Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juliawa

ślub po 5 latach związku, ale kiedy on do niego dojrzeje?

Polecane posty

Gość juliawa
lilka, po roku 1,5 a my jestemy ze soba 5 lat zwolenniczko konkubinatu Dodałaś mi otuchy i spokoju, masz rację we wszystkim co mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Ale w odróznieniu do ceibie są tez kobiety które wiedza czego chcą i dąża do tego i nie potrafia sobie tak lajtowo czekać na ruch faceta'' Gdzies pewnie sa, ale tu sa kobiety, ktore nie potrafia sie pogodzic z tym, ze partnerowi az tak na slubie nie zalezy, zeyby wykazywac aktywnosc, a do tego nawet nie potrafia o tym porzadnie porozmawiac? Ty to nazywasz dazeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilika- gierki to dla mnie np. mówienie facetowi, ze ktoś mnie gdzieś zaprosił, żeby znowu zaczął sie o mnie starać. Osobiście uważam, ze całe życie musimy się starać o drugą osobę- i chwyty pt" wyślę sobie sama kwiaty, żeby był zazdrosny" świadczą o tym, że coś jest nie tak. A rozmowa o przyszłosci nie jest żadnym przymuszaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekawkaa
a co w tym złego że po 2latach i roku mieszkania razem chce slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
Juliawa - no to jak dla mnie jasne, że skoro coś "ukrywa" (a ty to wyczuwasz, ofc) to na pewno coś szykuje. Mówisz że pracuje od niedawna - to poczekaj aż się odkuje, na pewno nie chciałby zrobić tego na odwal się bo ty naciskasz, a pierścionek zaręczynowy trochę kosztuje. Może chce ci się oświadczyć w jakimś miejscu, coś planuje a ty mu teraz mącisz ;) W każdym razie poczekaj, nie nalegaj, zresztą wyczujesz że coś się święci. Tylko nie rozumiem dlaczego nie chcesz zaręczyn? Jak inaczej ma ci facet zakomunikować że chce być twoim mężem, zamówić termin w urzędzie? może to go trochę skołowało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze chciałam Wam dziewczyny uświadomić jedno. Wszystkie piszecie, ze układa Wam się dobrze, ze to ten jedyny z którym chcecie spędzić życie. I za chwilę macie wątpliwości, czy on chce, czy was oszukuje. Totalna sprzeczność. Bo albo z kimś jestem, kochamy się i razem planujemy przyszłość, ufamy sobie nawzajem- albo to nie ma sensu. Zawsze można się dogadać jeśli sie kocha. Nawet jeśli facet powie, ze ślub bierze dlatego, ze wam zalezy. Będąc w zwiazku nie stanowi się jednego ciała, które myśli tak samo, czuje tak samo, chce tego samego. Zawsze pozostaniecie dwoma, niezależnymi jednostkami- ale kochając jesteście w stanie poświęcic czesc siebie dla drugiej osoby. Dlatego ja wiem, ze kiedyś wezmę ślub- bo mojemu facetowi baardzo na tym zależy. Bardziej zależy niż mnie nie zależy :) Tak więc nosy do góry, bo jeśli sie kochacie to będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
zwolenniczka konkubinatu - żadnych gierek nie uprawiam, mówię jak jest i nie robię tego żeby się znowu zaczął starać, bo staramy się o siebie codziennie. On sam zawsze mnie wypytuje czy mnie ktoś nie zaczepiał itp, rzadko się to zdarza chociaż on myśli że mu nie mówię za każdym razem;)zawsze działa to na niego dobrze, cieszy się że to on mnie ma bo na codzień się o tym nie myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie wlasnie nie zgadzam z wyjasnieniem Zwolenniczki. Facet chce stanac na nogi? Miec pewnosc, stabilizacje? Czyli jak, jesli za rok straci prace, lepiej, zeby nie byli malzenstwem? Chyba, ze chodzi czysto o pieniadze, ze jeszcze was nie stac na wesele, jakiego byscie chcieli, to rozumiem. Moze byc tez tak, ze chce odpoczac, nie chce po stresujacym okresie bezrobocia wskakiwac prosto w wir przygotowan weselnych. Ale ze chce miec pewnosc, ze jest w stanie sprostac jako glowa rodziny? Dla mnie to wymowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Wie od początku naszego związku że ja nie chce pierscionka a to oznacza ze nie chce zareczyn, wie tez dlaczego, zawsze mnie rozumial w tym temacie. Ustalilismy ze nasze wspolne zamieszkanie to takie zareczyny a jak ustatkujemy sie majatkowo to poprostu