Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juliawa

ślub po 5 latach związku, ale kiedy on do niego dojrzeje?

Polecane posty

Gość gość
matko.... to zapytaj go o powody, dla których unika rozmowy o konkretach dot ślubu, zapytaj się czy czegoś się obawia, czy ma jakieś trudności, które nie pozwalają mu mówić o konkretach w tej sprawie, czy może ma jakieś wątpliwości........po prostu ZAPYTAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takich momentach zastanawiam sie o czym ci ludzie ze soba rozmawiaja? co ich w ogole laczy? na czym opieraja te swoje zwiazki? dramat po prostu i dziwic sie, ze tyle jest rozwodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mozna bezpiecznie zalozyc, ze w tym temacie podpisuje sie pod wszystkim, co pisze ZS. Tez was dziewczyny nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekaczkka
zawsze szczery ale ty chrzanisz chłopie, czy ty umiesz wogóle czytac ze zrozumieniem? I autorka i ja rozpoczęłysmy rozmowy dotyczące slubu co jest równożnaczne z tym że tego chcemy i chcemy tego w NABLIŻSZYM czasie. Czy ktos rozmawia o slubie kiedy chce go mieć za 10 lat? Nie sądze. Jeszcze raz ci napisze, tak rozmawiamy ale co to daje? Nic. Bo temat jest poruszany tylko rpzez nas i nie widać aby takie rozmowy cokolwiek rpzyspuieszały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
zawsze szczery widac ze nie czytales mojej pierwszej wypowiedzi dokladnie, my ze soba rozmawiamy, jak ludzie - prosto i logicznie. tylko nie sadzilam ze takie sprawy musi kontrolowac tylko jedna osoba wydawalo mi sie ze obydwie powinny dazyc do tego samego takim samym kosztem, czyli razem idziemy i razem ustalamy wszystko a nie jedna osoba ustala a druga sie zgadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Ale slubu nie chce, to w sumie nawet teraz jest pewne. Jak sie czegos chce to sie do tego dazy." To, że nie chce (bo nie dąży) wcale nie znaczy, że jest na nie :P. Ja np też niby ślubu nie chcę bo do niego nie dążę, to jak by ktoś tam za mnie to wszystko ogarnął, załatwił to mogłabym pójść i ten ślub wziąć :). Ale ja leniuch jestem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekaczkka
Ja raczej spodziewałam się że on po naszej rozmowie o slubie będzie mnie dopytywał konkretów. Jak sobie to wyobrażam, kiedy chciałaby slub, na ile osób zrobimy przyjęcie... Ale temet ucichł i co ja mam sobie myslec? Znowu to JA mam go pytać o nasza rpzyszłość? Jesteśmy dorośli nie mamy 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci oświadczają sie kobietom które kochają . Twój facet nie chce ślubu bo ucina dyskusje na ten temat i udaje ze nie widzi , ze tobie zależy. Nic z tego nie będzie , błąd popełniłas godząc sie na mieszkanie razem bez konkretów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Czekaczkka Ile jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekaczkka
Mój co prawda ciągle sobie żatuje że mój pierścionek już się kuje ale ciągle też zartuje gdy mamy jakas sprzeczkę ze dzwoni do kowala aby stopił pierścionek. I tak od 2 miesięcy. Lato juz niedługo, szczerze to myslałam że tego lata weźmiemy slub ale niestety to coraz bardziej staje się nierealne:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekaczkka
Jesteśmy 2 lata, a od roku mieszkamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Ale jakich konkretów, nigdy nie chciałam pierścionka, jeden już miałam, narzeczony zginął w wypadku. Zawsze rozmawialiśmy o tym że jak obydwoje znajdziemy dobrą i stałą pracę weźmiemy ślub. Czy pierścionek bądź też zaręczyny to jakiś konkret, nie. rozmowa jest konkretem a jesli slysze ze chce ze mna slubu to sadze ze on bedzie to co mialam zrobic, nie zamieszkac bo nie kleczal przede mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Ja np też niby ślubu nie chcę bo do niego nie dążę, to jak by ktoś tam za mnie to wszystko ogarnął, załatwił to mogłabym pójść i ten ślub wziąć usmiech'' To tak, jakby powiedziec, ze chce herbaty, ale nie chce mi sie ruszyc tylka do kuchni. To jest bardziej 'nie mam nic przeciwko' niz 'chce'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Czekaczkka skoro tak mowi to poczekaj troche, napewno sie zareczycie, czeka na odpowiedni moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juliawa Podziwiam Cię za cierpliwość, ale moim zdaniem powinnas go trochę przycisnąc. Zapytać go wprost czemu sam niee rozpoczyna rozmów o slubie, czemu ten temet wychodzi zawsze od ciebie. 