje problemy na innych bo nie są w stanie podejmować dojrzałych i odpoiwedizalnych decyzji po prostu chcą by ktoś to robił za nich, może oczekujez od swojego narzeczonego o wiele za dużo niz on jest w stanie ci dać, bo to twoje decyzje nikt na nie powinien miec wpływu skoro jestes dorosłą osobą, ale tez nie jestes małym dzieckiem któremu ktoś coś kaze lub nie w tym wypadku wynając pokój, spróbuj wynająć ten pokój nawet nie mów o tym nikomu rodzicom, narzeczonemu bo bedą cie tylko do tego zniechęcali wiem jak to wygladało u mnie, straszyli mnie ze nie dam rady, ze bede mieszkała z obcymi itd. ale za to bedziesz miała cos innego świety spokój i niezależność, zawsz ebedziesz mogła wrócić do rodziców jesli się nie uda ale wiesz mi ze sie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
ale jesli ich/jego sytuacja finansowa sie pogorszy moga wrócić do rodziców zawsze to jakies rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vb12
najlepiej nie patrz na chłopaka bo tez jak widac ma problem z podjęciem decyzji, myśl o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem będzie mogła wrócić, tak samo jak może wynająć pokój tylko musi chcieć, pytanie tylko czy chce podjąć taką decyzję/ wyzwanie...,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz, że masz obawy co do narzeczonego czy naprawdę Cię kocha itd., a może narzeczony też nie jest pewien czy ty go kochasz, czy aby nie szukasz tylko innego dachu nad głową niż rodzinny dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DescentradaQ
To jest straszne co piszecie bo w wielu wypowiedziach macie rację. Tak, boję się samodzielnie wynająć pokoju bo wtedy będę zdana tylko na siebie, a ja się tego cholernie boję. Ciągle potrzebuję czyjejś obecności, ciągle szukam w ludziach akceptacji. Najbardziej w życiu boję się samotności. Jako licealistka ciągle wchodziłam w nowe związki. Nie potrafiłam być sama, potrzebowałam poczucia, że ktoś mnie kocha. Jak mi z jednym chłopakiem nie wychodziło, praktycznie od razu zaczynałam się spotykać z drugim. Nie dla seksu. Dla poczucia, że jestem dla kogoś ważna. Mam patologiczną relację z mamą, mimo, że ona nie pije. Całe życie staram się, aby jej było dobrze. Gdy ona jest niezadowolona ja także nie jestem. Żeby coś zrobić potrzebuje jej akceptacji, zrozumiałam to niedawno i strasznie mi z tym źle. Chciałabym się usamodzielnić a jednocześnie wiem, że jestem zbyt słaba psychicznie aby to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dorosłe juz dzieci,synowie mają dziewczyny niestety,żaden z nich nigdy nie zamieszka z dziewczyną w naszym domu,one mogą przyjść tylko w gości nie tolerujemy żadnego pomieszkiwania u nas,w moim domu to my mamy czuć się dobrze,być u siebie dla nas dziewczyny synów są obce,dzisiaj są ich sympatiami,ale czas pokaże ,czy będą to przyszłe ich żony autorko,popukaj się w głowę,za grosz nie masz wstydu być może ten twój chłopak zna zdanie rodziców dot.twojego ewentualnego pomieszkiwania i niestety nie możesz na niego liczyć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oboje jesteście słabi psychicznie, wspólnego mieszkania nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz, wynajmiesz pokój sama bedziesz miała wreszcie spokój, mieszkanie na własny rachunek to nie to samo co samotnosc, masz narzeczonego który będzie przebywac u ciebie tyle ile będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DescentradaQ
Wszyscy mnie potępiacie jakbym to ja na siłę pchała się do jego rodzinnego domu. Ale tak nie jest. Pomysł z mieszkaniem u jego rodziców był JEGO, zresztą to oni pierwsi napomknęli coś na ten temat, zanim jeszcze w ogóle braliśmy taką opcję pod uwagę, a potem po prostu temat ucichł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama zapytaj rodziców narzeczonego czy możesz u nich pomieszkiwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DescentradaQ
A z tym pomieszkiwaniem to jest tak już od dawna i oni to akceptują i sami zaproponowali, bo ciężko mi dojeżdżać do szkoły a uczę się w mieście narzeczonego więc co któryś weekend nocuje u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzatka1112223333
dziewczyno, idz do psychologa, chłopak, narzeczony, mąż to ma byc partner a nie lekasz, on nie ma pelnić roli rodzica, opiekuna, tym bardziej ze sam mieszka z rodzicami, ogarnij się i zrób coś ze sobą. Jakaś godność, honor?? z jego rodzicami z którymi on sam nie ma dobrego kontaktu będzie Ci lepiej. Zmień coś w swoim życiu, ale postaraj się być choć trochę samodzielna. Nie jestes już dzieckiem. jesteś DDA - i to ma tlumaczyć to, że chcesz żeby on był twoim wybawcą z piekła rodzinnego??????? jesteś już dorosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zapytaj o to co chcesz czyli o to co pisałaś w pierwszym poście czy jest mozliwość zatrzymania się u nich na dłużej? cytuję ,,czy byłaby możliwość zatrzymania się u niego na trochę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam tylko pierwszego posta i autorko jaka ty jesteś roszczeniowa :o POWINIEN :D siedzisz w domu na d***e, na kafe wypisujesz głupoty i rozczulasz się nad sobą tak jakby cię ojciec właśnie z siekierą gonił :o Jeśli ktoś powinien coś dla ciebie zrobić to ty sama, a nie wymyślać jakieś DDA :D dorosła baba :o ale wstyd :o w zyciu nawet kijem bym takiej niezaradnej osoby nie dotknęła a co dopiero wspólnie zamieszkiwać i może jeszcze żenić się i zakładać rodzinę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzeczony pewnie wie,że nie zgodzą się na to żebyś u nich już teraz mieszkała wie o tym że rodziców nie przekona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 22:34:20 nie chcę już o to pytać, wczoraj miałam chwilę ogromnej słabości ale nie chce być dla nikogo ciężarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli spokojnie siedzisz sobie przed kompem i zakładasz temat itd to wcale nie jest tak źle u Ciebie w domu, nikt z siekierą Cię nie atakuje, sama pisałaś że ojciec po pijaku nie robi awantur, nie rozumiem dlaczego miałabyś spędzać tę noc u narzeczonego nic tak złego się nie dzieje, nie musisz uciekać z domu. Narzeczony i jego rodzina wie o Twoich problemach ale wiedzą również o tym, że wyolbrzymiasz te problemy, nie ma powodów, by zwalać się im na chatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DescentradaQ
Myślę, że nie ma sensu tłumaczyć tego, jak bardziej bolesne jest takie wyniszczanie psychiczne niż przemoc fizyczna... Nikt kto tego nie przeżył nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez se czasami zastanawiam nad tym czy ja nie jestem DDA tata pil przez jakis czas mocniej ale jakos 7 lat jest spokojniej. Powiem Ci ze zauwazylam ze potrzebuje ciaglego zapewnienia milosci i czucia ze moj maz mnie kocha, gdy cos jest nie tak troche wali mi sie swiat ostatnio zdalam sobie z tego sprawe i staram sie to kontrolowac. Wiem ze ci ciezko ale nie rob mu z tego powodu wyrzutow pomaga jak moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że nikt ciebie nie zrozumie :) nawet na to nie licz :) możesz najwyżej znaleźć drugą taką jak ty i będziecie się sobie wzajemnie zwierzać jakie to DDA jesteście :p bidulki :) całe szczęście że ktoś DDA wymyślił bo inaczej wszystkie DDA byłyby po prostu marudnymi, roszczeniowymi osobami :p mam nadzieję że dla odmiany i dla otwarcia oczu na rzeczywistość tatuś choć raz złapie za....nie za siekierę, nie :) ale chociażby za kij od mopa i pogoni was nim jak należy dla zabicia nudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi gość 22:44:13 nie musisz tego tłumaczyć, znam problem z własnego doświadczenia i wiem że albo sama coś zrobię ze swoim życiem albo będę siedzieć na kafe i czytać takie tematy jak Twój, bo swojego nie muszę zakładać byłby podobny do Twojego z tym, że ja do nikomu nie stawiam postawy roszczeniowej bo uważam, że to nie w porządku, moja rodzina mój problem, i jeszcze jedno rodziców się nie wybiera trzeba przyjąć sytuację jaka jest i coś zrobić ze swoim życiem jeśli ojcu nie można pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DDA to upierdliwa osoba,widzi tylko swój nos,zero sentymentów, znam przypadki,gdzie dzieci alkoholika z ich matką uciekali w nocy z domu i siedzieli do rana w zagonie kukurydzy przy domu jak tylko powidniało,przychodzili na paluszkach do domu/ by pijak nie obudził się/ przygotowywali się w pośpiechu do szkoły i biegiem na PKS a alkoholik ciągi miał częste i długie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,zawiodłam się na narzeczonym" dziecko Ty jeszcze nie wiesz co to znaczy zawieść się na kimś i obyś tego nigdy nie doświadczyła,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze narzeczony nie moze Cie przyjac, bo pewnie rodzice nie wyrazili na to zgody:) tylko teraz nie wie jak Ci to powiedziec, bo TY DALEJ NALEGASZ NA TO.... a Ty wez zycie w swoje rece i zacznij zyc na wlasny rachunek. a nie liczysz na ksiecia z bajki, ktory Cie uratuje i wyrwie z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie nie macie pojecia o dda jesli piszecie takie glupoty... oszem dda szukaja akceptacji i opieki ale niejednokrotnie same probuja sie zajmowac bliskimi (wspomniana wyzej przez autorke relacja z mama), to ze ma dziewczyna problem nie znaczy od razu ze jest niezaradna - przeciez szuka rozwiazania problemu. O dkiedy to wszystkim tak dobrze sie uklada? Wiele osob bardzo dobrze Ci radzi. wiem po sobie ze dopoki nie staniesz sama na nogach, bedzie ci niezwykle ciezko zyc normalnie - o ile to w ogole mozliwe.Istotna uwaga: Ta relacja chlopaka z rodzicami jest bardzo niepokojaca - zwroc na nia szczegolna uwage, tak jak traktuje chlopak rodzicow ak bedzie traktowal Ciebie - i to nie sa puste slowa. Ja sama kiedys wpakowalam sie do toksycznych tesciow, a u mnie w domu tez byl alkohol. i dopiero teraz droga autorko,kiedy mieszkamy sami widze jak wielki wplyw na mnie ma miejsce w ktorym zyje, teraz dopiero mozemy skupic sie na naszym malzenstwie i naszych dzieciach , i tak wlasnie powinno byc w kazdej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu nie zyjesz swoim zyciem ? Boisz sie ze ojciec zrobi wypadek ze go wyrzuca z pracy ?! Kobieto robisz żle !!! Ojciec jest dorosly niech za siebie odpowiada .Wiem bo mialam ojczyma akolholika i dopiero gdy terapeutka nie powiedziala zeby zostawic pijaka samemu sobie to tez wszyscy sie dziadem przejmowali .Z siekiera nie lata twoj ojciec to nie jestescw tragiccznej sytuacji . Myslałas o terapii DDA,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×