wezmiemy slub. wiem ze mezczyzni maja czasami cos w planach a my chcemy ich do czegos zmobilizowac ale przez to zabieramy im przyjemnosc niespodzianki. To nie chodzi o to ze ja musze brac slub juz teraz zaraz, tylko o to ze zawsze o tym rozmawialismy normalnie, bez dat, a teraz jak mozemy juz ta date utalic to on robi wszystko zeby z tym zaczekac. Moze macie racje ze on cos knuje za moimi plecami i nie chce powiedziec bo chce zeby to bylo cos wyjatkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"..a co w tym złego że po 2latach i roku mieszkania razem chce slubu? .." Po pierwsze nie znasz jeszcze tego czlowieka ,a po drugie desperatka jestes jakas czy co?O dziecku tez mu juz trajkoczesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Bardziej zależy niż mnie nie zależy'' Ja sobie wrecz nie wyobrazam, ze komukolwiek moze nie zalezec tak bardzo, zeby nie zrobic tego dla partnera, dla ktorego to wazne (chyba, ze dodamy wymog slubu koscielnego, to komplikuje sprawe). U mnie jest podobnie, jemu nie zalezy wcale, ale ze mnie zalezy troche, w przyszlosci to zrobimy. Ale nie bede wtedy oczekiwac, ze on wykaze inicjatywe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Ustalilismy ze nasze wspolne zamieszkanie to takie zareczyny a jak ustatkujemy sie majatkowo to poprostu wezmiemy slub. wiem ze mezczyzni maja czasami cos w planach a my chcemy ich do czegos zmobilizowac ale przez to zabieramy im przyjemnosc niespodzianki.'' Ty chyba jednak nie do konca wiesz, czego chcesz. Zaczynasz racjonalnie, zdroworozsadkowo, a potem wyjezdzasz z niespodzianka. Jaka niespodzianka, chcesz, zeby cie wlasna stabilnosci finansowa zaskoczyla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
te verde Ty nie rozumiesz słów, ja nie chce zeby mnie cos zaskakiwalo, w zyciu wiele mnie juz zaskoczylo. Czasem mam wrazenie ze pisesz tutaj tylko po to zeby innym dolozyc, moze zle cie rozumiem, jesli tak to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
moim zdaniem tak jest, daj mu trochę czasu, na pewno chce się wykazać, zwłaszcza że tak jak pisałaś utrzymywałaś go ostatnio. U mnie właściwie identyczna sytuacja, też jakiś czas wszystko na mojej głowie, teraz oboje się rozkręcamy z pracą i jest dobrze, jeszcze się to ustabilizuje i wtedy będziemy myśleć co dalej, natomiast wiem że niedługo się oświadczy bo tak samo kręci, tylko że z niego wszystko wyczytam więc nie będzie niespodzianki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te verde- ale mężczyzna autorki dopiero od niedawna pracuje, sama pisała, ze przez pewien okres go utrzymywała, prawda? Wesele niestety, nawet skromne, kosztuje. Jeśłi on pracuje od niedawna to pewnie umowę na czas próbny/określony. Tak sobie to tylko do kupy poskładałam, jako majace jednak wpływ na decyzje o ślubie. Wiesz, pewne w życiu są tylko śmierć i podatki :) Ale lepiej jest chyba trochę popracowac, zaoszczędzić trochę pieniędzy. A nie wziać ślub na "hura" a potem lecieć po pomoc do starszych. A z tą głową rodziny coś jednak ci faceci mają :) jak ja zarabialam więcej ewidentnie mojemu mężczyźnie było z tym nie do końca dobrze. Tak samo jak do dzisiaj się kwurza, jak sobie sama podjade do mechanika, bo to przecież "męskie" zadanie :) No czasem trzeba wziąć pod uwagę, ze samiec to samiec- nie przeskoczymy tego :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
te verde - czytaj ze zrozumieniem idiotko a nie się czepiasz zwrotów wyjętych z kontekstu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mysl sobie, nie rani mnie to specjalnie, efekt jest wazniejszy niz intencje. Ja po prostu chyba mysle zupelnie inaczej niz ty i jak kazdy przekonuje do swoich racji. Boli mnie to, ze ludzie sobie sami komplikuja zycie przez brak komunikacji w zasadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