5 lat to kupa czasu, ja to bym tyle nie potrafiła czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no więc przecież dokładnie to napisałam, że to nie oznacza "bycia na nie". Czyli właśnie nie mam nic przeciwko. Jak jedna strona chce, a druga nie ma nic przeciwko to chyba sprawa jest prosta, ta strona co chce podejmuje działania, ta co nie ma nic przeciwko może się ewentualnie włączyć - z analogii z herbatą, no jak już nastawiłeś wodę, to ja przyniosę filiżanki ale może też i nie. Pytanie czy on nie chce aktywnie czy pasywnie. Jak pasywnie to pół biedy, bo jak autorka zdecydowana to jak zacznie podejmować jakieś konkretne decyzje (data, sala, etc) i działania, to chłopak może się włączyć. No ale jeżeli autorka oczekuje chcenia aktywnego - facet ruszy 4 litery i będzie inicjować to może się niestety rozczarować. A jak nie chce aktywnie (czyli nawet jak wszystko sama załatwisz to ja i tak nie pójdę do kościoła czy usc) to wtedy dupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
ja mam podobny staż - jesteśmy razem prawie 5 lat, ja 24 on 27, mieszkamy razem od 3. Wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni - świetnie się dogadujemy, jest moim najlepszym przyjacielem, chcemy się ze sobą zestarzeć. Nigdy nie było poważniejszych rozmów o ślubie-ja się czuję strasznie młodo, nie mam ciśnienia na to więc sama nie poruszam tego tematu. Prędzej rozmawiamy o dzieciach ale to też za parę lat :) na razie wzięliśmy pieska ze schroniska. Ja się dla niego bardzo staram, gotuję, robię niespodzianki, pomagam mu w wielu rzeczach, generalnie codziennie robię coś większego dla niego, też jakiś czas go utrzymywałam, on mnie też. Jego znajomi w większości są samotni albo w nieudanych związkach, chcieliby mieć takie relacje jak my. I chyba ostatnio jakoś mocniej to do niego dotarło, że mamy duże szczęście że na siebie trafiliśmy, bp zaczął napominać o zaręczynach :) ja nie chcę tego w żaden sposób wymuszać, kochamy się i tak i będziemy, pierścionka nie mam zamiaru wybierać, ani sugerować gdzie co i jak, tak jak niektóre kafeterianki.... Najlepiej jak to samo przyjdzie. A jak się kochacie, a facet nie wpadł na to, żeby się oświadczyć, to spraw, żeby poczuł jak wyjątkową ma dziewczynę, że niejeden by chciał mieć taką żonę ;) możesz sprawić, żeby był lekko zazdrosny, żeby zauważył, że interesują się tobą inni mężczyźni ;) ja jak od czasu do czasu powiem, że mnie ktoś chciał zaprosić gdzieś choć odmówiłam, to od razu czuje podświadomie lekkie zagrożenie i się fajnie stara o mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkretem jest ustalenie daty ślubu i oswiadczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lilika a co to za rady? Sama piszesz ze jestes młoda i jeszcze o slubie nie myslisz wiec to chyba logiczne ze sobie tak czekasz na ruch faceta bez żadnego cisnienia. Ale w odróznieniu do ceibie są tez kobiety które wiedza czego chcą i dąża do tego i nie potrafia sobie tak lajtowo czekać na ruch faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilika- ale po co takie gierki uprawiać? U nas jest odwrotnie, mój facet ślubu chciał po 3miesiącach znajomości, ja, delikatnie mówiąc, nie bardzo. I jak go zbywałam, mówiłam może, potrafił zapytać wprost i też wprost szczerze porozmawialiśmy. Wszystkei "czekające" twierdzicie, ze były rozmowy o ślubie, ze faceci twierdzili, ze