zwolenniczko konkubinatu pieniędzmi na slub akurat nie musi sie przejmowac poniewaz moi rodzice stwierdzi ze maja jedna corke wiec oni zapłacą za jej ślub. Ale napewno źle się czuł jak go utrzymywałam, szukał pracy nawet nikt nie dzwonił, można powiedzieć że był załamany. Zawsze mi mówił że dopóki nie znajdzie pracy nie wezmiemy ślubu nawet jesli ja bede pracowac bo on bedzie czul sie jak nieudacznik, i zjadacz chleba. Ale to tez mnie troche smieszylo bo tak czy siak to ja go utrzymywalam, nigdy mu nie wypomnialam ze nie pracuje bo wiem ze jest ciezko znalezc jakakolwiek prace. Teraz poczuł się pewniejszy, widac ze jest bardziej szczesliwy, zarobki ma mniejsze ale czuje sie godniej jako facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko realia sa takie, ze jesli teraz zaczna ustalac date slubu, to kiedy ten slub bedzie? Za poltora roku? (Poprawcie mnie, jesli sie myle, bo ja takie rzeczy tylko z kafe wiem). No wybaczcie, ale zalozylam, ze skoro autorka, dorosla kobieta, uznala, ze czas myslec o slubie, to raczej sa w dobrej sytuacji finansowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julawa żebyś nie miała " niespodzianki " po następnych 5 latach tak jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
te verde przemawia przez ciebie zazdrosc, tak...dobrze mysle. Powodzenia w zyciu i dziekuje za porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Gość a cóż to za "niespodzianka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli mnie to, ze ludzie sobie sami komplikuja zycie przez brak komunikacji w zasadzie. x [zgłoś do usunięcia] zawsze szczery w takich momentach zastanawiam sie o czym ci ludzie ze soba rozmawiaja? co ich w ogole laczy? na czym opieraja te swoje zwiazki? dramat po prostu i dziwic sie, ze tyle jest rozwodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juliawa, nie wyjasnisz? Pojecia nie mam, skad te zazdrosc wyciagnelas, myslisz ze ci zazdroszcze ze jestes w zwiazku rok dluzej niz ja, czy co? Do tej pory pisalas sensownie, a tu nagle argument w stylu gimnazjalistki. Chyba, ze podszyw 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad te zazdrosc wyciagnelas x z tego samego worka co: "zycia nie znasz" "nie umiesz czytac ze zrozumieniem" "co robi facet na kafe" itd :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juliawa, nie sądzę, ze te verde czegoś zazdrościła. Po prostu ma trochę mało emaptii, wydaje sie jej, ze wszystko jest czarne albo białe. A tak nie jest, No i tyle. Widzisz? Sama teraz piszesz jak to z tym Twoim mężczyzną jest:) Wyciągnij wnioski z całej tej dyskusji i czsem popatrz z jego punktu widzenia. Coś Ci powiem, jak urodził sie nam synek to mój facet mi powiedział, ze się przeraził :) Myślę sobie "no super, TERAZ się przeraził??". A on mi wytłumaczył, ze jak wziął tego małego ludzia na ręce to sobie uswiadomił jaka to wielka odpowiedzialnosć, na całe życie. Wracał potem do domu i płakał- ze strachu, ze szczęścia. Śmieszne, nie? Mężczyźni tez maja swoje uczucia, obawy. A przecież Ty sama najlepiej wiesz, czy czekać na jego ******czy go dociskać. Ja, z tego, co czytam, nei naciskałabym. Zapytałabym tylko, czy coś sie zmeiniło w naszych ustaleniach. Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwolenniczka, jakie czarne albo biale? Skad taki wniosek? Jak i o tej empatii, to akurat rani moje uczucia. Bezposrednia moze i jestem, nawet wredna, ale dlaczego zarzucasz mi brak empatii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
julawa, jak dla mnie wszystko jasne, czekaj na ruch z jego strony, ew powiedz że np. w przyszłym roku byś chciała ten ślub żeby miał troche czasu na ogarnięcie i wiedział czego oczekujesz, i zobaczysz co się wydarzy. Myślę że nawet jak ci nie da pierścionka to jakoś ci się oświadczy, idą wakacje, może gdzieś wyjedziecie i to zrobi? A jak nie to będzie wiedział kiedy deadline i czas na szukanie terminu na ślub, chyba założyć luźno w którym roku można, a później konkrety . Pewnie i tak ty to będziesz ustalać, bo facetów rzadko takie rzeczy interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przyszłym roku byś chciała ten ślub żeby miał troche czasu na ogarnięcie i wiedział czego oczekujesz, i zobaczysz co się wydarzy x przez rok nic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×