go chcą. To jaki jest problem zapytać "Co Cię kochanie powstrzymuje?" Juliawa, piszesz, ze jak przychodzi do daty to on nie umie się określić, ale co to znaczy? Zmienia temat? Mówi na Twoja propozycje kwietnia "kwiecien mi nie pasuje"? Bo naprawde staram sie zrozumiec jak takie rozmowy mogą wyglądac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Moi drodzy, zamierzam z nim dzisiaj porozmawiac, dowiedziec sie na co czeka, czy wogole czeka, czy mysli ze ja to zaczne, zaczynam dopiero teraz dostrzegac pewne fakty w jego zachowaniu podczas naszych rozmow o slubie, nie zamierzam go przymuszac, ale tez nie zamierzam rezygnowac ze zwiazku jesli powie mi ze jeszcze nie czas. Mysle ze jego strach przed slubem wynika z tego ze jego rodzice sie niedawno rozwiedli. Moze boi sie tez tego...porozmawiam enty raz z nim i zobaczymy co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane nie decydujcie sie na mieszkanie z facetem bez zobowiązań , oni maja krótka pamięć . Tym bardziej nie radzę sie decydować na dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juliawa, jeśłi mogę. Już zaczynasz źle bo 1. zakładasz, że boi się śłubu 2. Już doszukujesz się przyczyny takiego stanu rzeczy. Niestety większosc kobiet myśli za swoich facetów, doszukuje się w ich wypowiedziach drugiego dna. A trzeba brać ich słowa tak jak je wypowiadaja :) Niemniej powodzenia Ci życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juliawa w głębi serca wiesz ,ze nic z tego nie wyjdzie . Bo niby dlaczego ma wyjść ? Facetowi dobrze jest jak jest a ze tobie nie jest dobrze to twój business :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliawa
Zwolenniczko konkubinatu Nie jest tak ze zbywa mowiac ten miesiac mi nie pasuje tamten tez nie... Jak powiedziałam mu że może wybierzemy sierpień to odpowiedział mi może...ale to nie było może od niechcenia, raczej z taka nutka ukrycia czegos( raczej nie czegos zlego - nie) mam wrazenie ze on cos kombinuje, ze chce zeby bylo tak jak byc powinno, pracuje od niedawna, moze to go jeszcze powstrzymuje, w maju wyjezdzamy na wakacje za granice, zawsze mi mowil ze chce się ożenić za granicą w małym kościółku, ale przeciez to jest cięzkie do załatwienia wiec napewno niczego takiego nie bedzie, poprostu go nie rozumiem, tutaj bardzo chce a ucieka od konkretnej daty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juliawa- jeśli coś podejrzewasz to może go nie naciskaj? Przecież Ty sama znasz go najlepiej, teraz dopiero piszesz, ze pracuje od niedawna. Może facet chce chwilę poczekać, stanąć na nogi? Nie wiem, dostać umowę o pracę? Mężczyźni juz chyba tak mają, ze dopóki nie są pewni, ze są w stanie byc głową rodziny to boją się, ze nie sprostają. Po prostu z nim porozmawiaj szczerze, wprost. I nie daj sie zbyc wykretami. Jelsi ten ślub jest dla Ciebie taki ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilika
zwolenniczka konkubinatu - jakie gierki? jakbym miała ciśnienie na ślub, to bym o tym porozmawiała po prostu, chociaż wogólę nie rozumiem tego ćiśnienia - przymuszacie faceta, zamiast sprawić że to z jewgo strony to wyjdzie - i później rozwody. Jeśli od początku wiesz że tego chcesz, a facet nie ma zamiaru brać ślubu to po co się pakować w taki związek? lęk, bo rodzice się rozwiedli - może nie jest do końca pewny ciebie? potrzebuje więcej czasu, może nie jesteście ze sobą do końca szczerzy, może nie czuje że jesteś materiałem na żonę, może nie wytrzyma z toba dłużej po prostu? jak nie można porozmawiać o wszystkim to po co się pakować w takie coś na całe życie? znam wielu facetów, którzy pouciekali, jak po roku-1,5 dziewczyna zaczęła męczyć o ślub i dziecko, rozumiem że zegar biologiczny tyka ale takiego ciśnienia nikt nie zniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekaczka po dwoch latach chcesz juz slub brac?P********ilo Cie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×